Skocz do zawartości

Znowu ślepy zaułek - czy się rozstać, a jeśli tak to jak?!


Rekomendowane odpowiedzi

Dręczą mnie myśli, którymi muszę się z Wami podzielić. Od jakiś 2 lat mieszkam ze swoja dziewczyną.
Kupiłem małe mieszkanie i mamy zwierzaka, ogólnie się układa. Dziewczyna jest młodsza o 8 lat.
Wszystko fajnie i sielanka? No właśnie pewne myśli nie dają mi spokoju. Moja wybranka od kiedy przeprowadziła się do mnie (z daleka 200km), nie pracuje. W zasadzie pasuje mi taki układ, bo zawsze jest w miarę posprzątane (chociaż zrobiłbym to lepiej) i naprawdę dobrze przygotowane jedzenie.
Dziewczyna pochodzi z dość biednej rodziny, ja zresztą też, ale nigdy nie pracowała długo i tak się zastanawiam, że w ogóle nie ma chęci do pracy – ileż można siedzieć w domu.
Oczywiście zarabiam, i wystarcza nam na wszystko, nie są to kokosy, od jakiegoś czasu planujemy budowę domu.
Zaczęły się też naciski na ślub, coraz „głośniej” o dzieciach.
Decyzja o zamieszkaniu zapadła spontanicznie…
Jestem pewien, że na razie nie chcę dzieci, ślub też mi nie w smak bo, dobrze jest jak jest, a nie chciałbym w przyszłości oddawać tego czego sam się dorobiłem. Mieszkanie jest moje, zwierzak też ;).
 Wiem, że decyzje czy pozostać w tym związku muszę podjąć sam. 
Proszę jednak o Wasze zdanie.
Druga sprawa – jak się przygotować do takiego rozstania, teoretycznie mieszkanie jest  moje, ale przecież jej nie wyrzucę…

Będę wdzięczny za wsparcie
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje gratulacje, ściągnąłeś sobie na głowę pasożyta! 

 

I nie - to, że gotuje, sprząta i pieprzy się z Tobą nie jest żadną zapłatą ani nawet jej namiastką. Rozumiem, że seks jej nie sprawia przyjemności i gdyby mieszkała sama na swoim, to w chałupie byłby burdel non-stop, a ona głodowała?

 

A idź pan w chuj z taką kobietą.

 

Co do sposobu na rozstanie: brzytwa Ockhama.

 

Spakuj jej wszystkie rzeczy, walizki za drzwi i "Pa, pa, kochanie. To już koniec".

 

Ona by się z Tobą nie pierdoliła w tańcu w ogóle, więc dlaczego Ty masz głowić się nad jakimiś wyszukanymi sposobami na rozstanie? 

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 14
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrz aby Cie nie ustawiła do końca, bo wtedy we własnym mieszkaniu będziesz intruzem a Ona Panią, mi zapaliła by się czerwona lampka jakby dupa cały dzień w domu siedziała, albo idzie do pracy, albo wypad, co Ty niewolnik jesteś aby na kogoś zasuwać, za kawałek cipy?

 

Mieszkanie można samemu ogarnąć, godzina i posprzątane.

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj kolego na moment, w którym faktycznie po latach wyjdzie i zacznie pracować bo jej się siedzenie w domu znudzi albo ją "przymusisz". Zaraz pojawią się psiapsióły i koledzy, a ty pójdziesz w odstawkę, bo jej się w głowie popierdoli od zmiany. I wierz mi ona nie będzie mieć wtedy skrupułów. 

Edytowane przez Harpagon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Johny_B napisał:

jak się przygotować do takiego rozstania, teoretycznie mieszkanie jest  moje, ale przecież jej nie wyrzucę…

W takich momentach wychodzi wyższość kobiet nad mężczynami. One nie maja tego typu dylematów. Nie dość że by Ciebie wyrzuciła i jeszcze pozbawiła wszystkiego. Był miś, misia nie ma.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Ważniak napisał:

Moje gratulacje, ściągnąłeś sobie na głowę pasożyta! 

 

5 minut temu, The Motha napisał:

Patrz aby Cie nie ustawiła do końca, bo wtedy we własnym mieszkaniu będziesz intruzem a Ona Panią

 

   Co wy kurwa tacy pesymiści jesteście! Bo baba to czyste zło? 

Baba jak baba, a że woli siedzieć w domu? Nic zdrożnego, przecież chcecie mieć takie baby, przedwojenne. Zróbcie im dzieci to będą miały co robić.

Sam, jak bym miał dobre zarobki wolałby aby kobieta była w domu i ogarniała dom i dzieci. Przypomnijcie sobie swoje babcie i prababcie.

   Jeżeli kolega czuje że kobieta jest odpowiednia, to przecież kiedyś trzeba zdecydować się na potomka i rodzinę. Ma już swoje lata.

Jak nie chce rodziny to niech nie zawraca dupy dziewczynie i puści wolno, ona młodsza nie będzie i niech chowa dzieci innemu.

 

   Narzekacie na baby, szukacie tej jedynej, a ona może jest obok was, tylko jej nie widzicie.

Jeżeli wszystkie kobiety są takie same, to wybór jest jeden, tak ta wasza partnerka, tylko trzeba 

umieć ją wychować! i zatrzymać przy sobie.

 

Pozdro i zacznijcie kochać i rozumieć kobiety.

  • Like 12
  • Dzięki 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ewentualnym rozstaniu nie możesz okazać się ciepłą kluchą. Nie możesz pozostawić żadnych wątpliwości, ani możliwości powrotu. Odcinasz grubą kreską. Dajesz jej maksymalnie kilka dni na wyprowadzkę i do widzenia. Wszystko w miłych, lecz stanowczych słowach. Wystarczy powiedzieć, że nic do niej nie czujesz. Skończyło się i tyle. Masz inne plany. One to przyjmują lepiej niż sądzisz. Uwierz mi na słowo. Dla kobiet rozstanie to nic, jeżeli porównać standardowego gościa, który męczy się z myślami o byłej często kilka lat. Jest młoda, to dla niej nie koniec świata. 

 

To, co napisałeś to praktycznie konflikt tragiczny występujący u większości mężczyzn. Nie każda decyzja niestety zależy od ciebie, a los bywa bezlitosny, szczególnie w kwestii wpadki, czy babskich jazd. Takie wątpliwości nigdy z ciebie nie zejdą, ale zaczną stopniowo narastać, a to przełoży się na wasz układ. To wychodzi w mowie ciała, w rozmowie, w przenoszeniu emocji, po prostu w codzienności. Takich nawyków nie usuniesz z kobiety. Ona to może wyczuć i wykorzystać, aby cię urobić. Klasyka gatunku w chuj. Z pracą, a raczej bezrobociem ona ma taki nawyk. Z dużym prawdopodobieństwem wyniosła z domu rodzinnego ten styl funkcjonowania. Możesz uczyć, ale zmienisz tylko na krótko. Cudów nie ma, przykro mi. Albo bierzesz od razu babę, która pracuje i wie, co to praca, albo taką. Zmiana jest możliwa, ale na niekorzyść. Pozytywne zmiany zdarzają się bardzo, bardzo, bardzo rzadko, wręcz powiedziałbym na granicy błędu statystycznego, szczególnie z inicjatywy osób trzecich. 

 

Teraz nie idziesz na ustępstwa, ale uwierz mi na słowo. Pójdziesz prędzej, czy później i dołączysz do chłopaków szukających rady o rozwodzie. 

 

Jeszcze raz powtarzam. To wszystko konflikt tragiczny. Moim zdaniem dla świadomego mężczyzny w aktualnym systemie najlepiej funkcjonować samodzielnie z doskoku do krótkoterminowych związków. 

 

Nie szanujesz siebie poza tym. Utrzymywać pasożyta? Niech wypierdala.

 

Skoro jesteś PRZEKONANY, że nie chcesz dzieci to stały związek nie jest dla ciebie przeznaczony. Bo w stałym związku prędzej, czy później dzieci dochodzą. Co ty naturę nagle pokonasz? Nie masz szans. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołym okiem widać, że nic z tego nie będzie.

 

Po pierwsze, co sam przyznałeś, nie masz chęci na małżeństwo, co osobiście pochwalam.

 

Po drugie, panna nie chce iść do roboty, całymi dniami siedzi w domu i na dodatek czuje, że coś się świeci, bo chce zakładać rodzinę. Uważaj Bracie, bo możesz się wpieprzyć na mine.

 

Na Twoim miejscu bym sobie odpuścił. Chyba nie chcesz utrzymywać pasożyta? 

 

Masz robotę, własne mieszkanie, i ogólnie sobie radzisz, więc po co to psuć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej tak normalnie, usiąść i porozmawiać?

Zapytaj się po prostu, czy ma zamiar tak siedzieć w domu bezczynnie i czy jej to odpowiada.

Jesli odpowie, że nie ma zamiaru pracować, póki nie ma dzieci to podziękuj grzecznie. Tyle. 

Nic prostszego i bardziej sensownego nie widzę.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram @Adolf w 100 proc. Jak chodzi jak korpo sucz na paręnaście godzin, to źle, bo dom zaniedbuje i pewni ma tam jakiegoś popychacza. Jak siedzi w domu i dba o dom i Pana (z naciskiem na DBA) to też źle, bo jej się michałki w głowie zalęgną i znajdzie sobie popychacza jak miś będzie robił na ten cały ambaras. I tak zle i tak niedobrze. Czasami może warto odrobinę zaryzykowac, jak w miarę dobrze Pani rokuje? Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdolfMISTERNE twe prośby.

Całe masy audycji radiowych M są otym jak to zrobić ale manemu się nie chce wysilać. 

KOLEJNY który chce sexu za prawie darmo.

Jak czytam takie posty to jestem za przywróceniem BYKOWEGO!

Siedzi w domu źle!

Pójdzie do roboty źle!

Chcę ślubu źle!

Dzieci chce źle!

 

 NORMALNIE JAKBYŚ miał w domu curwosprzataczke bez pesła tylko z numerem seryjnym producenta.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając twoje poprzednie atrakcje z zwiazku, odnoszę wrażenie, że gdzieś podświadomie sam nie wiesz czego chcesz, twoja ex i jej otoczenie wywierało presję na tobie aby ciągle coś zapewniać teraz gdy masz kogoś kto nie wywiera presji to jest za nudno, tak źle tak nie dobrze. Nie wiem czemu ale odnoszę wrażenie że sam jesteś pogubiony. Ze swoje doświadczenia wiem że twoja obecna może być dobrą osobą ale też może dobrze się kamuflować i czerpać z ciebie profity musisz czujnie obserwować! I wszystko co kupujesz za swoją kasę rób tylko na siebie i nigdy nie wpisuj w nic kobiety czy to dom auto cokolwiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @Johny_B usiądź i zastanów się czego oczekujesz od kobiety, na ile jesteś w stanie wyegzekwować swoje oczekiwania od niej i wyobraź sobie, jakie mogą być konsekwencje postępowanie według TWOJEGO planu.

 

Jeżeli jest Ci wygodnie i nie chcesz zmiany to się tego trzymaj. Wnioskuję jednak, że gdyby tak było to byś nie zakładał tego tematu, więc coś Ci nie pasuje. Zapewne rozchodzi się o model związkowy przyjęty przez społeczeństwo. Jebać społeczeństwo, ale czy sam uciągniesz? Wiesz o tym, że może pojawić się dziecko, a później nawet drugie. Ona będzie siedziała w domu i zajmowała się potomstwem, a Ty będziesz zapieprzał na 3-4 osoby. Czujesz ból? Prawdopodobnie będziesz musiał podnieść kwalifikacje, pracować dłużej i w większym stresie, co może odbić się na zdrowiu. Z drugiej strony, ona, nie będzie miała doświadczenia, będzie się tłumaczyła, iż poświęcała się rodzinie, Tobie, tworzeniem ogniska domowego i znowu będzie na Ciebie. Innymi słowy, w przypadku rozwodu (jeżeli dojdzie do formalnego zaklepania związku) dalej będziesz musiał łożyć na tę kobietę.

Inna sprawa jest taka, że jak pójdzie w tany, zacznie poznawać koleżaneczki, które lubią bawić się na mieście, pracują w korpo, jeżdżą dwa razy w roku na wakacje, skaczą po egzotycznych kutasach, kupują nowe samochody i mieszkania (wszystko na kredyt, ale baba nie zrozumie, ważne, że ładne i się świeci, a że nie stać i trzeba spłacać przez iks lat to za trudne do odgadnięcia) i może zacząć się kwas w domu, wchodzenie na ambicje, żale, kłótnie, cały smród związany z kompleksami wobec "młodych, wykształconych, z wielkich miast", aż w końcu - a na pewno tak będzie - zacznie się zastanawiać czy nie przeskoczyć na inną, ciekawszą (świecącą dla otoczenia = auto, dom, wakacje) opcję.

 

Z jednej strony możesz ją sobie wychować, stoisz od niej wyżej, masz większą wartość, więc możesz na nią wpłynąć.

Z drugiej, jak pozna świat blichtru, klubów, przystojnych Hiszpanów i rzygania na panieńskich imprezach po przesadzeniu z ilością alkoholu to punkt wiedzenia może jej się zmienić i pójdziesz w odstawkę.

 

Obecnie masz wygodę i możliwość wpłynięcia na swoją kobietę. Wybierz odpowiednią ścieżkę, zastanów się co będzie dla Was dobre i przedstaw jej swój plan.

Tylko tego nie spierdol, bo jak trafi na "młode, wykształcone..." to stracisz młodą pannę, którą można było urobić pod siebie. Młódki są chyba jeszcze na tyle plastyczne, że można z nich stworzyć ciekawy materiał, ale do tego trzeba mieć charyzmę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado Masz plusa za muzę!

 

   Właśnie o to mi chodzi. Niektórzy faceci zachowują się jak baby. Chcieli by mieć ciastko i zjeść ciastko.

Zycie z babą to nie je bajka, sam jak wchodziłem w związek, nie wiedziałem co do czego, ale miałem jaja i wziąłem życie na klatę.

Teraz są 'szachy', czy mi się opłaca, czy ona mnie nie wyrucha, co z majątkiem, zauważam że czasami wiedza z forum nie pomaga facetom

w sensie rodziny. Ja  kiedyś nie miałem tej wiedzy i sobie poradziłem. Fakt że babę mam starej szkoły gdzie w domu rządził facet a baba go szanowała.

Też z ubogiej rodziny, razem startowaliśmy od zera. Nie było lekko ale nam się udało.

   

   Ostatnio na zlocie, któryś z Was bracia, powiedział mi, czego ty jeszcze chcesz od życia? Przecież masz więcej niż my tu obecni.

Masz dom, synów, babę która nie kombinuje na boku. Tobie się udało, my szukamy.

 

   Tak Bracia, mogę powiedzieć że mi się udało. Nie było łatwo, całe życie skromnie i często pod górkę przez babę, ale się udało.

Dotarło to do mnie. 

 

   Jeszcze trochę refleksji na mój temat. Sam nie jestem lepszy od baby, tylko w męskim wydaniu. Całe życie niezbyt prezencyjny,

uzależniony od używek, cham, burak do tego egoista. Jak tu z takim gościem żyć jak kobieta marzy o księciu, a nie o Januszu w obsranych gaciach.

 

   Jak to powiedział Forest, życie jest jak bombonierka, nigdy nie wiesz na co trafisz, od nas zależy czy zaakceptujemy smak jaki nam się trafi,

lub wyplujemy jeżeli nie akceptujemy smaku.

 

Pozdro.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, trop napisał:

 

Miałeś szczęście,ot co. Teraz to 99% bab chce rządzić.

   Moja chce i nadal próbuje rządzić. Ale to ja mam fiuta w sensie męskości i wiem jak go wykorzystywać.

Całe życie na wyjebce, a jak się nie podoba, to 'tam są drzwi'.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2018 o 14:53, Johny_B napisał:

Moja wybranka od kiedy przeprowadziła się do mnie (z daleka 200km), nie pracuje. W zasadzie pasuje mi taki układ, bo zawsze jest w miarę posprzątane (chociaż zrobiłbym to lepiej) i naprawdę dobrze przygotowane jedzenie.
Dziewczyna pochodzi z dość biednej rodziny,


To, że przeprowadziła z daleka było jej decyzją więc nie próbuj się obwiniać. To, że z biednej rodziny jest, to też nie twoja sprawa. Nie rób z siebie mesjasza bo nie warto. Nie takich mesjaszy w życiu widziałem gdzie kobiety ich olewały na rzecz innych. 

Posprzątane pewnie tak by było jakoś tam posprzątane, przygotowane jedzenie, seksik - To nie usprawiedliwia jej bycia pasożytem. Jak nie uczy się, to niech weźmie sie za robotę. Posprzątanie mieszkania małego to nie jest jakiś ultra wyczyn. Sam ogarniam swoje średnie mieszkanie bez problemu, a nawet z przyjemnością bo czyste mieszkanie to satysfakcja. Jedzenie? Sam sobie przygotuję takie jak lubię czyli odpowiednia ilość przypraw, sosów itd. A jak mi się włącza leń, to zamawiam coś fajnego z aplikacji Pyszne.pl. W tych czasach te dwie sprawy, to coś banalnego. Pranie, prasowanie też nie jest jakieś wykańczające. 

Daje dupy? Zależy też jak często i jakość tego seksu. Dobra fuck friend potrafi zapewnić nieziemski seks, a wychodzi to ekonomicznie groszowo bo oboje się zrzucimy. Rzekłbym nawet, że dobra prostytutka, ładna też może zapewnić solidny seks. One mają ten plus, że nie musisz im poświęcać czasu, odwalać szajsu by zaruchać.

Także fakt z seksem też nie jest jakimś kosmicznym usprawiedliwieniem dla pasożytowania na Tobie. 

Te jej chęci na ślub/dzieci wynikają z tego, że chce sobie ubezpieczyć dupkę na przyszłość bo jest PASOŻYTEM. Nawet nie rób sobie nadziei, że ona weźmie się za pracę. Po ślubie nic się nie zmieni, złapie Cię na dzieciaka i będą wymówki w stylu: BO JA SIĘ DOMEM ZAJMUJE I DZIECKIEM! Kiedy mam do pracy iść?! 

@Adolf - Nie dziwi mnie reakcja kolegów nt. tej paniusi. Osoba co nie pracuje, nie wykazuje chęci podjęcia pracy jest też często osobą, która nie ma pojęcia ile pracy kosztuje zdobycie pieniędzy na utrzymanie domu. Sam bym takiej kobiety nie chciał do związku gdyż sam prowadzę obecnie dwie firmy przez co czasem nie mam czasu na swoje przyjemności. Cenię kobiety co pracowały/pracują bo mają pojęcie, że pieniądze z nieba nie spadają. Wiedzą, ile pracy trzeba włożyć by zarobić. A takie bezrobotne pasożyty co ładnie wyglądają są dla mnie nieatrakcyjne. 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.