Skocz do zawartości

Jak zareagowaliście na próby kontaktu ze strony eks?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia,

 

piszęz z telefonu dlatego też z góry przepraszam za ewentualne literówki i inne niedoróbki..

 

W moim poprzednim związku kiedy jeszcze byliśmy razem powiedziałem ówczesnej dziewczynie, że nie utrzymuję kontaktu z byłymi kobietami, mój przekaz był jasny i klarowny.

 

W maju poprzedniego roku zakończyłem związek, przyczyn było wiele, kiedyś opisywałem swoją historię na forum.

 

Była poszła w tango, za namową siostry założyła sobie instagram, niedługo późnej ten, który był tylko kolegą nagle stał się nową gałęzią, jednym słowem klasyka gatunku.

 

W marcu tego roku otrzymałem SMS od byłej o treści "wiem, że kiedyś rozmawialiśmy na ten temat i nie praktykujesz takich rzeczy ale gdybyś miał chęć wyskoczyć na piwko/winko i pogadać to daj znać" - odpisałem, że to nie ma sensu i nie zależy mi na relacji koleżeńskiej - była chciała zachować twarz odpowiadając, że rozumie i jak najbardziej szanuje decyzję po czym życzyła wszystkiego najlepszego.

 

Od tamtej pory cisza z jej strony.

 

Z lektury forum wiem, że zrobiłem dobrze, jednakże chciałbym się zapytać Was jakie były Wasze reakcje.

 

Pozdrawiam ?

Edytowane przez rkons
Literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja preferuje całkowite odcięcie się od byłych. Poblokowany numer telefonu, Facebook i wszystko inne. Na żadne zaczepki nie odpowiadam. I tak dla byłej która Cię rzuciła będziesz raczej przegrywem i tamponem emocjonalnym. Może rzucił ja następny i szuka pocieszenia. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzecznie powiedziałem, żeby nie dzwoniła. Jako, że kontaktowała się z różnych numerów i komunikatorów, to za drugim razem już nieco bardziej dobitnie. Odwaliła się, kiedy zapytałem, czy już dostała pozew, bo w związku z nią interesuje mnie tylko rozwód. Generalnie obyło się bez wyzwisk i przepychanek.

 

I jak pisze @Lukulus, odetnij, zablokuj, zniknij na jakiś czas. Bardzo pomaga.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sztukmistrz napisał:

W większości przypadków ex odzywa się jesli stwierdzi - Ten mój były miś to jednak mial wartość jakąś, z braku laku sie odezwę i może go urobię pod siebie ;)

Tylko dlaczego one dochodzą do takich wniosków kiedy już wszystko jest pozamiatane?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, rkons napisał:

Tylko dlaczego one dochodzą do takich wniosków kiedy już wszystko jest pozamiatane?

 

- Presja społeczna (jak to, ona nikogo nie ma!?)

- Brak emocji

- Jesli kobieta nie ma zainteresowań to zaczyna jej sie ryc niezle beret

- natura ciśnie do wlasnych założeń nie pytając kobiety o zgodę

 

Jeszcze pare powodów by sie znalazło dla ktorych panna wykorzysta mały cień szansy zeby znów spróbować misia wcisnąć pod swoje dyktando ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kontaktach z byłymi obowiązuje jedna generalna zasada - jeśli były silne emocje, i nie wyparowały do końca, nie ma kontaktów. Jeśli jest na zimno bez emocji, to dlaczego nie. Zwykła koleżanka. 

Miałem w życiu kilka kobiet z którymi były silne emocje, zarówno z jej strony jak i z mojej. Minęły już długie lata, a kontaktu czy to z ich strony czy mojej nie ma. Obie strony wiedzą czym grozi na nowo rozkopanie tego.

Jednakże mam kilka swoich byłych, z którymi mam kontakt, czasem nawet wpadałem na wino, pogadać itd. Taki kontakt nie jest podszyty emocjami, bólem, problemami, więc dlaczego nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku zawsze na koniec były silne emocje, te raczej złe, tak statystycznie to chyba 99% przypadków. Z jedną z ex dopiero po 20 latach mógłbym w stanie neutralnie porozmawiać mimo że zostałem potraktowany źle. (odległe czasy rycerstwa). Nie zmienia to faktu że patrząc na to wszystko wiem jedno ZERO KONTAKTU to najlepsze wyjście aby nie katować się i nie wracać do stanu emocjonalnego który nie jest dobry. Powiedzcie mi po co to robić ? bo co z tyłu głowy jest stwierdzenie że może zarucham ? a może że może będzie NORMALNIE i będziemy na NORMALNEJ stopie (czytaj zarucham bo mimo że mnie zeszmaciła i poniżyła wybacze jej bo tyle fajnych chwil). 

 

ABSURD !!!

 

EX to EX czyli była. I ten status niech będzie dalej. Miała swoją szanse nie wyszło i na tym koniec. Wyciągamy wnioski i idziemy przez życie dalej. TO WSZYSTKO CO MACIE W GŁOWIE GDY WIDZICIE EX I SKŁANIA WAS DO MYŚLENIA IROCJALNEGO W STOSUNKU DO TEGO CO ONA WAM ZROBIŁA ALBO CO SPOWODOWAŁO ŻE NIE JESTEŚCIE RAZEM TO .... ZŁO które wcześniej czy później spowoduje że poczujecie się źle.

 

Ja zastanawiałem się co one z kolei myślą czy czują gdy widzą EX. Jak one takie emocjonalne to pewnie widok ex powoduje że mają ekstazę wspomnień, istny koktajl emocji skrajnych tak że ohohoh :)

Bo co ma w głowie laska która wrzuca na fb zdjęcia z obecnym partnerem akurat z takich miejsca gdzie będąc ze mną była szczęśliwa, gdzie przeżywała wielokrotne orgazmy drąc mordę na cały hotel :) No ja nie wiem :)  ale być może, nie może pozbyć wspomnień wiec próbuje je forsować z nowym popychaczem :) ach te baby. 

 

Reasumując :

- nie kontaktować się

- odrzucać kontakt

- być zimnym i konsekwentnym

- trzymać się swoich zasad

 

... w innym przypadku się polegnie w taki czy inny sposób, wcześniej czy późnej.

Edytowane przez maVen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jak spotkam gdzieś przypadkiem w mieście rodzinnym swoją ex to mówię kulturalnie po prostu: Cześć. Dla mnie koniec to koniec, nie potrafię mieć relacji stricte koleżeńskiej z kobietą z którą wcześniej sypiałem. Gdy otrzymałem koło kwietnia wiadomość sms, że jeśli chciałbym pogadać lub spotkać się to po prostu mam dać znać, to kulturalnie odpisałem, że będę o tym pamiętał i na tym swój wywód zakończyłem. Raczej nie zamierzam wracać do kontaktów z nią, w tym roku z czystej kultury wysłałem jej życzenia urodzinowe, chociaż z perspektywy czasu uważam, że byłoby to idiotyczne, więcej tego nie planuję powtarzać. 

 

Sądzę, że najlepszym sposobem jest zasada: Zero kontaktu, do której od kilku miesięcy się stosuje i jest mi z tym dobrze. 

 

Pozdrawiam AdwokatDiabła89

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Sztukmistrz napisał:

W większości przypadków ex odzywa się jesli stwierdzi - Ten mój były miś to jednak mial wartość jakąś, z braku laku sie odezwę i może go urobię pod siebie ;)

Zwłaszcza jak widzi że koło ciebie mnóstwo ładnych kobiet, lub prowadzasz się z ładniejszą od niej.

 

Moja wtedy mi perswadowała że nie pasujemy do siebie z nową dziewczyną?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do nazwy temat i nie robiąc z siebie "fifa - rafa". Różnie. Jak miałem lepszy okres w życiu, to takie wiadomości były zlewane albo wyśmiewane, jak gorszy, to człowiekowi było "tęskno" do "czegoś". Logicznie myśląc należy takie wiadomości właśnie olać ale jak wiemy, jesteśmy tylko ludźmi a to nie jest takie łatwe w niektórych momentach życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak odzywa się do mnie była, która mnie pognała, to za cholerę się nie odzywam, zero kontaktu. Jednak, jeśli daje znać o sobie ex, którą ja pogoniłem, to jeżeli już nie czuję większych emocji i jeśli obie strony chcą, to na seks chętnie przystaje, jednak kiedy widzę, że panna się wkręca, to odpuszczam na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że należy się odciąć od byłych, bo inaczej zawsze będziemy tkwić w szambie. Dwa razy się do rzeki nie wchodzi. Wszelkie próby kontaktu najlepiej ucinać lub grzecznie mówić, że tę sprawę już zakończyliście. Należy trzymać pewien poziom w stosunku do niej, ale nie wychylać się nad ten obecny. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utrzymuję okazjonalny kontakt z jedną, z którą byłem wiele lat w związku i z jedną, z którą krótko się spotykałem. Z jedną całkowicie zerwałem kontakt (dorobiła mi rogi), a jedna ze mną zerwała (obraziła się, że nie chciałem z nią być).

 

Ostatnia też krzywe akcje zrobiła, więc nie odbierałem telefonów, a na wiadomości odpisywałem zdawkowo co któryś raz. Wolę trzymać ją na dystans, bo miałem do niej dużą słabość i obawiam się, że by mnie dupką urobiła w razie spotkania.

 

Ale najlepsza, przy emocjach, jest zasada zero kontaktu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, AR2DI2 napisał:

W kontaktach z byłymi obowiązuje jedna generalna zasada - jeśli były silne emocje, i nie wyparowały do końca, nie ma kontaktów. Jeśli jest na zimno bez emocji, to dlaczego nie. Zwykła koleżanka. 

Miałem w życiu kilka kobiet z którymi były silne emocje, zarówno z jej strony jak i z mojej. Minęły już długie lata, a kontaktu czy to z ich strony czy mojej nie ma. Obie strony wiedzą czym grozi na nowo rozkopanie tego.

Jednakże mam kilka swoich byłych, z którymi mam kontakt, czasem nawet wpadałem na wino, pogadać itd. Taki kontakt nie jest podszyty emocjami, bólem, problemami, więc dlaczego nie.

Zgadzam się z kolegą, nie widzę powodu dlaczego urywać relacje międzyludzkie jeśli związek zakończył się, powiedzmy, remisem. Jak nie ma między nami negatywnych emocji i paduje nam czyjeś towarzystwo to czemu z niego rezygnować. Kobieta też człowiek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, rkons napisał:

Z lektury forum wiem, że zrobiłem dobrze, jednakże chciałbym się zapytać Was jakie były Wasze reakcje

Czy dobrze zrobiłeś - nie wiem. Mam do tego mniej ortodoksyjne podejście.

 

Od urodzenia wyznaję zasadę twardszą od diamentu - nigdy nie palę za sobą mostów.

Palenie mostów jest działanie nielogicznym ponieważ jesli most spalisz - powrotu nie ma nawet gdybyś chciał.

Jesli mostu nie spalisz - jak najbardziej możesz nie korzystać z powrotu mimo, że most istnieje.

 

Która z opcji jest bardziej opłacalna i dlaczego właśnie druga - nie wymaga chyba dalszego uzasadniania.

 

Jesli ktoś nie chce palić papierosów - nie musi wysadzać w powietrze wszystkich sklepów z papierosami w okolicy. Wystarczy bowiem niechęć do palenia - by sprzedawane w pobliskim sklepiku fajki - nie stanowiły problemu.

 

Nigdy nie rozstawałem się z żadną z kobiet w atmosferze kłótni, wrzasków, emocji czy złości.

Nigdy o żadnej z kobiet nie wypowiedziałem, nie wypowiadam i nie wypowiem ani jednego złego słowa. Wszystkie były wspaniałe.

Nawet gdybym chciał na którąś z nich ponarzekać - to zrobić tego nie mogę. Ktoś bowiem zadać mógłby wówczas kłopotliwe pytanie - "skoro taka zła była - to gdzie miałeś oczy i po co z nią byłeś ?"

 

I gdyby dowolna z nich (a trochę tego było) - odezwała się do mnie i chciała spotkać po latach - ależ proszę bardzo, cała przyjemnosć po mojej stronie :):)

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoją zasadę w kontekście relacji, jednakże jak sam wspomniałeś Twoje rozstania były zazwyczaj spokojne i bez emocji - wierzę Ci na słowo ?

 

Ja wyznaję inną zasadę - zasadę szacunku do samego siebie - jeśli kobieta leci sobie w człona w związku, to jest to znak, że:

 

1. Nie ma do mnie szacunku 

2. Uważa mnie za słabego samca

3. Robi tak, bo wie, że konsekwencji nie będzie

4. Nie ma moralnych hamulców aby zachowywać się tak w stosunku do faceta - to nawet niekoniecznie muszę być ja, równie dobrze to mógłbyś być Ty..

 

Takie kobiety powinny mieć popalone mosty, nie można być pobłażliwym wobec takich zachowań i postaw, kobieta powinna dostać odpowiedź emocjonalną, że nie godzisz się na takie traktowanie i konsekwencją powinno być całkowite zerwanie kontaktu - moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.