Skocz do zawartości

Przebudzona samica atakuje


ransoft

Rekomendowane odpowiedzi

@ransoft karuzela co niedziela, lub jak śpiewała boska Nosowska:

...raz dwa trzy, kryjesz ty,

jak nie ty, no to ty. 

 

Tu się nie ma co zżymać jakimś brakiem szacunku itp. 

To jak w Monopoly przed rzutem kostką, Po prostu Twoja kolej.

 

Osobiście szedłbym w czysty biznes.

Zwłaszcza że po kawie mi staje.

Serce ;)

Tak że nie pójdę z nią na kawę, chyba że ma kurs pierwszej pomocy. Tej drugiej i trzeciej też ;)

 

Ale każdy ma swój styl. Zależy jaki Ci pasuje. Ja jestem dość obcesowy (jak porucznik Borewicz ;)) tylko nos mam wklęsły w drugą stronę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wilimowski napisał:

@ransoft Takie rozkminy jakie masz to miałem zanim poznałem forum. Poznawszy forum dalej nie wiesz co zrobić na taki przypadek, gdzie kobieta olała Cię sikiem prostym? Żadnego sentymentu i pogadanki - blokujesz na fejsie i szukasz innych jeśli zależy Ci na znalezieniu kobiety do związku.

Ale po co blokować? Nie. Pokazujesz w ten sposób, że unikasz jej, tamto może Cię zabolało itp. Najlepsze co można zrobić to ignorować. Nic nie odpisać. Niech widzi, że gość przeczytał. Po prostu jest to dla niego tak mało ważne, że odpuszcza temat. 

 

A po drugie: po chuj zapraszać takie panny od razu do znajomych na facebooka? Może mi to ktoś wytłumaczyć? 

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

Ale po co blokować? Nie. Pokazujesz w ten sposób, że unikasz jej, tamto może Cię zabolało itp. Najlepsze co można zrobić to ignorować. Nic nie odpisać. Niech widzi, że gość przeczytał. Po prostu jest to dla niego tak mało ważne, że odpuszcza temat. 

Zgadzam się i miałem też to na myśli - poprzez blokowanie tutaj miałem na myśli wykasowanie całej rozmowy z kobietą i wyrzucenie jej z wszelkich archiwów, znajomych, itd - tak, żeby o sobie nie przypominała

 

Ostatnio zagadała do mnie koleżanka po chyba kilku miesiącach milczenia, no bo przecież Pani się pierwsza nie odezwie, a ja też miałem wyjebkę.

 

Chwilę pogadaliśmy, o coś zapytałem - cisza, Pani nie odpowiadała już jakieś 30 min - poinformowałem ją, że dostaje bloka (tutaj tego prawdziwego) na kilka dni i za kilka dni może będziemy mogli znowu pogadać. Dostała bloka bo zawsze mnie to trochę irytuje, mam taką manię sprawdzania czy 'już odpisała' - nie to, że mi zależy, po prostu z każdym tak mam. Lubię stosunkowo szybkie odpowiedzi. Dlatego tutaj zawsze dbam o swój spokój psychiczny i poszedł blok na fejsie.

Oczywiście jej nie blokuję ani nie usuwam na amen, bo nie jest rozpatrywana na nic więcej, zwykłe friendzone - no, ale babskie zagrywki się i tak odezwały. I one zawsze to tłumaczą - a to, żę nie widziała, a to, że zagapiła się, a to, że kurwa musiała odebrać psa z psiego przedszkola - one zawsze wymyślą jakieś gówno-wymówki (ta też nagle mi jakieś smsy, żebym odblokował, że się zagapiła, czy nie widziała, że napisałem bo była na innej zakładce :D) - nie dajcie sobie wmówić, że to nie są wymówki, że może faktycznie dziewczynie coś wypadło. Takiego chuja wypadło. Nigdy jeszcze mi się chyba nie zdarzyło coś takiego w rozmowie z facetem - jakieś zaniemówienie i odpowiedź po kilku godzinach, etc. Nigdy. Zawsze z babą takie rzeczy.

 

Autorze - wykluczenie Pani ze swojego życia i żadnego nawet roztrząsania - nie ma dyskusji.

Edytowane przez wilimowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tel mam whatsupa i chyba vibera. Do wymiany fotek czegoś tam czy jakichś linków z czymś tam. Przydatna sprawa. Fejsbuka nie posiadam. Zastanawiam się nad fenomenem zaproszenia kogoś do znajomych na fejsbuk. Co to kurła jest! Jakieś zapraszanie, wywalanie? . Tyle tego gówna wirtualnego jest i ludzie tak kombinują.

 

W życiu realnym można dać jakiś sygnał kobiecie, olewa, trudno. Koniec tematu. Kobieta daje sygnał, więc działam lub daję do zrozumienia że nie. Na huj jakieś staranie się czy zdobywanie. Są emocje z obu stron to niech każde działa i tyle. "facet ma się starać", wiadomo do czego to doprowadziło.

 

Odnośnie tematu. Ano jeśli kobieta ma dłuuuugą listę w tel, to wiadome jest że tak na szybko nie potrafi odpisać. Musi obskoczyć całą listę i w końcu Twoja kolej, więcej zrozumienia. Ciężko opierdolić całą listę, nawet pisząc lakonicznie, u mnie spox, nara, hej, ok, zdrówko, a może inni zapaleńcy olali sprawę, zobaczyli z czym to się je i...... szybciej przesunęła listę i wskoczyło na Ciebie. Tak to działa. Życie, och ach, motyle w powietrzu.

 

Miałem nie dawno, no może z pół roku temu, taką sytuację w której chciałem zaprosić  blondi na wesele mojego kuzyna, " mam chłopaka" usłyszałem, spox, ale wiedziałem przed zapytaniem że niema, no ale...

Potem kilka razy się spotkaliśmy gdzieś tam, a co tam u ciebie!?, a co z twoim psem!? wiecie, takie bzdety, no ale w dupie miałem, olałem

 

Za dzieciaka latałem, prosiłem się, to słyszałem "fajny jesteś, znajdziesz sobie kogoś"

Przemyślałem sprawę, nie będę szukał i nie będę już fajny dla kobiet, znaczy będę fajny ale po męsku, z iskrą w oczach, wiadomo.

 

Albo coś jest i obie strony się angażują, albo czegoś niema i huj. Proste. Szkoda czasu.

 

Jesień idzie. Pewnie znowu liście będą mi zapychać rynnę. Przeczyszczę z uśmiechem na twarzy i potem na czole.

Podczas deszczu wolę wyjść z parasolką i patrzeć na wodę spływającą w rynnie a nie po scianie niż klepać w tel w celu odgrzewania miłosnych kotletów.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pozytywny napisał:

Tytuł wątku brzmi jak tytuł najbardziej przerażającego horroru dekady.

 

"Przebudzona samica atakuje!".

"Przebudzona samica 2 - Zew macicy".

Mi tam kojarzy się z filmami Quentina Tarrantino w stylu Kill Bill'a gdzie była "upośledzona" kobieta, która wszystko i wszystkich masakrowała kataną :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to kwestia podejścia, ale ja nie robie dram jak jakaś laska nie odpisuje trochę dłużej. Zlewam to i przechodzę nad tym do porządku dziennego. Nie teraz to później, nie ta to inna. Relację z laskami poprzez telefon traktuje tak że to ja mam się czuć komfortowo, jak mi odpowiada to piszę jak nie to nie. I nie ma w tym nic na zasadzie ona potraktowała mnie tak to teraz ja zrobie tak samo, po prostu luz i wyjebka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łabędź napisał:

Pewnie to kwestia podejścia, ale ja nie robie dram jak jakaś laska nie odpisuje trochę dłużej. Zlewam to i przechodzę nad tym do porządku dziennego. Nie teraz to później, nie ta to inna. Relację z laskami poprzez telefon traktuje tak że to ja mam się czuć komfortowo, jak mi odpowiada to piszę jak nie to nie. I nie ma w tym nic na zasadzie ona potraktowała mnie tak to teraz ja zrobie tak samo, po prostu luz i wyjebka.

Być może nie lubisz kontroli? Ja lubię kontrolować swoje życie a kobieta która nagle mi 'zaniemówi' gdy np. o coś spytam to dla mnie spory problem - nie wiem jak mam to traktować, czy to jest brak szacunku do mnie i olanie, czy może rzeczywiście jej coś wypadło (taa). Poza tym mam tak, że jak już o coś np. spytam to potrzebuję uzyskać odpowiedź, jakiś odezw, jak nie otrzymam żadnej odpowiedzi niecierpliwie zastanawiam się czy ta osoba 'już odpisała'. Po prostu lubię mieć w swoim życiu wszystko uporządkowane, nie lubię jak coś jest w zawieszeniu.

 

To jest jedna rzecz. Druga rzecz, to olanie gdy o coś pytam jest bardzo bardzo chamskim zachowaniem i nie toleruję takich osób w swoim życiu. Ja nie będę się zastanawiał i czekał aż mi taka Pani odpowie i czy w ogóle odpowie i czemu nie odpowiedziała. Takie coś burzy moje zdrowie psychiczne, komfort i spokój.

 

Dlatego od jakiegoś czasu gdy nauczyłem się dzięki temu forum eliminowania kobiety ze swojego życia po takim zachowaniu czuję się po prostu lepiej, pogodniej. Nie mam żadnych sytuacji w zawieszeniu, to ja kontroluję sytuację, dane osoby są wpuszczone w mój świat albo ich nie ma. Nie ma miejsca na żadne dziwne emocje i dramy jakie kobiety zawsze wprowadzają w życie mężczyzn. Kobieta u mnie jest surowo rozliczana z każdej minuty swojego zachowania - jak widzę od niej dobre intencje i starania - też się staram i jestem serdeczny. Jak tylko zobaczę jakieś dziwne 'nie odpisywanie' (potem tłumaczenie, że czegoś nie widziała, itd.), albo jakieś nagłe suche odpowiedzi typu 'ok.', 'spoko.', itd. - których wcześniej nie było - 1 góra 2 szanse dla takiej Pani potem natychmiastowa eliminacja z mojego życia.

 

I nawet nie wiecie jak taka metoda dobrze działa - wiadomo, że 95% kobiet przy takiej metodzie jest eliminowanych, bo kobiety z natury zachowują się zazwyczaj okropnie, roszczeniowo i zwyczajnie chamsko, manipulancko o czym wszyscy wiemy - ale dla mnie to nie problem. Obecnie zresztą nawet nie szukam kobiety, jak chcę seksu idę na diwy :)

Sprawdzona metoda, ruchałem już takie laski -diwy, że klękajcie narody.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, jakby była zainteresowana to by nie czekała tak długo żeby odpisać - nie była zainteresowana od początku. Dlaczego odpisała po miesiącu? Może była znudzona, może jej pies się przekręcił, albo miała zatwardzenie. Na mój nos chciała zobaczyć czy nowy "piesek" zrobi siad, przynieś i czy będzie skakał przez płonące obręcze dla możliwości umówienia się.

Nie wiem jak Ty @ransoft ale ja bym uznał odpowiadanie po miesiącu jak puszczenie głośnego śmierdzącego bąka w zatłoczonej windzie przez ową panią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia powyżej w znakomitej większości bardzo sensownie napisali Ci żebyś ją olał. To jest najlepsze rozwiązanie. Ja z mojego doświadczenia mogę dodać że też z jedną panną korespondowałem mailowo i zdarzało się że ona odpisywała po miesiącu, nawet dwóch. Co ciekawe to właśnie ona co parę miesięcy inicjowała te kontakty, czyli pisała pierwsza do mnie, tak jakby chciała sprawdzić czy jeszcze żyję :D. Jakiś czas temu spotykaliśmy się często na czymś, co z perspektywy czasu mogę określić jako "pseudorandki". Kiedy stało się jasne że nie jesteśmy dla siebie stworzeni stopniowo wygasiłem znajomość... tylko że ona nie wygasiła, sondując mnie mailowo co kilka miesięcy; i to już od paru lat. Dopiero jak niedawno trafiłem na to forum to uzmysłowiłem sobie że ona mnie bierze za swojego orbitera i sprawdza po prostu czy jeszcze orbituję! A ja, jak stary dureń, odpisuję... Ale następnym razem się nie odezwę - dzięki Ci, Jowiszu Gromowładny za to forum i wiedzę na nim nabytą!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej gosciu nie słuchaj tych rad typu "ja bym ją olał" "daj sobie z nią spokój".

Laska wyrazila zainteresowanie, sama proponuje kawe - jeśli tego wybitnie nie spierdolisz to masz dobre jebanko.

Jeśli faktycznie jest tak jak mówisz, czyli że jest u Ciebie już skreślona, to ruchaj ale się nie angażuj emocjonalnie. Ale weź pod uwagę, że faktycznie mogła odczytać, później mogła chcieć odpisać ale zapomniala. Albo po prostu miała wtedy w Ciebie wyjebane, a teraz ją pipka swędzi. A tak w ogóle to pierwszy kontakt musi być polączeniem telefonicznym. Smsa możesz napisać po spotkaniu, że cudownie pachniała czy coś. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wilimowski napisał:

Być może nie lubisz kontroli? Ja lubię kontrolować swoje życie a kobieta która nagle mi 'zaniemówi' gdy np. o coś spytam to dla mnie spory problem - nie wiem jak mam to traktować, czy to jest brak szacunku do mnie i olanie, czy może rzeczywiście jej coś wypadło (taa). Poza tym mam tak, że jak już o coś np. spytam to potrzebuję uzyskać odpowiedź, jakiś odezw, jak nie otrzymam żadnej odpowiedzi niecierpliwie zastanawiam się czy ta osoba 'już odpisała'. Po prostu lubię mieć w swoim życiu wszystko uporządkowane, nie lubię jak coś jest w zawieszeniu.

Kto nie lubi lub nie chce mieć kontroli nad własnym życiem? Ja czuję taką kontrolę jak w każdej sytuacji(rozmowie, relacji) kiedy mogę zrobić to na co mam ochotę i mieć wyjebane na to co pomyśli panna, nie spinać się i czuć luz. Mam kontrolę nad własnym życiem jak to co odp#doli panna w żaden sposób na mnie nie wpłynie i zakończę relacje pełen pozytywnych emocji. 

To o czym piszesz kieruje mnie na tor rozumowania że kobiety da się w jakiś sposób kontrolować. Otóż nie, nie da się. Można z różnym skutkiem próbować i niektórym (do czasu) się nawet udaje, ale koszty jak dla mnie są zbyt duże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wilimowskiKiedyś miałem podobnie wyświetliła nie odpisała itp. Trochę się teraz cofnę do mojego związku z ex. Gdy z nią byłem i z nią leżałem po jebanku przed albo po prostu testowałem jej bimbałki zazwyczaj ktoś do niiej pisał. Kolega "orbiter". Wiecie jak na to reagowała gdy była ze mną ? Ci starsi wiedzą a do młodszych. Tak zgadliście olewała ich "później mu odpisze " i chyba w ogóle już nie odpisywała.

 

 

Kurwa Pany jak pancia zainteresowana będzie pisać jak nie to odpowiedzi będą zdawkowe albo co miesiąc :) Ostatnio kuzynka nakręciła na mnie swoją koleżankę na początku popisaliśmy ok. Później odpisywanie zdawkowo ja po red pill i waszej wiedzy więc olalem. Ogólnie to mam je teraz strasznie w pompie. Zaraz idę do garażu przepłukać wtryskiwacze w dieslu. ?Później napisała po 3 tygodniach od mojej ostatniej odpowiedzi, którą wyświetliła. Chwile pogadałem odpisywała szybko Xd ale powtórzyła manewr. Pewnie ma zagadkę bo jest ładna pewnie większość pisała " nie masz czasu ciężko pracujesz? ""dlaczego nie odpisujesz bla bla" a tu taki gość ją potrakował jak ona z wzajemnością ?Proszę bardzo. Nie będę blokował itp i się bawił w jakieś gierki idę dalej swoim życiem Tobie też tak polecam. A nie rozkminiać co i jak srać na to. Lepiej się tak żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Łabędź napisał:

Kto nie lubi lub nie chce mieć kontroli nad własnym życiem? Ja czuję taką kontrolę jak w każdej sytuacji(rozmowie, relacji) kiedy mogę zrobić to na co mam ochotę i mieć wyjebane na to co pomyśli panna, nie spinać się i czuć luz. Mam kontrolę nad własnym życiem jak to co odp#doli panna w żaden sposób na mnie nie wpłynie i zakończę relacje pełen pozytywnych emocji. 

To o czym piszesz to zerowe angażowanie się w kontakcie z kobietą - ja tak nie robię, bo to nielogiczne, kontakt z drugim człowiekiem ma sens tylko jeśli coś z niego emocjonalnie wynosimy, a wtedy musimy się choć trochę emocjonalnie zaangażować. Jeśli się zupełnie nie angażujesz to równie dobrze mógłbyś puścić jej jakiegoś robocika AI który będzie z nią gadał. Zupełnie nielogiczne podejście ale Twoja sprawa.

 

1 godzinę temu, CzarnyR napisał:

Nie będę blokował itp i się bawił w jakieś gierki idę dalej swoim życiem Tobie też tak polecam. A nie rozkminiać co i jak srać na to. Lepiej się tak żyje.

Z tym blokowaniem to zależy. W sytuacjach o jakich mówisz zawsze czyszczę rozmowę z Panią i usuwam ją z fejsa żeby o sobie nie przypominała - ale nie blokuje.

Czasem zdarzy mi się blokować, chyba wtedy gdy do danej osoby czuję silniejsze emocje. Wtedy jej odpisywanie raz na jakiś czas albo zdawkowe pisanie bardziej na mnie wpływa, a chcę sobie tego wpływu oszczędzić, dlatego taką osobę blokuję.

 

W niektóre relacje się bardziej angażuję, w niektóre mniej - zależy od zachowania tej osoby na starcie. Jeśli zachowywała się na początku dobrze, trwało to trochę czasu, to jestem bardziej zaangażowany niż 'wyjebane' - jestem zaangażowany tyle ile ta druga osoba, nigdy bardziej. Jeśli druga osoba, kobieta się angażuje, a Ty zupełnie nie, to taki kontakt spali na panewce i będzie to trochę przez Was - bo druga osoba też chce Waszego zaangażowania. Tak to działa.

 

Podejście 'wyjebane w każdej sytuacji' nie ma logicznego sensu, bo nic nie daje w relacjach międzyludzkich - moje podejście przefiltrowuje te relacje w taki sposób, że mi te relacje coś dają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma tu swoje zdanie i go broni. Jeżeli autor oleje, w jakiś sposób, źle się zachowa do tej samicy. A ona wszytko może tak odebrać. Wiadomo. I zacznie bruździć po autorze jako trenerze po fb i pocztą pantoflową i zrobi mu złą prasę...

 

Tu widzę największy problem... Wiec jak @Rnext wysyłam cennik i czekam czy będzie trening. Może zaowocuje to bolcowaniem. Ale wydaje mi się, że ona nie szuka treningu lecz bolca. Wiadomość autora trzymała na ławce rezerwowych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że jej szacunek do Ciebie autorze = 0. 

Od Ciebie zależy jak to rozegrasz i czy podbijesz swoją atrakcyjność w jej oczach. Zrobisz to jeśli będziesz z nią pisać, rozmawiać rzeczowo i bez emocji. Traktuj ją, nie jak potencjalną partnerkę, ale zwykłą znajomą. Przepalą się jej styki. Chce chodzić na treningi? Wyślij jej cennik i rozmawiaj jak ze zwykłym klientem. Bądź miły, ale niedostępny.  Zajmij się swoimi sprawami, niech ona się stara. Nie blokuj, bo po co. Jak podejdziesz do tego na zimno, to możesz coś zyskać, a nie zmarnujesz energii ani trochę.

Dobrze zacząłeś z nią rozmowę. Graj dalej.

Edytowane przez Heniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.