Skocz do zawartości

Depopulizacja oraz nowy porządek świata.


Grajek

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, EMKEJ napisał:

Plan już był dawno imo. Wykonanie jest w toku. Chemtrails, fluor w wodzie, szczepienia, mieszanie ludzi, wszechobecny glifosat, wojny płciowe, feminizm. Jak żyć? 

To wszystko jest niepotrzebne, wystarcz wyższy poziom życia i struktura społeczna, w której ludzie nie muszą walczyć o zaspokojenie najważniejszych potrzeb, skutkuje to spadkiem rozrodu, im dłużej taki stan rzeczy trwa tym dzietność maleje bardziej, populacja przestaje być zainteresowana rozmnażaniem. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, radeq napisał:

No ale co jest złego w mniejszej ilości osób na danym obszarze? 

Nie no ...nikt nas dosłownie nie zabija, nie chodzi od domu do domu i w łeb nie strzela....ale np. przyzwolenie na wprowadzenie w obieg żywności, która szkodzi ? szczepionek i leków zawierających metale ciężkie ? Zalewanie kraju uchodźcami i podsycanie niepokojów, zamieszek - co w dłuższej perspektywie doprowadzi do wojen ? Nie no spoko fajnie jest ok, ale ja nie chcę zdychać z powodu nowotworów czy innych chorób wywołanych gównianym jedzeniem czy lekami . 

Całość ktoś dobrze przemyślał, rozłożył w czasie i utkał wokół tego teorie spiskową by unieprawdopodonić całość.

Ile w tym prawdy? Nie wiem ale fakty składają się w nieciekawą całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wojkr napisał:

Ile w tym prawdy? Nie wiem ale fakty składają się w nieciekawą całość.

Nie wiesz ile w tym prawdy ale mówisz o faktach? nie kumam.

Skąd niby pomysł, że metale ciężkie w szczepionkach są szkodliwe? 

 

Przecież tak na prawdę wszystko może być efektem poprawy bytu i tym samym ludziom odpierdala i tym samym we władzy są ludzie z takimi a nie innymi pomysłami (miłość do uchodźców). Brak poważnych  problemów do rozwiązania = szukanie innych problemów (ratunek dla przestępców, bo ich da się zmienić). Jak dla mnie to ludziom odpierdala od dobrobytu i tyle. 

 

A co do nowotworów, to czy przypadkiem głównym winowajcą nie jest wydłużony czas życia? Brak czyścicieli/drapieżników wśród ludzi (choroby, zgony przy porodzie osób słabych), pomoc nawet najgorszym przypadkom żeby tylko przeżył (kobiety w zagrożonej ciąży, czy nawet operacje w łonie matki na chorych dzieciach). Sami się niszczymy bo jesteśmy za miękcy ;) i na siłę chcemy uratować kogoś dla własnego ego, chuj, że ten ktoś potem całe życie będzie cierpiał... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

To wszystko jest niepotrzebne, wystarcz wyższy poziom życia i struktura społeczna, w której ludzie nie muszą walczyć o zaspokojenie najważniejszych potrzeb, skutkuje to spadkiem rozrodu, im dłużej taki stan rzeczy trwa tym dzietność maleje bardziej, populacja przestaje być zainteresowana rozmnażaniem. 

Bardzo dobrze przedstawia to Eksperyment Calhouna zwany mysią utopią (było już o tym na forum). Jak dostarczono myszą wszystkiego i nie musiały się niczym zajmować, to doprowadziło to do upadku organizacji społecznej.

Badacz wysnuł hipotezę, że w podobnych warunkach społeczność ludzi także podlegała by podobnym procesom.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, radeq napisał:

No ale co jest złego w mniejszej ilości osób na danym obszarze? 

No dla mnie to, że ta "mniejsza ilość osób na danym obszarze" jest osiągana zawsze kosztem jakichś konkretnych ludzi. Niby nikt nikogo nie zabił, ale tak pokierowano sytuacją, że tu się ktoś nie rozmnożył, tam zatruł chemikaliami. To jest inżynieria społeczna. Zabawa w Boga. Siedzi trzech gości przy zielonym stoliku i orzeka, że ludzi na Ziemi powinno być tylu a tylu. Po pierwsze, ci idioci ZAWSZE się mylą. Wszystkie utopijne systemy wymyślone za biurkiem kończyły się tragedią. Nie da się przewidzieć długofalowych skutków żadnego działania, tym bardziej o takim rozmachu. Po drugie nikt się ludzi na świecie nie pytał, czy zgadzają się na depolulację. Czyli te działania, jeśli są, to są nielegalne po prostu. Reasumując depoluacja jest zła, bo jest:

1.amoralna

2.głupia

3.nielegalna 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie cieżko prawdę odróżnić od teorii spiskowych, tylko kiepsko widzę poprawę bytu wraz z wzrostem zachorowań - choćby nowotworów, ktoś powie - to koszt postępu, kto inny będzie w tym widział celowe działanie.

Weź pod uwagę masowe zadłużanie się ludzi - kredyty, oddawanie pod zastaw na chory procent majątku budowanego przez pokolenia ? Niby nikt nikomu nie każe, ale z drugiej strony kultura masmediów promującą idę - musisz mieć, jak nie masz to nie ma ciebie?

Edytowane przez wojkr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wypas napisał:

Po drugie nikt się ludzi na świecie nie pytał, czy zgadzają się na depolulację. Czyli te działania, jeśli są, to są nielegalne po prostu. Reasumując depoluacja jest zła, bo jest:

1.amoralna

2.głupia

3.nielegalna 

to czy się ludzie na coś zgadzają czy nie jest żadnym argumentem, rodzic się dziecka nie pyta o pozwolenie to też jest nielegalny? Cuchnie obrzydliwa demo*****. Tylko pierwsze 2 pkt się zgadzają.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

to czy się ludzie na coś zgadzają czy nie jest żadnym argumentem, rodzic się dziecka nie pyta o pozwolenie to też jest nielegalny? Cuchnie obrzydliwa demo*****. Tylko pierwsze 2 pkt się zgadzają.

Bardziej chodziło mi o praworządność. Sytuację, w której (załóżmy że tak jest) jakaś grupa ludzi decyduje odgórnie o pożądanej ilości ludzi, a następnie realizuje ten cel, jakimiś szemranymi metodami, raczej trudno uznać za praworządną. Praworządność to nie jest cecha wyłącznie systemu demokratycznego. To już pod tym względem uczciwiej zachowały się Chiny, które oficjalnie zadekretowały politykę jednego dziecka. Domniemane obecne działania, o których tu spekulujemy, nie mają takiego oficjalnego charakteru. 

 

Ale przyznaję się bez bicia, że w takiej sytuacji jestem też tym przebrzydłym demokratą. Zdecydowanie wolę system, w którym mam choćby iluzję wpływu na swój los, niż system w którym oficjalnie zadekretowano, że ktoś może zrobić ze mną co chce. I nie ma to nic wspólnego z moim umiłowaniem demokracji a z instynktem samozachowawczym. Po prostu wybiorę system, który gwarantuje mi lepsze warunki życia. Jeśli akurat będzie to anarchia, zostanę anarchistą, ale to tylko przy okazji. 

 

Analogia z rodzicami jest dla mnie o tyle niezrozumiała, że rodzice właśnie nie mogą zrobić z dzieckiem czego chcą. Np zgwałcić, zabić, sprzedać na organy dziecka nie mogą. Bardzo słusznie, uważam. Jeśli to Ci cuchnie obrzydliwą demokracją, no to trudno. 

 

Czym innym jest demokracja, której punktem kulminacyjnym jest ten idiotyczny plebiscyt co cztery lata i ogólnie wola ludu, a czym innym przyznanie obywatelom jakiejś tam podmiotowości. Chociażby tylko formalnie.

 

A sprowadzając do absurdu, - skoro to że ja się nie zgadzam nie jest żadnym argumentem dla jakiegoś gościa, który ustala odgórnie liczbę ludzi na świecie, to ja biorę pistolet i strzelam mu w łeb, a to że on się na to  nie zgadza nie jest żadnym argumentem. No bo  gdyby jego zgoda miała jakiekolwiek znaczenie to będzie cuchnąć tą straszną demokracją, prawda?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Wypas napisał:

jest dla mnie o tyle niezrozumiała

dem****ci często miewają problemy z logicznym myśleniem to normalne

 

Praworządność to wgl nie jest cecha tego ustroju, bo jak coś absurdalnego może w sobie zawierać coś nieabsurdalnego?

 

Jak sama greka nam mówi demos- lud, krateo- czasownik rządzić; jak sama nazwa wskazuje nie am to nic wspólnego z rządami prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.