Skocz do zawartości

Jak straciłem resztki złudzeń


m4t

Rekomendowane odpowiedzi

Opowiem wam pewną historię.

Lubię utrzymywać kontakt z byłymi dziewczynami/kochankami, czasami wyjdzie się na miasto na imprezę, na piwo/kawę pogadać, czasami kończy się w łóżku.

Miałem pare lat temu kochankę, dosyć intensywna znajomość, która zakończyła się bez żalu, którejś ze stron po ok miesiącu. Wypada nakreślić postać panny. Młodsza ode mnie, o dwa lata, uwielbiająca ten sport, upatrzyła mnie sobie w klubie i kręciła się koło mnie przez pół imprezy, ale olewałem ją, bo raz że tak przeważnie robię, a dwa była dużo niższa ode mnie, a ja lubię kobiety ok 170-175 cm. W końcu się po prostu dosiadła i zaczęła walić bezpośrednio, stwierdziłem co mi szkodzi, dałem się zdobyć. Skończyło się seksie w moim samochodzie w lesie koło jej domu. Później często spotykaliśmy się na seks, ani ona, ani ja nie traktowaliśmy tej relacji poważnie. Po rozejściu się, każde w swoją stronę od czasu do czasu pisaliśmy do siebie co słychać. Wyjechała za granicę, kontakt się urwał. W tamtym roku dostaję od niej smsa co słychać i żeby się spotkać, to było w czerwcu, oczywiście skończyło się na seksie gdzieś koło parku, przy ruchliwej drodze w nocy, w jakimś lasku. Później wróciła za granicę. Kolejny przylot we wrześniu, na ślub przyjaciółki jak powiedziała, tym razem już bez owijania w bawełnę spotkanie u mnie jak za dawnych czasów na ostre jebanie. Kilka dni później następne, w tym samym celu.

 

I teraz uwaga, wielki finał, punkt kulminacyjny który rozjebał mnie totalnie, śmiałem się sam z siebie jaki wciąż człowiek jest naiwny i ile wiaty w kobiety miałem w sobie.

Leżymy sobie i gadamy, a ona wstaje, idzie do torebki i wyciąga PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY i mówi, że za tydzień ma swój ślub i chciała skorzystać z ostatnich chwil wolności. Przyznaję, opadła mi kopara na chwilę, wcześniej licytowaliśmy się które z nas jest "zimniejszym draniem", bo ja spotykałem się z kobietą, która myślała że jest moją dziewczyną a jebałem się z nią, no ale musiałem jej bezapelacyjnie przyznać, że większy z niej skurwiel. Wzięła ślub, wróciła za granicę, nikt się nie dowiedział.

Ale ta historia ma też epilog. Niedawno wróciła, z zagranicy do Polski, mąż został tam. Zaprosiłem ją do siebie, między nami zawsze była chemia. Zaczęliśmy to robić jednak nie skończyliśmy bo sumienie ją ruszyło i zaczęła się ubierać, po czym wyszła. Jednak nie jest aż tak bezwględna jak myślałem. Nauczyłem się za to czegoś o sobie. Zrobiłem coś co wcześniej nigdy by mi do głowy nie przyszło. Nie ruszałem świadomie narzeczonych, a tym bardziej mężatek. Nie mam wyrzutów sumienia, nie ja ślubowałem wierność, miłość i takie tam. Byłem ciekaw czy będę w stanie ją skruszyć.

Morał tej historii jest taki, że jak się ktoś kurwą urodził to kanarkiem nie zdechnie i okazja czyni złodzieja. Można całe życie mieć jakieś zasady, żeby w wygodnym momencie bez mrugnięcia okiem się ich pozbyć, oraz jak dziwna jest moralność (chciałbym wciąż wierzyć, że NIEKTÓRYCH) kobiet. Im jestem starszy tym większym cynikiem się staje i jestem mniej moralny. Ciekawe jak skończę...

  • Like 19
  • Dzięki 3
  • Haha 3
  • Zdziwiony 2
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A narzeczonemu mówiła, że ona jest inna niż wszystkie. Ona się nie pruje na boku, bo jest katoliczką. Pewnie w to uwierzył. Jak większość naiwnych mężczyzn.

 

Co dzień rano chwalę dobrego Stwórcę, że mnie ocalił od małżeństwa.

 

BTW, im więcej takich historii będzie ujawniane, tym większa determinacja będzie z określonych źródeł by ten kanał zamknąć. Za dużo prawdy się niebezpiecznie ujawnia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Quo Vadis? napisał:

Chyba opakowaniem ? bo hardware jest ten sam.

Pełna zgoda. Na 700 postów, w co najmniej stu próbowałem się przebić z faktem, że podwozie może być inne ale silnik jest zawsze taki sam. Mam swoje lata, przerabiałem to wielokrotnie. Na początku fajnie, ale potem zawsze tak samo. Zawsze. Kobiecy hardware jest jeden.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, toć to nic nowego.

 

Swego czasu spotykałem się z zaręczoną laską, która w końcu po kilku miesiącach tego gościa jebła.

Poza nami był jeszcze jeden koleś - typowy ruchacz.

Ja i ten ruchacz wiedzieliśmy z kim się spotykamy i że to nie dupa na związek. 

Były narzeczony miał piękną lśniącą zbroję i pisał do niej, że ją kocha itd. Ona mu odpisywała, że miał swoją szansę (dobre, nie?!)

Po pewnym czasie Pani znalazła nowego gościa, który był kolejnym totalnym białym rycerzem.

Ja się wypisałem z tego układu.

Trochę mi nowego go szkoda było nawet, bo ta Pani do najwierniejszych nie należy, a gość porządny w sumie...

Gdy do niego doszło, że ktoś jeszcze się interesuje jego niunią, powiedziała mu, żeby nie myślał, że jest taka wyrachowana i że już wszystko pokończone (jaką trzeba być bezczelną?!)

Nowy biały rycerz był tak zaślepiony blaskiem jej złotej cipki, że wkrótce jej się oświadczył.

Nie wiem czy ona nadal spotyka się z tym ruchaczem... On sam z tego układu nie zrezygnuje, a ona lubiła seks i emocje... 

Obawiam się, że małżonek nosi piękne poroże, a jest przekonany, że wygrał los na loterii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m4t jak możesz ją obrażać? ? Przecież Pani miała swoje potrzeby i czuła się odrzucona przez narzeczonego. To twoja wina bo ją zmusiłeś - ona sama by nigdy tak nie zrobiła. A zresztą jak zdjeła pierścionek to się nie liczy. Nie wiem co z wami Panowie.. Wszędzie widzicie tylko zdrady naszych kochanych pań. 

 

No historia jakich wiele, tylko chłopa żal.

 

@Magician też dziękuje Dobremu Panu Bogu za to, że przejrzałem.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, m4t said:

Im jestem starszy tym większym cynikiem się staje i jestem mniej moralny. Ciekawe jak skończę...

 

Mam koleżankę, która chciała się spotkać ze mną będąc we wczesnej ciąży ze swoim mężem, z którym dopiero co ukończyli terapię małżeńską i zaczęło im się ponoć układać. 

 

Miałem gęsią skórkę jak mi zaproponowała kawę na mieście, ale wczesnej dawała wyraźne sygnały że ja interesuje aby przespac się ze mną zanim pójdzie na L4 ciążowe a później na urlop macierzyński, czyli nie będzie jej prawie 2 lata w pracy.

 

Nie mogłem. Wprost jej powiedziałem, że przelecieć mogę jak urodzi a teraz jest nietykana. Nie obraziła się, czasem do mnie dzwoni.

Nie jestem święty, ale to dla mnie nie do przejścia aby ruchac komus ciężarna babę.

 

Ale ciekawsze niz te nasze przygody jest twoje końcowe zdanie. Czuje tak samo. Z wiekiem ideały opadają, to co robię teraz, nigdy nie zrobiłbym mając lat 20 na przykład. Wiele osób tak ma. Być może czujemy się z wiekiem pewniejsi siebie i że możemy sobie pozwolić na więcej.

  • Like 5
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, verde napisał:

I znowu te podwójne standardy... Facet też zachowywał się nie fair, co sam przyznał, ale o jego zachowaniu nie ma ani słowa w kolejnych wypowiedziach.

Ta kwestia już była wiele razy omawiana, ale powtórzę dla pewności:
Kochanek, który nikomu nic nie deklarował, jest czysty jak dziewica orleańska :) 

  • Like 3
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Ta kwestia już była wiele razy omawiana, ale powtórzę dla pewności:
Kochanek, który nikomu nic nie deklarował, jest czysty jak dziewica orleańska :) 

Daj namiary na Twoją chałupę. Okradnę Cię, bo w końcu nie deklarowałem, że tego nie zrobię. 

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RealLife napisał:

 

Mam koleżankę, która chciała się spotkać ze mną będąc we wczesnej ciąży ze swoim mężem, z którym dopiero co ukończyli terapię małżeńską i zaczęło im się ponoć układać.

 

Nie mogłem. Wprost jej powiedziałem, że przelecieć mogę jak urodzi a teraz jest nietykana.

Nie jestem święty, ale to dla mnie nie do przejścia aby ruchac komus ciężarna babę.

 

Błąd! Skoro jest w ciąży to podwójnie nie zaciąży. Czyli można śmiało bez gumy!

Taka okazja nie często się trafia. Na dodatek, jeżeli to pierwsze dziecko to pochwa jest jeszcze naturalnych kształtów.

A po 2 latach, nie dość, że będziesz musiał zakładać folię, to i cipka już nie będzie taka naturalna. Chyba, że namówisz ją na cesarkę.

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to czuję się jak autystyk/piwnicznik. Gdzie Wy, kurwa, te chętne kochanki kołujecie? : ) Albo faktycznie z moją mordą jest coś nie tak i tylko papierowa torba na głowę i w kanały, albo rzeczywiście powinienem zmienić podejście do praktycznego wykorzystania własnych pieniędzy.

  • Like 1
  • Haha 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spokojny dlaczego naciągana?

Ja mu wierzę, bo podobnych przypadłości miałem w życiu trochę.

 

Nie zapomnę jak w klubie z szyldem 70' lizałem się na bogato z pewną Panią, kiedy wpadła jej koleżanka do loży i warknęła, że Ona jest od 2 tygodni mężatką. Pani się na chwilę uspokoiła ale później wróciliśmy do przyjemnego zajęcia, numer dostałem. Kontakt się urwał, nie pamiętam już dlaczego.

 

Kiedyś pojechałem po imprezie z Milfem do niej, dzwonił jej mąż nad ranem (z zagranicy) i się darł do słuchawki, że pewnie ktoś u niej jest. ,,Głupi jesteś czy co? Oszalałeś?" rzekła Pani w czasie kiedy ją badałem dłońmi od góry do dołu. Oczywiście co miało nastać, nastało.

 

Teraz też mnie męczy 28 letnia mężatka z dwójką dzieci. Piszę mi, że mam ją ukarać, mogę zrobić z nią co zechce ale mam ją gdzieś.

 

Wiesz ile takich jest?

Już to pisałem: jeśli na imprezie widzisz obrączke na palcu, wiedz że łatwiejszej nie będzie.

 

Kobieta (I'm sorry za wyrażonko) uwielbia czuć się jak kurwa w łóżku. Nieraz to usłyszałem z ich ust. Jak puszczalska, przedmiot do zaspokojenia seksualnych pragnień.

Kto z niejednego pieca kajzerki jadł, ten dobrze wie o czym pisze.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Harpagon napisał:

Sam się czasami nad tym zastanawiam, pewnie spore znaczenie ma lokalizacja, wieś, miasteczko, miasto.

Pewnie tak. Ale ja jeżdżę po całej PL, głównie po dużych miastach i w kontekstach branżowych też parę sytuacji widziałem z Paniami, ale żadnych hardcore. Może też nie chciałem widzieć? A  w klubach, na koncertach etc. nie bywam z zasady, mam to w dupie. Bardzo źle się czuję w tłumie poza kontekstem służbowo - branżowym. Za 6-8 lat rzucę to wszystko w pizdu, spieniężę niektóre aktywa, z reszty będę żyć, wycofam się z pracoholicznego trybu życia i przeniosę albo na Pomorze, albo w Bieszczady. Im większy wygwizdów i leśna głusza, tym lepiej. Ja, żona (o ile się jej nie odwidzi) i moje zwierzaki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, RealLife napisał:

Mam koleżankę, która chciała się spotkać ze mną będąc we wczesnej ciąży ze swoim mężem, z którym dopiero co ukończyli terapię małżeńską i zaczęło im się ponoć układać

Bagno :( szkoda męża.

(Zakładam że terapia była po to żeby pogrzebać w psychice, zrozumieć wzajemne żale i zacząć w zaufaniu i większej świadomości dalej.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie ta historia mnie nie zaskoczyła. Takie rzeczy się dzieją i będą dziać. Ostatnio mój znajomy mi opowiedział historię tylko uwaga trzymajcie się mocno. 

 

Poznał jakaś pannę na dyskotece. Schemat gadka, szmatka troche alkoholu wyszki poszli się jebać gdzieś w plener. Ona skacze na jego kutasie jest fajnie i nagle szok ona wstaje piszczy, wpada w rozpacz i tekst ,, boże co ja robię on mi tego nie wybaczy boże " ziomek patrzy i myśli what the fuck!. Okazało się że panna zaręczona była. Nagle jak by jej odcięło prąd i nie wiedziała co robi :D

  • Like 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kimas87 napisał:

Nagle jak by jej odcięło prąd i nie wiedziała co rob

Miałem tak z jedną ze swoich ex. To było jakieś dwa lata temu. Miała "przerwę" ze swoim menem, poszliśmy ze znajomymi na miasto, trochę popiliśmy i zaczęła się do mnie dobierać. Po imprezie pojechaliśmy do niej, seks był zajebisty. Od razu po wszystkim mówi mi, żebym wyszedł, z takim... nawet nie wiem jak to nazwać... Załamaniem(?) w  głosie, jakby usłyszała najgorszą rzecz w swoim życiu. 

 

 Do tej pory nie wiem, czy chodziło o to, że dała dupki gościowi, którego kopnęła w dupę, czy może o to, że jednak doszło, że zrobiła w chuja swojego faceta.

 

Ps. Dalej są razem

 

Wracając do tematu...

 

 I weź tu człowieku wejdź w związek i miej ciągle z tyłu głowy, że laska, którą darzysz większym, czy mniejszym uczuciem, może cie w każdej chwili jebnąć w poroże (a potem nic nie powiedzieć co gorsza).

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem do klasy z pewną piękną dziewczyną.

 

To znaczy wtedy była piękna, byliśmy razem na studniówce, na moich 18 urodzinach, w liceum już pracowałem więc zrobiłem z kolegami imprezę w największym wtedy klubie w mieście to były czasy, gdy byłem najbardziej lubianym chłopakiem w szkole.(Sam na to zarobiłem, żadnych bogatych starych).

 

Moja koleżanka w tym miesiącu wychodzi za mąż, odezwała się do mnie po latach, jak myślicie po co?

 

Wtedy byłem w niej bardzo zakochany, taka platoniczna miłość pomimo tego, że byłem popularny to byłem białym rycerzem.

 

Nie tknąłem jej ani wtedy ani teraz. Pamiętam jak zdychałem z rozpaczy i tęsknoty za nią po skończeniu liceum, cały pierwszy semestr studiów myślałem tylko o niej, ona miała mnie w d...

 

W sumie dobrze bo tak się roztyła, że gdybym jej teraz nie znał to nawet bym na nią uwagi nie zwrócił.

 

Zdradziłaby go teraz ze mną bez mrugnięcia okiem. Współczuje mu i cieszę się, że to nie ja będę jej mężem.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.