Skocz do zawartości

Nie opłaca się być singlem. Samotni mają o wiele droższe życie


Perun82

Rekomendowane odpowiedzi

No i to, co przede wszystkim ja powtarzam. Jeśli ktoś myśli, że będzie sobie tak żyć w idylli z 10 lat z kobietą płacącą za siebie 50% w każdym aspekcie, bez dzieci, ruchając dzień w dzień nie ponosząc żadnych większych kosztów poza te 50% to się chyba z jakimś zwierzątkiem na głowy pozamieniał, brzydko mówiąc.

 

1. Utrzymanie związku z płaceniem po 50% każde za siebie wymaga stalowej ramy i stłumienia babskich emocji które będą się przy takim układzie aż wylewały.

2. Nawet jak spełnisz pkt. 1, Pani w stosunkowo szybkim okresie czasu będzie chciała dziecka lub ślubu.

3. Jeśli nawet uda Ci się żyć jak w pkt. 1 zgrabnie umykając przed pkt. 2 to przy takim układzie związek za długo nie potrwa, daję góra 1-2 lata, Ci którym by się udało dłużej - pokłony.

 

Trzeba zrozumieć, że kobieta ma pewne biologiczne cele i interesy, a takie życie jakie opisałem powyżej tak naprawdę idealnie te cele blokują, przez co kobieta tak naprawdę traci czas i swój termin do spożycia aby te cele móc spełnić. Naprawdę, kobieta musiałaby być jakąś dziwną lewaczką z urojeniami lub kobietą z defektami aby zgodzić się na taki długoletni układ który byłby dla niej stratą czasu, terminu spożycia i jednocześnie tak mocno przybliżał ją do prawie całkowitego uniemożliwienia sobie spełnienia swoich naturalnych biologicznych interesów.

 

Zdarzają się takie przypadki, np. bezdzietna Grażyna Torbicka ze swoim mężem lekarzem (nie wiem czy płaci 50%, ale jest znaną osobą, więc może sobie na to pozwolić) ale ile takich przypadków jest? To są anomalie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, trop napisał:

Bracia,proszę o kulturę i bez wyzwisk.Trzymajmy poziom naszego forum.

Chodzi o to że wpada internetowy wojownik z gilem pod nosem i uważa się za alfe i omege nie doczytując co ktoś ma dokładnie na myśli.

Jak kto woli niech mieszka sam, jak ktoś woli mieszkać z dupą, to niech mieszka, ważne żeby trzymał ramę, jeśli panna ma to w dupie to dajesz jej 15 minut na spakowanie gratów i mieszkasz sam.

 

Na obecnym etapie nie potrzebuje z kimś mieszkać, umiem zrobić wszystko, prasować, gotować i tak dalej, do ruchania zawsze się coś znajdzie, więc mam święty spokój, jak ktoś będzie chciał ze mną mieszkać to tylko na moich zasadach, bo to ona do mnie się wprowadza a nie na odwrót, zresztą nie polecam mieszkać w mieszkaniu u swojej kobiety, czy o zgrozo u jej rodziny...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A napiszę tak.

Jeśli jakiś kumpel chciał pożyczyć ode mnie kasę to zawsze był to kolo w związku.

Nie przypominam sobie żeby kawaler próbował ode mnie pożyczyć, no nie przypominam bo takiego nie było.

Ciekawe

Ja też nigdy nie pożyczyłem od nikogo kasy, kawalerem jestem.

Tyle

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem życie singla jest tańsze. Pomyślcie masz kobietę niby koszty 50 na 50 ( fikcja ) potem jakieś wyjścia kino, kolacja, restauracje do jej znajomych to są wszystko koszta. A jak pojawi się dziecko to już studnia bez dna. Większość facetów zarabia więcej od kobiet i to ich budżet pochłania większość wydatków na mieszkanie. Plus jaki widzę w życiu razem to w przypadku utraty / zmiany pracy zawsze druga strona poratuje troszkę. Singiel ma mniejsze potrzeby a jak się ma kobietę to prędzej czy później temat dziecka się pojawi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to za troskliwa ciotunia w tym artykule martwi  się o singli ale powiem tylko  odnośnie randek co może być dobrą trampoliną do innych tematów w tym artykule - mnie bawi umawianie się na randki..... To dobra rozrywka , nie jakaś "pasja" czy nie wiadomo co np. odgrywanie się na paniach. Lubie kiedy kobiety się produkują i prężą piersi. Płacę za to OK ale to często taka beka, zabawa lepsza niż gderanie jednej i tej samem baby na chacie. Zawsze kończy się to według moich reguł więc nie przeliczam czy "zaruchałem" czy nie... Poza aspektem finansowym bawi mnie właśnie na takich spotkaniach  to wchodzenie w role ...kobiety  tzn. to znaczy tak  jak wyżej napisałem :) 

Pierwsze i podstawowe założenie nie chcieć nic od kobiet, być niezależnym facetem a tzw. optymalizacja podatkowa zaczyna się od 1 miliona złotych  dochodów rocznie. Jeszcze mi to nie grozi ani jak przypuszczam wielu z Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.