Skocz do zawartości

Wyzwoliłam się z wszystkich matrixów.


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, deomi napisał:

Nie rozumiem dlaczego ten wolontariat w hospicjum często przytacza się jako coś co wyzwala sens życia, wg mnie jest wręcz przeciwnie, nic mnie chyba bardziej nie zdemotywowało. 

Bo w takich miejscach jak hospicjum czy też przechodząc przez chorobę z kimś bliskim poznajesz co to znaczy prawdziwa bezsilność i zaczynasz doceniać najmniejsze rzeczy.

Ty jak już wiem po wpisie powyżej reagujesz dobijając do dna, bo w tej sytuacji jesteś przede wszystkim Ty i Twoje odczucia co jakoś kłóci się z tą empatyczną wizją którą chciałabyś stworzyć. Naprawdę jeśli piszesz o przeżyciach z hospicjum w ten sposób to znaczy, że nie udało Ci się w to zaangażować na tyle by zrozumieć i chyba więcej było w tym teorii niż praktyki.
Każdy chory w tym hospicjum zamieniłby się z Tobą na miejsca. Wiesz o tym prawda? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PIGUŁKA Poznałam co to znaczy bezsilność i zdałam sobie sprawę jak to wszystko jest nieistotne. Cała historia tamtych ludzi, budowana od ich narodzin, znika. Wszystko to czym się zajmowali, czym się trudnili, jakie mieli marzenia, stawało się wtedy nie istotne. 

Zzangażowałam się wtedy bardzo, może nawet za bardzo. A to o czym piszesz widzę zupełnie odwrotnie, oni umierali, cały ich świat i ich najbliższych umierał. Pojawiają się pytania po cholere to wszystko, ten cały trud skoro koniec jest jeden, wtedy przestaje cieszyć cokolwiek, nie tylko błahostki.

Takie mam odczucia, takie emocje mną wtedy targały i nie bedę udawać że było/jest inaczej żeby się wpisać w 'myśli życzeniowe ludzi"

Zdaje sobie sprawę że pewnie większość chorych tam, zamieniłaby się wtedy ze mną, tylko co to zmienia? 

Umieramy, rodzimy sie i tak bezustannie od kilku milionów lat.

(Tak wiem, Pewnie nie zrozumiałam? Jak ktoś ma inne odczucia niż jest to ogólnie w  przyjete to pewnie nie zrozumiał, nie że ma inne zdanie, po prostu nie zrozumiał) Ale ja serio nie wiem jak widok ludzi umierających, do tego często wijących się z bólu, strachu, może nadawać komuś sens życia. 

Nie ja wtedy nie doceniłam życia, tylko zdałam sobie sprawę w jakim NIC NIE ZNACZĄCYM GÓWNIE uczestniczę (w sensie że w życiu).

@SzatanKrieger Co to znaczy wyzbycie się duszy?

Wyzbyłam się tożsamości, jestem nic nie znaczącym kawałkiem wszechświata. Wy zresztą też.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd masz rację jednak szczególnie w tym że jesteśmy nic nie znaczącym kawałkiem w tej układance natomiast mnie cieszy, raduje wiele zwyczajnych rzeczy jak zapach powietrza o poranku czy widok gwiazd w nocy, potrafię jechać nad morze i siedzieć na plaży w nocy i oglądać morze w blasku księżyca. W takiej chwili nie jest dla mnie nic istotne i to że umrę też się nie liczy, ważne jest to że potrafię cieszyć się z tej chwili która może być ostatnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, deomi napisał:

Co to znaczy wyzbycie się duszy?

Oznacza to tyle co teraz odczuasz, czyli żadnych wyższych uczuć, tylko byce w zasadzie maszyną i właśnie ta perspektywa, że i tak nic nie jest ważne. Owszem nie jest bo duszy nie dopuszczasz do siebie czyli swojej esencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Oznacza to tyle co teraz odczuasz, czyli żadnych wyższych uczuć, tylko byce w zasadzie maszyną i właśnie ta perspektywa, że i tak nic nie jest ważne. Owszem nie jest bo duszy nie dopuszczasz do siebie czyli swojej esencji.

To ja od razu polecam zostać Jedi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi, Ty niepotrafisz się pogodzić z doczesnoscią i przemijaniem.

Wizualizujesz swoje życie, jak klepsydre i każde ziarenko piasku, odczuwasz jak igłę wbitą w swoje ciało.

 

Ja wierzę, że życie to pętla.

 

Jeżeli to Ci pomoże, to poczytaj o naukowej teorii "Świata pulsacyjnego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dnia 19.09.2018 o 20:19, deomi napisał:

Myślałam, myślałam, myślałam, czytałam, czytałam, czytałam

Powinnaś dopisać:

"kromkę chleba masłem smarowałam smarowałam smarowałam, pomidora kładłam kładłam kładłam, tak se zajadałam zajadałam zajadałam, w okno patrzałam patrzałam patrzałam i tak matrixa rozjebałam "

 

No w prozie życia genialne pomysły przychodzą.

 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.