Skocz do zawartości

Czy wszystkie kobiety są już zajęte?


Feel

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzam, na 90-95% przypadków można usłyszeć, że jest zajęta.

 

Kiedyś po głowie kiełkowała myśl by wypożyczyć na jeden dzień np. Audi A7 i się przypadkiem pojawić u jednej z panien, która podobno w związku jest.

 

Dla samego eksperymentu. Ostatecznie dałem sobie spokój z tymi myślami.

Edytowane przez slavex
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

Ty musisz się skupić na ROZWOJU. Co masz przez to rozumieć?

 

Młodym nabuzowanym testosteronem, zindoktrynowanym na posiadanie kobiety trudno to zrozumieć.

Póki sam dla siebie nie będziesz stanowił klasy, to kobiety będą Cie omijać (coś może się trafi jak wygrałeś wygląd na loterii genowej).

 

@Feel najpierw zadbaj o swoje cztery litery, zawód, status, rób co lubisz. Przepracuj w sobie podejście do kobiet - to jest dodatek, a nie cel życia.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Feel zadaj sobie pytanie i odpowiedz szczerze. Jesteś spoko gość, praca, hajs, ogarniasz życie, awans w zasięgu. No kur...de, kobiety powinny brać Cię w ciemno.

Ale to pytanie. Jeb w przeszłość. W czasy mamutów. Trafiasz do jakiegoś tam obozu, do lokalsów. Uczą Cię wszystkiego, przede wszystkim polowania by zdobyć żarcie. Posiadasz już jakieś umiejętności by poradzić sobie samemu. I stajesz przed wyborem.

Zostajesz w grupie czy odchodzisz?

Jeśli zostajesz w grupie to chodzicie razem na zwierzynę, dzielicie się łupem, jesteście zgraną paczką. Raz jedni polują, raz drudzy,zawsze podzielicie się. Jest fajnie, miło, ciepło, klepiecie się po plecach, zajadacie przy ognisku. No i druga opcja.

Odchodzisz. Sam polujesz. Możesz zginąć ale trudno. Zdobywasz łupy, masz wszystko dla siebie. Nie należysz do grupy, jesteś sam, nic nie posiadasz, ale zdobywasz, no i  masz dzikość w oczach, chęć zabijania, zdobywania, możliwość kierowania swoim losem, życie wg Twoich zasad, nie grupy? Wybrałbyś opcję 1 czy 2?

 

W tamtych czasach wszyscy zabijali, ale jak myślisz, który typ facetów najbardziej kręcił samice?

A w dzisiejszych czasach każdy chodzi na siłkę, dobrze się ubiera no i gówno z tego. Jeśli nie jesteś drapieżnikiem w środku to musisz poczekać na własną kolej. Aż zabraknie drapieżników.

Aż samicę odpuszczą i ..... same przyjdą do obozu, przyjdą w grupie, potańczą z samcami przy ognisku. Poleje się alko i w krzaki, wiadomo.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, IgorWilk napisał:

i ..... same przyjdą do obozu, przyjdą w grupie, potańczą z samcami przy ognisku

To zabawne ale coś takiego się zdarza wtedy kiedy samica jest po 40, choć niekoniecznie a samiec alfa się ulotnił zostawiając "spadek" po sobie wtedy ona tak bardzo che mieć pełną rodzinę (bolca), że sama aktywnie szuka.

Także autorze wątku szukaj i jest to prawidłowe, nie bież do siebie rad w stylu zajmij się bla bla a kobiety same się znajdą bo to nieprawda, ale z szukania nie rób sensu życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

 

Pozwolę sobie podsumować kilka najważniejszych (moim zdaniem) rzeczy, dla siebie i dla potomnych. Co by te wszystkie wypociny miały sens i były w jednym miejscu:

Oczywiście abstrachując od tego czy poniższe rady dotyczą mojej osoby czy nie. Myślę, że przydadzą się każdemu.


@Sztukmistrz  - Poznawanie znajomych znajomych.
- Naturalna nić zaufania
- Większy kwas w razie niepowodzenia

@Ksanti- nie każda jest zajęta mniej więcej ok. połowa lasek jest singielkami.

@Tomko - Miejsca są dobre, tylko ty się czaisz i one strach wyczuwają z kilometra a strach u mężczyzny je brzydzi więc z automatu ci mówią, że zajęte.
- Wyrobienie większej pewności siebie
- Naturalność w tym co się robi

każda sekunda to kolejna wymówka, żeby nie podejść i czuć potem od ciebie strach.
- Większa ekspresja, szybsze podejmowanie decyzji
- Dostrzeganie nietypowych zdarzeń

@Morświn- Proponuję przynajmniej spróbować na ulicy lub rynku w większych miastach.
- Bezpośredniość nie jest wskazana
- Wziąć kontakt
- Potem ewentualnie się umówić

@Isildur - Najpier numer, potem  spotkanie

@Towarzysz_Winnicki  - Poza tym mie ma czegoś takiego jak kobiety zajęte - są tylko niezainteresowane. Te które spotkałeś, nie były Tobą zainteresowane. Nie piszę tego złośliwie. Po prostu nieumiejętnie je podszedłeś.  
- Bardzo cenna uwaga

@dobryziomek - Jak mówi, że jest zajęta to odpuszczam temat, niezależnie czy to shit test czy nie.
- Nie bawić się w shit testy

Kolejne miejsca: Studia podyplomowe, kursy, Studia doktoranckie, Kluby fintess, Kursy Językowe,
Fundacje, Organizacje pozarządowe, Stowarzyszenia np. Think Thank, Działalność SPołeczna.

@Quo Vadis? Skupienie na rozwoju.
- Inwestycja w siebie
- Pasja

@Maszracius_Iustus
- No Fap (Teoria o lepszym postrzeganiu przez kobiety)

@RealLife - Powiem ci, że twoja metoda zadziała. Dobrze robisz, tylko nie mów że Ci się podoba. Powiedz raczej, że wybrałeś ja bo ma ... fajną torebkę. Musisz by mocny psychicznie i się nie zrażać. Mój kolega tak robił. Panny go olewaly, zadnej nie wyrwał przy pierwszym podejściu.  
- Prawo wielkich liczb
- Praca nad jakością manewru

@Mosze Black - Super patentem, gdy boisz się podejść do konia i odczuwasz przy tym strach jest zacząć śpiewać , wtedy nic nie wyczuje.
- Śpiewać przy podchodzeniu do kobiet (Ująłem to w kontekście żartu ;), rozumiem ironie )

@SzatanKrieger - Tylko nie podchodź od tyłu bo kopnie z kopyta i dynia rozbita !
- Podchodzić do kobiet od przodu ;)

@Zły_Człowiek - Podejście dobre, ale u nas nie działa program łapanki na ulicy, laski czują się nie komfortowo - w szczególności w Polsce.
- Kobiety w Polsce nie czują się w komfortowo w kontakcie z obcymi mężczyznami.
- Kobiety są zepsute
- Kasjerki/Hostessy to roboty. Uśmiechają się do każdego.
- Kluby to nie miejsce dla brzydalów
- Większośc lasek jest nudna

Rady dla każdego:

-ogarnij mindset
-samoocena do poprawy
-ogarnij lepszy ciuch i włos
-zacznij zarabiać grubszy hajs (zajmie lata, ale zobaczysz jaki efekt)
-ćwicz small talk
-ćwicz auto prezentację
-kup lepszy ciuch pasujący do ciebie, i kup se jakieś gadzety, jakiś zegarek na rękę
-wypróbuj lepsze miejsca, omijaj kluby....
-może jakieś leki na cerę
-zęby równe?
-oddech świeży?

 

 

Edytowane przez Feel
Brak jednego zdania, Brak odnośników do osób
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Feel napisał:

Wpadłem na to o czym piszesz! Problem w tym, że znajome znajomych...też już są zajęte. Niby mam tylko 26 lat... a na rynku pusto

Chopie mi już 2 razy sprzed nosa uciekły baby do "starych dziadów" 27-letnich(jakaś przeklęta jest ta liczba)
Ty masz 26 i nie możesz wślizgnąć się do młodej cipy 18+?
Wystarczy, że pokażesz, że masz samochód i zawieziesz w jakieś fajne miejsce.
Ooo, może na strzelnicę :) 
Been there seen that

 

 

23 godziny temu, Feel napisał:

3. Centrum Handlowe: Kasjerka...ten sam dzień co pkt. 2. Krótka myśl: Skoro mi się nie udało....to statystycznie teraz powinno. Pani przyglądałem się od dłuższego czasu... podchodzę. "Przepraszam najmocniej, że przeszkadzam w pracy. Bardzo mi się Pani podoba. Czy mógłbym Panią zaprosić na kawę?" Z jej strony krótkie i pretensjonalne: "Jestem już zajęta.".

Przydałoby ci się przesłuchać trochę chłopaków z RSD bo kiepsko z twoją "socjalnością."
Nie słuchaj @Ksanti bo sam nie oglądał nigdy RSD Maxa czy RSD Tylera(trzeba znać angielski), a gada głupotki niezwiązane z założeniami PUA.

Zresztą nieraz @Sztukmistrz mu wypomniał, że nie wie o czym pisze.

To, co mnie PUA nauczyło, a co zresztą jest logiczne i sam byś doszedł do tego nawet bez żadnego PUA, to empatia i zrozumienie.
Zobacz co ty zrobiłeś(i nie zrobiłeś):
1. Podszedłeś. Okej trzeba zrobić pierwszy krok.
2. Nie przedstawiłeś się.
3. Przepraszasz, że żyjesz(sam tekst aby nie przeszkadzać w pracy jest okej na miejscu, ale nie w takim pizdeuszowym stylu)
4. Mówisz, że się jej podobasz.
5. Zapraszasz na kawę.
+ moje przypuszczenia:
6. Powiedziałeś to wszystko jednym ciągiem, nie pozwalając jej wypowiedzieć chociaż jednego słowa.
7. Mówiłeś dość szybko, bez bawienia się tonacją głosową. A tu ważne jest by mówić spokojnie i niskim tonem głosu.

Konsekwencje i odczucia dziewczyny:
1. Podchodzi do mnie jakiś typ, pewnie kolejny klient coś chce.
2. Fajnie, że rozumie, że jestem w pracy, ale po co się tak płaszczy?
3. Podobam się, ego idzie w górę.
4. Okey podobam mu się, ale typa nie znam, nawet nie pozwolił mi dojść do słowa a zaprasza mnie na kawę - wtf? CREEPY ALERT
5. Zachowuje się jak przed pisaniem matury z historii.
6. Dziewczyny przeważnie odczuwają to, co ty, a więc skoro stresowałeś się "przed maturą z historii", to ona przejęła tę nieprzyjemną energię.

Jak to można było zrobić + opis i własne doświadczenia:
1. Podejść, oczywiście z uśmiechem.
2. "Hej, wybacz, że ci przeszkadzam, ale mam pewną ważną sprawę/problem".

a)Jako klient ona nie może ci odmówić, musi ci pomóc i cię wysłuchać. Zwracasz więc jej uwagę, a zarazem zaciekawienie.
Sam zagaduję kasjerki gdy np. jestem w nowym sklepie, nie wiem co, gdzie jest i zaczepiam w miły sposób. Ostatnio byłem na Kaszubach w lewiatanach i innych takich, to rozmawiałem z takimi młodymi cipkami o alkoholu, jaki na jaką okazję by mi pańcie doradziły etc. Bez żadnego "Elo, sory ze zyje, cho na kawe bo ładna dziołcha z ciebie". Oczywiście niczego nie wyrwałem bo nie taki był cel mojej wizyty tam. Poza tym w głowie miałem inną pańcię, która oczywiście później mnie chciała wjebać na orbitę i pójść do beta providera w twoim wieku, ale to historia na inny wątek :)
Jednym ze sposób jest zwykła rozmowa, będąc zabawnym i wyluzowanym kolesiem, po zbudowaniu odpowiednich emocji, wtedy możesz dorzucać jakieś aluzje seksualne i tworzyć "niewinnie" dotyk.

b)Przykład
Podszedłem do dziewczyn w pracy(nie były to kasjerki, a raczej taki dużo luźniejszy zawód wakacyjny).
"Hej co tam dziewczyny... a ja Krzysiek jestem... ano zobaczyłem was i pomyślałem, że się trochę z wami po socjalizuje(tekst "ano zobaczylem was i..." - wziałem od PUA, natomiast całą resztę wymyśliłem sam na spontanie 2 sekundy)... mówisz, że czyścicie dno z glonów, rozumiem, że stosujecie jakąś podwodną kosiarkę?" XDD Brzmi to głupawo, ale po tekście z kosiarką rozbawiłem je do płaczu i gdy się śmialiśmy to ją dotknąłem lekko za ramię, od razu to odczuła aż ciarki ją przeszły. Pomijając dalszą część dialogów - drugiego dnia znajomości skończyło się na palcóweczce o północy w plenerze. Nie mówię, że każdej będziesz robić palcóweczkę w plenerze bo nie o to tutaj chodzi, ale o budowanie zaufania i emocji.

3. Zabierasz w jakiś regał sklepu, gdzie jest najmniej ludzi.
4. "No dobrze, troszkę ściemniałem z tym problemem. W zasadzie to zobaczyłem cię przed chwilą i nie mogłem przejść obojętnie wobec tak pięknej kobiety."  Robisz pauzę i ją obserwujesz, czekasz aż coś powie. Mógłby być też komplement odnośnie jej ubrań, ale nie oszukujmy się - kasjerki nie mają jakiś fajnych ciuszków. Więc komplementując zrobilibyśmy z siebie raczej idiotę rycerza goniącego za zapachem cipki ;) 
5. Niezależnie od reakcji można dorzucić "Wiem, mnóstwo facetów się pewnie narzuca, używa jakieś sztuczne wyuczone teksty na podryw. Ja jednak jestem szczery
Oczywiście nie mówisz tego jak robot, tylko jak człowiek z uczuciami.. Troszkę bardziej bezpośrednie, ale już się wyróżniasz z tłumów ala "cześć podobasz mi się chodź na kawę".
6. Nie będę ci pisał o czym masz z nią rozmawiać, ale można poruszyć temat pracy, a w później nawiązać do niej zaczynając temat  miłego spędzania czasu, odprężenia.
JA bym raczej polecał podrywać jak już to ekspedientki w sklepach odzieżowych zamiast kasjerki... Pracowałem z kasjerkami i wiem, że one na nic czasu nie mają tylko presja presja presja.

 

W dniu 8.09.2018 o 13:25, Feel napisał:

1. Praca - Gdzie się mieszka i pracuje, tam się ptaszkiem nie wojuje ;)

2. Siłownia -  Każdy jest raczej skupiony na własnym treningu

3. Centrum Handlowe - To takie miejsce z życia codziennego

4. Klub/Pub - Wiadomo, bywa różnie...

1. Jeśli pracujesz w tej samej pracy - broń Boże wojować bolcem.
2. Siłownia - nigdy tam nie poznałem żadnej dziewczyny i tylko 2x w życiu zauważyłem "znaki zainteresowania".
Dziewczyny tam są przede wszystkim skupione na ćwiczeniach i nie patrzą na facetów wbrew temu, co mówi forum.
3. Centrum Handlowe - spoko, równie dobrze mogę podać starówkę czy ulicę.
4. Kluby - tutaj trzeba mieć jaja i oczywiście dobrze wyglądać. Inaczej nie ma co się pokazywać.

 

 

W dniu 8.09.2018 o 13:25, Feel napisał:

Mówię, że mi się bardzo podoba i chciałbym ją bliżej poznać... mówi, że ma chłopaka...ja jej kłamiąc w oczy, mówię żeby sobie nie schlebiała aż tak bardzo... bo interesuje mnie jej osoba i chciałbym ją poznać, więc zostawiłem jej swój numer na jej telefonie... nigdy się nie odezwała.

Błąd!
W klubie nigdy nie mów lasce, że Ci się podoba.
One to słyszą notorycznie.
W klubach trzeba budować napięcie i niepewność. Ba! One same ci w tym pomogą robiąc shit testy.
Ty oczywiście w tym czasie tańczysz z innymi i nie reagujesz emocjonalnie :) 
Opisywałem kiedyś przykład gdzie wyrywałem panny w klubie w tym wątku:


Najważniejsze clue sprawy!
Podchodź do kobiet, którym się podobasz, które cię lubią.
Oczywiście można podejść do laski, która nie daje żadnych znaków i istnieje możliwość nawiązać  fajną rozmowę, a może nawet w dalszej perspektywie coś głębszego.
Aczkolwiek mimo wszystko, obserwuj jak pańcie na ciebie reagują przed rozmową i w czasie rozmowy.
Czy się patrzą, czy poprawiają włosy, oblizują usta, czy się uśmiechają, krzyżują nogi.
Zdarza się, że laska próbuje grać twardą sztukę lub się wstydzi, dlatego nie będzie się bezpośrednio patrzeć lub uśmiechać.
Wtedy patrzysz na inne rzeczy, czasem po prostu to się czuje wszystko w powietrzu.

Masz tu przelane na "papier internetowy" myśli i doświadczenia człowieka amatora praktykanta, a nie "profesjonalnego" teoretyka, jakiegoś poszukiwacza dziewic, mającego sentyment do byłych(z całym szacunkiem)
Nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem PUA bo to jest wielki marketing i znalazłyby się wady tego przedsiębiorstwa. Trzeba im jednak przyznać, że budzą instynkt.
Należy wyciągnąć pożyteczną wiedzę ze źródła, a różne hiperbole i lukrowanie rzeczywistości oddzielić grubą kreską.
Wiedza Redpill + MGTOW + PUA to złoto, ale w każdym z tych trzech sekcji możesz znaleźć wady i zły wpływ, który musisz oddzielić grubą kreską.
Także i na tym forum.

Co do różnicy wieku to nie wypowiem się za bardzo.
Ja 20, a dryfowałem po 16-stki, 17-stki, 18-stki, 19-stki aż po 22, a nawet jeden epizod z 33-latką.
W łóżku byłem tylko z 19-stką i 21-nką.
Młodsze się lepiej podrywa bo są uleglejsze i jak Marek wspominał, jeszcze żyją romantycznymi ideałami i nie patrzą aż tak na konformizm.
Chociaż też nie ma co tak generalizować bo rozpieszczone blachary są w każdym wieku.
Ja mając  w przyszłości magiczną 30-stkę nie schodzę niżej niż 22 oraz wyżej niż 25 :) 
Nie chcemy w wieku 40-lat obudzić się obok panny, która wygląda od nas 5 lat starzej(panie się dużo szybciej starzeją) :) 
Należy jednak mieć pod uwagę, że przeważnie twój starszy wiek może budzić i często budzi dominację w stosunku do kobiety.
Mając 26-lat bez problemu poderwiesz, moim zdaniem, nastolatkę :) 
Pisałem wyżej - tutaj starczy samochód(niepotrzebny koniecznie, ale pomaga) i coś szalonego by podbudować emocję :) 
Looks, money and status - three basic sets.


 

 

W dniu 8.09.2018 o 14:46, dobryziomek napisał:

Tylko, że ja mam teraz 26 lat więc mam jakiś wybór jakiś wśród rówieśniczek, które nie mają facetów. Jak będę miał 36 lat to większość moich rówieśniczek to będą mężatki albo samotne matki. Będą łatwiejszym targetem, ale ciężej mi będzie o fajną wolną kobietę.

Starszy bracie olej te rówieśniczki!
Mój wujas ma 48 lat a jego nowa żona 38.
Dogadują się jak nigdy. No, wujek ma przewagę i finansową i mentalno-fizyczną.
On tu jest liderem w związku, zna się na kobietach(bo dużo przerobił, w tym także rozwód) i potrafi męską ręką ustawić kobietę do pionu.

Nie ma zbyt dużej różnicy czy kobieta będzie miała 26 czy 36, a nawet 46.
Podejrzewam, że kobieta po 30 raczej już nie mądrzeje ani się nie rozwija(chyba, że ma jakąś pasję, ale my tu mówimy o związkach)
Mając 36 lat to w zasadzie można przebierać wśród 30+, skoro uparłeś się, że 20-stki są głupie. 6-lat różnicy to po 30 to żadna różnica. Oboje jesteście dorośli.
To czy masz 36 czy 46 też nie robi różnicy.
Co ma pani po 40 czego nie ma pani po 30?
Ma jedynie bardziej pomarszczone ciało i zaraz skończy się termin przydatności do użycia.
A mentalnie niczym się te kobiety nie różnią. Obie są już dorosłe i po przejściach.
Sam sobie odpowiedz, który towar jest bardziej opłacalny na rynku.






 


 

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

@Ksanti

Nie.

Ja założyłem, że każda chce mieć alfę i przynajmniej raz kopulować z takim. 

Kobiety mają mózg, ale mają mózg również w jelitach, w sercu oraz w macicy. Nie każda się odda ale wiele na pewno.

Tutaj standardowy facet a na dole masz alfę. Czy nie wybierze alfy gdy będzie szansa?Wątpię.

54601_b@x1.jpg

 

A tu masz samca alfa, nie odda się ?

170px-Jason_Momoa_by_Gage_Skidmore.jpg

Drogi Szatanie. Zapomniałeś, że istnieją przystojni beta i jest ich całkiem sporo :) Ale co do wyglądu to zgodzę się, że laski chcą przystojnego faceta. Ale przystojny beta nie bawi się w ruchanie mężatek czy branie zajętych bo nie musi. Ma powodzenie tak czy siak. Kobieta też powinna mieć rozeznanie na ile może sobie pozwolić. Jeśli jest przeciętna i myśli, że przystojniak będzie chciał zostać z taką na wieki to może się grubo przejechać. 

Kobieta, która sama nie ma nic do zaoferowania a chce złotego graala jest po prostu głupia i tyle. Dostanie od życia mocno w dupe i skończy się na trzech kotach, płaczu w poduszkę oraz ględzeniu "gdzie ci prawdziwi mężczyźni". Nie mam wątpliwosci, że istnieją dziewczyny rozsądne i skromne. Chęć pragnienia alfy to omamy już podstarzałej księżniczki, która nie zauważyła, że jest już dorosła.

 

 

2 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Przydałoby ci się przesłuchać trochę chłopaków z RSD bo kiepsko z twoją "socjalnością."
Nie słuchaj @Ksanti bo sam nie oglądał nigdy RSD Maxa czy RSD Tylera(trzeba znać angielski), a gada głupotki niezwiązane z założeniami PUA.

Zresztą nieraz @Sztukmistrz mu wypomniał, że nie wie o czym pisze.

Panie znawco, przed dołączeniem na forum miałem nieco do czynienia z PUA. 

 

Pochwal się lepiej jakie masz wyniki to zweryfikujemy ile Ci to dało :) Konkrety proszę i na ile wyceniasz swoje obiektywne SMV. Są goście co wyrywaja bez PUA właśnie ze wzgledu na wygląd i zasoby (społeczne, finansowe itp.)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Ksanti napisał:

Pochwal się lepiej jakie masz wyniki to zweryfikujemy ile Ci to dało 

A może i Ty pozniej sie wynikami pochwalisz? Do wyra chcesz komuś zagladac lub w prywatne relacje?

Coś chyba niskich lotów to PUA trenowałeś :D

Uważasz że KAŻDY PUAs ma slabe efekty z kobietami? :)

 

Nwm czemu ale nie chcesz Bracie spojrzeć szerzej na ten temat :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sztukmistrz, bo nasza gwiazda ma skurczone jaja. Sam wiem jak trudno wyjść ze strefy komfortu. No, ale niestety się gra się ma, sie nie gra się nie ma.

 

Cóż przez 3 miesiące, dwie na trzy laski(wiek 19 - smv 8/10, 21 - smv po na myśleniu 7/10 i 22 - smv 7,5/10 może 8/10))skończyły ze mną w łóżku w ciągu tygodnia. W międzyczasie przelizalem dwie 16-stki i z jedną 19-stką eskalowałem seksualnie, ale szlauf w tym samym momencie spotykała się z innym. Porównała nasze zasoby i wiadomo co było dalej ;)

 

Dodam, że z reguły jestem leniwy i wstydliwy, więc podejść miałem takich typowo pod podryw to tylko trzy. Malolatki się natknely poprzez znajomości znajomych, podobnie jak szlauf. 

 

Moje smv? Ja nie mam pieniędzy samochodu, praca raz jest raz nie ma. 

Jestem introwertykiem i nie śpieszno mi do ciągłych spotkań towarzyskich, dużo też nie mówię, aczkolwiek nie daje sobie dmuchać w kasze i potrafię powiedzieć coś dziewczynie albo zrobić(np. ostatnio klepłem za kare w tylek niby zajętą dziewczynę) . Wygląd cóż, tutaj można wycelować w 7,5/10.

 

Natomiast money ile bym dał.. z 4/10?

Status 6/10, a może i 5/10? W sumie biorąc pod uwagę moją sytuację z tą dziewczyną hahah to może i te 6.

Looks 7,5/10

 

Prosze wsio sumowac i podzielić to zobaczysz, że dużego smv nie mam a przebieram towarem od 7 wzwyż :)

A nie jakieś śmieszne 2 oczka w dół. 

Co jest kompletnie bezsensu bo laska która dla mnie jest np 7/10 czyli jest nieco niżej ode mnie w skali, to dla mojego ziomka z forum jest 9/10 :)

I co na podstawie jego opinii mam uznać, że nie mam szans? Biorąc pod uwagę, że sama do mnie zagadała i chce iść ze mną na dobre winko? :)

Toż to nonsens. 

 

Oo jeszcze wczoraj swirowalem sobie z 17-stka 7,5/10(dla kogoś innego mogłaby być nawet i 10/10, ja jednak jestem wybredny w ocenianiu) na luzie bez presji. Lekki push dostała to zwróciło się to 2x mocniej. Szczerze nie myślałem, że się jej podobam bo była dość dwuznaczna. 

Jednak bardzo w porządku, przez rok zauważyłem, że dojrzalsza jest. Praca robi swoje. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Sztukmistrz napisał:

A może i Ty pozniej sie wynikami pochwalisz? Do wyra chcesz komuś zagladac lub w prywatne relacje?

Coś chyba niskich lotów to PUA trenowałeś :D

Heh to bardziej pytanie retoryczne było. Nie sądzę abym mógł oczekiwać na prawdziwą odpowiedź. A nawet jeśli to nie ma sposobu by to zweryfikować.

 

Cytat

Uważasz że KAŻDY PUAs ma slabe efekty z kobietami? :)

Nie wiem. Wiem tyle, że zwykli goście często mają lepsze efekty od wielu z nich. Też inny jest podryw laski, która szuka przygody a inny takiej, która chce związku. Wiadomo da się w czymś wyspecjalizować. Lecz typowy podrywacz będzie miał problem wyrwać na taki związek. Rozsądna laska będzie takiemu robiła masę shit testów aby sprawdzić czy jest w stanie się dla niej zaangażować. Bycie w takich sytuacjach alfa to oblanie testów. Laskę na sam seks znacznie łatwiej poderwać ale tutaj liczy się przebojowość. W obydwóch strategiach w zasadzie wygląd ma znaczenie. Z drugiej strony też zależy z jakiego powodu laska szuka przelotnego kontaktu. Bo w różnych sytuacjach strategia będzie inna. Są laski co polecą jedynie na przystojniaka a są takie co na przebojowego brzydala (zdecydowanie rzadko). Średnia wartość atrakcyjności to już nie jest źle. 

 

Cytat

Nwm czemu ale nie chcesz Bracie spojrzeć szerzej na ten temat :(

Czemu tak uważasz?

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

@Sztukmistrz, bo nasza gwiazda ma skurczone jaja.

A forumowa gwiazda podrywu ma non stop napuchnięte i jak zobaczy kurewne to nie może wytrzymać xd

 

Kurła ale trudno się odpisuje na telefonie. Czemu zawsze musicie dowalać nowe posty w trakcie pisania...

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Sam wiem jak trudno wyjść ze strefy komfortu. No, ale niestety się gra się ma, sie nie gra się nie ma.

No ale co masz drogi niewolniku swojej małej główki? Po takim spotkaniu wychodzisz i tak zawsze na zero. Potem gra zaczyna się w kółko na nowo i tak do usranej... A za kilku dni to czy się ruchało czy nie, ma znaczenie niczym zeszłoroczny śnieg. Jeszcze powiedz, że budujesz swoje poczucie własnej wartości na ruchaniu kurewien. To wtedy już dramat.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Cóż przez 3 miesiące, dwie na trzy laski(wiek 19 - smv 8/10, 21 - smv po na myśleniu 7/10 i 22 - smv 7,5/10 może 8/10))skończyły ze mną w łóżku w ciągu tygodnia. W międzyczasie przelizalem dwie 16-stki i z jedną 19-stką eskalowałem seksualnie, ale szlauf w tym samym momencie spotykała się z innym. Porównała nasze zasoby i wiadomo co było dalej ;)

No okej ale sam widzisz jakiego rodzaju to laski. Jak chcesz się denerwować i "walczyć" o szlaufy droga wolna. Mi byłoby szkoda czasu na takie pierdoły. Wygląd jest gówno warty jeśli to szrot co się puszcza jak leci. 

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Dodam, że z reguły jestem leniwy i wstydliwy, więc podejść miałem takich typowo pod podryw to tylko trzy. Malolatki się natknely poprzez znajomości znajomych, podobnie jak szlauf. 

No widzisz znajomi znajomych. Ja sam w ten sposób ostatnio poznaje sporo ludzi. To jakie to tam PUA? Ale dobra już dobra masz 3 podejścia niech tam już bedzie.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Jestem introwertykiem i nie śpieszno mi do ciągłych spotkań towarzyskich, dużo też nie mówię, aczkolwiek nie daje sobie dmuchać w kasze i potrafię powiedzieć coś dziewczynie albo zrobić

No ja też.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

(np. ostatnio klepłem za kare w tylek niby zajętą dziewczynę) . Wygląd cóż, tutaj można wycelować w 7,5/10.

Ojjj jakiś ty alfa :D Zdałeś jeden egzamin na uniwersytecie PUA, poza tym +10pkt dla Gryffindoru. 

 

kurła też tak robię ale nie mówię, że to są jakieś specjalne techniki PUA.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Natomiast money ile bym dał.. z 4/10?

Status 6/10, a może i 5/10? W sumie biorąc pod uwagę moją sytuację z tą dziewczyną hahah to może i te 6.

Looks 7,5/10

 

Prosze wsio sumowac i podzielić to zobaczysz, że dużego smv nie mam a przebieram towarem od 7 wzwyż :)

Ohh to daj trochę zapalić.

Dla młodych Karyn to dobre warunki.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

A nie jakieś śmieszne 2 oczka w dół. 

To nie moje słowa. Sam uważam, że facet jest spokojnie w stanie wyrwać fajną dziewczynę na swoim poziomie. Kwestia okoliczności i spotkania takiej.

 

6 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Co jest kompletnie bezsensu bo laska która dla mnie jest np 7/10 czyli jest nieco niżej ode mnie w skali, to dla mojego ziomka z forum jest 9/10 :)

I co na podstawie jego opinii mam uznać, że nie mam szans? Biorąc pod uwagę, że sama do mnie zagadała i chce iść ze mną na dobre winko? :)

Toż to nonsens. 

No w zasadzie sam się nieraz dziwię, że niektórzy o pasztecie (dla mnie) mówią, że jest ładna. Niech kurła zmyje tynk z mordy. To wtedy pogadamy - tylko naturalnie ładna jest ładna. Mam w dupie to, że się pomalowała i ma teraz sztucznie zawyżone SMV.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Czemu tak uważasz?

 

Traktujesz wszystko bardzo teoretycznie, tak jakbyś nie miał kontaktów z kobietami wcale albo twoje zagłebienie się w PUA było na zasadzie rypania na blache ich wskazówek w co wątpię ale takie mam odczucie.

 

Oczywiście że jest wiele facetów którzy maja lepsze efekty od puasow, według mnie pośród społeczeństwa najlepsi w tym "sporcie" to właśnie samouki :)

 

Czy podryw laski balangowej sie rozni od tej na związek? NIE, ogarniający facet jak i wyspecjalizowany PUAs się do takiej panny dostosuje jesli potrafi ją wyczuć i wcale nie musi jej w niczym okłamywać czy wodzic za nos. 

 

Co do skuteczności PUA, jest wśród nich wiele takich którzy maja bardzo dobre podejscie mentalne do tematu, a teraz spojrz na podobny przykład:

Czy bokser ktory trenuje 3 razy w tygodniu (czy inna dowolna częstotliwość) nie bedzie potrafil sie bronić/uderzać? Jeśli sądzisz ze nie to startuj śmiało :)

Z większością PUA jest podobnie, zresztą już kiedyś gdzies Ci wyjasnialem to i reakcje kobiet.

 

Mam ogrom rówieśników ktorzy boja sie zagadac do dziewczyny, w podstawie pua jest pochodzenie, nie koniecznie na ulicy ale choćby próby obcowania z nimi, więc przestań mówić ze nie mozna z tego nic wyciągnąć czy ze to nie działa, a jesli jednak wszystko z ich wiedzy to kłamstwo to coś nie trybisz ;)

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zagadywanie masowe w stylu "Cześć, podobasz mi się, chciałbym Cię poznać" jest chuja warte. Też tak robiłem i miałem naprawdę niewielkie efekty. Bym radził znaleźć sobie pasje w stylu sport albo muzyka i wokół tego działać z Paniami. Ja akurat mam muzykę i widzę większe zainteresowanie wokół siebie dodaje to kilka punktów do atrakcyjności ale robienie tego ze względu na kobitki też nie ma sensu, bo to trąci desperacją.

 

Dziś wracając z próby wziąłem nr od fajnej dziewczyny, zagadując ją jak koleżankę bez ciśnienia na nic i bez problemu mi dała + Kilka zalotnych spojrzeń Pań których  spytałem o drogę z propozycjami aby im coś zagrać ;) bez tego muzycznego anturażu mam znacznie mniejsze szanse, bo ani kasiasty nie jestem, ani zbyt przystojny także tu masówka na niewiele sie zdaję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ksanti napisał:

Pochwal się lepiej jakie masz wyniki to zweryfikujemy ile Ci to dało

 

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Cóż przez 3 miesiące, dwie na trzy laski(wiek 19 - smv 8/10, 21 - smv po na myśleniu 7/10 i 22 - smv 7,5/10 może 8/10))skończyły ze mną w łóżku w ciągu tygodnia. W międzyczasie przelizalem dwie 16-stki i z jedną 19-stką eskalowałem seksualnie, ale szlauf w tym samym momencie spotykała się z innym.

Czy tylko mi wywaliło detektor żenady?
Jeszcze se - kurwa - linijką zmierzcie...

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież ta skala SMV to jest czysto subiektywna kwestia u Pań w szczególności, gdzie uroda odgrywa pierwszorzędną rolę ale jest też subiektywna. Mi np podobają się Panie z większym cycem i krąglejszymi kształtami i szerszymi biodrami i dla mnie to będzie 8/10 a dla kogoś innego 4/10 bo preferuję fit chude modelki jak Anja Rubik. Przecież to oczywiste, że nie jest to żaden uniwersalny miernik i szafowanie tymi cyferkami mija sie z celem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, BrightStar napisał:

Przecież to oczywiste, że nie jest to żaden uniwersalny miernik i szafowanie tymi cyferkami mija sie z celem.

To też takie przedłużanie chuja.

Zauważ - czy na tym forum ktokolwiek przyznał się, że zarywał poniżej 7+/10? ?

 

Jeżeli przyjrzymy się OBIEKTYWNYM kryteriom, to pań 8/10 jest może z 10% populacji. 9/10 - jakiś 1%.

10/10 = pani OBIEKTYWNIE 9/10 plus "prywatne smaczki" zgodne z preferencjami osobistymi.

A tu cud - panowie same ósemki i wyżej.

No chyba, że nie wyszedł podryw, wtedy nagle 4/10 ?

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

To też takie przedłużanie chuja.

Zauważ - czy na tym forum ktokolwiek przyznał się, że zarywał poniżej 7+/10? ?

Coś w tym jest. Dodatkowo to smv odnośnie własnej osoby też niezdefiniowane i subiektywne, zwłaszcza że wielu facetów uważa się za przystojniejszych niż są w rzeczywistości. Ma ktoś wzór matematyczny do idealnego określenia swojego SMV? Chętnie sprawdzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

Traktujesz wszystko bardzo teoretycznie, tak jakbyś nie miał kontaktów z kobietami wcale albo twoje zagłebienie się w PUA było na zasadzie rypania na blache ich wskazówek w co wątpię ale takie mam odczucie.

Trochę teorii i trochę praktyki. Wszystko co piszę jestem w stanie zahaczyć o własne doświadczenia. Jeśli chodzi o wiedze PUA to niektóre rzeczy są oczywiste i można dojść do tego przez intuicje i praktykę (jak w moim przypadku). Więc w zasadzie przeczytałem nieco o rzeczach, o których już wiedziałem. Przyznam szczerze, że kilka razy w życiu zdarzyło mi się podbić do obcej laski tak z dupy i zagadać. Moim szczytowym "osiągnięcem" było pójście do pubu w pojedynkę i wbicie się w grupę kilkunastu studentów. Kompletnie ich nie znałem. Jakaś laska zaczęła tam mnie zarywać. Ja niby miałem wyrąbane, ale potem jakoś tak wyszło, że zaczałem ją obmacywać przy wszystkich. Znalazła się koleżanka przyzwoitka... a resztę można się domyślić. Ostatecznie nie dała mi numeru telefonu. Skończyło się na tekście "innym razem" - kurła taa jasne. Jeden z tamtych ziomków mnie jeszcze kiedyś tam zaprosił na karaoke czy coś tam ale to by było na tyle. Miałem wtedy ostrego rage'a po rozstaniu, więc może stąd działałem tak mechanicznie. W tamtym momencie wyłączyła się moja introwertyczna natura. Jednak mimo tego mocno się męczyłem na udawaniu ekstrawertyka i duszy towarzystwa. Na chuu mi to - "sobie powiedziałem" - Chce być sobą. Z drugiej strony w dzieciństwie byłem bardzo aktywny i pseudo "ekstrawertyczny". Dopiero jak spotkałem pierwszych rówieśników zacząłem zamykać się w sobie. Potem startowałem tak jakby w social skillach od zera. Miałem reset po gimbazie. Przez jakiś czas byłem popularny w pewnej społeczności. Potem znowu spadek i taka sinusoida. Teraz jest czas na kolejny wzrost. Jednak wracając do poprzedniej myśli. Introwertycy zawsze mają ze wszystkim pod górkę. Zwłaszcza ci bardziej zamknięci w sobie. No cóż tak to stworzyła natura a złe doswiadczenia życiowe dolewają oliwy do ognia. Podbijanie do obcych ludzi to walka z samym sobą. 

 

Tutaj dochodzimy do pewnej kwestii w kontekście PUA z którą kiedyś tam w pewnym wątku się nie zgadzałem. A mianowicie podchodzenie do obcych na ulicy kiedy okazuje się, że są introwertykami. Nawet ambiwertycy mogą mieć problem z byciem zaczepianym. Tak - teraz posłuże się odrobiną teorii, która pokrywa się z doświadczeniami. Sam tego nieraz doświadczałem (zwłaszcza w młodości) i też pytałem znajomych. Z resztą nie trzeba być geniuszem aby wpaść na to, że cos takiego funkcjonuje.

http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/rozwoj-osobisty/przestrzen-osobista-prywatna-spoleczna-czym-sie-roznia-i-jak-nie_33490.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dystanse_personalne

 

Owszem słowami i podchodzeniem można naruszyć te sfery. Każdy człowiek ma inny pułap. Jednak można przyjąć, że introwertycy (stereotypowi skandynawowie) - nie są zbyt rozmowni i trzymają dystans. Zarówno emocjonalny jak i fizyczny. W rezultacie takie "cold approach" (podejście) może zostać źle odebrane i stać się powodem napięcia nerwowego. Zwłaszcza osoby bardziej wrażliwe mogą się denerwować i mieć natłok myśli w stylu "czego on ode mnie chce, jakie ma zamiary, odejdź ode mnie, nie mam ochoty rozmawiać itp". Jest to reakcja obronna zaprogramowana przez naturę. Mózg introwertyka może być bombardowany milionami ostrzeżeń, pojawia się strach, stres i negatywne myślenie. Prehistoryczni samce wycofywali się w takich sytaucjach i często ratowało im to życie. Druga perspektywa to ekstrawertyk, który z natury ma mózg "leniwca" tj. mózg ma wyjebane na imulsy elektromagnetyczne i niczym się nie przejmuje. Nie ma, więc stresu, natłoku myśli, strachu itd. Ekstrawertyczne podejście można zobaczyć u stereotypowych Amerykanów, Arabów, tudzież południowców. Trzymają bardzo krótki dystans, często głośno mówią, emocjonalnie zagarniają przestrzeń rozmówcy itd. Amerykańskie PUA jak nie polskie na tym bazuje. Okej tutaj wyjaśniliśmy sobie jedną rzecz, z którą nie zgadzam się w PUA i ogólnie podchodzeniem do obcych ludzi. Raz, ze jedną rzecz można robić zupełnie wbrew sobie kiedy się tego nie chce a dwa można kogoś niepotrzebnie stresować. W Anglii PUA mają bardzo złą łatke.

 

Tutaj taki nieco prześmiewczy filmik

 

 

Ja niemal zawsze piszę posty na podstawie własnych życiowych doświadczeń. To mój styl narracji i przekazywania wiedzy.

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

Oczywiście że jest wiele facetów którzy maja lepsze efekty od puasow, według mnie pośród społeczeństwa najlepsi w tym "sporcie" to właśnie samouki :)

Jak wyżej, chociaż w pewnym momencie mnie oświeciło. Zrozumiałem, że nie chce mi się ruchać z jakimiś szlaufami ani podbijać do obcych lasek. Raz, że to nie daje współmiernych efektów a dwa co najważniejsze - przekonałem się kilka razy, że bez uczuć nie chce seksu. No i w zasadzie co? Z taka obcą laską, z którą nic nie łączy tworzyć związek? To się nie uda. Mniej więcej dlatego podbijanie do obcych lasek to słabe jeśli szuka się związku. Z resztą taka laska mocniej "shit testuje" - zarąbista kandydatka na relacje... Na związek to trzeba najpierw się lepiej poznać i przede wszystkim mieć podobne wartości. 

 

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

Czy podryw laski balangowej sie rozni od tej na związek? NIE, ogarniający facet jak i wyspecjalizowany PUAs się do takiej panny dostosuje jesli potrafi ją wyczuć i wcale nie musi jej w niczym okłamywać czy wodzic za nos.

No dobra ale chodzi mi o utrzymanie związku a nie tylko poderwać i nara. Balangowej laski nie trzeba utrzymywać bo jest na jeden, ewentualnie kilka razy. 

 

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

 Co do skuteczności PUA, jest wśród nich wiele takich którzy maja bardzo dobre podejscie mentalne do tematu, a teraz spojrz na podobny przykład:

Czy bokser ktory trenuje 3 razy w tygodniu (czy inna dowolna częstotliwość) nie bedzie potrafil sie bronić/uderzać? Jeśli sądzisz ze nie to startuj śmiało :)

Z większością PUA jest podobnie, zresztą już kiedyś gdzies Ci wyjasnialem to i reakcje kobiet.

W sumie trochę się zgubiłem jeśli chodzi o to gdzie nasze zdania się rozbiegają. Jasne to prawda, że kto więcej trenuje będzie w czymś lepszy i generalnie nie krytykuje wszystkiego w PUA. 

 

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

Mam ogrom rówieśników ktorzy boja sie zagadac do dziewczyny, w podstawie pua jest pochodzenie, nie koniecznie na ulicy ale choćby próby obcowania z nimi, więc przestań mówić ze nie mozna z tego nic wyciągnąć czy ze to nie działa, a jesli jednak wszystko z ich wiedzy to kłamstwo to coś nie trybisz ;)

Dobra już widzę. Właśnie tutaj jest kolejny punkt, w którym się nie zrozumieliśmy. Ja wyszedłem z nieśmiałości jako takiej nie dzięki PUA a dzięki pracy nad sobą. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez obcowania z ludźmi. Drugą rzeczą o którą mi chodzi to status/ wygląd, mają większą siłę niż technika. Czy Ryszard Kalisz potrzebuje PUA aby ruchać kurewny? Czy Brad Pitt, Jean Cloude van Dame, Jared Leto? Nie sądzę aby kiedykolwiek trenowali PUA.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Czy tylko mi wywaliło detektor żenady?

Mi też, chłopaki żyją w świecie liczb i mają cholerną bujną wyobraźnie :P

Ale na żywo też spotykam kolesi co chwalą się kilku cyfrowym licznikiem, raz że chwalenie się zaliczonymi dupami to dla mnie żenada, a dwa założę się że jest w tym 5-10% prawdy :)

 

p.s

Co wy kurwa z tym SMV macie?? ludzie czy wy z chujem na rozumy się zamieniliście?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem całego wątku bo się już sporo nazbierało.

 

W tekście autora znalazłem pewien wspólny mianownik mianowicie "podobasz mi się". Zawsze jak mówił te słowa dostawał odpowiedź odmowną. Od razu na wstępie dał dziewczynie to co chciała i już przestał być potrzebny. One cały dzień się zastanawiają czy są odpowiednio ładne, dobrze ubrane, uczesane i atrakcyjne i tylko czekają aż ktoś potwierdzi ich urodę.

 

No i przychodzi gostek i od razu za darmo podbija ich ego.

 

Następnym razem spróbuj tak:

 

- Jesteś brzydka jak noc, ale to pewnie przez to otoczenie. Może pójdziemy gdzieś w przyjemniejsze miejsce abym mógł zmienić zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Jeżeli przyjrzymy się OBIEKTYWNYM kryteriom, to pań 8/10 jest może z 10% populacji. 9/10 - jakiś 1%.

Cóż polecam poprzechadzać się latem po liceach/uniwersytetach to brat stanowczo zmieni zdanie ;) 
Zgodzę się, że "boginie" 9+/10 może być 1%, tak samo jak pasztetów 1/10(ogólnie mówi się, że to są osoby zdeformowane) również 1%
Natomiast 7+ to co najmniej 30-40% wszystkich kobiet.

Co do tabeleczki..
Widzę tam z co najmniej dwie twarze, które są zawyżone oraz twarzyczki, które powinny być o co najmniej "jedno oczko wyżej"
Nie wiem co pani druga oraz trzecia od lewo robi w 9/10(jakaś kpina), a pani piąta od lewej, która przebija te dwie panie razem wzięte, robi w 8/10(smv może zgodne, ale czemu niższe od wcześniej wymienionych pań?)

Poza tym ---> tam jest pokazana twarz, która akurat dla mnie jest drugorzędna.
Co z tego, że pańcia ma twarz jak może być płaska z przodu i z tyłu?
Może mieć twarz bogini, ale jeśli nie ma dupy to jest dla mnie przeciętnym 5/10 poniżej moich wymagań i jej księżniczkowate zachowanie oraz ślinienie się biało-pizdeo-rycerzy tego nie zmieni.
 

 

1 godzinę temu, The Motha napisał:

Co wy kurwa z tym SMV macie?? ludzie czy wy z chujem na rozumy się zamieniliście?

Ja oceniam według własnych kryteriów.
Pupka, szersze bioderka, nóżki - to jest na pierwszym miejscu, potem twarz, a w następnej kolejności cycki(dla mnie nie muszą być duże, b-c starczy).
Aczkolwiek patrząc na wykres twarzy i na powodzenie tych kobiet, z którymi się spotykałem, nie należały one do przeciętnych jak to próbują niektórzy sugerować ;) 

Przyznam szczerze, że tylko moja pierwsza partnerka z twarzy może być 6, nadrabiała to wsio ciałkiem dlatego dałem jej 7, a gdy była odpicowana na weselu to nawet i 8/10. Na szczęście szybko wytrzeźwiałem. Makijaż i sukieneczki potrafią działać cuda.
Koleżanka z klubu z którą niestety spierdoliłem -- mocne 8/10 z twarzy(z ciała dam 8/10 ale nie takie mocne jak z twarzy ;)), a moja druga partnerka seksualna z twarzy(według tej tabeleczki) 7/10, ale ciało - mocne 8/10 :) 

Marek wspominał w audycjach, że im atrakcyjniejsza kobieta tym większe problemy, ponieważ jej wartość na rynku jest wysoka, z czego "ruchacze" oraz ona sama sobie z tego zdają sprawę ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.