Skocz do zawartości

Chirurgia plastyczna


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Wielokropek napisał:

Co z farbowaniem włosów? Większość Polek ma mysi kolor, większość rozjaśnia włosy na blond.

Ja noszę soczewki kolorowe, bo nie lubię swojego koloru oczu. Jest taki dziwny, nijaki, nie to, co sterling gray.

Co dwa miesiące zmieniam sobie kolor oczu na jakiś inny.

Czasami nie wiem, na ile procent jestem sobą. 

W dniu 15.05.2020 o 10:30, melody napisał:

W przyszłości wymodeluje usta, bo mimo iż są duże to dolna warga jest ciut niesymetryczna.

 

Tak, wiemy, każdy na tym forum jest idealny, ale chciałby być jeszcze bardziej idealny.  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wielokropek napisał:

 

Inna rzecz, że nie znam osoby, (zwłaszcza kobiety ;) ), która nie ma kompleksów/ nie chce czegoś w sobie zmienić. Są określone standardy piękna, które wszyscy chcemy spełniać- i proszę mi nie wciskać kitu, że to bzdura.  

 

Co w tym złego, że pozbywasz się kompleksu? 

To, że nie wszystkich na to stać :D 

Podpisuję się pod tym. Według mnie dużo osób ma zwykły ból dupy. Wszyscy chcemy w to wierzyć ale niestety nie każdy z nas jest piękny i okej jak ktoś się akceptuję to fajnie. Jednak czasami coś jest mocno odbiegające od normy i mamy okazję to zmienić z własnej, nieprzymuszonej woli, to droga wolna. Większość ludzi lubi się tylko wymądrzać ale nie raz widziałam na własne oczy jak kogoś potrafią nie szanować przez wygląd i wam tutaj też zapewne nie jest to obce. Nie mówię żeby robić to stricte pod ludzi i owszem jak jest problem z psychiką to najpierw przepracować. Tylko nie wmawiajmy sobie, że jest to coś mocno niemoralnego. Ludzie chcą się sobie podobać, a w końcu życie mamy tylko jedno. Z resztą cokolwiek by człowiek nie zrobił to i tak źle. Jak sobie zrobisz cycki to powiedzą ci, że jesteś sztuczna, a jak masz naturalne to wyzwą cię od desek. Tak w kółko. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Przepraszam bardzo ja podkreślam w co drugim, że jestem daleka od idealnośc

Jeszcze nie próbowałam. 

I nie spróbuję. 

 

47 minut temu, _oliv2407 napisał:

ale niestety nie każdy z nas jest piękny i

Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, że nie jest... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Facet ją pokochał kobietę miedzy innymi za ten krzywy ryj - znaczy nos. Ona i on składają się by naprawić ten krzywy ryj - znaczy nos. Idą do tego specjalisty od łamania nosów, tam jej walnie młotkiem, tam znowu kawałek odetnie tam wbije, tam przytnie i będzie git majonez

 ??

 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Kobieta stwierdza, po miesiącu, że teraz wygląda cudownie i w sumie ten facet to spadł w jej oczach a jej poszły 2 smv w górę przez naprawę ryja- znaczy nosa. 

:D 

Nie bój się, partnerzy wezmą nos na kredyt :D - będziesz miał uprawnienia do połowy majątku. :D 

Także nigdzie sobie nie pójdzie- no bo jak- pół nosa Ci się w końcu należy. 

Widzisz? Nie dość, że masz laskę z nowym, lepszym ryjem  nosem, to jeszcze zyskujesz pewność, że Ci nigdzie nie zwieje.

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

A więc morał jest prosty naprawcie sobie jak da radę, miejcie na uwadze, że różnio to się może potoczyć, miejcie na uwadze, że jeden pokocha waszej powiększone zderzaki a drugiego to obrzydzi - wybór należy do was

Wyczuwam ból pupy :P 

 

8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Zakompleksiona pinda! ?

Też uważam, że to sformułowanie mi się udało. 

 

@_oliv2407 Też się podpisuję, pod tym co napisałaś. Ból pewnej części ciała i tyle.  Fajnie, że dodałaś wzmiankę o jakże ważnej świadomości i wolności wyboru- absolutnie nikt tu nie powinien czuć się do czegoś przymuszany. Mi to zawsze coś umknie.

 

Wszystkiego dobrego :) 

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wielokropek napisał:
8 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

wybór należy do was

Wyczuwam ból pupy :P 

Dokładnie!

 

Odgadłaś, mam ból pupy, bo o mnie laska już nie pomyśli, że nos też mi się należy, uszy chciałbym powiększyć by lepiej słyszeć, ja też chce mieć nos zrobiony! 

Może dla par są jakieś rabaty? ?

 

7 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie bój się, partnerzy wezmą nos na kredyt :D - będziesz miał uprawnienia do połowy majątku. :D 

Także nigdzie sobie nie pójdzie- no bo jak- pół nosa Ci się w końcu należy. 

Ta i połowa jej baboli z prawej dziurki od nosa :D 

8 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie bój się, partnerzy wezmą nos na kredyt :D - będziesz miał uprawnienia do połowy majątku. :D 

Także nigdzie sobie nie pójdzie- no bo jak- pół nosa Ci się w końcu należy. 

Szanowny sądzie, to wszystko przez ten cholerny nos - mówiłem babie zamiast wybudować dom, to zrobiliśmy nowy nos, a teraz narzeka że nie mamy gdzie mieszkać! Wnoszę o orzeczenie o winie małżonki zmanipulowała mnie :D 

 

Powoli to będzie wszystko szło, że zostaniemy terminatorami normalnie...

Soczeki albo całe nowe oczy, cera nie to, to do wymiany, do ust kwas, na zmarszczki wałek od ciasta, na piegi specjalny kolorki by je zamazać, straszne co ta przyszłość przyniesie ? 

 

11 minut temu, Wielokropek napisał:

Mi to zawsze coś umknie.

Normalka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale rozumiem ludzi, którzy korzystają z takich rozwiązań. Osobiście nie lubię tego ale tylko dlatego, że moich wad nie da się w żaden sposób poprawić, więc inni ludzie mogą sobie zwiększać w ten sposób SMV i to często mocno a ja nie co tylko jeszcze bardziej utrudni mi poznawanie kobiet.

 

Nie kumam po chuj akceptować brzydotę jak można stać się ładniejszym i mieć dzięki temu łatwiejsze życie w każdej sferze życia. W ogóle cała ta akceptacja jest gówno warta i przydaje się tylko wtedy, gdy nic nie można zrobić. Ładni ludzie mają z górki ze wszystkim.

 

Jak kobieta chce wysokiego gościa (a chce) to przecież nie weźmie niskiego bo ten akceptuje swój wzrost. Weźmie go tylko jak dostępnych wysokich już nie będzie. A zatem jakby dało się zrobić wyższym to biegłbym pod nóż i cieszyłbym się w końcu większym powodzeniem. I to samo zrobiłbym na miejscu każdej osoby.

 

W przyszłości pewnie ludzie będą mieli zajebiście, będzie pewnie można zmieniać budowę kostną, budowę czaszki, wszystko itd i w końcu każdy będzie mógł wyglądać atrakcyjnie i czerpać z relacji interpersonalnych z płcią przeciwną frajdę a nie frustrację.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware To w ogóle jest zabawne, rodzisz się i jesteś rozliczany z czegoś na co w ogóle nie masz wpływu XD

Rodzisz sie chory/brzydki/w patologi/ w biedzie albo wszystko naraz, i chj, inni Cię jebią bo np. mieli więcej szczęścia i jeszcze bedą Ci wmawiać ze to nie ma wpływu i że to twoja wina czy kwestia przepracowania. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi - Niestety to totalna prawda. I dodatkowo im mniej masz szczęścia tym jeszcze chętniej Cię dopieprzają. A niektórzy też żerują na najniższych instynktach tworząc potem jakieś kursy, które mają zmienić Twoje życie i zrobić z Ciebie np. samca alfa, na którego lecą kobiety czy inne tego typu rzeczy (oczywiście autor kursu to "przypadkowo" majętny, wysoki przystojniak).

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja nie chcę niczego w sobie zmieniać, bo nie uważam się za brzydką, poprawiam urodę lekko makijażem, czy fryzurą i czuję się ok.

W ogóle jeśli mowa o naturalnym pięknie i wydziwianiu, kombinowaniu z operacjami bo chce się być idealnym, to jestem przeciwna, bo -choćby patrząc na niektóre aktorki bardzo ładne, a potem oszpecone operacjami, można sobie zrobić tym krzywdę.

Natomiast są ludzie z widocznymi defektami, niezbyt urodziwi zarówno mężczyźni, jak i kobiety, przez które jakość ich życia jest, nie oszukujmy się, gorsza. Bo atrakcyjnym ludziom jest w życiu łatwiej, nie oszukujmy się, nie tylko w życiu prywatnym, ale zawodowym, w zdobywaniu zaufajnia, przyjaciół, w każdej dziedzinie życia wygląd pomaga, nie mówiąc już o tym, że brzydka twarz może prowadzić do poważnych kompleksów z depresją włącznie.

I ja się tym ludziom wcale nie dziwię, rozumiem ich, tak jak np. niepełnosprawnych. No ok, nie tylko wygląd ma znaczenie, ale jednak ma. Dlaczego więc ci ludzie, z naprawdę widocznymi defektami typu wielki nos mają z tym nic nie robić? W imię tego, że trzeba byc naturalnym, bo tacy się urodzili?

I doskonale rozumiem takich ludzi jako osoba, która kiedyś, jeszcze we wczesnym wieku nastoletnim miała nadwagę, a później znacznie schudła i się 'wyrobiła' w liceum. Napiszę tylko tyle, że różnica w traktowaniu mnie przez osoby z mojego otoczenia była wielka, nagle ci którzy się ze mną zadawać nie chcieli, zaczęli widzieć we mnie koleżankę, a nawet nauczyciele traktowali lepiej, o powodzeniu u chłopaków nie wspominając. To była metamorfoza w wieku nastoletnim, jednak w dorosłym zyciu jest bardzo podobnie.

nawet  wg statystyk atrakcyjni przestępcy dostają statycznie nizsze wyroki od tych o wyglądzie spod ciemnej gwiazdy.

Ja miałam problem z nadwagą, ale ktoś może mieć np. z brzydkim nosem, czy inną wadą.

W takich przypadkach jestem jak najbardziej za zmianami, natomiast niektóre osoby dają sobie wmówić mediom, zupełnie niesłusznie, że kilka zmarszczek, czy mała wada wyglądu, przy ogólnej atrakcyjności wymaga korekty.  I tacy ludzie dążąc do ideału mogą zrobić sobie krzywdę, bo poprawiają, to co jest już dobre, a idealne być nie musi, bo wcale może się to nie udać.

Niestety wynika to z kompleksów i niskiego poczucia wartości, mam kilka ładnych koleżanek, które mają wielkie kompleksy na punkcie wyglądu i to jest przykre...

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, deomi napisał:

czy kwestia przepracowania. 

Ten powód tutaj to mój osobisty faworyt :D 

Ja nie wiem, jak można sobie "przepracować" fakt posiadania np. garbatego, krzywego nosa. Ma ktoś sobie wmawiać, że jest mniej krzywy niż jest? Albo jest częścią dziedzictwa? Przypominać, że służy do oddychania? To nie jest tak, że ktoś "nienawidzi" swojego ciała- to skrajność. Nos jak nos. Po prostu chcesz wyglądać lepiej, ludzie robią to od zarania dziejów, wynika z tego, że wszyscy jesteśmy zakompleksieni. Siłownia czy make up to służy do jakiś bardziej wzniosłych celów? Wszystko to kłamie, że wyglądasz lepiej niż faktycznie wyglądasz. :D 

 

Btw- jak ma się krzywe zęby, to nikt nie wysyła Cię do psychologa.  :D   Nie powiecie mi chyba, że nie można żyć spokojnie z krzywymi zębami.

 

"Ból dupy" dotyczy tylko trwałego zmieniania tych cech naszego wyglądu, które mają największe znaczenie dla naszej atrakcyjności. Takich jak piersi, nos czy usta. To się wiąże bezpośrednio ze sporym przeskoczeniem w górę w skali SMV.  Konkurencji się nie wzmacnia, konkurencji się pozbywa.

Nie ma nic bardziej "irytującego" dla ludzi, niż ci, którzy nie zgadzają się ze swoją pozycją i "wychodzą przed szereg". Takim trzeba przypomnieć "gdzie ich miejsce". 

 

 

Ot, cała tajemnica niechęci wobec operacji plastycznych. Dla ludzi z boku to wygląda jak nagły awans jakiegoś poczciwego, niczym niewyróżniającego się dla nich pracownika. (1)"Niby czym on zasłużył żeby być na tym samym poziomie/wyżej ode mnie?" albo (2) "Po co mu więcej pieniędzy, przecież dla takiego jak on to w sam raz. Było dobrze, a teraz? Ma dużo więcej obowiązków"

Pierwszy przypadek dotyczy ludzi, którym się poszczęściło na loterii, drudzy to Ci niby szlachetni, którzy nie rozumieją takich decyzji, ale chodzą na siłownię/mają make up na twarzy.  :D 

Identycznie jest z wychodzeniem z biedy.

W dniu 27.07.2020 o 08:09, self-aware napisał:

W przyszłości pewnie ludzie będą mieli zajebiście, będzie pewnie można zmieniać budowę kostną, budowę czaszki, wszystko itd i w końcu każdy będzie mógł wyglądać atrakcyjnie i czerpać z relacji interpersonalnych z płcią przeciwną frajdę a nie frustrację.

Jak z całością Twojej wypowiedzi się zgadzam, tak tu- sama nie wiem. Obawiam się, że tak duże modyfikacje będą dostępne tylko dla elit, a nawet jeżeli jakimś cudem Ci się uda, to to grono "biedaków", którzy pamiętają Cię jako paszteta, nigdy nie wybaczyłoby Ci takiego awansu w drabinie społecznej. Dlatego tak ważna jest powszechność dla wszystkich, a takie rzeczy to koszt znacznie większy niż kupno podkładu na twarz. Żaden lekarz nie będzie takich operacji robił za "darmo" i ja się temu nie dziwię.

 

Poza tym, wiesz- tak jak jest tłum mężczyzn twierdzących, że woli już naturalne piersi w rozmiarze A niż te obrzydliwe sztuczne (choć nie przeszkadza to podniecać się aktorkami z porno; jak i nigdy nie widziałam, żeby facet na ulicy oglądał się za małymi cyckami)- tak i najprawdopodobniej wyrósłby Ci tłum kobiet twierdzących, że wolą już naturalnego niskiego i w ogóle taka operacja świadczy o desperacji, w związku z czym będą się oglądać za naturalnymi Czadami :D 

 

Ktoś musi być na dole, żeby ktoś mógł być na górze. ;) 

 

4 godziny temu, woman_in_red napisał:

Akurat ja nie chcę niczego w sobie zmieniać, bo nie uważam się za brzydką, poprawiam urodę lekko makijażem, czy fryzurą i czuję się ok.

:D 

Czekaj, nie rozumiem.

Moim zdaniem osoba, która chce coś w sobie zmienić- może, ale wcale nie musi uważać się za brzydką.

No, ale okej- załóżmy, ze jest jak mówisz.

 

Ty jednak nie uważasz się za brzydką (ok, super), ale się malujesz.  :D 

Przecież makijaż służy dokładnie temu samemu, czemu służy operacja plastyczna- lepszemu wyglądowi niż jest w rzeczywistości. Tamto już jest be i świadczy o o zakompleksieniu  (czyli o osobie korzystającej z takich usług myślimy gorzej- "ja się nie uważam za brzydką), ale twój make up już o tym nie świadczy, to już jest w porządku ("poprawiam urodę lekko" :D i jest ok). Przecież to też jest oszustwo ;) 

 

Nie maluj się, po co chcesz wyglądać, lepiej niż naprawdę wyglądasz? I dlaczego w jednym przypadku świadczy to o zakompleksieniu/uważaniu się za brzydką- a drugi już nie? 

Dla mnie to hipokryzja.

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Wielokropek napisał:

Czekaj, nie rozumiem.

Moim zdaniem osoba, która chce coś w sobie zmienić- może, ale wcale nie musi uważać się za brzydką.

No, ale okej- załóżmy, ze jest jak mówisz.

To jeśli nie uważa się za brzydką i nie cierpi przez jakiś tam defekt, to uważam, że nad operacją powinna się zastanowić, natomiast jest sporo osób z faktycznymi defektami i kompleksami.

5 godzin temu, Wielokropek napisał:

Ty jednak nie uważasz się za brzydką (ok, super), ale się malujesz.  :D 

Przecież makijaż służy dokładnie temu samemu, czemu służy operacja plastyczna- lepszemu wyglądowi niż jest w rzeczywistości. Tamto już jest be i świadczy o o zakompleksieniu  (czyli o osobie korzystającej z takich usług myślimy gorzej- "ja się nie uważam za brzydką), ale twój make up już o tym nie świadczy, to już jest w porządku ("poprawiam urodę lekko" :D i jest ok). Przecież to też jest oszustwo ;)

Makijaż to co innego, bo nim sobie krzywdy nie zrobisz, a przynajmniej nie taka jak może zrobić operacja, co to za porównanie w ogóle? Owszem, słuzy upiększaniu, albo czasem poprawianiu urody, ale  podstawowa różnica polega na tym, że ładna osoba malując się podkresla swoją urodę i może wyglądać jeszcze ładniej, a po co? Dla lepszego samopoczucia ot tak,  z tego samego powodu, co facet nie uważający się za brzydkiego chodzi do fryzjera, barbera, na siłownie robić rzeźbę,  modnie ubiera itd.  jeśli np. ładna osoba z jasną oprawą oczu, jak pomaluje rzęsy wygląda lepiej, to dlaczego Twoim zdaniem ma tego nie robić? Nie chodzi od  razu o nakładanie kilogramowej tapety.  Malować można się bez ryzyka jakichś komplikacji, nieudanej operacji.

Dlatego też nie jestem takimi operacjami jeśli nie są faktycznie potrzebne, albo jest jakiś mały defekt, bo zawsze coś może pójść nie tak, a makijaż jak nie wyjdzie, zmywasz i już.

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

To jeśli nie uważa się za brzydką i nie cierpi przez jakiś tam defekt, to uważam, że nad operacją powinna się zastanowić,

Oczywiście, że się zastanawia. O takich rzeczach myśli się zazwyczaj latami, dobiera lekarza itd. Nikt tu "na spontan" nie idzie. :) Skąd takie założenie?

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

Makijaż to co innego, bo nim sobie krzywdy nie zrobisz, a przynajmniej nie taka jak może zrobić operacja, co to za porównanie w ogóle?

Lubię czasem zrobić takie "kontrowersyjne" porównanie:) Powiem przewrotnie- makijażem zawsze szkodzisz swojej skórze, podkład czy tusz do rzęs to dla niej nic dobrego. W przypadku operacji komplikacje są "możliwe", ale należą raczej do rzadszych przypadków. 

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

podstawowa różnica polega na tym, że ładna osoba malując się podkresla swoją urodę i może wyglądać jeszcze ładniej, a po co? Dla lepszego samopoczucia ot tak,

:D 

Dokładnie z tego samego powodu człowiek operuje sobie nos czy uszy. Dla swojego lepszego samopoczucia. Po co dorabiać tu konieczność poczucia się brzydkim?

Ja tam myślę, że ludzie po prostu chcą wyglądać możliwie jak najładniej, zwłaszcza kobiety- bo atrakcyjność wszystko ułatwia;, ot stąd to gadanie o "lepszym samopoczuciu". To trochę dyplomacja, bo lepsze samopoczucie można sobie zapewnić na milion różnych innych sposobów- w podkreślaniu urody chodzi przede wszystkim o wyglądanie lepiej- co,myślę- podświadomie- daje wygryw wśród konkurencji czyli innych kobiet. Na samotnej wyspie z dala od cywilizacji też byś się malowała?

 

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

jak pomaluje rzęsy wygląda lepiej, to dlaczego Twoim zdaniem ma tego nie robić?

No co Ty :) . Mnie tylko bawi, że to jest cacy , a tamto jest be. Wybacz, ja cudzej troski o dajmy na to -dla przykładu- moje zdrowie nie kupuję. Operacja może mieć komplikacje to fakt,  ale faktem jest również, że to zdecydowana mniejszość. Zaryzykuję stwierdzenie, że - dla przykładu- większość raczej nie wskaże dużego, garbatego nochala u kobiety jako atut. Niech więc to zmienia, jeżeli czuje taką potrzebę. Z kolei inna ma ładne usta, ale chciałaby mieć większe, taki kaprys- jej ciało, jej pieniądze- chce, niech robi. Gdzie jest granica?

Maluj rzęsy, jak najbardziej. Tylko tak jak Ty twierdzisz, że "Ty się za brzydką nie uważasz, więc nie potrzebujesz się zmieniać"- to dla mnie jest to trochę śmieszne.  Zmieniasz oprawę swojego oka na atrakcyjniejszą, więc tak- wizualnie się zmieniasz. Różnica głównie jest taka, że makijaż jest rozpowszechniony i tani- więc  większość kobiet go stosuje i nie będzie pretensji, bo i o co. Nie ma równych i równiejszych.  Operacja daje możliwość przeskoczenia o "parę półek" wyżej na raz- i myślę, że to głównie innych irytuje. Jak napisałam poniżej:

W dniu 26.07.2020 o 16:25, _oliv2407 napisał:

Co w tym złego, że pozbywasz się kompleksu? 

To, że nie wszystkich na to stać :D 

Czy mentalnie czy pieniężnie. 

 

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

Nie chodzi od  razu o nakładanie kilogramowej tapety.

:D Nie mam problemu z kilogramową tapetą u kogoś; śmieszy mnie raczej to wartościowanie się wyżej bo "ja mam tylko krem bi, bi , tusz i bezbarwną pomadkę".

Jeszcze mogę zrozumieć te bez makijażu, ale dziewczyny z lekkim make'upem jako obrończynie dobrego smaku wojujące przeciwko tym okropnym tapeciarom? To nie przeciwieństwa przecież, obie grupy stosują tą samą broń :D Wybacz, zawsze mnie to bawiło. Mówię jako dziewczyna, która zaczęła się malować dopiero na studiach, żeby było jeszcze zabawniej :D 

 

2 godziny temu, woman_in_red napisał:

Dlatego też nie jestem takimi operacjami jeśli nie są faktycznie potrzebne,

Ponawiam pytanie- jak wyznaczyć granicę? Co jest faktycznie potrzebne? Garbaty nos spełnia swoje zadanie tak samo dobrze jak nos prosty. Rozumiem, że nie ruszamy? Tak samo, odstające uszy- tylko defekt wizualny. Jak jakiejś się trafi zestaw nos+uszy (do bani :D ) to już jest "wystarczająco brzydka", żeby móc usprawiedliwić społecznie taką decyzję, tak? Jak się jakiejś trafi "tylko nos", to Ty będziesz na operację "swoim nosem kręcić" ;) ? Czy będziemy może oceniać wielkość garba?

Operacje robi się wówczas, kiedy czegoś nie można zrobić inaczej. 

 

Z drugiej strony makijaż- nie jest Ci potrzebny i szkodzi skórze. Tu już problemu nie ma - robimy. :) 

 

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

I ja mam być tym na dole, żeby inni mogli się cieszyć będąc na górze? Mało pocieszające :)

ABSOLUTNIE NIE. Nie chciałam, żeby tak to zabrzmiało.

Przypomniało mi się pewne zdanie(a)- "Niech Ci mądrzy cieszą się, że są poza nimi ludzie głupi. Gdyby nie ludzie głupi to skąd oni wiedzieliby, że są mądrzy".

Ot, tyle. Na tym w rzeczywistości opiera się to bycie na górze. Dlatego ludzie będą wiecznie takich jak ja spychać w dół. 

Mało pocieszające, to prawda. Wybacz, nie chciałam Cię zdołować.

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Wielokropek said:

Mało pocieszające, to prawda. Wybacz, nie chciałam Cię zdołować.

Nie zdołowałaś. Ze swoimi wadami, które utrudniają mi zainteresowanie ze strony kobiet jestem już od wielu lat. Dokładnie to jakieś 15-16 lat temu ludzie, głównie kobiety, zaczęły mi te rzeczy wypominać. Część zaakceptowałem. Część zmieniłem bo dało się. A część się nie da i jeszcze nie zaakceptowałem, znaczy wmawiam sobie, że zaakceptowałem, a jednocześnie ciągle w lustrze widzę to i dobija mnie to. I wiem, że niektórych rzeczy nie zaakceptuje nigdy.

 

W każdym bądź razie, jestem z tym tyle lat, że jakiś tam post, bądź co bądź randomowego dla mnie Wielokropka mnie nie dobije :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mech, to tak jak u mnie, nihil novi. Tylko ja nie dobijam się widokiem w lustrze, dostałam w prezencie paskudny charakter, do kompletu :D. Nauczyłam się, że najważniejszy jest szacunek do samej siebie i nikt nie odbierze mi go bez mojego przyzwolenia na to.  Wyrobiłam się, sprawy wyglądu traktuję instrumentalnie, nie pozwalam temu wejść do mojej głowy. Z resztą, mam w niej teraz większe zmartwienia. ;) 

 

12 minut temu, self-aware napisał:

dobija mnie to. I wiem, że niektórych rzeczy nie zaakceptuje nigdy.

 

:( Nigdy nie mów nigdy.

Mam nadzieję, że eksperyment socjalny z uśmiechaniem się wyszedł? Spodziewałeś się lepszych/ gorszych efektów? Nie katuj się dla zasady. :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Wielokropek napisał:

 Nie mam problemu z kilogramową tapetą u kogoś; śmieszy mnie raczej to wartościowanie się wyżej bo "ja mam tylko krem bi, bi , tusz i bezbarwną pomadkę".

Jeszcze mogę zrozumieć te bez makijażu, ale dziewczyny z lekkim make'upem jako obrończynie dobrego smaku wojujące przeciwko tym okropnym tapeciarom? To nie przeciwieństwa przecież, obie grupy stosują tą samą broń :D Wybacz, zawsze mnie to bawiło. Mówię jako dziewczyna, która zaczęła się malować dopiero na studiach, żeby było jeszcze zabawniej :D 

Dla mnie najzabawniejsza jest sytuacja ,którą widuję na mediach społecznościowych. Jest sobie jakaś pani, która piszę post o samoakceptacji, a jej zdjęcie ma jakieś filtry i oczywiście makijaż, wciągnięty brzuch itp. Każdy chcę się podobać, taka jest prawda. 

W mojej opinii u kobiet kompleksy dzielą się na wyimaginowane i niestety te prawdziwe. Znam kobiety bardzo ładne, które faktycznie kompleksy sobie wręcz wymyślają i tutaj oczywiście pomoc psychologa, nie chirurga. Faceci mam wrażenie, że jak mają kompleksy to zazwyczaj realne. Tutaj przechodzimy do sedna. Akcpetacja jest według mnie przereklamowana. Fajnie brzmi ale jeśli komuś całe życie dopieprzali z jakiegoś powodu, to na pewno nie wystarczy zmienić myślenia.  Nie kupuję tego, wybaczcie. Przecież kobiety malują się i interesują modą po coś. Nie wierzę, że ktoś robi to tylko i wyłącznie, bo lubi. Jak ktoś prostuje zęby aparatem, robi zabieg na usuwanie blizn potrądzikowych to każdy powie, że o siebie dba. Zrobi operację, jest według ludzi sztuczny. Przecież to śmieszne. Ile ludzi tyle opinii. Ja np. od samych kobiet jak miałam pryszcze, słyszałam, że powinnam się tapetować, bo jak tak chodzić ( przecież to wstyd). Nie robiłam tego, bo lubię  chodzić bez ale to już tylko moja decyzja. Tylko kiedy planujesz operację plastyczną, to innych to przeraża, że wskakujesz wyżej. Uważam, że te mało inwazyjne rzeczy jak siłownia, makijaż, push upy są na równi z tymi inwazyjnymi. Wszystkie sprowadzają się do tego, że ludzie zdają sobie sprawę ile daje ładny wygląd ale tym bardziej kosztownym i ryzykownym zabiegom się nie poddają ze strachu lub braku pieniędzy. 

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Wielokropek said:

Nigdy nie mów nigdy.

Niestety, w tym przypadku to jest nigdy przed duże N :) Wada uniemożliwia mi zbudowanie fajnej, dużej, męskiej sylwetki. A ja sportowca mam we krwi. Czyli mimo chęci, motywacji, wszystkiego tego co wystarczy 95% mężczyzn na świecie żeby zbudować coś takiego, ja akurat nie mogę takiej mieć :)

 

Żeby przy tym mieć chociaż dobry wzrost i gębę to jeszcze luzik. Ale jak się tego nie ma i jest się facetem to co się robi? No ciało się robi. A u mnie cała ta święta trójca jest niedostępna. To strasznie utrudnia, bo to 3 najważniejsze czynniki atrakcyjności mężczyzny (nie licząc forsy). Cała reszta to już niewielki dodatek.

 

45 minutes ago, Wielokropek said:

Mam nadzieję, że eksperyment socjalny z uśmiechaniem się wyszedł? Spodziewałeś się lepszych/ gorszych efektów? Nie katuj się dla zasady. :) 

Spodziewałem się lepszych efektów. Faktycznie ludzie nie odwzajemniali mi uśmiechu tylko patrzyli się jak na kretyna. Ale z drugiej strony przełamałem dyskomfort bo na początku było ciężko, teraz nie mam problemu iść i się uśmiechać :)

42 minutes ago, _oliv2407 said:

Wszystkie sprowadzają się do tego, że ludzie zdają sobie sprawę ile daje ładny wygląd

Oczywiście, że tak. Jakbym miał złotą rybkę i spytałaby mnie:

 

- Chcesz być przystojny czy pewny siebie?

 

To nie potrzebowałbym ani sekundy na zastanowienie się, żeby wziąć to pierwsze. Drugie i tak pojawiłoby się wtedy z automatu. A jak nie z automatu to po paru dniach/tygodniach/miesiącach kobiety same wywindowałyby moją pewność siebie do góry. Nie musiałbym nawet nic robić.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zróbcie "klub krzywego noska" - warunek wstępu krzywy ryj czy inna niedoskonałość. A nóż znajdziecie drugą połówkę, która akurat brakującą część w was ma w normie i będzie to miłość pierwszego wejrzenia (ujrzenia niedoskonałości)

Ta ma za małe piersi, ten nie ma 1,80cm czy męskiej sylwetki - nikt nikomu nie będzie wypominał niedoskonałości, każdy będzie wiedział na co się pisze - przy okazji oszczędzicie kapustę na specjalistach od łamania ryjów, rozciągania ciał i wkładania w piersi żelatyny. 

 

Przy okazji może się okazać, że nie jesteście tak niedoskonali jak wam wmówiono ? 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, self-aware napisał:

ja sportowca mam we krwi. Czyli mimo chęci, motywacji, wszystkiego tego co wystarczy 95% mężczyzn na świecie żeby zbudować coś takiego, ja akurat nie mogę takiej mieć :)

To do bani, rzeczywiście. Plus z tego taki, ze sport to Twoja pasja, więc rób to, co lubisz.

Mimo wszystko życzę powodzenia. :) 

34 minuty temu, self-aware napisał:

Spodziewałem się lepszych efektów. Faktycznie ludzie nie odwzajemniali mi uśmiechu tylko patrzyli się jak na kretyna. Ale z drugiej strony przełamałem dyskomfort bo na początku było ciężko, teraz nie mam problemu iść i się uśmiechać :)

Czyli wnioski podobne do moich. To przynajmniej nie byłam jedynym kretynem :D 

20 minut temu, SzatanKrieger napisał:

A nóż znajdziecie drugą połówkę, która akurat brakującą część w was ma w normie i będzie to miłość pierwszego wejrzenia (ujrzenia niedoskonałości)

No z całym szacunkiem, ale satysfakcjonujących mnie cycków to ja u żadnego faceta nie spotkam :P btw. Szatan, kogo Ty próbujesz oszukać, to Ty dzierżysz tytuł największego podrywacza forum. Widzę, głodnemu chleb na myśli :P. Nie potrzeba klubu, żeby się nad sobą użalać, bez przesady.

 

Godzinę temu, _oliv2407 napisał:

Jak ktoś prostuje zęby aparatem, robi zabieg na usuwanie blizn potrądzikowych to każdy powie, że o siebie dba. Zrobi operację, jest według ludzi sztuczny. Przecież to śmieszne. Ile ludzi tyle opinii. Ja np. od samych kobiet jak miałam pryszcze, słyszałam, że powinnam się tapetować, bo jak tak chodzić ( przecież to wstyd). Nie robiłam tego, bo lubię  chodzić bez ale to już tylko moja decyzja. Tylko kiedy planujesz operację plastyczną, to innych to przeraża, że wskakujesz wyżej. Uważam, że te mało inwazyjne rzeczy jak siłownia, makijaż, push upy są na równi z tymi inwazyjnymi. Wszystkie sprowadzają się do tego, że ludzie zdają sobie sprawę ile daje ładny wygląd ale tym bardziej kosztownym i ryzykownym zabiegom się nie poddają ze strachu lub braku pieniędzy. 

Otóż to, pisałam o tym wcześniej. Dlatego bawi mnie ten ostracyzm. Tamte ok, ba- nawet pożądane, a te zabiegi to już fe :D 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wielokropek napisał:

Szatan, kogo Ty próbujesz oszukać, to Ty dzierżysz tytuł największego podrywacza forum. Widzę, głodnemu chleb na myśli

Żeby tylko ten tytuł :D 

6 minut temu, Wielokropek napisał:

No z całym szacunkiem, ale satysfakcjonujących mnie cycków to ja u żadnego faceta nie spotkam

No widzisz jakie wymagania wielkie masz! :D 

 

Spójrzcie, trzy teoretyczne spotkania, trzy teoretyczne historie, trzy teoretyczne romansy i miłości na całe życie:

 

Mmmmm malutke piersi - moje ulubione! Ohhhh jeszcze krzywy nosek?! - MNIAM! - idealna, takiej szukałem całe życie!

 Jeszcze ten Twój wredny charakter dokręca pikanterii - normalnie rozpłynę się z wrażenia, jak masz na imię piękna?

 

O czekaj masz 165cm i jesteś facetem? Nigdy nie lubiłam zbyt wysokich, każdy powyżej 180cm ble - jacyś tacy wielcy są! O boże, nie masz męskiej sylwetki? Zawsze podobały mi się takie niemęskie ciała, może dlatego bo sama jestem jak szpikulec i mam męską klatę. Jezus mój tygrysie wskakuj na mnie zaraz pojedziemy do Afryki na Safari! Po prostu nie wytrzymie, tak mi się podobasz!

 

Ty tam Kasia masz trądzik? Ej ja też mam - też nie możesz się go pozbyć?! No nie mogę! - eeejjj ja teżżżżż. 

Trądziki górą! Ej to może się spotkamy na pizzę, a tam yolo weźmiemy sobie pikantną, nasze trądziki nas połączyły to sprawmy by trochę się pokolorowały jeszcze bardziej na czerwono, co ty na to? O bożeeee Krzysiek czytasz mi w myślach, nie jadłam nic pikantnego od 15 lat, przez ten ryj mój, ej chyba się zakochałam, nigdy nie spotkałam kogoś kto czyta w moich myślach.

 

Itd, itp w mym szaleństwie jest metoda, mówię wam :P 

 

Jak chcecie operacje, która wam poprawią samopoczucie to róbcie to tylko pamiętajcie, że nie ma odwrotu - chyba :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger to tak nie działa, niestety. No i :

8 minut temu, SzatanKrieger napisał:

No widzisz jakie wymagania wielkie masz! :D 

a co, że brzydka to bierz jak leci? :P No, który z Panów ma fajne, jędrne cycki w rozmiarze D, żeby się ze mną podzielić? No właśnie :P 

Off-top fajny, to wciąż offtop. Zejdźmy z bólów sercowych na bóle dupy :P 

14 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Jeszcze ten Twój wredny charakter dokręca pikanterii - normalnie rozpłynę się z wrażenia, jak masz na imię piękna?

Oskar. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie offtopuję me kulpa ;) 

 

Chciałem przypomnieć wam, że niekoniecznie jakieś niedoskonałości mogą być odbieranie jako takowe, czasem krzywy nos właśnie dodaje uroku, czy jakaś tam niedoskonałość. 

 

Trzymajcie się i w przyszłości jak się zdecydujecie to udanych operacji, przeszczepów, na szczepów, od czepów czy czego tam pragniecie. No i nie zapomnijcie się pochwalić efektami ? 

 

Zdrówka. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.