Skocz do zawartości

Poznałem laskę, zamiast być dobrze to mam dylemat.


Szary

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za odzew.

 

      Zgodzę się z Wami że jestem uzależniony od niej emocjonalnie, bo jak zaczyna płakać to faktycznie mnie to rusza.

Piszę tu bo wiem że ktoś może jeszcze to ocenić na chłodno, tylko jeszcze ciężko jakby przyjąć mi to wszystko do świadomości. W sumie wszystkie wypowiedzi sugerują lub jasno mówią abym dało sobie spokój.

 

       Gdzieś tam głęboko coś ze mną walczy w sensie że jakby to jeszcze to nie to. Przyznam że zawsze  chciałem młodszą te 3-5 lat ale jak człowiekowi raz na 2 -3 lata się coś trafi to myślenie też ma inne, że może nie warto wybrzydzać.

 

       Na pytanie czy chciałbym dziecko powiem że jeszcze nie, może za dwa, trzy lata ale nie teraz jakoś wydaje mi się że nie jestem gotowy. Skoro sam mam problemy z decyzjami to jak mam za kogoś brać odpowiedzialność.

 

       Ciężko jest mi od tak ją zostawić, chyba wolałbym by to ona mnie zostawiła. Nie wiem chyba lżej było by mi to znieść.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Szary napisał:

 Na pytanie czy chciałbym dziecko powiem że jeszcze nie, może za dwa, trzy lata ale nie teraz jakoś wydaje mi się że nie jestem gotowy. Skoro sam mam problemy z decyzjami to jak mam za kogoś brać odpowiedzialność.

No to tak powiedz.W ciągu miesiąca Cię wtedy zostawi i zobaczysz o co jej tak naprawdę chodziło.

A zostawi Cię na 100%. Baby są tak schematyczne że bania mała.

 

I jeszcze raz Cię proszę, kup książkę Marka i czytaj forum.

 

Acha, i odpowiedzi Braci w tym temacie czytaj do znudzenia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Szary napisał:

Dzięki za odzew.

 

      Zgodzę się z Wami że jestem uzależniony od niej emocjonalnie, bo jak zaczyna płakać to faktycznie mnie to rusza.

Piszę tu bo wiem że ktoś może jeszcze to ocenić na chłodno, tylko jeszcze ciężko jakby przyjąć mi to wszystko do świadomości. W sumie wszystkie wypowiedzi sugerują lub jasno mówią abym dało sobie spokój.

Lepiej posłuchaj braci, bo płacz jest formą manipulacji, zaraz będziesz miał z nią dużo gorzej. WIEJ!

43 minuty temu, Szary napisał:

       Gdzieś tam głęboko coś ze mną walczy w sensie że jakby to jeszcze to nie to. Przyznam że zawsze  chciałem młodszą te 3-5 lat ale jak człowiekowi raz na 2 -3 lata się coś trafi to myślenie też ma inne, że może nie warto wybrzydzać.

Jak się ogarniesz z hajsem, wyglądem to zaczniesz interesować panienki - obecnie stać ciebie na 1 pokój? Stare auto? Daj spokój z kobietami, nie stać ciebie...

WEŹ SIĘ DO ROBOTY!

43 minuty temu, Szary napisał:

Na pytanie czy chciałbym dziecko powiem że jeszcze nie, może za dwa, trzy lata ale nie teraz jakoś wydaje mi się że nie jestem gotowy. Skoro sam mam problemy z decyzjami to jak mam za kogoś brać odpowiedzialność.

To jesteś facetem czy nie? Jak nie chcesz, to mówisz że nie chcesz, to laska ma problem, nie ty.

Jak ona nie chce się dostosować, to nie warto się męczyć.

43 minuty temu, Szary napisał:

       Ciężko jest mi od tak ją zostawić, chyba wolałbym by to ona mnie zostawiła. Nie wiem chyba lżej było by mi to znieść.

Chcesz by ciebie zostawiła? To jest bardzo proste - zachowuj jak pantofel, praw komplementy, wydzwaniaj co chwilę ,,co tam kochanie".

Zachowuj się ROMANYCZNIE, BO BIAŁORYCERSKU. Ubieraj się jak Janusz Nosacz XD

To ona sama wkrótce nie wytrzyma i ciebie rzuci XD

 

Bo po co się zachować jak facet i powiedzieć w twarz ,,sorry mała, dzięki za wspólnie spędzony czas, ale stwierdzam że to nie ma sensu"

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szary napisał:

zaczęły się telefony (w 90% z mojej strony)

 

4 godziny temu, Szary napisał:

Nadal dzwonię do niej i piszemy ze sobą. W dużej mierze to ja inicjuje rozmowę.

To mnie lekko zmroziło. Nie będę się rozpisywał i tłumaczył. Powiem krótko. Facet, od dawna jesteś na przegranej pozycji. Taki upierdliwy petent. Jak w urzędzie. Już nic nie ugrasz, bo dawno spierdoliłeś sprawę. Pańcia ma już dawno wianuszek nowych bardziej obiecujących orbiterów. Bez obrazy. Ale skoro pytałeś o obiektywną opinię, to ją dostałeś.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Szary napisał:

Gdzieś tam głęboko coś ze mną walczy w sensie że jakby to jeszcze to nie to. Przyznam że zawsze  chciałem młodszą te 3-5 lat ale jak człowiekowi raz na 2 -3 lata się coś trafi to myślenie też ma inne, że może nie warto wybrzydzać.

Nie ma sensu się zastanawiać czy to jest to czy może nie. Widać, że nie byłeś z nikim w związku i desperacko pragniesz czyjejś bliskości i to jest normalne. Każdy facet który jest sam pragnie kobiety, jej czułości wsparcia i innych bzdetów, ale po kilku związkach to się zmienia. Nie ma sensu pisać bo i tak zrobisz po swojemu i nie posłuchasz rad bo jak każdy facet w takiej sytuacji musisz się sparzyć i nauczyć się na własnych błędach. Zresztą to czy dasz sobie z nią spokój nie ma znaczenia bo i tak za chwilę to ona da sobie spokój z Tobą. Wtedy popracujesz nad samooceną, odpoczniesz i spróbujesz z kimś innym w odpowiedni sposób.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nowego nie napiszę, hoduje króliki, jak je dopuszczam, to samica zawsze wpuszczana jest do samca, nie na odwrót. W sumie tyczy się to nie tylko królików, ale i wszystkich zwierzaków hodowlanych. Samiec nie opuszcza strefy swoich wpływów. Czaisz? Jeśli choćby przez chwilę rozpatrywałeś porzucenie tego co masz, miejsc, pracy, ludzi których lubisz i wśród których masz możliwość rozwoju, to bardzo długa droga przed tobą. To kobieta przejmuje nazwisko męża, i jeśli trzeba, to ona rusza i przenosi swoje 4 litery w strefę wpływów samca. Nie na odwrót. Dam sobie przyrodzenie uciąć, wraz z jądrami, że gdybyś podjął decyzję i się wyprowadził do niej, to tam, na obcym "lądzie", z dala i odcięty od przyjaciół, rodziny, znajomych, własnej samczej jaskini, zostałbyś zmanipulowany, wciśnięty pod pantofel.

Edytowane przez lxdead
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, adam1992 napisał:

Każdy facet który jest sam pragnie kobiety, jej czułości wsparcia

Nie, nie każdy! Ja się czuję najlepiej we własnym towarzystwie. Wtedy jestem najmocniejszy. Zawsze mieszkałem sam i tak mi najlepiej. Miałem wiele kobiet ale one zawsze były tylko dodatkiem, a nie moim życiem. Mam nadzieję, że nawiedzone psycho loszki z tvn nie czytają tego posta bo podważam ich manifest: facet ma szczęście tylko z kobietą. There's no such thing.

 

Godzinę temu, Szary napisał:

Zgodzę się z Wami że jestem uzależniony od niej emocjonalnie, bo jak zaczyna płakać to faktycznie mnie to rusza.

No more comment.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już coś robisz to rób to dobrze.

Chcesz założyć rodzinę? to zabierz się do tego konkretnie. Masz mieć własną chatę, firmę albo pracę gdzie dobrze zarabiasz by utrzymać rodzinę, masz dominować i rozdawać karty. Kobieta ma widzieć w tobie zdecydowanego samca.

Po Twoim poście widać że taki ciepły jesteś. Może tak, a może srak, niby chcesz, a może za dwa lata? Czuć niezdecydowanie i pochyloną głowę. Pani też to wyczuwa. Nie jesteś na to gotowy.

 

Jesteś wolnym człowiekiem, bez żadnej umowy cywilno prawnej, nie masz żadnych zobowiązań wobec tej kobiety a mimo to ona już teraz Cię rozgrywa jak chce, już TERAZ, aż strach pomyśleć co by było gdyby był ślub, dzidzia i problemy. Wtedy już nie będziesz mógł tak sobie zostawić wszystkiego i iść w pizdu.

Pamiętaj, że nawet silne samce wymiękają i małżeństwa się rozpadają, Ty teraz nie wyglądasz na silnego, a prędzej czy później szanowana pani to wykorzysta i Cię dojedzie.

Co wtedy zrobisz? Skoczysz z mostu? Sznur na drzewo?

Bo jest romantycznie, kobieta poleje łzami a Ciebie skręca! Kurła

Chłopie, pomyśl za co Ty się chcesz zabrać!

 

A tak mi się dowcip przypomniał odnośnie tego sznura i wieszania.

Jak to jeden kolo poszedł się wieszać nad rzeką. I zarzucił sznur na gałęzi. Wszystko gotowe, skacze.... i złamała się gałąź. Wpadł do wody.

Ledwo dopłynął do brzegu, wychodzi, pluje wodą i gada do siebie:

"kurwa, przez to wieszanie bym się utopił"

 

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 6
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, trop napisał:

Baby są tak schematyczne że bania mała.

trop dostaje ode mnie bana. Za to, że tak brzydko mówi o kobietach. Hańba. To niewinne i słabe istoty. Są bardzo wierne i nigdy nie mają migren. Nigdy nie słyszały o hipergamii. Zawsze bezwarunkowo kochają swojego misia, nawet jak nie przyniesie w zębach premii. Zawsze chętne do figlowania ze ślubnym. Wy młodzi się nie znacie, a ja żyję na tym waszym świecie już długo. Żona to skarb. I dozgonne szczęście. No taka prawda.

 

Magician, zdejmij już tę folię z głowy. 4 krzepkich sanitariuszy już jedzie po ciebie. Podadzą ci pavulon. Będzie dobrze.

Edytowane przez Magician
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bracie.

 

Samotne kobiety w tym wieku tracą urodę i siły. Wszyscy wokół mają już rodziny, dzieci i ona też chciałaby (oczywiście gdyby chodziło o ajfona czy jakieś modne czapki byłoby podobnie. Kobiety po prostu nie chcą być gorsze od innych). Panna przejrzała na oczy i widzi, że gdy straci urodę zostanie z niczym. Boi się tego, jest zdesperowana i bezwzględna bo to ostatni dzwonek. Musisz na to uważać bo igrasz z ogniem. Tu chodzi o jej życie - ona ma swoje plany i chce Cię użyć do ich realizacji (bo chcesz o nią dbać, bo Ci zależy, bo się starasz, bo w ogóle zacząłeś rozważać czy nie rzucić wszystkiego dla niej... czyli łatwy cel, taki facet zrobi wszystko za nic). W razie niepowodzenia może być sfrustrowana. Czyja wtedy będzie to wina? Twoja...

 

Pogdybajmy: nie wiadomo co będzie jak już dostanie to czego chce. Jednak dopiero wtedy pokaże kim jest naprawdę. Bo nie będzie musiała się już starać, kusić seksem itd... i w tym wariancie masz dużą szansę skończyć jak cała masa białych rycerzy a los ich jest okrutny.


Dlatego nie rezygnuj z pracy, z pasji bo jak ona się rozmyśli z czym zostaniesz? Ona o siebie już zadba. Sama powiedziała, że "nie wie czy jest sens się starać"... i się nie stara. Krótka piłka. Też zastanów się czy Tobie jest sens się starać, zmieniać życie bo druga osoba ma swoje potrzeby. A twoje potrzeby? Lepiej to co chciałeś włożyć w nią zainwestuj w siebie. Tak zwiększysz szansę na spotkanie większej ilości kobiet, na seks, relacje i inne przyjemności. 33 lata to młody wiek, jeszcze masz szansę spotkać wiele laseczek jak się zepniesz. Natomiast dla kobiet 36 to jest tyle co dla ciebie 49.

 

W ogóle - mówimy o kobiecie, która poszła z Tobą do łóżka po krótkim intrze... a ochłodzenie stosunków w tym wypadku to efekt tego, że ona czegoś chce (założenia rodziny) a Ty jej tego nie dajesz. Rybka połknęła darmowego robaczka ale nie ma ochoty na następnego, na haczyku. Co robi wędkarz? Nie daje więcej robaczków bo ta rybka nie chce się nadziać na haczyk.

 

Dodatkowo: ona ma mieszkanie na kredyt i je spłaca... znaczy, że jeszcze nie jest jej. Przydał by się mężczyzna szlachetny, o wielkim sercu co poratuje pannę. Np. Ty.

 

Z tego co piszesz wynika, że nie jesteś w temacie (żaden wstyd ale WARTO nadrobić). Polecam przestudiować zwłaszcza wyróżnione tematy na forum (istna skarbnica wiedzy o kobietach i życiu), polecam kupić książki lub wsłuchać się w darmowe audycje szanownego założyciela forum.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, SzejkNaftowy napisał:

W ogóle - mówimy o kobiecie, która poszła z Tobą do łóżka po krótkim intrze... a ochłodzenie stosunków w tym wypadku to efekt tego, że ona czegoś chce (założenia rodziny)

Bo dupa jest od kupczenia w dzisiejszych czasach, więc jak kobita daje, to przeważnie ma coś na względzie, bądź jeśli da, to po prostu próbuje "poczęstowanego" delikwenta naciągnąć na związek, co by czasem ktoś nie pomyślał że jest dajką :D Tak, tak, ach ta logika samic.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Kupiłem Kobietopedie i czytam róże tematy na forum. I widzę że łatwo nie będzie. Wiele spraw kłóci się jakby z moimi przekonaniami. Zawsze w rodzinie byłem chwalony, jaki to dobry chłopak, pomoże itp.

    A tu wychodzi na to że trzeba być momentami chamem i pięścią walnąć w stół.

 

    To jest chore… człowiek chce być dla kogoś dobrym i takim od serca, a wychodzi że jest mięczakiem i słabeuszem w oczach kobiety. To też jest kuźwa jakaś paranoja że baby wychowują swoich synów ( może nie wszystkie? ) na takich co ich cechy nie są atrakcyjne dla nich samych, albo ja tu czegoś cholera nie rozumiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

Kupiłem Kobietopedie i czytam róże tematy na forum. I widzę że łatwo nie będzie. Wiele spraw kłóci się jakby z moimi przekonaniami. Zawsze w rodzinie byłem chwalony, jaki to dobry chłopak, pomoże itp.

    A tu wychodzi na to że trzeba być momentami chamem i pięścią walnąć w stół.

Mam dokładnie to samo, ale juz trochę siedzę w temacie i ochłonąłem. :)

 

Dnia 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

człowiek chce być dla kogoś dobrym i takim od serca, a wychodzi że jest mięczakiem i słabeuszem w oczach kobiety. To też jest kuźwa jakaś paranoja że baby wychowują swoich synów ( może nie wszystkie? ) na takich co ich cechy nie są atrakcyjne dla nich samych, albo ja tu czegoś cholera nie rozumiem.

Panie, tego pan nie ogarniesz ? Trzeba zrozumieć schematy i to jak dziala świat i stosować te zasady świadomie - to juz wielokrotnie na forum było pisane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

    Kupiłem Kobietopedie i czytam róże tematy na forum. I widzę że łatwo nie będzie. Wiele spraw kłóci się jakby z moimi przekonaniami. Zawsze w rodzinie byłem chwalony, jaki to dobry chłopak, pomoże itp.

    A tu wychodzi na to że trzeba być momentami chamem i pięścią walnąć w stół.

 

    To jest chore… człowiek chce być dla kogoś dobrym i takim od serca, a wychodzi że jest mięczakiem i słabeuszem w oczach kobiety. To też jest kuźwa jakaś paranoja że baby wychowują swoich synów ( może nie wszystkie? ) na takich co ich cechy nie są atrakcyjne dla nich samych, albo ja tu czegoś cholera nie rozumiem.

Witamy nowego przebudzonego Brata!!!

 

Moja mi mówi, że jestem skur.synem bo jej łzy na mnie nie działają.

Robi się wkurwiona, rozumiesz?

Nie płacze z bólu, bezradności, bezsilności tylko aby mnie zmiękczyć, aby tą manipulacją wygrać dany spór.

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

Wiele spraw kłóci się jakby z moimi przekonaniami. Zawsze w rodzinie byłem chwalony, jaki to dobry chłopak, pomoże itp.

    A tu wychodzi na to że trzeba być momentami chamem i pięścią walnąć w stół

Witamy po lepiej poinformowanej stronie! Przebudzenie Twoje bliskie, acz niełatwe. Teraz się szkol dalej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bracie.

Klasyczna historia i pełno schematów babskiego postępowania.

Najpierw urabianie dupcią i budowanie haju emocjonalnego. Potem przebąkiwania o wspólnym zamieszkaniu, a jak już do tego dojdzie lub jednocześnie na dzidzię, bo Anula ma już 35 lat i zajebiste ciśnienie na spełnienie woli matki natury. 

Ponieważ się opierasz Ania zaczęła manipulować swoimi łezkami, dodając do tego chłodnik, żeby Cię skłonić do "założenia spodni".

Przy tym Ania słabo się stara w łóżku, więc urabia Ciebie dupcią, żebyś podjął wreszcie "męską decyzję" (piszesz, że nie udało się Tobie jej zadowolić, a czy ona odpowiednio Ciebie zadowala już nie piszesz, ale sądzę, że nie).

Teraz masz dwie opcje.

Pierwsza - rzucasz wszystko i jedziesz do Ani. Tam nie masz pracy, nie wiadomo kiedy dostaniesz, będziesz na jej mieszkaniu. To oznacza, że ona nie będzie Cię szanować i to pierdolnie, a Ty zostaniesz z niczym.

Druga jest taka, że zajmujesz się swoim rozwojem, podwyższasz kwalifikacje zawodowe, awansujesz i zajmujesz się zarabianiem hajsu. Poza tym dbasz o ciało na siłowni, kalistenice czy też basenie lub uprawiasz jakąś sztukę walki. Na miejsce Ani znajduje się całkiem spora ilość fajnych dup, z których wybierasz tą, którą Ci najbardziej odpowiada. Ponieważ zwiększysz samoocenę, nowa dupa będzie dużo lepsza od Ani. 

To teraz mam pytanie, którą opcję Brat wybiera?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
W dniu 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

Kupiłem Kobietopedie i czytam róże tematy na forum. I widzę że łatwo nie będzie. Wiele spraw kłóci się jakby z moimi przekonaniami.

 

Dostałeś po prostu dysonasu poznawczego poprzez prawdę jaką uzyskałeś z kobietopedi i chłopaków z forum.

Kłóci się to z twoimi przekonaniami a raczej filmów, seriali, bajek, bzdur wygadywanych przez społeczeństwo, kościół, propagandę medialną.

Pociesze cię wszystkich nas oszukano i próbowano wychować na posłusznych kukoldów, którzy mieli służyć i wypełniać potrzeby kobiet własnym kosztem.

 

W dniu 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

A tu wychodzi na to że trzeba być momentami chamem i pięścią walnąć w stół.

 

 

Niestety kobiety kochają siłę a słabością gardzą.

Takie są adaptacje utrwalone na przestrzeni milionów lat gdzie kobieta musiała ogarnąć byt i bezpieczeństwo by odchować potomstwo a do tego idealnie nadawał się silny samiec

dający dobre geny, zdrowie, dobrobyt, przetrwanie.

 

W dniu 21.09.2018 o 22:09, Szary napisał:

To też jest kuźwa jakaś paranoja że baby wychowują swoich synów ( może nie wszystkie? ) na takich co ich cechy nie są atrakcyjne dla nich samych

 

No niestety jest to powszechne w Polsce gdzie kobiety wychowują na ciamajdy życiowe chłopców oduczając ryzykowania a zaszczepiając bojaźliwość, strach, bezpieczeństwo.

Czyli de facto cechy takie jakie one same mają.

Dlatego kobiety są tylko do opieki tak do 7 roku życia dziecka a później wychowaniem powinien zając się ojciec.

Niestety w naszym kraju jest to na rękę by mnóstwo mężczyzn było kukoldami bo każdy będzie miał z tego interes tylko nie on sam.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2018 o 20:26, Imbryk napisał:

Anię lat 35 ( ja 33).

 

Chłopaki wyżej wszystko Ci powiedzieli. To samo przerabiałem, nawet wiekowo. Jedyna różnica, to panna kilka miesięcy starsza ode mnie i mieszkała u rodziców. Przeczytaj w Świeżakowni smutną historię mojego małżeństwa - bo ta znajomość może się identycznie skończyć u Ciebie... Bo Twoja historia to nie mający końca schemat, który wielu już przerobiło.

 

Nie pchaj się w to, uciekaj!

@Szary, to oczywiście do Ciebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.