Skocz do zawartości

Głodóweczka - begin


deleteduser69

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...
5 godzin temu, radeq napisał:

nieźle to wygląda jak ludziom leci waga na głodówce. 

Waga leci, jednak głodówka nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób otyłych czy z nadwagą. Z prostej przyczyny to w tkance tłuszczowej kumulują się toksyny, które w trakcie takiej głodówki dostaną się w bardzo dużej ilości do krwiobiegu. Drugą sprawą jest, że głodzony organizm spowolni metabolizm w celu  "oszczędzania". Dodatkowo w ciągu tych kilku dni z ograniczonym białkiem, może dojść również do utraty mięśni, a jak wiadomo mniej mięśni = wolniejszy metabolizm.

Także najpierw redukcja, a dopiero później można się oczyszczać ;) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Masza zmiana diety na stałe rozwiązuje ten problem i nie ma potrzeby stosowania głodówek Wystarczy stopniowo włączać do codziennego jadłospisu nie przetworzone warzywa i owoce. Jednocześnie usuwając z niej bezwartościowe słodycze, fastfood i inne produkty wysoko tłuszczowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Masza napisał:

Waga leci, jednak głodówka nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób otyłych czy z nadwagą.

Jest jednym z najlepszych rozwiązań. Głodówka powoduje, że organizm poprawia wrażliwość na insulinę i w efekcie potrafi całkowicie cofnąć cukrzycę typu II.

 

4 godziny temu, Masza napisał:

Z prostej przyczyny to w tkance tłuszczowej kumulują się toksyny, które w trakcie takiej głodówki dostaną się w bardzo dużej ilości do krwiobiegu.

Zadaniem wątroby i nerek jest filtracja toksyn. Komórka tłuszowa zawiera dwie cząsteczki tłuszczu połączone cząsteczką glicerolu. Tam nie ma miejsca na toksyny. 

 

4 godziny temu, Masza napisał:

Drugą sprawą jest, że głodzony organizm spowolni metabolizm w celu  "oszczędzania". Dodatkowo w ciągu tych kilku dni z ograniczonym białkiem, może dojść również do utraty mięśni, a jak wiadomo mniej mięśni = wolniejszy metabolizm.

Absolutnie nieprawda. 

1) Spowolnienie metabolizmu nie nastąpi, kiedy ilość tkanki tłuszczowej jest powyzej 15% dla kobiet. Nastąpi podświadome ograniczenie aktywności fizycznej oraz im mniej tkanki tłuszczowej tym mniej leptyny, hormonu który reguluje spalanie tkanki tłuszczowej. Dlatego nalezy raz w tygodniu najesc sie do syta.

2) Podczas głodówki HGH jest zwiekszony, co zachowuje miesnie. Takze uruchamia sie proces autofagocytozy, ktory prowadzi recycling uszkodzonych komorek i odzyskuje z nich skladniki odzywcze. Takze nastepuje regulacja hormonow płciowych. Post wlasnie powoduje, ze masa miesniowa jest zachowywana. Rowniez metabolizm jest podkrecony. Z ewolucyjnego punktu widzenia nic innego nie mialo by sensu. trzeba najpierw cos upolować, aby zjeść, Nie odwrotnie.

 

39 minut temu, realista napisał:

Jednocześnie usuwając z niej ... inne produkty wysoko tłuszczowe. 

Zdrowa dieta wysokotłuszczowa jest bardzo skuteczną dietą redukcyją.

 

pozdr

PB

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Pater Belli napisał:

Głodówka powoduje, że organizm poprawia wrażliwość na insulinę i w efekcie potrafi całkowicie cofnąć cukrzycę typu II.

Każda redukcja spowoduje zmniejszenie insulinooporność.

 

3 minuty temu, Pater Belli napisał:

Komórka tłuszowa zawiera dwie cząsteczki tłuszczu połączone cząsteczką glicerolu. Tam nie ma miejsca na toksyny. 

TKANKA tłuszczowa nie składa się jedynie z komórek tłuszczowych.

 

Pocztytqm sobie o tych punktach które wstawiłeś.

 

7 minut temu, Pater Belli napisał:

Zdrowa dieta wysokotłuszczowa jest bardzo skuteczną dietą redukcyją

Jak każda z ograniczoną podażą kalorii...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Masza said:

Waga leci, jednak głodówka nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób otyłych czy z nadwagą.

Tak, to co ma powiedzieć Angus Barbieri, który pościł 382 (to nie pomyłka) dni i nic mu nie było. Wot i jego przypadek w dokumentach Uniwersytetu Dundee. Pozwolę sobie zacytować: "the patient remained symptom-free, felt well and walked about normally." (ibid 204).

 

Lepiej pościć niż jeść mniej - przy ćwiczeniach nie tracisz masy mięśniowej i się odtruwasz.

Wiadomo, jak ktoś ma dużą nadwagę to musi zwolnić bo skóra się tak szybko nie skurczy ale sam wiem, że post wcale taki ciężki nie jest, i nie ma po nim żadnych złych skutków ubocznych. Nie tylko ja tak mówię, badania też.

 

Źródła:

https://www.diabetes.co.uk/blog/2018/02/story-angus-barbieri-went-382-days-without-eating/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2495396/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wrotycz napisał:

Lepiej pościć niż jeść mniej - przy ćwiczeniach nie tracisz masy mięśniowej i się odtruwasz.

Pozbawiając organizm białek, cukrów, tłuszczu, błonnika, witamin i minerałów?

Ćwiczenia wydolnościowe + mniejsze porcje + zmiana diety na zdrowszą, to moim zdaniem najbezpieczniejszy sposób za zrzucenie wagi z jednoczesnym podreperowaniem stanu zdrowia organizmu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyj cytowany film, jest to jeden z tych nielicznych, które opierają się na badaniach a nie opiniach "ekspertów". Jak nie chcesz oglądać to są tam źródła, z których autor korzystał.

 

Zmiana diety musi być odpowiednia. Z doświadczenia Minnesota Starvation Experiment wynika, że żeby to miało sens musisz ograniczyć cukry. Wszystkie rozsądne diety robią to samo. I wszystkie sprawiają, że jesteś non stop głodny. To nie lepiej przejść na zdrową dietę, i zrobić co jakiś czas post? Po 2 dniach już głodu nie czujesz, potem tylko spalasz tłuszcz. Jedyne co musisz przyjmować woda i sól. Jeśli się postarasz to od drugiego dnia będziesz spalać tylko tłuszcz. Ćwicząc, cale nie specjalnie mocno, możesz spalić 1500kcal/dziennie - to jest 166g tłuszczu. Po tygodniowej głodówce - 2kg. Potem wracasz do normalnej, zdrowej diety i nie tylko jesteś lżejszy, zdrowszy ale jeszcze nie straciłeś mięśni, co przy wszystkich radykalnych (w sensie niskokalorycznych) dietach jest normą.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Masza napisał:

Z prostej przyczyny to w tkance tłuszczowej kumulują się toksyny, które w trakcie takiej głodówki dostaną się w bardzo dużej ilości do krwiobiegu.

Gdyby toksyny dostały się do krwiobiegu to byłby zgon.  pH krwi to bardzo wąziutkie widełki 7,35-7,45, większe odchylenie to poważne problemy.

 

Przeładowany organizm często nie może w naturalny sposób pozbyć się zbędnych rzeczy i rzeczywiście niektóre umieszcza gdzieś gdzie będą najmniej przeszkadzać, 'zawijając' je w tkankę tłuszczową coby nie mogły uszkadzać poszczególnych narządów.

 

Wszystko 'be' wyłazi za pomocą układu limfatycznego oraz wydalniczego (pot, kupa, siku).

 

Ćwiczenia pomagają w lepszej i wydajniejszej pracy tych układów dlatego podczas głodówki są niezbędne dla lepszych efektów.

 

Do tego warto w tym czasie stosować lewatywy, saunę i więcej spać.

 

5 godzin temu, realista napisał:

Pozbawiając organizm białek, cukrów, tłuszczu, błonnika, witamin i minerałów?

W czasie głodówki organizm nie pozbywa się tych rzeczy. Ty mu po prostu ich nie dostarczasz dodatkowo.

 

Każdy posiłek to zwiększony wysiłek i praca dla organów wewnętrznych. Każdy z tych organów to taki nasz niewolnik (goj) ;). A jak wiadomo niewolnik ma pracować jak najdłużej. Żeby mógł to robić trzeba mu dać czasem trochę odpocząć, żeby się zregenerował, oczyścił i lepiej później pracował.

 

 

W czasie głodówki osłabienia i problemy występują jedynie podczas wzmożonego i nadmiernego usuwania różnych niepotrzebnych rzeczy czyli przez pierwsze kilka dni (zwykle do trzech). Później stan się normuje i problemy znikają. Następuje wzrost energii, która do tej pory była przeznaczana na inne procesy wewnętrzne (w tym oczyszczanie).

 

Większość ludzi próbujących głodówek, którzy nie mogą lub nie potrafią przejść przez pierwszą fazę 1,2 dni przypisują niepowodzenie lub nieskuteczność innym czynnikom. Niestety jest to spowodowane głównie brakiem wiedzy ale też często mylnym przekonaniom typu 'Ło matko, nie zjem śniadania, obiadu, kolacji to umre chyba'.

 

Jest dużo ludzi, którzy w ogóle nie jedzą, ba niektórzy z nich nawet nic nie piją i żyją. Nie dość, że żyją to jeszcze są zdrowi, sprawni fizycznie i umysłowo, aktywni, szczęśliwi i sobie to chwalą. No jak mogą? Wstydzili by się... :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Cortazar napisał:

Gdyby toksyny dostały się do krwiobiegu to byłby zgon.  pH krwi to bardzo wąziutkie widełki 7,35-7,45, większe odchylenie to poważne problemy.

Zgadzam się z oboma zdaniami. Choć nie wiązałabym toksyn tylko z zakwaszeniem organizmu. Chodzi mi o uwolnienie z tkanki tłuszczowej toksyn w ilości, które przekraczają zdolności detoksykacyjne wątroby i wtedy taki pacjent zatruwa się i ląduje na toksykologi. Nie mówię, że zdarzy się to u każdego otyłego, ale jest takie ryzyko i na pewno warto zrobić badania wątroby i nerek przed głodówką. 

5 godzin temu, wrotycz napisał:

Wszystkie rozsądne diety robią to samo. I wszystkie sprawiają, że jesteś non stop głodny.

Nie jest to prawda. Większość pacjentów ma problem z przejedzeniem diety rozpisanej przez dietetyka. Nawet jeśli jest restrykcja kaloryczna to objętość pokarmów niskokalorycznych jest większa ze względu na to, że zawierają mniej tłuszczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz wyjaśnijmy sobie na początku, że nie mówię o diecie niskotłuszczowej, tylko zwierającej produkty niskokaloryczne (np. owoce, warzywa, chude sery i wędliny). Zauważ, że osoba otyła najczęściej spożywa zbyt dużo kalorii, zwykle pod postacią tłuszczu (nasyconego) i/lub cukru. Zobrazuję Ci to.

 

Do dietetyka przychodzi osoba, która dotychczas zjadała kotleta schabowego z dwoma kulami puree ziemniaczanego i 2-3 łyżkami zasmażanych buraczków, całość popijała szklanką słodzonego napoju. Racjonalny posiłek o zbliżonej kaloryczności to talerz niezabielanej zupy z ziemniaczkami, kawałek mięsa pieczonego bez panierki, woreczek kaszy gruboziarnistej, miseczka sałatki warzywnej posypanej pestkami i skropionej oliwą, szklanka wody z cytryną/herbaty. Baton raczej nie jest niczym zbyt sycącym, a owsianka na mleku z owocami i orzechami o podobnej kaloryczności już tak.

 

Dodam jeszcze, że w racjonalnym obiedzie jest chociażby więcej błonnika, który sprawi, że dana osoba będzie syta na dłużej. Stąd wysuwam wniosek, że na dobrze zbilansowanej diecie redukcyjnej się raczej nie głoduje. 

 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówiłem o diecie "bogatej" a "biednej". Tak w Minesocie jak i w większości przypadków niskokalorycznych diet ogranicza się (zwłaszcza) tłuszcze a powinno się ograniczać  cukry.

Po moich doświadczeniach z postem mogę powiedzieć, że gdybym miał schudnąć wolałbym okresowo pościć i odżywiać się normalnie (w sensie rozsądnie i zdrowo a nie tak jak poprzednio) niż przejść na niskokaloryczną dietę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Cortazar napisał:

W czasie głodówki organizm nie pozbywa się tych rzeczy. Ty mu po prostu ich nie dostarczasz dodatkowo.

Organizm konsumuje codziennie i przetwarza składniki odżywcze wraz z witaminami i minerałami. 

Przykład: wapń, dzienne zapotrzebowanie to ok. 1000 mg dla osoby dorosłej. Jeżeli nie dostarczysz go w diecie organizm zacznie pobierać go z kości co skończy się osteoporozą, złamaniami, itp. 

Krótkotrwała głodówka nie zaszkodzi zbyt mocno ale długotrwała jest tak samo szkodliwa i głupia jak dieta w której brak jest zdrowych składników odżywczych w odpowiednich proporcjach.  

Edytowane przez realista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wrotycz napisał:

To dlaczego facet pościł 382 dni i się nie rozpadł?

 

 

A no wiesz powiedzą, że to niemożliwe :) 

 

Albo, że żarł po kryjomu tudzież, miał w plecaku witaminy C, białko, węglowodany, sok z kaktusa no i nie wiem co tam jeszcze, zobaczy się :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internet mówi:  To compensate for his lack of nutrients, he was prescribed multivitamins to take regularly, including potassium and sodium, as well as yeast.

In the final few months he began to have a pinch of sugar or milk in his tea and coffee.

i fragment dla @Marek Kotoński:D

For those wondering, he ‘went to the toilet’ every 40-50 days.
 

Edytowane przez radeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i skąd ci wszyscy ludzie co nie jedzą i żyją?

 

Do głodówki trzeba dojrzeć przede wszystkim mentalnie... jak ktoś tego nie ogarnia no to sorry, ale będzie przede wszystkim zniechęcał innych nawet nie wiedząc czemu...

 

Nie jedzenie to przede wszystkim proces związany z psychiką, świadomym wyrzeczeniem się pewnych schematów, dogmatów i poglądów.

 

Nie da się przez to przejść fizycznie (właściwie) jeśli nie przeszło się przez ten proces psychicznie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.