Skocz do zawartości

Zmienność uczuć narzeczonej


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, mpawel5 napisał:

No a po co ona to ci podesłała?

Nie wiadomo ale to takie typowe!  Mieszka z konkubentem (i niestety- z moim 15-letnim synem) w wynajętym niedużym mieszkaniu w bloku. Na na razie "miś" spełnia oczekiwania (bankomat, wożenie, wakacje z "mamusią", weekendy u jej rodziców w innym mieście, wizyty jej rodziców u nich) ale jakby co to nie zaszkodzi "przyjaźń" z byłym mężem, który został w dość sporym, własnościowym mieszkanku (z matką ale co tam)?

Edytowane przez SpecOps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2018 o 15:30, mpawel5 napisał:

Od kiedy. No to będzie około roku. Czemu chciałem odwlec? Bo mimo, że ja kocham to nie widziałem w niej matki. Płaczące dzieci ja wnerwialy. Normalna praca ja wykańczala. Spalapo 10 godzin. Nie wiem jak ona by miała do dziecka wstawać. Pełno takich pierdół. Byłem z nią na codzień i po prostu widziałem takie rzeczy. 

No i gdzie są teraz obrońcy tej biednej, zwodzonej od wielu lat niewiasty? Wybaczcie, ale ta Pani do dziecka ewidentnie się nie nadaje. No ale swoje lata już ma, koleżanki dzieci mają, presja rodziny, no to chodź miś - zrobimy sobie dzidzię! A potem? A jakoś to będzie! Czyli tak, że to miś będzie musiał być jego ojcem i matką. Dobrze, że nie uległeś jej presji. Uratowałeś swoje życie. Brawo Ty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, ElChico napisał:

No i gdzie są teraz obrońcy tej biednej, zwodzonej od wielu lat niewiasty? Wybaczcie, ale ta Pani do dziecka ewidentnie się nie nadaje. No ale swoje lata już ma, koleżanki dzieci mają, presja rodziny, no to chodź miś - zrobimy sobie dzidzię! A potem? A jakoś to będzie! Czyli tak, że to miś będzie musiał być jego ojcem i matką. Dobrze, że nie uległeś jej presji. Uratowałeś swoje życie. Brawo Ty.

No właśnie obawiałem się tego, że poza byciem ojcem, będę musiał robić też za matkę, bo ja zmęczona, bo ja muszę zrobić se pazurki, bo coś tam. Na wszystkie próby rozmowy zawsze było typowo kobiece "jakoś to będzie". Nie byłoby jakoś bo widziałem co jest. Dlatego chciałem poczekać że dwa lata, żeby się ogarnęła. Kobieta 30 lat i to za późno na pierwszą ciąże? Nie rozsmieszajcie mnie. Mam znajomych ginekolog ów i rozmawiałem z nimi kiedyś na ten temat. Także tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.09.2018 o 12:04, maVen napisał:

Znajoma w wieku 38 lat całą ciąże przeleżała w szpitalu i już 2 lata dojść do siebie nie może.

@maVen

Przypomniało mi to co mówił taki jeden gość dzisiaj w pracy.

Edytowane przez Patton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mały update. Była zaczęła wstawiać na fejsa rzeczy typu "serce nie sluga", "trzeba walczyć o tego kogo się kocha" itd. Czy ona oczekuje, że się odezwę i będę o nią walczył? Przecież to ona sobie poszła w pi. du. Te samice aż takie dziwne są? Ja siedzę oczywiście cicho. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mpawel5 napisał:

Mały update. Była zaczęła wstawiać na fejsa rzeczy typu "serce nie sluga", "trzeba walczyć o tego kogo się kocha" itd. Czy ona oczekuje, że się odezwę i będę o nią walczył? Przecież to ona sobie poszła w pi. du. Te samice aż takie dziwne są? Ja siedzę oczywiście cicho

i tak trzymaj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co walczy przynosi Ci naleśniki rano, dzwoni jak się czujesz, w ogóle coś proponuje. Nie, jak Ty teraz się odezwiesz to tylko sobie podbuduje własną wartość bo narazie jej spadła.  Szuka i szuka i sama padaka. Może dopuści Cię na chwilę do myszki, ale później opluje bo zrycerzyleś. Zwykła zagrywka każda takie coś wstawia teraz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mpawel5 napisał:

Mały update. Była zaczęła wstawiać na fejsa rzeczy typu "serce nie sluga", "trzeba walczyć o tego kogo się kocha" itd. Czy ona oczekuje, że się odezwę i będę o nią walczył? Przecież to ona sobie poszła w pi. du. Te samice aż takie dziwne są? Ja siedzę oczywiście cicho. 

Nie wchodź na jej profil, będziesz miał spokój. Ja tak robię, a wiem, że była na mój profil zagląda i nawet oznaczyła serduchem jakieś moje foto heh. Łatwo nie jest, ale to najlepsze, co można zrobić. Im mniej o niej będziesz wiedział, im mniej kontaktu z nią miał, tym szybciej o niej zapomnisz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyrk i zabawa trwa. Bialirycerze i stulejarze już zacierają ręce widząc cierpiącą myszkę. Pewnie były bił i był zły. Znajdzie się jakiś, to posty się zmienią, że prawdziwa miłość istniej, że w życiu nie byla taka szcześliwa. Coś jak u was na początku hahah TYLE ;)

Edytowane przez Szefito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Ona może równie dobrze pisać o kimś trzecim. Z kim próbowała sobie podreperować ego, ale ją bezlitośnie puścił w trąbę.

 

Nie interpretuj. Szkoda Twojego zdrowia. Zablokuj profil i nie rozkmniniaj.

O trzecim bym wiedział. Mam swoich szpiegów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ogólnie temat do zamknięcia jak marynarza. Wszystko jest powiedziane, pomoc udzielona. Dalej działaj ze "szpiegami". Jak chcesz widzieć jak to się zakończy. W przypadku powrotu lub odejścia. Czytaj analogiczne tematy na forum  Pozdrawiam 

Edytowane przez Szefito
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja się cieszę, że nie korzystam z fb. 

2 minuty temu, mpawel5 napisał:

O trzecim bym wiedział. Mam swoich szpiegów. 

Ale po co marnujesz na to swój czas i energię psychiczną? Rozstaliście się, nara, teraz cel to jak najszybciej pozbierać się i żyć własnym życiem. Wyśmiewasz innych od białorycerzy a szpiegowanie przez znajomych to niby jakie jest? Babrając się w tym tylko opóźniasz proces oczyszczenia się emocjonalnego. Ona będzie pisać najprzeróżniejsze rzeczy, te zmieniające się interpretacje to w sumie naturalny proces godzenia się z nową sytuacją. Szukanie w tym sensu i logiki to strata czasu. Jej komputer pokładowy szuka obecnie najkorzystniejszej interpretacji zaistniałych zdarzeń. I jedno jest pewne. W takich sytuacjach prawda nie ma najmniejszego zneczenia. Zostanie przyjęta najwygodniejsza dla niej wersja. Ty zrób to samo i żyj własnym życiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mpawel5

 

Kolego, sory, ale to jest tragedia. Niby czytasz forum, a zero wniosków.

 

Wiesz ile było tu historii w których kobieta parę miesięcy po rozstaniu miała już nowego faceta? One w tym temacie są zajebiście szybkie - moment i jest nowy, jeszcze w dzisiejszych czasach.

Dlatego jeśli nie jesteś masochistą - blokada fejsa i zajmujesz się SWOIM a nie jej życiem. Inaczej niedługo zobaczysz ją na wakacjach czy na Sylwestrze z nowym facetem - być może przystojniejszym i silniejszym społecznie od Ciebie. Tak też może być kolego, a Ciebie to zaboli. Do tego stracisz czas - czyli dostaniesz po dupie dwa razy - raz, stracony czas, dwa, urażone ego. BLOKUJESZ I SIĘ NIE INTERESUJESZ.

Co do rzekomego płaczu Twojej byłej myszki, smutków i bezbornności - dam Ci audycję żebyś zrozumiał:

 

 

Edytowane przez uran
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zuckerfrei napisał:
1 godzinę temu, mpawel5 napisał:

O trzecim bym wiedział. Mam swoich szpiegów. 

Najbardzej żenujący tekst na tym forum ever.  

Znalazło by się jeszcze parę ;) 

 

@mpawel5 po chuj się w tym babrzesz?? Szkoda energii! Bardzo słabe zachowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ok. Wszystko rozumiem. Chciałem podziękować za wszystkie rady i otrzeźwiające teksty. Wiem, że chcecie pomoc i źle nie zyczycie. Ja musiałem się wygadac itd. Byłem z nią 8 lat. Było wiele fajnych chwil. Miała swoje wady, ale kto ich nie ma. Jeśli chodzi o wytyczne tego forum, to też nie było zle(nie ciągnęła kasy, na życie składalismy się na pół, pracowała, miała własną forsę, zgodziła się na intercyze), także po ludzku jest mi smutno, więc jeśli już kogoś zacząłem drażnić to sorki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szefito koleżanka z którą miałem romans letni, gdy się jej znudziłem, to podczas mojej wizyty puściła przez radio muzykę tematyczną.
Coś ala:
"Nigdy nie będę twoja, było fajnie, było przyjemnie, będę o Tobie pamiętać, czas ruszyć dalej".
Moja intuicja dobrze podpowiadała co jest grane :))
Te cipki już tak mają.

 

Dnia 14.10.2018 o 09:15, mpawel5 napisał:

Mały update. Była zaczęła wstawiać na fejsa rzeczy typu "serce nie sluga", "trzeba walczyć o tego kogo się kocha" itd. Czy ona oczekuje, że się odezwę i będę o nią walczył? Przecież to ona sobie poszła w pi. du. Te samice aż takie dziwne są? Ja siedzę oczywiście cicho. 

Oświecony mężczyzna nie walczy, tylko masz już inny towar w zasięgu.
Kobiety nie mogą zrozumieć pewnych kwestii.
Jakich?
Ano takich, że to kobieta potrzebuje mężczyzny, nigdy na odwrót :)
W związku z czym mądra kobieta powinna ruszyć łepetyną i zacząć zabiegać o mężczyznę.
Bo to ona go potrzebuje, nigdy nie na odwrót.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.