Skocz do zawartości

Dla młodych i starszych dla motywacji!


Cortazar

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem dać tytuł z Janusza w Juana ale do rzeczy...

 

Pod spodem zamieszczam filmik z gościem, który ma 57 lat i wygląd młodego boga. Postanowił przestać być ciepłym kluskiem i zmienić swoje życie. Zaczął ćwiczyć i dobrze się odżywiać. Jak sam mówi jego życie zmieniło się na lepsze pod każdym względem.

 

Oczywiście sam wygląd jeszcze o niczym nie świadczy ale daje sporo punktów do pewności siebie. Do tego dochodzi lepsze samopoczucie psychiczne, sprawność i wiele innych czynników polepszających życie codzienne.

 

Jest wzorem do naśladowania i motywacją dla wszystkich, którzy chcieliby coś zmienić na lepsze w swoim życiu. A do tego nie są potrzebne żadne nakłady finansowe czy specjalne diety. Wystarczy chcieć.

 

Sam mam 43 lata i od ponad 2 lat (po pewnej przerwie) w miarę regularnie ćwiczę i uważam, że mam niezłą kondycję fizyczną i psychiczną ale do tego gościa mi jeszcze daleko.

Nieźle mnie zmotywował do dalszego działania i mam nadzieję, że i was zmotywuje.

 

Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć się zmieniać na lepsze. A jak wiadomo im wcześniej tym lepiej.

 

 

Piszcie co o tym sądzicie. :)

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi @Mosze Red

Zawsze się zastanawiałem dlaczego tak mało osób 50+ ,ba, 40+ a nawet 30+ na świecie jest w tak dobrej formie. Przecież to nie może być tylko efektem dobrej puli genowej.

 

Wszystko można wypracować samemu i to bez żadnego nakładu finansowego.

 

Odpowiednia dieta i wcale nie trzeba jakoś wiele machać żelazem. Z czasem pojawia się dużo nowej i pozytywnej energii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan w skrócie, nie odnoszę się tylko do tego filmu, ale i innych, w których mówi:

 

- ma 64 lata od 28 lat jest na diecie wegańskiej złożonej głównie z surowych owoców, wcześniej kilka lat był na wegetariańskiej.

- zjada jeden obfity posiłek dziennie, w okienku dwugodzinnym. 

- rusza się średnio 5h dziennie na słoneczku, tenis ziemny kilka razy w tygodniu po kilka godzin, w dni gdy nie gra w tenisa robi 70 km rowerem, długie spacery z psem itp. 

- generalnie mówi dużo o ćwiczeniach wszelkiego typu i zdrowych sposobach odżywiania (nie tylko wegetariańskich i wegańskich). 

- sporo mówi o oczyszczaniu organizmu.

- i tematy niezwiązane ze zdrowiem i stylem życia jak polityka, technologia i inne też się przewijają w jego vlogach. 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo sympatyczny ten pan Szymon, gratulacje dla niego za wytrwałość i osiągnięcie upragnionej formy. 

 

Aczkolwiek należy napomknąć, że dużo ważniejsze jest budowanie świadomości ważności tężyzny fizycznej i żywienia już u małych dzieci, niż spuszczanie się nad tym, że czterdziestoparolatek/pięćdziesięcioparolatek ogarnął się ze swoją sylwetką, bo wcześniej zapuścił się do tego stopnia, że nie mógł podnieść ołówka.

 

Jako motywacja do zrobienia czegoś ze sobą? Ekstra.

 

Jako wzór? Nie.

 

Poza tym ludzie w podeszłym wieku często są na TRT, więc należałoby się dowiedzieć, czy to na sucho czy z pomocą farmakologii.

 

Nie deprecjonuję w żaden sposób osoby pana Szymona i jego osiągnięć, tylko byłbym daleki od hurraoptymizmu.

 

Przypomina mi to te wszystkie fit-przemiany na Instagramie dorosłych ludzi, którzy ze 120 kg zeszli do żyły na bebechach i teraz oczekują poklasku - lol, typie/typiaro, zapuściłeś/zapuściłaś się jak wieprz, a teraz wróciłeś/wróciłaś do zdrowo wyglądającej (niekoniecznie zdrowej - KMWTW) sylwetki i mam Ci bić brawo? Nope.

 

Plus bardziej mi to wygląda na reklamę e-booka, no ale taka już ze mnie nieufna bestia.

 

Sam byłem spasiony jak świnia za dzieciaka, za co obwiniam moich rodziców, ale gdy tylko zacząłem kumać, o co biega w tym pojebanym świecie, to od razu wziąłem się za siebie (ok. 13./14. roku życia) i nie oczekuję zachwytów nad faktem, że wróciłem do sylwetkowej homeostazy.

 

Od 7. lat jestem na intermittent fastingu (jeden posiłek dziennie) + od 2. lat 90% weganiźmie + 10% wegetarianiźmie (jedynymi produktami odzwierzęcymi, jakie wjeżdzają od czasu do czasu do mojego układu trawiennego, są jajka, ale i je będę być może eliminował wkrótce) + carbs backloadingu (jem wszelkie węglowodany wieczorem po treningu siłowym, czyli zjadam ten jeden posiłek minimum po 18:00).

 

Ćwiczę na czczo, dużo lepiej się czuję na treningu niż wtedy, gdy jadłem 6. posiłków dziennie.

 

Waga: <80 kg.

 

Body-fat: ~10-12% (to overall, bo np. na plecach mam z 8%, a na bebechu już 12%).

 

Wyniki siłowe:

- martwy ciąg 150 kg x 4;

- wyciskanie na płaskiej 110 kg x 4;

- wyciskanie żołnierskie 60 kg x 6;

- przysiad - nie robię od lat; wyjebane jajca. #teamchickenlegs

 

Każdemu polecam przejście na weganizm i nie chodzi tu o ratowanie świata, bo jemu już nic nie pomoże, czy o uleganie jakimś trendom, ale o ratowanie siebie.

 

Różnica w samopoczuciu po odstawieniu tego całego sztucznego syfu jest niewyobrażalna, poza tym to śmieszkowanie z weganizmu mnie wkurwia. Lamusy, które nie są w stanie kontrolować tego, co jędzą, próbują cisnąć bekę z silniejszych psychicznie, żeby sprowadzić ich do swojego poziomu. 

 

W zdrowym ciele zdrowy duch.

 

Jeśli Twój kołcz duchowy pierdoli coś o tym, że doświadczył nirwany, a wygląda jak chodząca reklama McDonaldsa, to wiedz, że coś się dzieje. 

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ważniak napisał:

Jako motywacja do zrobienia czegoś ze sobą? Ekstra.

Tak, jest to nawet ujęte w tytule.

 

Zgadzam się co do tego weganizmu. Warto spróbować choćby tylko po to aby samemu wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.

 

Gratuluję osiągnięć i życzę dalszych sukcesów. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.