Jak Dzieciak

[Dobry Chłop]

Witam. 

Zauważyłem pewny mechanizm u kobiet który mnie denerwuje. 

 

Chodzi tu o to że kobiety często spłycają inteligencję mężczyzny aby nie przyznać sie do błędu lub jego racji. 

 

Moja osoba często była świadkiem kiedy to kobieta zrobiła błąd na koniec robiąc idiote z partnera.

Przypuśćmy taką sytuację. 

 

Kobieta pyskuje do partnera i robi mu wioche przy jego kolegach podczas spotkania przy np świętach. 

Facet ją ostrzega ze przegina mimo to ona nic. 

Sytuacja ciągle sie powtarza przez  cały wieczór, jest nie miła, pyskata nie działają na nią żadne argumenty. 

 

Wkurwiony facet postanawia zakończyć spotkanie podaje rękę kolegą i wraca do domu wiadomo jego Pani również. 

 

Nasz bohater ma dosyć postanawia zerwać z nią znajomość mowi ze ją juz pierdoli za takie zachowanie. Zrywa z nią kontakt pakuje jej walize i odsyla na busa. 

 

I w tym momencie kobieta zamiast zrozumieć swoj błąd i przeprosić mężczyznę zaczyna mówić: 

 

"Dobra Michał idz sie obrazac zero w tobie faceta umiesz tylko sie obrazic jak dziecko małe" 

 

W sposób ten, sprowadza mężczyznę do obrazu osoby introwertycznej, nie pewnej siebie która robi problem z byle gowna. 

Tylko po to zeby nie zauważyć swojego błędu. 

Nie ma nic bardziej wkurwiajacego niż osoba która gra z wami nie czysto, a na koniec zrzuca swoją  wine na was. 

 

Takich przypadków i przykladow można by wymieniać wiele ale w gruncie rzeczy mechanizm ten polega na tym aby zrzucić swoją winę na winę faceta. 

Pokazując przy tym jego słabość i debilizm zrobic z niego osobe nie poczytalna  zamiast grzecznie przeprosić z szacunkiem. 

Sprawdza sie tu przyslowie

" Napluj na swinie to powie ze deszcz pada". Plus swinie zrobi z ciebie w tym przypadku...

 

 

Co myślicie o takich zachowaniach? Macie na to jakies sposoby inteligentne kontr ataki itp?. Pozdro..

???

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[Yahu]

Prędzej politycy zrobią się uczciwi, niż kobieta zrozumie swój błąd, o przepraszaniu to chyba nawet w baśniach nic nie znajdziesz ;).

 

Co Cię szanowny kolego interesuje, co powie jedna z drugą, kiedy jej walizka znajdzie się za drzwiami?

To już nie ma znaczenia, panna jest PRZESZŁOŚCIĄ. Powie swoje, zwykle to, co jej ślina na język przyniesie - klasyczne zagranie na poczucie winy.

 

Uśmiechnij się tylko i delikatnie zamknij drzwi. Nie trzaskaj, szkoda futryny :).

[Magician]

4 godziny temu, Dobry Chłop napisał:

Tylko po to zeby nie zauważyć swojego błędu.

Nie poznałem jeszcze kobiety, a długo już żyję na tym łez padole, która by zauważyła swój błąd. Ona błędów nie popełnia, winny zawsze jesteś Ty. Następuje u niej klasyczna racjonalizacja i wybielenie się, ona niewinna.

 

4 godziny temu, Dobry Chłop napisał:

Sytuacja ciągle sie powtarza przez  cały wieczór, jest nie miła, pyskata

Ja się w takich sytuacjach nie męczę. Po pierwszym incydencie wyprosiłbym pańcię z domu. O ile to mój dom. Nie marnowałbym przez kobietę wieczoru, tym bardziej całych świąt.

[SzatanK]

Kobieta, która nie chwali swojego męża przy obcych jest warta tyle ile zeszłoroczny śnieg.

Dlatego też gdy kobieta Cię obgaduje przy znajomkach dziękujemy jej za współpracę nawet przy znajomych  Oczywiście jeśli przesadzi.

Wtedy albo bawimy się dalej i panią ignorujemy albo przepraszamy i wracamy Sami do domu.

[deleteduser139]

Teraz, Dobry Chłop napisał:

"Dobra Michał idz sie obrazac zero w tobie faceta umiesz tylko sie obrazic jak dziecko małe" 

Była mi kiedyś powiedziała takie słowa : ,, Kobieta ma konstytucyjne prawo obrażać się na mężczyznę, ale sfochowany facet jest niemęski i nieatrakcyjny."

Edytowane 12 Września 2018 przez dobryziomek

[minister20]

35 minut temu, dobryziomek napisał:

Była mi kiedyś powiedziała takie słowa : ,, Kobieta ma konstytucyjne prawo obrażać się na mężczyznę, ale sfochowany facet jest niemęski i nieatrakcyjny."

Raczej zniszczony przez jej fochy

[Magician]

47 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Dlatego też gdy kobieta Cię obgaduje przy znajomkach dziękujemy jej za współpracę

Ja tam nie jestem wyrywny. Oaza spokoju i cierpliwości. Ale gdyby moja pani zaczęła mnie obgadywać przy kimkolwiek to od razu wypierdoliłbym ją nawet przez lufcik, takie małe okienko. Chwalić dobrego pana Stwórcę, że ocalił mnie od kobiety.

[Grajek]

Godzinę temu, dobryziomek napisał:

Była mi kiedyś powiedziała takie słowa : ,, Kobieta ma konstytucyjne prawo obrażać się na mężczyznę, ale sfochowany facet jest niemęski i nieatrakcyjny."

Widać, że zero autorefleksji... mądra to ona nie była.

[SzejkNaftowy]

Nienawidzę takich sytuacji. Moje podejście: zero litości.

 

Jeśli ktoś zuchwale gwałci moją logikę, punkt widzenia, chce zrobić ze mnie durnia to nie jest osobą z którą chcę spędzać czas. Takie zachowanie trzeba karać. Czasem to paskudna manipulacja ale chyba najczęściej wynika to z wyuczonego, odziedziczonego po którymś rodzicu zachowania. Wtedy uciekajcie bo to przypadek nieuleczalny, toksyczny jak świecące nocą na zielono ścieki. Taki numer przekreśla wszystko jeśli ma miejsce publicznie. Może były ze dwa wyjątki kiedy dałem drugą szansę ale to po konkretnych (fizycznych) przeprosinach, akcie żalu i poprawie zachowania .

 

Raz kumpel mnie tak potraktował, bo nie tylko panie tak potrafią. Celowo drażnił mnie (publicznie) aż w pewnym momencie pozwoliłem sobie na gniew. Wtedy zarzucił mi niedojrzałość. W ruch poszły pięści.

 

2 godziny temu, dobryziomek napisał:

Była mi kiedyś powiedziała takie słowa : ,, Kobieta ma konstytucyjne prawo obrażać się na mężczyznę, ale sfochowany facet jest niemęski i nieatrakcyjny." 

Racja, bo powiedziała "sfochowany". Znalazłem w słowniku: «często się obrażający, nadąsany, rozgrymaszony». Czyli gość, który się mści taką oślizłą, bierną agresją która raczej cechuje płeć piękną*. Nam to nie przystoi. Gdy otwarcie warkniesz, uderzysz pięścią w stół to kobiety zwykle mają szacunek. Moja wręcz się nakręca gdy zostaję bestią ledwo wstrzymującą się przed zrobieniem czegoś bardzo niemiłego.

 

*- co ciekawe kobiety nie cenią w mężczyznach typowo żeńskich atrybutów choć podobno są tak bardzo wartościowe...