Skocz do zawartości

Za każdym razem gdy myśle że jest źle.


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś w gorszych chwilach robiłem krok do tyłu i dwa do przodu, udawało się podejmować ukierunkowane działania, by żyło się lepiej heh, od kilku/kilkunastu m-cy obawiam się, że moja przyszłość to właśnie równia pochyła (dosłownie ten zwrot za mną chodził) z przyczyn niezależnych ode mnie, częściowo osobistych, częściowo egzystencjalnych. 

 

Mimo wszystko, jak na razie parę spraw powstrzymuje mnie przed ostatecznymi rozwiązaniami i staram się wykrzesać jeszcze trochę tężyzny psychicznej.

 

Edytowane przez Dworzanin_Herzoga
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie człowieka nowożytnego jest ciężkie, bowiem żyje on w zbiorowości w której głównie rządzą pierwotne prehistoryczne instynkty, ponadto sam ma taki instynkt, a przy tym wszystkim jednak jest jednostką o głęboko abstrakcyjnym myśleniu, umyśle, odczuwaniu. To trochę tak jakby wrzucić pięknego łabędzia do koryta pełnego świń. 

 

W Taksówkarzu był taki tekst kolegi Travisa - prześpij się z kimś, coś zrób - każdy ma przesrane, jeden mniej drugi bardziej, ale każdy.

 

W pewnym sensie rodzina patriarchalna jaka była dawniej dawała ludziom pewne oszukanie tego wszystkiego i zaspokajała wiele potrzeb, m.in potrzebę bezpieczeństwa która dziś jest zaburzona, zaspokajała potrzebę intymności, bycia kochanym, itd. Oczywiście było to w czasach zorganizowanych przez mężczyzn w których kobieta spełniała swoją naturalną rolę.

 

Dziś same chciałyście takiego świata jaki mamy obecnie, a gdy już jest, to płaczecie jak w tym temacie. Czyli typowe zachowanie baby, jak u dziecka - myślenie krótkowzroczne, a potem płacz, że istnieją konsekwencje swoich decyzji. 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Ci smutno, gdy Ci źle,

W mig atencją nakryj się.

 

Tak mi smutno, tak mi źle,

Jakiś alfa po godzinie obraca mnie.

 

Wszystko chuj, co na to poradzić,

Zamiast coś zrobić, dać sobie wsadzić.

 

Mam rad bez liku, orbiterów też kilku

Lecz to nic nie daje motylku.

 

 

  • Like 5
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Wiem ?

A tak na poważnie, to powiem Ci z własnego doświadczenia, że zawsze po takich gorszych okresach się kształtowałem, stawałem coraz silniejszy i mądrzejszy.

Może to być i rok i dwa i trzy.

Tylko trzeba zacisnąć zęby i sumiennie robić coś z tą rozpierającą Cię energią -> w tym momencie negatywną, żeby coś z niej wykrzesać pozytywnego.

Trzeba coś robić ze sobą, dużo trzeba robić, zarówno dla ciała jak i duszy, bo inaczej będziesz miała coraz gorzej.

 

Jeśll dalej będziesz spędzała większość wolnego czasu na pustym randkowaniu itd, to uwierz że Twoja psychika nie rokuje na żadną poprawę.

 

Musisz coś osiągnąć dla siebie żeby docenić samą siebie jak i świat -> to co Ci oferuje, to nawet mogą być na pozór błahe rzeczy. 

Powodzenia w szukaniu ukojenia.

 

Poważnie rozważ propozycję brata @dobryziomek , bo to bardzo fajna rzecz.

Edytowane przez czader
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czader No poeta z pierwszej ligi :D.

 

A co do tematu..Jak jest mega źle to zdarza mi się sięgnąć po butelkę, ale już coraz rzadziej. Raczej czuję taką motywację, by coś zmienić, by poprawić ten stan rzeczy. 

Mam nadzieję, że to tylko czarny humor...Gdzieś tydzień temu jechałam metrem, pod które wskoczył człowiek, pełno straży pożarnej, karetka, wyciągali go, oczywiście nie przeżył.

Młody chłopak. Według mnie zawsze może być lepiej, zabijając się zabierasz sobie całą nadzieje, że będzie lepiej. Dając się zeżreć robakom nic nie zyskasz.

 

@deomi Widzę, że regularnie zakładasz podobne tematy, tu rozejście z facetem, z którym nie mogłaś się pogodzić, tu ten seks, gdzie wiesz, że nie było szansy na nic więcej..

Chyba się ciut pogubiłaś? Chodzisz na jakąś terapię? 

Że tak z ciekawości zapytam ile masz lat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem w swoim życiu okresu który by położył mnie na kolana, znacie to ? " nie ważne jak mocno bijesz, ale ile jesteś wstanie przyjąć i ciągle iść dalej ". Największe załamanie miałem po odejściu mojej ex, psychicznie było bardzo ciężko, po pierwszych dniach od rozstania Tata mój widział jak ciężko to znoszę, podszedł do mnie i powiedział " idź kup flaszkę i popijemy dzisiaj to zapomnisz o tym " i wiecie co zrobiłem ? ani łyka nie zrobiłem, musiałem to strawić z czystym rozumem. Powiem szczerze jak widzę takie pierdololamento jak pierwsze posty o tym jak ciężkie jest życie to bawi mnie to. Klasyk mawiał " życie jest kurewsko proste, wstajesz rano idziesz do pracy, wracasz jesz obiad, ruchasz brzydką żonę i tak w kółko ", to tak ironicznie oczywiście, dla mnie życie jest piękne tylko trzeba mieć wewnętrzny spokój i nosić szczęście / miłość w sobie do innych / do matki natury itp.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

W mojej ocenie wciąż brakuje Ci bolca. A jak mówi znane indiańskie przysłowie "Gdy baba nie ma bolca to dostaje pier..." :D Ewentualnie zrób sobie dobrze sama może Ci się lekko polepszy nastrój.

 

Osobiście na dany moment wystarczyłby mi masaż od własnej dziewczyny marzeń i byłbym happy, haha ? Ałł ałł me plecy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ancalagon napisał:

Tylko wybierzcie skuteczną i bezbolesną metodę, żebyście później nie żałowali :P

hehe, znając życie i posiłkując się statystykami, to @bożek.egipski dopnie swego i "osiągnie cel" a @deomi tylko spróbuje i chuj z tego wyjdzie ;)

A co do autorki i jej wahań..

na Boga..

 

..i przestań już truć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.