Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Okej, więc może tak: swego czasu miałem dziwną słabość do wpadania w dziwne stany, polegające między innymi na smuceniu się, słuchaniu różnych dziwnie smutnych piosenek, czytaniu takich samych treści, etc. Ogółem mówiąc, mój filtr był ustawiony właśnie na to, by takie wrażenia, zjawiska, itp do siebie przyciagać. Próbowałem sobie wmawiać, że to nie tak, że słuchanie takiej muzyki daje mi siłę i motywuje.

Gówno prawda. Nie słuchajcie smutnych kawałków, nie oglądajcie ckliwych filmów, nie karmcie swojego umysłu takimi emocjami.

Mówię to ku przestrodze, bo są osoby, np: introwertyczne, które mają skłonności do robienia takich rzeczy.

Jasne, że od czasu do czasu można to zrobić, nie twierdzę, że każdy zawsze ma być uśmiechnięty od ucha do ucha.

 

Tak naprawdę, dopiero po dłuższym czasie, kiedy to odstawiłem, po takim swoistym detoksie, po przestawieniu się na rzeczy wesołe, etc. odczuwam dużą poprawę w stosunku do poprzedniego stanu, w którym trwałem dosyć długo i z którego jest ciężko się wyrwać.

Nie każdy zrozumie to co piszę i nie wiem jak dokładnie sklasyfikować owy stan, może też z różnych powodów nie chcę sie na ten temat rozpisywać i snuć swoich przypuszczeń. Potraktujcie to (osoby, które wiedzą o co mi chodzi) jako przestrogę, aby nie wpaść w to.

 

@Gravedigger Masz odpowiedź, dlaczego skojarzyło Ci się to słowo. Kolory też zgadłeś ale one dotyczą czegoś innego.

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger Na szczęście, to już prawie za mną. Zachowaj już te kolejne skojarzenia dla siebie.

Może kiedyś zdradzę, co z tymi kolorami ?.

@SzatanKrieger Masz rację, dlatego przestawiłem swoją uwagę na inne rzeczy jakiś dłuższy czas temu i efekty są - powyżej moich oczekiwań.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest prosta, im bardziej coś sobie wizualizujemy, tym mocniej to do siebie przyciągamy, i to jest szczera prawda, dlatego warto pracować z afirmacjami i lustrem, mówić sobie dobre rzeczy, dbać o siebie, skupiać się na tym co dla nas dobre.

 

Od jakiegoś czasu staram się właśnie tak działać, i już pierwsze efekty widać, o czym napiszę w wątku, który kilka dni temu założyłem.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?, nie wiem dlaczego, ale doskonale Cię rozumiem. :)

 

Nie chce pisać za dużo, bo sam się zaczynam bać tego co pisze, ale pamiętaj, nie wszystko zawsze jest takie, jak pozornie wygląda.

 

Wyrzucaj z Siebie wszystkie negatywne emocje i przelewaj je na papier, przyozdobiając Je odrobiną nadziei, a w życiu codziennym, maluj wizję świata takiego, jakim chciałbyś go widzieć. :)

 

Pozdrawiam i powodzenia. :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bożek.egipski Miałem napisać wczoraj, zapisałem sobie to na kartce ale akurat dziś czegoś szukałem i odkręciłem jedną z kartek na której to zapisałem, żeby założyć taki temat.

O ile słuchasz od czasu do czasu - nie ma problemu, jeśli trwa to dłużej, to doradzam zmiany muzyczne. Zwłaszcza, jeśli posiadasz sporą dozę wrażliwości, która pozwala Ci się intensywnie wczuwać w różne stany emocjonalne po przesłuchaniu czegoś/obejrzeniu/przeczytaniu.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd ja te bóle znam :wacko: przez ostatni prawie rok mam je non stop, upadek rzeczywistości którą miałem w tylko w głowie. Z muzyką się zgadzam potrafię ją słyszeć inaczej niż wszyscy :P przynajmniej takie mam wrażenie + wkurw na cały świat, efekty można sobie wyobrazić. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Tak naprawdę, dopiero po dłuższym czasie, kiedy to odstawiłem, po takim swoistym detoksie, po przestawieniu się na rzeczy wesołe, etc. odczuwam dużą poprawę w stosunku do poprzedniego stanu, w którym trwałem dosyć długo i z którego jest ciężko się wyrwać.

 

Dokładnie.

Taka pętla zwrotna.

Cieszmy się z małych rzeczy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałem w tym temacie pewnie nie będzie obce osobom, które ocierają się o swoistą nadwrażliwość na różne bodźce. Taka broń obosieczna, bo jak przegrasz, to Cię strąci w przepaść a jak wygrasz, to dzięki temu możesz np: pomóc innym, bo rozumiesz innych lepiej niż inni. To Cię też kosztuje. Stan, jaki jest w Twojej głowie przypomina to co się działo u W. Grahama w serialu "Hannibal", gdzie potrafił na tyle wczuwać się w morderców, że świetnie rozwiązywał sprawy z nimi związane ale omal nie przypłacił tego obłędem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ciekawy temat - po przeczytaniu "budda drzemie w zorbie osho" próbuje wyłączać umysł i żyć tutj i teraz, cieszyć się małymi rzeczami i dostrzegać piękno we wszystkim.

Rozumiem o czym piszecie dołująca piosenka film - i od razu myśli i główka pracuje i dołuje się.

To nasz wgrany software - w nocy spać nie można bo znowu myśli lecą i analizuje się przeszłość przyszłość albo jakieś fikcyjne sytuację.

 

Staram się to wszystko ogarnąć przystopować galopujące myśli i np jadąc samochodem - podziwiam i obserwuję - piękne niebo, zielone drzewa albo nawet inne samochody.

Wiem brzmi dziwnie ale mam nadzieje, że rozumiecie co mam na myśli.

 

Oczywiście radosna muza takie umta umta pomaga i daje kopa, ale czy to nie jest znowu ucieczka od problemu? Takie zamaskowanie.

Edytowane przez Pytonga
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

To na czym skupiasz swoją uwagę to przyciągasz.

Amen.

 

Tak dokładnie jest. Przekonałem się o tym w setkach sytuacji.

 

Naukofffcy z tej planety nie mają jeszcze narzędzi by to udowodnić doświadczalnie i namacalnie. But you will, one day.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam od dobrych kilku miesięcy prędzej puszczę sobie summer hits, niż Megadeth (najlepsza kapela metalowa IMO).

Słuchając agresywnej muzyki w połączeniu z tekstami trakującymi o złu, które jest na Świecie czułem się jakbym oglądał Wiadomości, albo inne Fuckty. Nie działa to na mnie dobrze. 

 

Wolę oglądać piękne krajobrazy i uśmiechniętych ludzi, słuchać pozytywnych historii. Jestem wtedy spokojniejszy.

 

Słabość mam do brutalnych gier wideo, tu niewiele poradzę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.