Skocz do zawartości

Znowu przejrzałem kobiety?


Rekomendowane odpowiedzi

Każdy podstępny handlarz identyfikuje swój towar, niezależnie od jego faktyczne, jakości, ze szczęściem dla klienta oraz zawyża cenę. Kobiety w takim razie są ultra-podstępnymi handlarkami seksu i haju hormonalnego.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy, taka młoda, lekko ponad 20, budowała wiecznie wizję jaki to jej związek idealny, bo oboje dla siebie pierwszymi, chyba nawet razem do klasy chodzili itd :D wielka miłość, już ponad 5 lat, ciągle razem, dzień w dzień się muszą widywać iiii się Pani ostatnio wysypało, że w sumie to pierwsze 2 lata było fajnie, a potem "to wiesz". Tak mi się to wszystko kupy nie trzymało, od początku już, tu wielka miłość, a tu zacieszanie, że go gdzieś upokorzyła, tu go zjebała w sumie za nic i jeszcze ją przepraszał, tu, że jak lokaj jest. No kolega ewidentnie z twórczością Marka nie obeznany ;> Ale pracuje na Panią, to naprawi, to załatwi, ciekawi mnie tylko czy wdała się w matkę, bo o tej to chodziły w okolicy legendy ? o jej otwartości na nowe znajomości, gdy mąż był w pracy. Ja wiedząc coś takiego nie mógłbym spać spokojnie chyba. Nie jest co prawda zbyt urodziwa, ale chętnych jest zawsze nadwyżka, tym bardziej, że młoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu przez esy zagadała do mnie...mężatka, pyta się o książki, czy nie mam pożyczyć, i że zmęczona i w ogóle, odpowiadam żeby mąż jej zrobił masaż, ale go nie ma, może ja bym to zrobił!!! Kiedyś też mnie podchodziła, na wino. Żartobliwie odpowiadam że ja baby tłukę i niech sama chleje z gwinta.

 

Nie chcę gadać jak kiedyś na imprezie domowej, do bratowej przyjechała dalsza rodzina czy coś, i jedna taka, matka dwójki dzieci sobie ze mną flirtowała. Mąż pojechał po coś a ona już przy mnie, za kolano, ramie zarzucone, śmiechy, dłonią prawie po jajach jeździła. Pod stołem, nikt nie widział.

Inne ciekawostki też bym opowiedział, no ale...

 

16 godzin temu, Magician napisał:

nie ma jaj, szatanista pewnie

Tak mi się przypomniało. Jak to znalazłem się w babskim gronie. %ty zaczęły działać, kobitki się rozochociły. I gadają o jakiejś tam, co ostro dawała, i oburzenie, nieeee ja tak bym nie zrobiła, ja taka nie jestem!!! No już po piwie byłem. I zagaduję, e e e, ty, że co tam mówisz, jaka nie jesteś? no taka jak ta baba! Aha, chcesz mi powiedzieć że taka nie jesteś! nie lubisz się pieprzyć? nie lubisz silnych samców, nie kręci cie to!!!! no nie, to nie tak bo, a bo są zasady, przecież nie można się walić z każdym, jesteśmy ludźmi! No to jej odpowiadam, to gadaj normalnie, taka nie jesteś dla słabiaków, dla silnych już pewnie różnie bywa!!! co nie?  a wiesz co, mnie mówiła ..... że ty dziwny jesteś, wyluzuj chłopie. No to odpowiedziałem, że ja kobiety szanuję i lubię, ale czasami tego kitu już nie mogę słuchać, i się śmieję, one też. I gadają że do koscioła nie chodzę, satanista. Wiadomo.

 

Każdy moralizator powinien się modlić nie o siłę woli, by w danym momencie nie wymięknąć tylko o to by życie mu nie podstawiło pod nos jakiejś atrakcyjnej chętnej, wiadomo.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2018 o 16:13, Medyk napisał:

 (...)im starsza kobieta tym większa ropucha !!!czasami obserwuje młode piękne dziewczyny od których wręcz bije ich delikatność

Osobiście dałbym znak równości pomiędzy starszymi jak to bracie określiłeś - ropuchami, a "młodymi, pięknymi dziewczynami". Dlaczego?

Im młodsza i piękniejsza, tym najczęściej ma jeszcze mocniej (za przeproszeniem) najebane w palniku, niż wspomniane ropuchy, gdyż jej wygląd zewnętrzny i atencja utrzymują ją w przekonaniu, że jest najważniejszą i najpiękniejsza istotą na ziemi.

"Ropuchy" za to nadganiają efekty upływania czasu i co za tym idzie - urody, doświadczeniem i wyrafinowaniem w swoich "partyzanckich" działaniach, przez co mogą znacznie skuteczniej upie*dolić samca w miejscu pracy, niż te młodsze.

Druga rzecz - często obserwuję, że im BRZYDSZA i GRUBSZA kobieta sprawuje decyzyjne stanowisko, tym bardziej potrafi być znacznie bardziej mściwa i nieuprzejma względem innych (zwłaszcza samców, choć to nie reguła). To też oczywiście opinia na podstawie moich nabytych doświadczeń. 

Za przykład przytoczę "superwajzerkę" z firmy, w której przepracowałem nieco ponad 3 lata i w końcu odszedłem już chwilę temu, przez właśnie tą kobietę głównie. Brzydka, otyła i nie dbająca o siebie samica, bez podstawowej wiedzy technicznej i metodzie rozwiązywania problemów w pracy na zasadzie zwalania winy na innych. Mściwy typ - gdy ktoś jej wygarnął publicznie, że gówno wie, czyli potwierdził(a) w zasadzie stan faktyczny, potrafiła bardzo długo polować na moment, żeby również publicznie wytknąć tej osobie błąd, choćby był to błąd nawet nieistotny dla procesu produkcyjnego - grunt, że pokazała, kto nosi spodnie w firmie. Oczywiście ona nie wyciągała żadnych lekcji/wniosków z wytkniętych jej błędów - po prostu uważała się za najmądrzejszą na zmianie. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, jakim cudem ta kobieta sprawuje dalej to stanowisko, no i kto był na tyle głupi, aby taką niekompetentną osobę na to stanowisko awansować. Ta kobieta nawet suwmiarki poprawnie nie potrafi obsługiwać, a odpowiada m.in. właśnie za kontrolę jakości produktów, czyli sprawdzanie wymiarów i ich tolerancji - suwmiarką, w razie ewentualnych problemów jakościowych. O znajomości maszyn nie wspomnę, gdyż raz tylko powiedziałem jej, że skoro uważa, że niepoprawnie ustawiam maszynę, to niech sama przyjdzie i pokaże mi - jak ją poprawnie ustawić z jej punktu widzenia. Powiedziała "ok", po czym kazała jednemu z inżynierów ustawić mi poprawnie maszynę. Cyrk na kółkach. 

Wiele szczegółów rzuca się w oczy, jak tylko wchodzę do budynku nowego miejsca pracy. Kobieta lider - zwykle w takim miejscu ma miejsce ledwo zorganizowany chaos, nikt wie dokładnie za co odpowiada, x razy dziennie następuje nagła i gwałtowna zmiana wykonywanego zajęcia, gdyż nagle się pani lider przypomina, że miało wyjść zamówienie dzisiaj, za 2h, a jeszcze nic nie zrobione, choć zlecenie zostało przyjęte do systemu tydzień temu...

Długo bym mógł rozprawiać, ale podsumowując - gdy widzę, że w nowym miejscu pracy przeważają kobiety nad mężczyznami, a funkcyjne stanowiska należą do kobiet - szybko się z firmy takiej ewakuuję. Nigdy nie miałem przyjemności pracować z kobietą-przełożoną, która wykonywałaby swoją pracę zgodnie z założeniami tego stanowiska, bez zbędnych gównianych gierek...

Ps. Jak już wspomniałem, ale się powtórzę - to jedynie moje wywody na podstawie moich nabytych doświadczeń. Mocno wierzę, że jest tu w gronie osoba, która trafiła choć raz na normalną kobietę-przełożoną w swoim życiu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2018 o 15:36, IgorWilk napisał:

Inne ciekawostki też bym opowiedział, no ale... 

...ale to kłamstwo, bo przecież kobietki takie nie są.

 

W dniu 8.09.2018 o 15:36, IgorWilk napisał:

Każdy moralizator powinien się modlić nie o siłę woli, by w danym momencie nie wymięknąć tylko o to by życie mu nie podstawiło pod nos jakiejś atrakcyjnej chętnej, wiadomo. 

Amę...

 

Godzinę temu, Rick napisał:

Druga rzecz - często obserwuję, że im BRZYDSZA i GRUBSZA kobieta sprawuje decyzyjne stanowisko, tym bardziej potrafi być znacznie bardziej mściwa i nieuprzejma względem innych (zwłaszcza samców, choć to nie reguła). To też oczywiście opinia na podstawie moich nabytych doświadczeń. 

Mam identyczną obserwację...

 

Godzinę temu, Rick napisał:

Nigdy nie miałem przyjemności pracować z kobietą-przełożoną, która wykonywałaby swoją pracę zgodnie z założeniami tego stanowiska, bez zbędnych gównianych gierek...

Raz więcej gierek, raz mniej, ale zawsze jest mnóstwo "dodatków pozamerytorycznych" i "wielkiej polityki".

Toksyczne środowisko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, szczerze współczuję. Ja pracuję z samymi facetami (branża IT) i jedyną styczność z kobietą mam gdy przychodzi sprzątaczka - i już to jest dla mnie za dużo! To gdakanie, agresja, chęć narzucania swojej woli facetom. 

 

Nie wyobrażam sobie pracować z tyloma babami, chyba bym zwariował, mówię poważnie.

Co do miłości na całe życie - ja wierzę w lojalność na całe życie, w oddanie i szacunek. Wierzę, że coś takiego istnieje ze strony mężczyzny. Ze strony kobiety też - ale dużo rzadziej, bardzo, bardzo rzadko, to są właściwe historie już niespotykane.

 

Ciężko generalizować i mówić, że żadna na tej kuli ziemskiej nie jest w stanie prawdziwie kochać do końca życia - to niebezpieczne generalizowanie. Natomiast wiedza i statystyki mówią nam jasno:

55% rozwodów w USA

40% rozwodów w Polsce

80% kobiet rozmnożyło się przed erą nowożytną z zaledwie 40% mężczyznami

przystojny samiec alfa na portalach randkowych może wszystko

w 19 na 20 przypadkach spraw rozwodowych, podczas rozprawy kobieta ma już nowego faceta

w przedziale wiekowym 20-30 lat to kobiety częściej zdradzają:

cheating1new-w640.png

https://ifstudies.org/blog/who-cheats-more-the-demographics-of-cheating-in-america

Dopiero po 30-tce mężczyźni zdradzają częściej, ale to oczywiste, po prostu kobiety nie mają już tylu okazji bo po 30-tce nie są tak atrakcyjne jak facet w tym wieku.

 

Próżno szukać przypadków, aby po śmierci męża kobieta odwiedzała codziennie jego grób przez 20 lat lub napisała dla niego wiersze, piosenki, tak jak to wielokrotnie dokumentowano w przypadku przeciwny. Witajcie w realnym świecie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.