Skocz do zawartości

Jak tłumaczyć kobietom banały i się nie wkurwiać?


Lethys

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Red_Pill napisał:

Nigdy, przenigdy nie chwal się kobiecie że potrafisz/lubisz gotować! 

Dokładnie, mam kumpla który przy poznaniu nowej panny chciał  jej zaimponować (nie wiem po co ) tym czego to on nie potrafi zrobić w kuchni i jaki jest zaradny. 

Efekt jest taki że dziś mają 3 letniego syna, pani po urodzeniu olała dom i nawet kanapek nie zrobi a on w głupim poczuciu obowiązku robi też żarcie dla niej. No i sprząta całą chatę bo pancia nawet zmywarki nie potrafi obsłużyć.   

Edytowane przez jaro670
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, jaro670 said:
14 hours ago, Red_Pill said:

Nigdy, przenigdy nie chwal się kobiecie że potrafisz/lubisz gotować! 

Dokładnie, mam kumpla który przy poznaniu nowej panny chciał  jej zaimponować (nie wiem po co ) tym czego to on nie potrafi zrobić w kuchni i jaki jest zaradny.  

Czyż to nie jest świetny powód i sposób na zbicie jej z piedestału? Chwalenie się jest właśnie tym - chwaleniem się ale umiejętność gotowania to nic złego a kumpel nie robi za służkę dlatego, że umie gotować a dlatego że pozwolił sobie wejść na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Lethys napisał:

Napisałem jej, że na czas się nie wyrobię i czy mogłaby zrobić zapiekankę sama, żeby nie marnować czasu. 

(...)

 No i zaczęło się...

 

Otóż - drogi bracie - Pani się zwyczajnie NIE CHCIAŁO. Miała to we dupie. Rycerz miał przybyć na białym rumaku, ogarnąć szamkę i na koniec dupkę wypieścić, a tu trzeba zapierdalać...

Zdarzało mi się spotykać się z babami LENIWYMI FCHUJ. Owe Panie - przy odpowiedniej dozie motywacji (czasem już spotykając się z kolejnym nieszczęśnikiem) - potrafiły być MISTRZYNIAMI patelni i wygenerować Atelier Amaro w 5 minut.

Warunek - chciały błysnąć. Przede mną, czy kimtamkolwiek. Musiało im się chcieć.

A że Twojej pani wylazł leniwiec, to szukała przeszkód...

 

Cóż ja bym zrobił?
Zdiagnozowałbym powyższe ?, powiedział wprost, że jest leniwą mendą i jak jej się nie chce, to niech nie robi - sam sobie zrobię i opierdolę jak wrócę, a póki co to jestem zajęty, więc niech mi dupy nie truje.

Plus wjazd na poczucie winy p.t. "W sumie zastanawiam się, czy przypadkiem nie powinienem zrewidować swojego podejścia do tej relacji".

Powinno podziałać.

16 godzin temu, SennaRot napisał:

Tłumaczyć jak małemu dziecku. Dosłownie - tak jakby rozmawiało się z dzieckiem (tłumaczyło dziecku).

 

... na koniec zarządzanie kryzysowe i foch:

"Bo ty mnie jak idiotkę traktujesz! Tak mi tłumaczysz! Czy ty myślisz, że ja jestem głupia?!"

(a panie tak cenią sobie szczerość ?)

 

16 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Przestałbym odpisywać i widząc jej zdolności po drodze do domu wjechałbym po chińczyka

A nie lepiej zadzwonić w drodze?
"Żarcie jest?
Nie!
Aha, OK" = Kupuję coś na wynocha DLA SIEBIE!!!! (żadne "dla nas"!!!!), opierdalasz na chacie (przy akompaniamencie szlochów i spazmów ? ) i tyle.

 

"Żarcie jest?
Tak!
To dobrze, możesz grzać, bo jadę!"

 

15 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

Tu być bułka. B-u-ł-k-a. Bułka. A to ser. S-e-r. 

Małpa patrzy - małpa robi ?

 

2 godziny temu, jaro670 napisał:

Efekt jest taki że dziś mają 3 letniego syna, pani po urodzeniu olała dom i nawet kanapek nie zrobi a on w głupim poczuciu obowiązku robi też żarcie dla niej. No i sprząta całą chatę bo pancia nawet zmywarki nie potrafi obsłużyć.   

BYDLAKU JEDEN!!!
Przecież ONA URODZIŁA MU DZIECKO!!!!

Jeszcze CI mało?!

 

 

  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja sprzed sekundy. Kupiłem na wakacjach dwie puszeczki piwa. Poszedłem na basen jedno poszło, chce brać się za drugie a tam grzyb na wierzchu w rogach, ślady piwa. Widocznie puszka nad nim była uszkodzona. Idę do blondyny, grzecznie czy może wymienić. Argumenty skąd ona wie że to jej, na moje że byłem tu 10 minut temu ona że 20. Już jej miałem wyjąć wszystkie puszki z tej ujebanej lodówki. Pokazać numery partii, datę produkcji. Ale oczywiście zapytałem czy to tak wielki problem wymienić i pożegnałem idąc po 4-pak sklep obok. Ja nie mam cierpliwości serio. A kobiety nie myślą logicznie.

 

Ps. A pierwsze co pokazała że mogłem to wytrzeć palcem. Zostawiłem jej niech se wytrze

Edytowane przez Szefito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wrotycz napisał:

Czyż to nie jest świetny powód i sposób na zbicie jej z piedestału? Chwalenie się jest właśnie tym - chwaleniem się ale umiejętność gotowania to nic złego a kumpel nie robi za służkę dlatego, że umie gotować a dlatego że pozwolił sobie wejść na głowę.

Wiesz tylko czym innym jest pochwalenie się czymś na zasadzie : tak potrafię a czym innym chwalenie w celu zrobienia na lasce wrażenia. One to w mig wyczuwają i wykorzystują to później niemiłosiernie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak!

Chwalić się, w sensie przechwalać się to strzał w kolano. Chwalić się w sensie, pochwalić się swoimi umiejętnościami to jak najbardziej cecha dobrego sprzedawcy.

 

Kumpel z (o)powieści zrobił to pierwsze a jego największy błąd to było (moim zdaniem) pozwolenie wejścia sobie na głowę. Gdyby nie traktował jej jak "księżniczki", to by nie musiał być lokajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.