Skocz do zawartości

Jak ogarniacie finanse osobiste?


igor77

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli zamieściłem post w złym dziale bardzo przepraszam, i proszę o przeniesienie.

 

Było już na forum dużo pytań typu jakich zapachów używamy, mydeł i czym golimy  jaja ☺z każdej z nich można było wyciągnąć cenne porady.

 

Jestem ciekaw jak podchodzicie do finansów dnia codziennego tzn. Czy robicie jedzenie do pracy, czy jecie na mieście. Czy macie jakis limit dzienny, kawki na miescie czy raczej w domu? 

 

Niedawno rozmawiałem o tym ze znajomymi, i zdania były podzielone. Jestem ciekaw waszego zdania.

 

Co na ten temat sądzicie?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli myślisz na poważnie to polecam książkę Finansowy Ninja Michała Safrańskiego, jeśli nie chcesz kupować poczytaj jego bloga jakoszczedzacpieniadze.pl - większość materiałów jest tam za darmo.

 

Ja staram się oszczędzać na życiu codziennym, łącznie z przysłowiowymi kanapkami do pracy, żeby mieć kasę na inne rzeczy i zabezpieczenie na przyszłość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minimalizm mi najbardziej odpowiada. Robię spore zapasy i staram się możliwie rzadko bywać w sklepie. To, co mogę oszczędzam. Więcej wydaję na większych spotkaniach ze znajomymi, z którymi dawno się nie widziałem. Na co dzień maksymalna skromność. Mniej znaczy więcej czasu dla siebie. 

 

Najbardziej w życiu doceniam czas wolny i czas jako taki. Wiem, że niczego ze sobą do grobu nie zabiorę, więc jakoś nie mam potrzeby pompowania ego drogimi przedmiotami. Chyba od dzieciństwa taki byłem, bo nie chciałem zabawek, ani nic. Tylko, żeby nikt mi dupy nie zawracał. Tak do tej pory zostało. 

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze po wypłacie odkładam jakaś część kasy aby w razie czego mieć na niespodziewane wydatki.

 

Na co dzień, typowe zakupy, typu jakieś żarło do pracy, czy takie małe przyjemności typu jakaś slodkość, wiem, że nie zdrowe, ale lubię :D

 

Nigdy nie miałem większych kłopotów z pieniędzmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michau Dobre pytanie... :)

 

55 minut temu, igor77 napisał:

Niedawno rozmawiałem o tym ze znajomymi, i zdania były podzielone.

Tu też będą podzielone.

 

Mi się zawsze od młodości wydawało, że jak będę bogaty to zeświruję, odwali mi i nie będę w stanie zapanować nad finansami.

 

Będąc w Anglii i zarabiając odpowiednie pieniądze przez dłuższy czas zmieniłem zdanie. Nigdy ich nie ma wystarczająco. To my się zmieniamy pod wpływem pieniędzy. Zmieniają się nasze potrzeby, oczekiwania i my sami.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Piter_1982 napisał:

Jeśli myślisz na poważnie to polecam książkę Finansowy Ninja Michała Safrańskiego, jeśli nie chcesz kupować poczytaj jego bloga jakoszczedzacpieniadze.pl - większość materiałów jest tam za darmo.

 

Ja staram się oszczędzać na życiu codziennym, łącznie z przysłowiowymi kanapkami do pracy, żeby mieć kasę na inne rzeczy i zabezpieczenie na przyszłość.

Chętnie bym kupił, ale nigdzie nie można znaleźć używek. Dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, alv napisał:

Chętnie bym kupił, ale nigdzie nie można znaleźć używek. Dziwne.

Wygospodaruj 60zł na nową, warto będziesz do niej nie jeden raz wracał. 

 

Ewentualnie na stronie jakoszczedzacpieniadze.pl jest wykaz Bibliotek do których książkę dostarczył autor. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się żyć najskromniej jak się da. Mało potrzebuję do życia, najważniejsze to mieć co jeść i w co się ubrać. Natomiast jak w zimę mi zimno to nie oszczędzam na ogrzewaniu i zdarza się dosyć często dogrzewać mój pokój, bo lubię mieć ciepło w zimę. No i odkładam pieniądze by mieć to uczucie bezpieczeństwa i jak np. moja mama będzie potrzebowała to jej dam albo zatankuję samochód itp. Takie spokojne życie i bez stresu o finanse, do tego dążę. Nie potrzebuję drogich ubrań czy super samochodów.

 

Edit: Staram się programować umysł na bogactwo ale nie by się tym chwalić, lecz by mieć pieniądze i spać spokojnie bez obaw o nie.

Edytowane przez Niepowtarzalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jedzenie mam określony budżet ale na pewno nie kupuje produktów z niższej półki i nie oszczędzam ponieważ z racji tego że jestem krwiodawcą i dawcą szpiku dbam o to co jem pije i tak porwadzę życie żebym nie miał potem problemów zdrowotnych. Opłaty, kosmetyki do codziennej higieny oraz ubrania plus czasem wypad ze znajomymi na różne imprezy kulturalne, rozrywkowe itd. Zawsze pewna kwota mi zostaje którą odkładam na czarną godzinę. Jedno mam życie i nie chce żyć na minimalnym poziomie ale rozrzutny nie jestem, zawsze wolę mieć pewną kwotę na niespodziewane wydatki :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Niepowtarzalny napisał:

Staram się programować umysł na bogactwo ale nie by się tym chwalić, lecz by mieć pieniądze i spać spokojnie bez obaw o nie.

A może ktoś z Was drodzy bracia, był w takim momencie iż wiedział,że różne szeroko rozumiane programowanie zadziałało? Np po dwóch-czterech latach słuchania wielu informacji z pozytywnym zabarwieniem czy typowych afirmacji znacznie się wzbogacił (w tej sferze, której poświęcał tyle czasu). Przykładowo pojawiły się szanse/pomysły które zaowocowały przypływem gotówki ...

 

A co do samego ogarniania: uważam,że trzeba wypracować swój sposób tj. taki który nam najbardziej odpowiada - czy to będzie comiesięczne odkładanie 10-20% zarobków, czy szukanie nowych źródeł/sposobów zarobienia pieniędzy. 

Na mnie działa zebranie wszystkich kosztów i zarobków w jednym miejscu (żeby to sobie zobrazować), podzielenie tego na różne grupy typu ,,obowiązkowe" (jak np:  czynsz za mieszkanie czy garaż). Sposób od Szafrańskiego (i książkę również polecam).

Oprócz tego ciągła edukacja. Przykładowo znajdę coś takiego -https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/porady-o-pieniadzach-od-16-osob-sukcesu/x47ftdm - czytam. Książki, słuchanie innych (YouTube) głównie tych gdzie chciałbym dość/mentorów (ważne samo w sobie też wybrać odpowiedniego człowieka, bo w dzisiejszym  świecie masę osób daje ,,dobre" rady a sama jest np: na mocnej kresce finansowej).

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca Przesłuchałem (tak sądzę) w ciągu tych dwóch lat wszystkie audycje na starym Radio Samiec oraz na nowym oraz na kanale, gdzie występuje Marek na kamerce.

Zawsze starałem się dobrze programować na bogactwo, specjalnie szukałem tych audycji w których Marek mówił o pieniądzach, powtarzałem je kilkukrotnie przed snem, gdy byłem na nocnej zmianie w mojej starej pracy na stacji benzynowej. Słuchałem i nagle zaczęły pojawiać się oferty wyjazdu za granicę, z których zacząłem korzystać i bogacić się. Teraz moje finanse wyglądają o wiele lepiej i czekam, aż Marek wypuści nagrania afirmacyjne na bogactwo. Ja mam taki umysł, że wszystko chłonę jak gąbka mimo mojego wieku 25 lat. Poza tym wpisuję takie frazy na YT jak: Jak oszczędzać pieniądze, nawyki ludzi sukcesu, jak być bogatym i studiuję to cały czas. Polecam każdemu, życie zmienia się.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny, nie sądzisz, że przez dwa lata słuchania audycji i afirmacji to mało się wydarzyło? Wyjazdy za granicę zaczęły się pojawiać? Bierzesz telefon w rękę dzwonisz do biura pracy i za dwa dni się pakujesz, i pracujesz u Niemca czy wiatraka więc sorry, to nie jest zadna spektakularna możliwość wzbogacenia się. 

Książka Finansowy Ninja niby super, świetna, tylko autor pracując na etacie sporo zarabiał. 

Kurwa wszędzie miliony książek, miliony poradników co zrobią z Ciebie bogatego, jeśli jesteś bogaty, a żadnej książki jak zacząć od zera, czym się kierować i na co zwracać uwagę. Chyba, że ja takowej nie znalazłem i ktoś podrzuci tytuł? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, igor77 napisał:

Oczywiście że ją mam. Moim zdaniem powinna być lekturą w szkole. 

A moim zdaniem nie. Nie lubię miśków pokroju Kyosakiego co mówią oszczędzaj ,dorabiaj się na pasywnych źródłach  dochodu podczas gdy każdy wie że Kyosaki dorobił się na książkach i grach za jedyne 100$.

Podobnie z Szafrańskim, niby fajnie mówi o oszczędzaniu itp ale on też nie dorobił się dzięki radom z książki tylko ze sprzedaży tejże i pracy na etacie jak dobrze pamiętam.

Poza tym był tu kiedyś temat czy ścibanie i  nadmierna oszczędność nie jest przypadkiem programowaniem podświadomości biedaka (tego nie mogę, na tamto mnie nie stać itp) .

Z książek o biznesie zdecydowanie bardziej podoba mi się Fastline Milionera w której dość fajnie wytłumaczone jest co nam po latach to ścibanie da i że nie tędy droga.

Ja całe życie byłem oszczędny , zawsze 3-4 wypłaty odłożone i co dorobiłem się czegoś ? Hoooya. 

Dopiero teraz ruszam powoli dzięki zmianie patrzenia na kasę i wyzbywaniu się lęku o nią który to lęk moim zdaniem przesadna oszczędność w nas zaszczepia.

Edytowane przez jaro670
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Jak ogarniacie finanse osobiste?

Odkładanie kasy, moim zdaniem, powinno być nawykiem. Zawsze należy wydawać mniej aniżeli się zarabia. Ale na sobie nie można przesadnie oszczędzać, czyli jeść byle czego, bądź wyglądać jak obwieś. To od strony wydatkowej.

 

Od strony przychodowej - ja liczę, ile mi wychodzi za godzinę pracy. Bo czasu tylko nie uda nam się zakumulować. Więc warto rrobić to, co przynosi kasę. A najlepiej robić coś, co przynosi satysfakcję i jeszcze złotówki... ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarabiałem najniższą, wydawałem wszystko i zostawałem z długami, tylko dlatego, że kupowałem rzeczy kompletnie do niczego mi nie potrzebne. Przykładem może być to, że taka osoba kupuję najnowszy model telefonu, myśląc, a tam kupię telefon, zostanie 50 groszy, jakoś dam radę.

 

Z upływem czasu i zmiana praca, zarabiając o wiele więcej, zauważyłem, że stać mnie na wiele, ale przecież tego nie potrzebuję. Koszty utrzymania samochodu, jedzenie, higiena i przyjemności, wychodzą mnie ok. 1.5k, a np. jeśli chce kupić sobie jakiś gadżet, mówię, że na następny miesiąc, mam więcej dolarów i tak tego nie odczuwam. Tym sposobem na koncie zostaje kilka tysięcy.

 

Tak swoją drogą pieniądze dają mi poczucie bezpieczeństwa, a nie szczęścia !

To uczucie gdy masz jakiś nagły wydatek, dentysta, naprawa samochodu, głupia zagchcianka, szalony pomysł. Nie zastanawiam się co ile, tylko wydaje.

 

Słuchałem ostatnio dużo nagrań Marka i podobnych i zauważyłem, że działa to na mnie niesamowicie, po odsłuchania jakiegoś materiału na dany temat kilka razy, zaczyna sie to programować w mojej głowie.

 

Nie bój się zmian, nie patrz na ludzi, zawsze znajdą się tacy, którzy będą Cię lubić i będą przy tobie. Ktoś krytykuję, rzuca kłody pod nogi, obgaduje, że jesteś taki i taki, pierdol, rób swoje.

 

A jeśli chodzi o pomnozenie zarobków, czekam na jakąś niszę, w którą będę mógł się wstrzelić z moim kapitałem, traktując to jako biznes, a nadal robić to co lubię najbardziej, czyli lecieć w chuja.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, typiarz napisał:

żadnej książki jak zacząć od zera, czym się kierować i na co zwracać uwagę. Chyba, że ja takowej nie znalazłem i ktoś podrzuci tytuł? 

 

 

Chcesz być bogaty? Kulczyk powiedział, ze kluczowy z jego doświadczenia jest wybór rodziców : )

 

 

A na poważnie: to jest banalnie proste. Znajdź niszę na rynku, niezagospodarowaną, i ją zajmij. Albo stwórz/wypromuj produkt i wygeneruj "potrzebę", jak to zrobił Jobs :)

I idź w skalę. Jak sprzedasz w dzień sto hot dogów, zarobisz dwie stówy. Jak będziesz miał dziesięciu sprzedawców na etacie, zarobisz w dzień tysiąc.

Edytowane przez michau
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, michau napisał:

A na poważnie: to jest banalnie proste. Znajdź niszę na rynku, niezagospodarowaną, i ją zajmij. Albo stwórz/wypromuj produkt i wygeneruj "potrzebę", jak to zrobił Jobs :)

I idź w skalę. Jak sprzedasz w dzień sto hot dogów, zarobisz dwie stówy. Jak będziesz miał dziesięciu sprzedawców na etacie, zarobisz w dzień tysiąc.

I też nie zawsze , czasami wcale nie trzeba niszy, nowej gałęzi gospodarki żeby zaistnieć ale sama jakość usług powoduje  że może się udać patrz jakość np inpostu w porównaniu z bastionem komuny i zacofania jakim zawsze była poczta polska. Usługa ta sama, jakość zupełnie inna i się facetowi udawało.

Co do skali to absolutnie się zgadzam.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha

@michau

Nie wierzę. Nie chcę wierzyć w to, bo wiem jakie będą konsekwencje. Zamiast brać życie za grzywę, będę bierny bo cyt. ,,muszą być rodzice i super uber kumple z FBI". Bierność, brak pewności siebie i wiary. Zupełna odwrotność tego kim byli self-milionerzy. A nawet jeżeli trzeba było mieć znajomości (bo oczywiście niekiedy trzeba i tego nie neguje) to te znajomości będę robił. Będę, bo to moja decyzja. Poznać, napić się z odpowiednimi ludźmi, pogadać itd. 

Wkurza mnie,,bo musi być to i tamto". Większość życia tak spędziłem i wiem jedno - nie chcę więcej. Wkurwiony jestem, zawsze uszy położone, niech inni biorą ja pójdę w kąt. Spierdalać. Zmiana zasad. 

 

Musiałem się wygadać chłopaki. Taka mała refleksja. 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.