Kobiety chore psychicznie

[doler]

Ile według was procentowo jest kobiet chorych psychicznie, bo według moich obserwacji to bym powiedział ,że około 90%, czyli prawie każda. Kim są z kolei te kobiety bez problemów psychicznych i gdzie je można spotkać? Czym się cechuje taka kobieta według was ?

 

Trochę straszne, co nie ? Ciekawe jak to potem przekłada się na psychikę dziecka.

 

 

 

 

 

 

Edytowane 17 Września 2018 przez doler

[lxdead]

Ano nijak, większość kobiet może się wydawać nam, facetom, skrzywiona/chora psychicznie właśnie przez to, że niunie mają właśnie psychikę i mentalność dziecka. Gdy dziecko coś dostanie, rozumie to tak, jakby mu się należało - czyli jak baby. Brak odpowiedzialności za własne decyzje, wymigiwanie się od niej - jak baby. Itd. itd. Dlatego kobiety tak idealnie, wręcz domyślnie wiedzą i rozumieją czego chce i potrzebuje małe dziecko, którego potrzeby, co by nie mówić, są dość proste i skupiają się jedynie na sprawach materialnych - jeść, spać, kupkę/siku. Wrona wrone zrozumie bez krakania. Faktem jest też to, że faceci gustują w kobietach o "dziecięcej" urodzie, a płacz - w szczególności dziecka lub baby, budzi w nas ogromny niepokój i silny instynkt obrońcy.

 

I dlatego, jak tu wielu braci już pisało, facet nie powinien mieć podejścia do kobiety jak do partnera (czyli równego sobie) i tak ją traktować, polegać na niej i spodziewać się że zachowa i będzie myśleć >logicznie<. Facet musi traktować kobietę jak dziecko, wcielić się w rolę ojca/opiekuna - inaczej "chuj, dupa i kamieni kupa". Tak jak dziecko, babę trzeba pouczać, karać, nagradzać i mieć ograniczone zaufanie.

[SennaRot]

Choroba psychiczna to może nie najlepsze określenie. Sam zdefiniowałbym to najprościej - kobiet nie zdatnych do życia w partnerstwie. Jest to rosnąca ciągle grupa - nie z winy samych Pań tylko jako efekt ciągłej indoktrynacji społeczne głownie przez tzw social media. Charakteryzuje się całkowicie nierealnym i wyimaginowanym spojrzeniem na świat. 

[Rnext]

Już gdzieś pisałem na forum, że z męskiego, trzeźwego punktu widzenia, kobiecość jest po prostu zestawem zaburzeń, który tylko ze względu na powszechność występowania, nie jest w żaden sposób kwalifikowany jako stan chorobowy.

 

Od samego narzuconego przez naturę konfliktu pomiędzy krótkofalową strategią reprodukcyjną a długofalową strategią życiową, można zwariować. A co dopiero reszta spraw.

[jaro670]

Ja bym powiedział że żadna jednostka uzależniająca swoją wartość od zewnętrznych czynników nie może być "normalna" . 

Sam wiem po sobie jak byłem rycerzem jak debilnie się zachowywałem ,że ludzie potrafili  wytrzymać  z numerami jakie odstawiałem żeby utrzymać ich zainteresowanie to jakiś cud jest.

Dno i metr mułu.

 

[Garrett]

Akurat na czasie temat bo jestem w trakcie zrywania relacji z moją dziewczyną. Mam zaniżoną samoocenę i mentalność dziecka. Nigdy więcej takiej partnerki. 

Ale człowiek sie uczy na błędach.

Pytanie czy kiedykolwiek poznam "normalną" - jak nie problemy z domu, to skrzywienie po eks facetach i tak w kółko. :( 

Smutne.

[developers]

@Garrettz nową partnerką to musisz patrzeć, żeby cyce się zgadzały. Bo reszta to wiadomo, że się nie zgodzi. Jak nie wyjdzie to w krótkiej perspektywie, to w dłuższej na pewno ?

[Garrett]

1 minutę temu, developers napisał:

@Garrettz nową partnerką to musisz patrzeć, żeby cyce się zgadzały. Bo reszta to wiadomo, że się nie zgodzi. Jak nie wyjdzie to w krótkiej perspektywie, to w dłuższej na pewno ?

Eejj, nie przesadzaj! Jest jakaś szansa, prawda? Minimalna, tak z 0,01% ale jest!  

[Rnext]

11 minut temu, Garrett napisał:

Pytanie czy kiedykolwiek poznam "normalną"

Nie poznasz. Możesz liczyć tylko na posiadanie przez panią akceptowalnego combo cech i zaburzeń. 

[SzatanK]

Kobiety są dziś jakie są, bo nasi programatory już zadbali by kobiety były zniszczone. Dzisiejsza kobieta jest zaprzeczeniem kobiecości.

Żyjemy w czasach gdzie każda chce być księżniczką lub cesarzową a mieć Batmana za swojego mężczyznę oraz by facet był Bradem Portem z milionami. W czasach rycerstwa święcie wierzyłem, że tak trzeba a ile okazji i zdrowa straciłem przez ten pogląd to szkoda gadać. Z drugiej strony może i dobrze bo bym był z małym Grzegorzem na karku i Jessicą - widzę w tym większy plan dla siebie. 

Edytowane 17 Września 2018 przez SzatanKrieger

[developers]

9 minutes ago, Garrett said:

Minimalna, tak z 0,01% ale jest!

Na pewno nie jest tak duża jak podałeś. Jeśli dopiszesz tam jeszcze kilka zer z przodu to zgodzę się, że takie prawdopodobieństwo istnieje.

[Garrett]

24 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

W czasach rycerstwa święcie wierzyłem, że tak trzeba a ile okazji i zdrowa straciłem przez ten pogląd to szkoda gadać. Z drugiej strony może i dobrze bo bym był z małym Grzegorzem na karku i Jessicą - widzę w tym większy plan dla siebie

Też tak to odczytuję  Inaczej musiałbym przyznać, że jestem jakimś przegrywem  (żart)> 

Czyli reasumując - nie ma dla nas ratunku ? ?

 

[doler]

Albo zobaczcie ile lasek na fejsie zamieszcza drastyczne zdjęcia cierpiących zwierząt. Niby chcą poruszyć problem, ale pokazywanie takich zdjęć mówi, że mają coś z głową. U facetów takich zdjęć nie widziałem. No chore.

 

Co do archetypu kobiety najbardziej chorej psychicznie to moim zdaniem piękna księżniczka z biednego domu. To jest najgorszy typ na który facet może trafić. Niestety, do takich kobiet ciągnie nas najbardziej.

[Krugerrand]

Z mojej perspektywy każda jest mniej lub bardziej zaburzona, raczej chorobą bym tego nie nazwał, to stan emocjonalny przerośniętego dziaciaka, któremu wszystko się należy i któremu wiecznie mało. Są takie jakie są, ponieważ mogą, mało kto na to reaguje tak ja powinien, nie są karane za swoje występki i jeszcze im się wmawia że są fantastyczne i się nie wypróżniają.

Z drugiej strony czy ja jako facet jestem dla takiej panny normalny i czy nie jestem chory psychicznie kiedy już nie posiadam lśniącej zbroi, nie stawiam ich na piedestale, głośno krytykuję kiedy trzeba, staram się piętnować jak coś źle robią albo pieprzą głupoty? Tak jestem, wiele razy słyszałem, że ze mną jest źle i z każdym dniem mi się pogarsza

[Przemek1991]

@doler

 

Kobieta chora psychicznie, to bardzo mocne stwierdzenie, dlatego skłaniałbym się ku stwierdzeniu kobieta zdolna do stworzenia zdrowej i normalnej relacji.

 

Zgodzę się z opinią, że jest niestety niewiele niewiast godnych tego, by zostać z nimi na dłużej. Kobiety mają bardzo chwiejną naturę, którą nam mężczyznom ciężko jest okiełznać.

 

Po części męska część społeczeństwa sama sobie jest winna takiego stanu rzeczy, poprzez traktowanie kobiety jak największej świętości. Panie są świetne w manipulowaniu, dlatego wykorzystują do maksimum takie podejście mężczyzn do swojej płci. W dzisiejszej rzeczywistości nawet bardzo przeciętna kobieta wierzy, że jest mega zajebista, i należy się jej wszystko co najlepsze od faceta. 

 

To będzie postępować, przetrwają tylko ogarnięci faceci, którzy wiedzą o co chodzi w tej grze.

[SzatanK]

Niestety kobiety nie rodzą się z chorobami psychicznymi, że tak to ujmę ale nabywają je w procesie kształcenia przez społeczeństwo, które co by nie mówić zdrowym nie jest. My też jesteśmy zaburzeni na swój sposób.

[deleteduser176]

10 godzin temu, doler napisał:

że około 90%, czyli prawie każda

Trolujesz czy na poważnie tak twierdzisz?

[doler]

Godzinę temu, Sztukmistrz napisał:

Trolujesz czy na poważnie tak twierdzisz?

Poważnie. Po co mam trollować ? To na podstawie obserwacji mojej matki, kobiet w naszej rodzinie, moich związków, poznanych lasek itd. Nie chodziło mi o tutaj ciężką chorobę psychiczną, bo tutaj bym określił na jakieś 5-10%. Raczej chciałem ukazać generalne zjawisko. Przykład. Jeżeli laska kalkuluje faceta tylko pod kątem korzyści dla siebie, bez uczucia a robi tak zdecydowana większość to dla mnie to jest choroba psychiczna. Tak samo jak jego pilnowanie, szpiegowanie itd.

[deleteduser176]

@doler

Przesadzasz Bracie albo po prostu miałeś pecha, niektóre negatywne cechy kobiet są zakotwiczone w nich po prostu, poznawaj a myślę że twoja statystyka się zmniejszy  

[Byłybiałyrycerz]

Panowie moja ex która miała zdiagnozowaną depresję ( leżała zamknięta w szpitalu - także laska lvl hard do ogarnięcia ) była z domu gdzie matka i jej siostra również chodziły do psychiatry i brały prochy, wyobraźcie sobie związek z taką Panną , dzisiaj w głowę zachodzę jak Ja mogłem w ten syf się wpakować - tak na prawdę to wiem - sex poezja i kiedy i jak chciałem ;p.

[rycerz76]

14 godzin temu, doler napisał:

Ile według was procentowo jest kobiet chorych psychicznie

Nie chorych psychicznie a mających objawy zaburzeń osobowości i tak koło 50%, to na podstawie obserwacji mojego otoczenia

[Tomko]

14 godzin temu, doler napisał:

Ile według was procentowo jest kobiet chorych psychicznie, bo według moich obserwacji to bym powiedział ,że około 90%, czyli prawie każda.

Aaaaahhahhhahahhaa o chuj nie mogę . Gratuluję szeroko zakrojonych badań i obserwacji hehehe. Nic dziwnego, że co rusz mają bekę z naszego forum jak takie kwiatki się pojawiają . 

[zuckerfrei]

7 hours ago, SennaRot said:

Choroba psychiczna to może nie najlepsze określenie. Sam zdefiniowałbym to najprościej - kobiet nie zdatnych do życia w partnerstwie. Jest to rosnąca ciągle grupa - nie z winy samych Pań tylko jako efekt ciągłej indoktrynacji społeczne głownie przez tzw social media. Charakteryzuje się całkowicie nierealnym i wyimaginowanym spojrzeniem na świat. 

Pełna zgoda lecz z facetami dzieje się podobnie.

Rola ojca w rodzinie jest nieobecna. (I z męskiej i żeńskiej winy). 

Fakt kobiety, bardziej dziczeją. 

 

@Byłybiałyrycerz Opisał coś co ja też przeżyłem,

problem w pracy - psychotrop,

problem w domu - psychotrop,

problem syna - psychotrop,

problem ze mną - psychotrop. 

niektóre z nich uwielbiają się uzależniać i umartwiać. Chcesz pogadać z nią? Kurwa zapomnij! Bo nie i chuj. 

 

Reasumujac: po chuj mi to. 

 

W świecie, gdzie nie ma normalnych kobiet, nie będzie normalnych mężczyzn.  Kiedyś to już pisałem. 

 

 

Ps. Są też takie które kryją się z zażywaniem psychotropów. 

Edytowane 17 Września 2018 przez zuckerfrei

[doler]

25 minut temu, Tomko napisał:

Aaaaahhahhhahahhaa o chuj nie mogę . Gratuluję szeroko zakrojonych badań i obserwacji hehehe. Nic dziwnego, że co rusz mają bekę z naszego forum jak takie kwiatki się pojawiają . 

Śmiej się, śmiej. Mówię to na podstawie wszystkich relacji jakie miałem z kobietami w życiu, pracy, klubach, pośród rodziny, znajomych.

 

Faktycznie, przyznaję. Chodziło bardziej o zaburzenia osobowości niż chorobę psychiczną. Dobrze ktoś z was sprostował

Edytowane 17 Września 2018 przez doler

[zuckerfrei]

@Tomko ja też bym strzelał, że ponad 90% kobiet jest zdolna wywinąć taki nr, że forum by pierdolło.