Skocz do zawartości

Brak wypłaty wynagrodzenia - sprawa w sądzie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Sprawę wprawdzie prowadzi mi kancelaria jednak wiem że mamy na grupie kumatych ludzi więc każda dodatkowa wskazówka / rada przyda się gdyż jutro idzie pozew do sądu. Sprawa wygląda następująca, pracodawca ( mój znajomy :D ) potajemnie dał mi do podpisania wypowiedzenie, podpisałem papier jednak nie czytając go i nie otrzymując kopii tego wypowiedzenia. Historia dość zawiła więc przedstawię konkretne fakty, znajomy nie chce mi wydać kopii wypowiedzenia tylko mam czekać na świadectwo pracy ( mam sms'a od niego o takiej treści by czekać na świadectwo pracy ), dokument podpisałem 1 września a świadectwa dalej nie ma. 10 września otrzymał On rozliczenie za moje diety ( pobyt służbowy za granicą kraju ), na konto przelał mi tylko podstawę a diet mimo że siano już dostał to cisza. Oczywiście odezwał się i chciał bym mu podpisał rozliczenie tych diet, ale rzecz jasna diet mu nie podpisałem bo wtedy kasy bym już nie zobaczył. Poszedłem z tym do kancelarii, przygotowali pozew który mam jutro zanieść i czekać na ruch pracodawcy, pytanie które najbardziej mnie interesuje to czy jeśli pracodawca odezwie się że chce wypłacić mi zaległe siano za ostatni miesiąc pracy w kwocie 4400 to brać kasę i wycofać sprawę czy iść za ciosem gdyż kancelaria na wstępie wyceniła że należy mi się odszkodowanie w wysokości 7000tyś i z każdym dniem ta suma będzie większa i w trakcie sprawy będzie można ubiegać się by była wyższa gdyż Ja jestem teraz bez pracy, bez świadectwa , bez ostatnich diet a jako że nie mam świadectwa to nie mogę podjąć pracy w innym miejscu, czy lepiej nie liczyć na pieniądze których nie ma a brać to co się należy i wycofać sprawę ?. Sprawa wygląda tak że mam świadka jakby co czyli poprzedniego pracownika któremu pracodawca przetrzymywał ostatnią pensje 2miesiące i ten chłopak jeśli będzie potrzeba to przyjdzie jako świadek, poza tym mamy sms'y od szefa wprawdzie nie do mnie a do kolegi czyli poprzedniego pracownika jak pracodawca zwraca się do niego ty " gnoju, chamie, frajerze czy życzę Ci śmierci ". Jest to moja pierwsza styczność z prawem / sądami i nie wiem czy te odszkodowania faktycznie są wypłacane / do wygrania jak mówi kancelaria czy są to gruszki na wierzbie i jeśli szef się odezwie to brać siano i nie ciągać się po sądzie ? a z drugiej strony przydałoby się złodziejowi utrzeć nosa.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

czy jeśli pracodawca odezwie się że chce wypłacić mi zaległe siano za ostatni miesiąc pracy w kwocie 4400 to brać kasę i wycofać sprawę czy iść za ciosem gdyż kancelaria na wstępie wyceniła że należy mi się odszkodowanie w wysokości 7000tyś i z każdym dniem ta suma będzie większa

Jal mawiają prawnicy: "to zależy".

 

Jeśli chcesz mieć święty spokój - bierz kasę jaką daje szef, bierz poprawne świadectwo pracy, powiedz kulturalnie "żegnam, dośćwidzenia" i idź dalej swą drogą.

 

Jeśli masz siłę, ochotę i czas (lata) się procesować - działaj z kancelarią, myślę że masz spore szanse na pełnoprawne wyciągnięcie odszkodowania.

 

Ja jestem typem który woli odpuścić i mieć spokój, a dodatkowo: 4400 teraz + spokój w porównaniu do 10000 wywalczonych przez lata - to się nie opłaca! Bierz 4400 i spadaj stamtąd.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozew złożony, zobaczymy jaka będzie reakcja pracodawcy, a mam takie pytanie do kogoś kto zna przepisy, chciałem się zarejestrować do lekarza i okazało się że nie jestem już ubezpieczony. Znajony mówi że to kolejne naruszenie pracodawcy że niby jest obowiązek ubezpieczenia pracownika na miesiąc po wypowiedzeniu umowy czy to prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.