Skocz do zawartości

Gorący seks z prostytutką


Rekomendowane odpowiedzi

Okiem teoretyka:

 

9 godzin temu, rybaskryba napisał:

Była gra wstępna, spotkanie typu GFE -

 

11 godzin temu, rybaskryba napisał:

u takich Pań za cenę 150-200 zł,

GFE jeżeli łączy się z "randką" chyba wniesie znacznie drożej?

http://escortgirl.blog/2016/11/19/gfe-z-perspektywy-dziewczyny/

 

Nie każda diva nadaje się do relacji GFE, nie umie grać roli "twojej dziewczyny". A nawet w związku kobiety często tylko "grają partnerkę".

Najlepiej mieć jedną lub kilka stałych takich "koleżanek", bo do GFE chyba trzeba wytworzyć odrobinę więzi emocjonalnej oraz przynajmniej wiedzą co lubimy i my wiemy na co je stać w łóżku i odgrywaniu roli.

Uważam, że jeżeli warto takiej relacji doświadczyć, ale pilnować się przed "zakochaniem"?

 

 

Okiem praktyka:

W seksie związkowym po kilku, kilkunastu latach współżycia również nie ma za dużo więzi czy wielkiej miłości.

Po prostu chce się ruchać, a najbliżej dostępna kobieta jest ta z którą się mieszka?

 

 

11 godzin temu, rybaskryba napisał:

Ja wiem, że brak tu tego elementu 'zdobywcy' a my w swoim gadzim mózgu to mamy ale wierzcie mi - ciało takiej Pani, seks jaki z nią uprawiamy to wszystko skutecznie przesłania. Na tyle przesłania, że to czy tam zdobywałeś czy nie nie ma większego znaczenia. Po prostu po takich doświadczeniach nie jesteś w stanie tak uganiać się za seksem z 'normalną' kobietą kiedy seks jest tak łatwy na wyciągnięcie ręki.

Nikt się nie zastanawiał, że może to "zdobywanie" jest kulturowo zakodowywane?

W temacie o swingu myślący samcy użyli mózgu i doszli do wniosku po co konkurować z innymi samcami o samice(jak zwierzęta) gdy można się zwyczajnie wymieniać samicami.

11 godzin temu, rybaskryba napisał:

I teraz konkluzja. Im więcej uprawiam tego sportu z gorącymi Paniami lżejszych obyczajów, tym bardziej śmieszne wydaje mi się, ile faceci są w stanie zrobić dla seksu - jakie dziwne krzywe akcje, zmyślanie tego, tamtego, udawanie czegoś, zapraszanie to tu, to tam, podwózki.

Racja!

Podliczyć te wszystkie koszty... bez gwarancji na bara bara.

Niedawno wypowiadał się jeden z Braci w temacie o portalach randkowych, że będąc wyposzczonym stracił cały weekend i jakieś pieniądze również jadąc xx km i nocując u jakiejś niby chętnej grubaski. A i tak ogóra nie zakisił.

 

11 godzin temu, rybaskryba napisał:

Gdy pomyślę sobie, że niektóre dziewczyny są w stanie szafować seksem albo udawać przyzwoitki to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Natychmiast takie opuszczam i w myślach jawi mi się ona jako pacjentka szpitala psychiatrycznego. Bo to tak jakby dziewczyna chciała mi sprzedać piasek na pustyni, kiedy mam go za darmo ile chcę. Poważnie tak się czuję.

To jest prawidłowe podejście nasyconego samca.

A głodny nie jesteś sobą...

10 godzin temu, Still napisał:

Co do normalnych kobiet. Zdobywanie"zapladnianie jak najwięcej Samic" to czysta biologia a jej nie oszukamy.

To dlaczego większość samców zgodziła się i chce żyć w związkach monogamicznych?

10 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

jest nie do zastąpienia przez żadną prostytutkę czy sex na swingu, emocje / zrozumienie jakie towarzyszy podczas takiego sexu gdzie oboje mamy na siebie ochotę + wystąpiła jakaś chemia to coś czego nie da się zastąpić lachonem z roksy. Istotna może faktycznie jest kwestia czy dziewczyna jest z nami bo jej gadzi mózg ma na nas ochotę czy też jest bo jest, bo mamy siano czy nasz status społeczny jej odpowiada, jednak prostytutka to ostateczność

No nie wiem:

" o relacji, bo GFE jest jej zbudowaniem. Jeśli klient nie umie wyjść z bycia klientem kupującym seks i przełączyć się w doświadczanie randki ze mną, to - według mnie - nie otrzyma pełnego GFE. Otrzyma pocałunki w usta itp., ale będzie to po prostu kupiona usługa seksu wraz z pocałunkami. Nie umiem grać, bazuję na autentyczności. Nie powiem "skarbie" do kogoś, kto nim nie jest, dlatego, że ten ktoś powiedział "ja chcę teraz dostać GFE, bo za to zapłaciłem". Mogę natomiast tak powiedzieć do kogoś, kto tym skarbem dla mnie się stał - zachowując w taki a nie inny sposób. "

http://escortgirl.blog/2016/11/19/gfe-z-perspektywy-dziewczyny/

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy pójściu do Pań lżejszych obyczajów ważne są dwie rzeczy: 

1. Mindset. Musisz wyłączyć ten krzyk natury: 'przecież muszę ją zdobyć!!' a koncentrować się na tym krzyku, który masz gdy sobie walisz. Po prostu - chcesz seksu z ładną kobietą, to, że będziesz taką obracał jest podniecające. 

2. Garso, opinie oraz samoocena. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że coś tu reklamuję, chodzi o to, że tam możesz znaleźć Panią, jeśli ma kartotekę. Wpisujesz numer oddzielając spacjami co 3 cyfry i znajdujesz. W ten sposób, z polecenia znalazłem dwie diwy z którymi seks był nieziemski, numery zapisałem. Chyba najlepszy seks miałem jednak z niejaką Kirą - dziewczyną ze wschodu. To co się działo... niestety ostatnio coś ciężko się do niej dodzwonić.

Zawsze warto sprawdzać daną Panią z odlotów czy nie ma czasem negatywnej kartoteki. Zdarzają się bowiem tutaj oszustwa - zdarzyła mi się np. Pani, która miała zdjęcia młodej fajnej laski, a otworzyła mi 40-parolatka, z ciałym w sumie szczupłym, wysoka, no ale ten wiek, to nie ta świeżość - i tutaj włącza się samoocena. Nie, nie zrobię tego i nie zapłacę bo skoro już wszedłem to 'tak trzeba'. Po prostu wychodzę - do widzenia.

Dużo da się wyczuć po głosie. Jak głos mnie odrzuca to nie idę. W tym fachu, w Warszawie już szczególnie zdarzają się oszustwa - wtedy, jak widzicie, że otwiera nie ta Pani którą chcecie - dziękujecie i wychodzicie. Dziewczyna musi Was pociągać już przy otwarciu. Jednak tego przeżycia jakie masz gdy otwiera Ci piękna dziewczyna w szpilkach - powoli uchylają się drzwi i Ty ją widzisz - nikt Ci nie zabierze. 

 

Uczulam głównie niedoświadczonych - nie zawsze będzie super, dopóki nie wyjdziesz; w tym fachu są oszustki, dlatego trzeba sprawdzać na garso oraz w razie gdy Pani nie wygląda jak trzeba wychodzić. Zdarzyła mi się raz dziewczyna która wyglądała całkiem nieźle; wchodzę, a ona do mnie, że tylko jedno zbliżenie, że to nie cena za godzinę (choć tak było w ogłoszeniu) ale za zbliżenie i że za cipkę łapać nie wolno. W porównaniu do innych div za tę cenę i tego co przeżywałem to zabrzmiało jak żart - wyśmiałem Panią i wyszedłem bez słowa.

 

Trzeba zrozumieć - tu, tak jak i w życiu ze 'zwykłymi' dziewczynami są możliwe kobiece ściemy, itd. 

 

Za 200 zł w Warszawie dostawałem już GFE z pocałunkami, seks w przeróżnych pozycjach, a nawet anal. Nie zawsze - ale często.

 

Nie chodźcie tylko do Pań za 300 lub więcej złotych - to, że zapłacisz więcej, wcale nie znaczy, że realnie będzie to lepszy seks i lepsza kobieta. Zapewniam Was, że za 150-200 zł, ruchałem tak piękne kobiety, że ciężko o lepsze.

 

Tą za 150 z którą zabawiałem się ostatnio można przyrównać do tej blondynki z 'Wilk z Wall Street' - żony głównego bohatera. Cholernie podobna :)

 

Gdyby nie divy nigdy w życiu nie przeruchałbym tylu kobiet, tylu pięknych ciał - to wszystko byłoby tylko bajką z pornoli, a ja miałbym doświadczenie głównie ze związków, gdzie Panie czasem szafowały dupą, udawały cnotki, a jak już się rozebrały to aż takiego znowu szału nie było. Zwykłe karyny, wcale nic wielkiego.

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Okiem praktyka:

W seksie związkowym po kilku, kilkunastu latach współżycia również nie ma za dużo więzi czy wielkiej miłości.

Złota zasada. Powinno się to wygrawerować i umieścić gdzieś tu na forum.

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Nikt się nie zastanawiał, że może to "zdobywanie" jest kulturowo zakodowywane?

Raczej nie, mamy gen rywalizacji i zdobywania w sobie, to jest naturalne. Mamy też jednak korę nową, mózg abstrakcyjny - i możemy sterować swoim gadzim mózgiem. Wystarczy po prostu rozkoszować się tym, że oto za chwilę stanie przed Tobą piękna kobieta którą będziesz mógł dotykać i z nią kopulować. Ile takich szans masz normalnie? Zwykle nie za dużo. Czy gdy sobie walisz oczekujesz, że będziesz się podobał tej aktorce porno? Nie interesuje Cię to. Taki sam mindset miej do divy.

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

" o relacji, bo GFE jest jej zbudowaniem. Jeśli klient nie umie wyjść z bycia klientem kupującym seks i przełączyć się w doświadczanie randki ze mną, to - według mnie - nie otrzyma pełnego GFE. Otrzyma pocałunki w usta itp., ale będzie to po prostu kupiona usługa seksu wraz z pocałunkami. Nie umiem grać, bazuję na autentyczności. Nie powiem "skarbie" do kogoś, kto nim nie jest, dlatego, że ten ktoś powiedział "ja chcę teraz dostać GFE, bo za to zapłaciłem". Mogę natomiast tak powiedzieć do kogoś, kto tym skarbem dla mnie się stał - zachowując w taki a nie inny sposób. "

Dziewczyna trochę racji ma choć z tym 'nie umiem grać' - typowy kobiecy strzał focha. Powiedziałbym jej na to, że wychodzę do takiej która grać umie - pozdrawiam :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz szukasz w sexie emocji, tego czegoś jeszcze i luz, ale pamiętaj, że taki ja np to idze tam po to aby spuścić z krzyża i tyle wybieram pannę za 500 pln i jest ogień i najśliczniejsze stopy jakie widziałem. Cycki ma za 17 koła papieru. Usta napompowane. Wszyscy, że glonojady i że chujowo, a w klubie każdy sie ślini.

To jak to kurwa jest????

Obcuje sobie z takimi damami i nawet nie zwracam uwagi na takie w klubie. Już tam byłem. :) 

 

Ww pani nie jest przesadzona, nie wyglada jak Jocker z batmana, lub inne laski tak napopwane ze wszytkie wyglądają tak samo. Co kto lubi. Kurwa można tak pisać o tym w nieskończoność. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.