Skocz do zawartości

Facet z dzieckiem  

18 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mogłabyś być w związku z mężczyzną, który ma dziecko?

    • Tak
    • Tak, ale tylko w pewnych przypadkach
    • Nie


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Masza napisał:

Na forum dużo mówi się o samotnych matkach, zastanawiam się jak to jest w przypadku samotnych ojców

Fantycznie mówi się dużo. Może uściślijmy co oznacza termin samotna matka? Bo dla mnie kobieta, która przeskakuje na inną, gotową już gałąź nią nie jest, choć urzędowo będzie się ją tak okreslać. Również tam gdzie będzie rotacja tatów nr 2,3..6….czy inni wujkowie. Ja przez to pojęcie rozumiem osobę, która samodzielnie wychowuje dziecko/ci niezależnie od przyczyn. Uważam, że w pewnym sensie samotna matka jest przegrywem, bo (o ile nie wyręcza się innymi) ma dwa razy więcej obowiązków przy zawężonym czasie by jeszcze móc sensownie ułożyć sobie życie, dokładnie tak jak samotny ojciec. Samotnym rodzicom spada atrakcyjność rynkowa, wiec muszą się liczyć z tym, że zazwyczaj (o ile) będą się do nich garnąc ludzie o niższej atrakcyjności, przy czym w takim układzie gdzie są  dzieci, nie można już patrzeć tylko na własne upodobania i potrzeby. Znajoma,  była  z samotnym ojcem i ten układ wspomina jako ciągłe przypominanie " bo ty nie jestes naszą matką", zero intymności, rywalizacja dzieci o uwagę.

 

Samotnych ojców nie ma dużo, ale znam przykład takiego pana. Jego żona z młodszym kochankiem wyjechała za granicę. Ponieważ padło na przeciętnego Janusza, to nie unormował już swojej sytuacji. Dzieciaki były rozpuszczone i niedopilnowane, w końcu zestresowany gość w wieku 41 lat zmarł na nowotwór.  Synowie poszli w narkotyki, obecnie jeden odsiaduje wyrok za kradzieże. Sądzę, że inaczej sprawa miałaby się z gościem lepiej ustawionym np. adwokat/lekarz. Jeśli już nie byłoby tej matki, to przynajmniej ze względu na zarobki mógłby dzieciom zapewnić płatną opiekę innej kobiety. Zakładam, że prestiż i wydolność ekonomiczna do załozenia drugiej rodziny zwiększa szansę nawinięcia się sensowniejszej partnerki.  Ale to tylko taka moje teoria.

 

W obecnych realiach podobnym statusem (zwiazkowym) jak samotne matki (rodzice) mogą się "cieszyć" rozwodnicy-alimenciarze. Ich wartość rynkowa też spada, choc mają więcej pola manewru. Dlatego nie rozumiem tego hejtu na kobiety, które czy to dokonały złych wyborów, bo może nie miały wzorców, czy z innych niezależnych przyczyn zostały same, ale nie uciekają od odpowiedzialności. Na pewno dużymi poszkodowanymi takich sytuacji są dzieci, które do rozwoju potrzebują bezpieczeństwa, spełnionych zrealizowanych rodziców, bipolarnego modelu i spójnego wzorca. I o tym trzeba przypominać.

 

W ankiecie nie będę uczestniczyć, nie przekreślałabym nikogo, ale nie ma co  zakłamywać rzeczywistości, takie osoby w konsekwencji  będą miały conajmniej „trudniej”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Anna napisał:

przy czym w takim układzie gdzie są  dzieci, nie można już patrzeć tylko na własne upodobania i potrzeby

Wydaje mi się, że to jest duży problem zwłaszcza, że wiele kobiet wręcz konkuruje z dzieckiem partnera o jego miłość i uwagę.

41 minut temu, Anna napisał:

W obecnych realiach podobnym statusem (zwiazkowym) jak samotne matki (rodzice) mogą się "cieszyć" rozwodnicy-alimenciarze. Ich wartość rynkowa też spada, choc mają więcej pola manewru.

Z jednej strony mają większe pole manewru, z drugiej partnerka decydując się na związek z takim mężczyzną musi zaakceptować fakt, że całe życie mężczyzna będzie łożył na utrzymanie dziecka, plus część jego/wspólnych planów, będzie uzależniona od terminów widywania się z dzieckiem. Do tego może dojść upierdliwa ex-partnerka, która nastawia dziecko przeciwko ojcu i jego nowej wybrance, albo idąc dalej nastawia nawet rodzinę ojca przeciwko niemu i jego partnerce.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już 4.  ;) Nie miałabym nic przeciwko temu. Ale zdecydowałabym się na takiego pana tylko jakbym sama już była gotowa na opiekowanie się dziećmi i posiadanie swoich. Mogłam w sumie zaznaczyć drugą odpowiedź. W tym wypadku dalej spada na mnie odpowiedzialność za te dzieci a na to musiałabym być gotowa mentalnie. Tylko taki warunek. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że to dla nich problem ;) 

 

@Hippie 

"Jeśli chcesz - znajdziesz sposób. Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód."

 

Rzucałem tym cytatem do mojej ex, jak mnie zapewniała, że była i jest wierna żoną:lol:

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mawia mój kolega " co Ty własnego nie potrafisz sobie zrobić " xD, żadnych kobiet mężczyzn z bonusem, po latach starań w pysk dostaniesz tekstem " nie Twoje nie wpier się ". Wolałbym dziecko z bidula które straciło rodziców niż jakiegoś szona z bonusem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Mam swoje plany i marzenia, pojawienie się teraz jakiegokolwiek dziecka przewróciłoby mi trochę życie do góry nogami i uniemożliwiłoby w dużym stopniu zrealizowanie tych planów. To, że też tak myśle, od razu musi oznaczać, że coś ze mną nie tak? Generalnie jestem osobą, która przystosowuje się do różnych sytuacji ale jeśli chodzi o dziecko - jestem aż za bardzo świadoma jaka to jest odpowiedzialność i nie jestem psychicznie na to gotowa. Nie chcę póki co i mam ku temu powód. ;) 

 Jednakże z przyjęciem nieswojego dziecka nie miałabym problemów i raczej traktowałabym jak swoje. Ale tak jak teraz nie widzę siebie samej w roli matki tak takiego partnera też bym póki co nie wybrała.

Myślę, że do opieki nad dzieckiem, do macierzyństwa trzeba być gotowym. W innym wypadku można skrzywdzić i siebie i partnera i przede wszystkim dziecko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka piłka.

Mam Jessicę 4 letnią i KsXawerego 8 lat.

Ja mam 29 lat, która chętna ? Mieszkam z rodzicami, jestem bezrobotny, nie mam prawda jazdy, moje hobby to sprzątanie i pisanie na forum, nie mam auta. Ale mam bogate wnętrze.

 

Róbcie listę na pewno któraś z was ma szansę !

 

Edit: Może z tym sprzątaniem przesadziłem ?  Rzuciłem się na głębokie wody.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie kobiety, jakby przyszło co do czego to byście spierd... od samotnych ojców jak my od samotnych matek. No chyba że samotny tatuś miałby "co nie co" na koncie i był w miarę atrakcyjny.

A skąd wiem?

Bo duża część moich współpracowników to kobiety i czasem szczerze rozmawiają,w szczególności na prywatnym gruncie przy alkoholu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ankiecie jest odpowiedz : Tak, ale tylko w pewnych przypadkach. 

 

Zastanawia mnie w jakie to przypadki? 

 

Czy dwie te osoby poszły tokiem myślenia takim, że :

  1. Tak - jeśli ma okrojony kontakt z dzieckiem, czyli do minimum.
  2. Tak - jeśli ma w ujj hajsu. Wiadomo pieniądze wszystko wybaczą :) 
  3. Tak - bo mam dwójkę dzieci i więcej kasy przeznaczy na moje ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Still napisał:

Zastanawia mnie w jakie to przypadki? 

Po pierwsze ustawiłam w ankiecie, że możesz sprawdzić kto na co głosował, bo podejrzewałam, że część braci również postanowi oddać głos.

Po drugie, jedną z osób, które zagłosowały "Tak, ale tylko w pewnych przypadkach" jestem ja i kilka postów wyżej, możesz sobie przeczytać jakie to przypadki. Chociaż nie, ja napisałam jakie przypadki odpadają, więc odwołuję.

Po trzecie, nie mam dzieci :P 

Edytowane przez Masza
pomyłka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.