Skocz do zawartości

"Prawdziwa Miłość" czy patologiczna potrzeba kontroli i władzy nad drugim człowiekiem (polecam poczytać komentarze)


WąsatySamiec

Rekomendowane odpowiedzi

Komentarze pań to prawdziwe złoto, są skrajnie rózne od matrixowych typu 

Cytat

Aż się łezka w oku kręci, pięknie! ❤️

Cytat

Wzruszajace Love story??

po męskie naiwne białorycerskie:

Cytat

Zazdroszcze takiej kobiety w tych czasach to rzadkosc

az po szczere komentarze pań prosto z serduszka:

Cytat

przepraszam ale mnie to nie wzrusza ....atrakcyjna kobieta facet prawie roslina ....moze wulgarnie ale nawet jej nie bzyknie wiec co to za milosc? ????

co bardziej interesujace 

Cytat

jakby zamiast kolesia na wozku dac starucha albo starucha na wozku to by komentarze bylo z goła inne- tak obstawiam

Polecam sprawdzic sekcję komentarzy, bo to dość ciekawy temat. Mnie się wydaję, że :

1. koleś ma dzianych starych, laska zrobi co trzeba potem podwinie kite z hajsiwem bo się okaże, że nie wie co czuje,

2. laska jest z bardzo biednej rodziny i gościa starzy mają hajsiwo, więc myśli, że za cenę wygodnego życia "poświęci" się i będzie z typem,

3. laska ma zaburzenie psychiczne i np: lubi czuć kontrolę nad drugim człowiekiem, ma patologiczną chęć poświęcania się dla kogoś i sprawiania, żeby życie nie było zbyt przyjemne,

4. myśli, że im bardziej zrobi z siebie męczennice, tym lepszą będzie miała opinię wśród ludzi bo ona nie patrzy na wygląd/stan tylko na to co głęboko ukryte w serduszku i niewidoczne dla oczu,

5. poznali się i wcześniej zakochali gość miał wypadek i stan jego się pogorszył jak jeszcze laska miała "motylki" i nie zdążyła na chłodno przekalkulować,

 

 

a jak Wy myślicie? co o tym sądzicie? skąd się to bierze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, adam1992 napisał:

 Nie cierpię takiego zajmowania się na siłę czyimś życiem zamiast swoim. Jak stara baba co siedzi w oknie i obgaduje innych.

A ja nie cierpię jak ktoś coś mówi/pisze a potem dopiero stara się myśleć nad trym co powiedział/napisał.

Nie obgadujemy personalnie pani X i pana Y tylko omawiamy zjawisko społeczne, nie mówimy "Karyna z Pśćimia to kurwa jest na kasę leci" tylko mówimy o laskach,. które tak robią. Nie bronimy się wiązać z inwalidami czy ze starym dziadem, bo nie mamy do tego prawa, ani chęci, tak samo jak i nam nikt nie broni do omawiania takich zjawisk. Nie zabłysnąłeś kolego, więcej napisać nie mogę, bo znowu dostanę ostrzeżenie jak bym CI napisał co myślę o ludziach twojego pokroju.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwości 4 i 5 możemy od razu wykluczyć, jak mamy sie bawić w detektywa i psychologa naraz. 

Możliwości 1 i 2 możemy scalić i je wybrać i już mówię czemu.

 

Zobaczcie na jej mowę ciała i wyraz twarzy. Robi to wszystko bardzo nieśmiale i lekko wstydliwie ale stara sie zachowywać pozory szczęśliwej kobiety, ten jej uśmieszek itd, a zresztą... Nie chce mi sie tego dalej komentować... Za dużo możliwości. :D

 

Tak czy siak ta scena to jest jakaś teatralna farsa, rzygam.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni byli ze sobą jeszcze przed wypadkiem.

 

Ogólnie gość jest całkiem pozytywnym typem. Obejrzałem o nim kilka filmików na YT, gada o Bogu, o religii ogólnie nie moje klimaty z tą religią.

 

Jednak trzeba mu przyznać, że koleś jest mocny psychicznie, jest inteligentny pracuje jako analityk widać, że ma poukładane w głowie.

 

Ma mój szacuneczek.

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, wystarczy chwilę poszukać ale lepiej oceniać i pisać, że się rzygać chce albo, że laska leci na hajs. W linku macie materiał (minuta 3.30). Dziewczyna mówi, że są razem od 6 lat, a chłopak miał wypadek 4 lata temu. Nie wstyd wam? Ps. autor, znawca zjawisk społecznych mógł by się bardzie przyłożyć i chwilę poszukać zamiast bezsensownie wrzucać pierwszy znaleziony filmik.

 

Edytowane przez adam1992
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadajcie co chcecie, ale jak dla mnie koleś pokazał, że jest twardym gościem.

 

Miał wypadek, nie załamał się potrafił zamienić gówno w którym się znalazł w potencjał na przyszłość, jest inspiracją dla innych ludzi.

 

Ma jaja i trzeba mu to przyznać, wielu by się całkiem załamało a on cóż pogodził się z tym i działa dalej w życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniam swoje zdanie po zapoznaniu się trochę z tematem. Kim byśmy byli gdybyśmy sie nie mylili... :) 

Bodajże są ze sobą ponad 8 lat i wiedli szczęśliwe życie przed wypadkiem i jak widać dalej są razem. Jej zachowanie można również tłumaczyć tak, że była skrępowana występem, nigdy nie była w podobnej sytuacji i chciała aby ludzie widzieli, że wcale tak źle nie jest jakby mogło się wydawać.

 

Dziewczyna prowadziła też bloga i można ocenić jej osobę.

Kobietatetrusa.pl

Również prowadzi instagrama

Kobietatetrusa.

Edytowane przez Koszwil
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jestem w szoku, muszę zgłębić temat bo w ogóle nie znam faktów. Jakoś ten taniec wjechał mi ja sprzeczne emocje - OK, są ze sobą 6 lat, laska od 4 jest z nim jak jest na wózku.

 

Ciekawy jestem jak będzie wyglądało ich życie za 10-20 lat. Jest kilka opcji. Czy wygra hipergamia i zmęczenie materiału, czy może on wstanie z wózka?

 

Hawking rzucił pierwszą żonę...

 

Ale zastanawiam się na poważnie jak oni sobie radzą z seksem. 

 

Tzn. fakt na razie znam jeden: on ma zajebisty, zaawansowany technicznie wózek!!! Świetny!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Imbryk napisał:

Ale zastanawiam się na poważnie jak oni sobie radzą z seksem. 

To nie nasza sprawa, ale podejrzewam, że tak jak większość ludzi w stałych związkach.

 

Jedno jest pewne, gość jest dla mnie silnym mężczyzną a kobiety kochają siłę. Jego żona wie, że jest z facetem, który poradzi sobie w każdej życiowej sytuacji i nic go nie złamie.

 

Serio, szacun.

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Imbryk napisał:

Hawking rzucił pierwszą żonę...

Ten to dopiero kurwa przeżył prawdziwą miłość swojego życia. Zwłaszcza z jedną żonką, co gnębiła go psychicznie i fizycznie tylko dlatego, że miała przewagę nad niepełnosprawnym gościem. Przykro mi się zrobiło, gdy dowiedziałem się, że człowiek o wielkim intelekcie był szmacony i bezbronny wobec damskiego prymitywa targanego przez zwierzęce instynkty wyczuwania słabości.

 

Niech siły boskie strzeżą przed takimi harpiami! Nikomu nie życzę, żeby tak skończył.

 

Aha, i nigdy nie uwierzę w zakochaną parę, która tak mocno pokazuje miłość przed kamerami. Po co ludzie to robią? Mało to Marek mówił, że to kurtyzana i nigdy nie wiadomo, co się dzieje za kulisami?

Edytowane przez koksownik
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Imbryk napisał:

OK, są ze sobą 6 lat, laska od 4 jest z nim jak jest na wózku.

Dokładnie rzecz ujmując to 9, 6 lat byli ze sobą 3 lata temu.

 

8 minut temu, dobryziomek napisał:

Jedno jest pewne, gość jest dla mnie silnym mężczyzną

Z tego co wyczytałem to na początku nawet mu sie ćwiczyć nie chciało bo nie widział żadnych perspektyw. Ojciec mu na rehabilitacji mówił, że za parę miesięcy stanie na nogi ale jak spotykał ludzi którzy już mieli parę lat ćwiczeń za sobą i dalej nie mogli chodzić to sie załamał. Tak naprawdę facet nie miał wyjścia, wyjścia żeby nawet sie poddać.

 

Dążąc do końca mojej wypowiedzi chcę i tak wyrazić szacunek dla takich ludzi jak Pan Artur, to jest jak bomba atomowa zrzucona na psychikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On ma bardzo męskie cechy charakteru: odporność psychiczna, silna wola, zaradność życiowa.

 

Dla kobiety jest pewniakiem, zdał shit test, który dostał od życia.

 

Jak poradził sobie po wypadku, to tym bardziej poradzi sobie z innymi problemami, które występują w życiu rodzinnym takimi jak finanse, mieszkanie itd.

 

Zresztą popatrzcie na to z innej strony, on ma teraz taki potencjał zarobkowy, że nie jeden facet może mu pod tym względem zazdrościć.

 

Jest analitykiem: może pracować w domu, może prowadzić różne seminaria, jakieś motywacyjne rzeczy, może założyć fundację a to zawsze biznes, potencjał polityczny też ma.

Wszak z fundacji jest blisko do polityki i biznesu.

 

Mają łby na karku to sobie poradzą.

 

Tylko im szczęścia życzyć ;).

 

I dla szanownej małżonki też ogromny respekt jak miał problemy i nie wiedział czy z tego wyjdzie, miał depresję to nie uciekła od niego tylko przy nim była.

 

I nie mówcie mi, że nie miała wyjścia bo by się spotkała z potępieniem społecznym. Jakby chciała odejść to by odeszła, zracjonalizowałaby to sobie, a na końcu by go obwiniła i sama by w to wszystko uwierzyła.

 

Jak miał depresję to jej musiało być z tym wszystkim bardzo ciężko, ale jak widzicie ona też to wytrwała.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwierzę w prawdziwą miłość jeśli ten Szanowny Pan będzie bezrobotnym i nie będzie przynosił pieniędzy. 

Póki facet nie stracił zarobku to nie wierzę w szczerą bezwarunkową miłość.

Natomiast jeśli tak by się stało, to pełne ukłony dla jego żony, ponieważ naprawdę go kocha i jest tą, którą można nazywać śmiało prawdziwą damą i kobietą. 

 

Proszę mnie nie atakować to tylko moja wizja czym jest prawdziwa miłość.

Nie słyszałem o przypadku by żona została z niepełnosprawnym bezrobotnym.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, SzatanKrieger napisał:

 

Nie słyszałem o przypadku by żona została z niepełnosprawnym bezrobotnym

Znam taki przypadek z życia.

 

Młode małżeństwo, oboje mój rocznik.

 

On budowlaniec, miał ciężki wypadek, pracował na czarno. W chwili obecnej nie ma żadnego dochodu,jest niezdolny do pracy, ona pracuje za 1600 zł mieszkają u jej matki, która mi niską emeryturę.

 

Dodam, że ten mężczyzna nie ma żadnego wsparcia u swojej rodziny.

 

Nie wiem jak to się u nich potoczy, są jeszcze młodym małżeństwem.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przesłuchałem krótkiego wywiadu w kawalerce, zerknąłem na bloga tej dziewczyny i jebłę sobie taką oto analizę:

 

Dwojako rozpaczę to jako człowieki (życie i problemy ludzkie) oraz jako para męsko-damska (sralfa-beta, opiekunka-hipergamka, miłość).

 

Część ludzka:

2 godziny temu, dobryziomek napisał:

On ma bardzo męskie cechy charakteru: odporność psychiczna, silna wola, zaradność życiowa.

Tak. Szacun dla gościa. Nie mam pojęcia co strasznego on musiał czuć i przeżywać przez lata po wypadku. Wyszedł z tego bardzo dobrze, jest przykładem uporu, zasięgania pomocy, depresji i wyjścia z niej. Gigant. Wziął własne życie w swoje sparaliżowane ręce, przyjmuje pomoc od bliskich i prze do przodu.

 

Szacun wielki dla tej kobiety. Podjęła decyzję zostać z gościem który stracił wiele cech zdrowo funkcjonującego człowieka, dobrowolnie podjęła się potencjalnie dożywotniego pielęgniarstwa. Odnalazła w tej opiece swoją misję. Kurde, nie wiem jak bym się zachował na jej miejscu, za jej trudną decyzję, siłę, samozaparcie wielki szacunek.

 

Uważam na postawie tych skomnych informacji,  jako para ludzi są dobrze dopasowani, uzupełniają się. Jak zobaczyłem na filmach "Dzień z życia tetrusa" z czym muszą się zmagać, plus jak wyciskają z życia jak najwięcej - wystarczy na kilka żyć. Poza tym są przykładem dla innych w podobnej sytuacji.

 

Życzę im jak najlepiej. Chyba należą do tych par jak ma kilku naszych braci - faktycznie dlugoterminowo dobrze żyją z żonami.

 

Co do mentalności związkowo-matriksowej tu jest klasyka.

 

Cytaty z wywiadu (skrócone do esencji):

Ania:

- "przed wypadkiem nie byłam szczęśliwa, byłam lekko zagubiona, nie byłam pewna czy to co robię na sens, szukałam swojej misji",

- "po wypadku już wiem dla czego i dla kogo zostałam stworzona"

 

Łukasz: "Jakie są wasze marzenia?"

Ania: "(zerka na Artura) chyba w tym momencie wziąć ślub i dziecko"

Artur: "Noo... (zerka na nią)...widzieć Anię szczęśliwą"

Łukasz: "Ale ona jest już szczęśliwa to ją już widzisz"

Artur: "Ale ja właśnie wiem czego ona chce, i dla mnie też właśnie to jest najważniejsze, założyć rodzinę i USAMODZIELNIĆ SIĘ JAK NAJBARDZIEJ"

Ania: "i otworzyć swoją restaurację"

 

Biały rycerz (oświadczyny przed kamerą, bitch please). Ja rozumiem sytuację, ale myślę że przed wypadkiem myślał tak samo - uszczęśliwić myszkę.

 

Wycinek z bloga Ani o nazwie "Kobieta tetrusa", artykuł "Kobieta z krwi i kości"

>>>Jestem kobietą.

Dzień kobiet spędzam u boku wybranego mężczyzny i na Mszy św. dziękując za bycie tą piękniejszą płcią.
Jestem kobietą i znam swoje ciało. Wiem, kiedy mam dni płodne.
Jestem kobietą dorosłą i umiem powstrzymać się w te dni, jeśli nie jestem gotowa na potomstwo.
Jestem kobietą i mam wybór. To mój wybór spowodował, że jestem kobietą szczęśliwą. To moje decyzje. Nie muszę krzyczeć na strajkach.
Jeśli chce, to latam z mopem. Jeśli chcę, to mogę mieć kurz na meblach. Używam narzędzi, jeżdżę busem i lubię ‚męskie’ zajęcia. Jednak jeśli chcę, to leżę z maseczką na twarzy i pachnę.
To mój wybór spowodował, że jestem kobietą spełnioną.
Teksty z plakatów niby przemawiają do mnie. „Nie przychodź, niech księża uczą twoje dzieci”, „Nie przychodź, nadstaw drugi policzek”.

 

Uczę się nadstawiać drugi policzek i tak, mam nadzieję, że księża będą uczyć moje dzieci.<<<

 

Bardzo wierząca, Kościół i wiara daje jej oparcie i poczucie sensu. Przedtem, ze zwykłym chłopakiem nie wiedziała co czuła. Jak chłopak miał wypadek to już ma misję - jest kobietą tetrusa, pisze bloga, pomaga innym zrozumieć. Przynależy do swojego samca.

 

Podziwiam, bo musi się zmagać ze swoim gadzim mózgiem. Przeżywać prawdziwie namiętne chwile z panem, ktoremu co dzień myje tyłek, podnosi, przenosi, sadza, kładzie. Widzi go i pomaga mu w najsłabszych sytuacjach "kochanie, mam sraczkę a leżymy w łóżku, nie dobiegnę".

 

Jak tutaj liczyć SMV, da się w ogóle?

 

Abstrahując od moich rozkmin, białorycerstwo jest, ale siła jest też, wyglądają na dobrze skonfigurowanych. Podziwiam oboje i życzę długiego, szczęśliwego życia.

 

P.S. A hipergamia swoje, pan i tak może się jej znudzić, rozwód itd.... aczkolwiek dzięki tak silnej wierze kościelnej, poczuciu misji i ramie religii - chyba długo razem przetrwają.

Edytowane przez Imbryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adam1992 napisał:

wystarczy chwilę poszukać ale lepiej oceniać i pisać, że się rzygać chce albo, że laska leci na hajs. W linku macie materiał (minuta 3.30). Dziewczyna mówi, że są razem od 6 lat, a chłopak miał wypadek 4 lata temu. Nie wstyd wam? Ps. autor, znawca zjawisk społecznych mógł by się bardzie przyłożyć i chwilę poszukać zamiast bezsensownie wrzucać pierwszy znaleziony filmik.

 

Za co wstyd?  Ty jesteś debilowaty chłopaku ? czy do czego się teraz odnosisz ? Przeczytaj co ludzie piszą, a potem się do tego odnieś jeśli już musisz nie mam pojęcia co TY produkujesz teraz i do czego pijesz? za co wstyd ? że temat założyłem ? że ludzie piszą w nim ? jakie rzyganie co Ty w ogóle piszesz gościu, czy ten materiał w jakikolwiek sposób świadczy  o tym ,ze nie powinniśmy w tym topicu się udzielać? Ciężko mi dyskutować z kimś takim jak ty, na prawdę, albo pisz składnie, żeby ktoś poza tobą wiedział o co chodzi, albo się nie odnoś do moich wypowiedzi jeśli nie przeczytałeś ich ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CzarnyR Był podobny temat, ale z inną parą.

 

Dodam jeszcze, że dużo takich par i związków tworzy się podczas obozów aktywnej rehabilitacji. Środowisko jest mieszane i zarówno kobiety jak i mężczyźni pomagają uczestnikom codziennie. Myślę, że w dużej części kobiety widząc silny charakter i chęć woli życia zaczyna się interesować takimi mężczyznami.

 

@WąsatySamiec Weź wyluzuj. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.