Skocz do zawartości

O filmie "Kler" raz jeszcze - przemyślenia po premierze


TenTyp

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Ale to środowisko stoi ponad prawem i śmieje się ofiarom w twarz.

Dlatego słusznie jest przywary wytykać i piętnować. Natomiast skoro o pewnych szczególnie przykrych sprawach tutaj mowa, nie ma co "Kleru" porównywać np. do takiego dzieła jak "Spotlight". To jest dopiero dzieło, zwracające uwagę na ważne kwestie w sposób rzetelny. 

 

Nie popadajmy jednak w skrajności. Dogmatyzm w żadnym razie nie jest dobry. Religie towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Kiedyś palono na stosie, przelewano krew w imię wiary, dzisiaj robi się to albo w ramach terroryzmu albo przymykając oczy na pewne sprawy. Trzeba o tym mówić, ale bez nienawiści. I w drugą stronę to samo - można zachęcać do wiary, ale nie siłą, groźbą, terrorem, co sugeruje np. kolega @Kniaź z Bajki

 

18 godzin temu, Kniaź z Bajki napisał:

Brak kościoła = brak cywilizacji białego człowieka.

To nieprawda. Ogromna większość ludzkiej aktywności nie miała związku z religią czy Kościołem. Poza tym pomijasz fakt, że Kościół miał pewien wpływ na społeczeństwo, ale i społeczeństwo miało wpływ na Kościół - to nie jest tak, że wszystko mu się zawdzięcza. Właściwie doktryna jest wyborem tego, co komuś pasowało - widać to choćby po Ewangeliach (tylko niektóre Kościół uznał). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmu nie oglądałem, jedynie zwiastun, ale osobiście ciesze się, że są ludzie, którzy tworzą takie produkcje, bez cenzury, bez spiny, aby pokazać społeczeństwu prawdziwy obraz tego, co się wyprawia w tym kraju.

 

Film Kler wywołał olbrzymie poruszenie w społeczeństwie, i bardzo dobrze, niech ludzie zobaczą jaka jest rzeczywistość.

 

Do kościoła chodzę bardzo sporadycznie, tylko wtedy, gdy muszę, nie uznaję tej zakłamanej instytucji, tym bardziej mam bardzo dużo "ale" do księży. Po tym co się wyprawia chociażby w mojej parafii, obiecałem sobie, że więcej do tych dziwkarzy nie pójdę się spowiadać, o ile w ogóle jeszcze kiedykolwiek to uczynię.

 

Jak wspomniałem, filmu nie widziałem, ale i tak popieram tego typu kinematografię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kler jest dobrym przykładem, że film nie potrzebuje reklamy jeśli jego główny temat opiera się na kontrowersjach, które występują w obecnych czasach. Wołyń/Mord na Polakach i Ukraińcy w Polsce przyjeżdżający do pracy i Kler, czyli KK i związane z tym mroczne sprawy. To daje jakby "kopa" do stworzenia filmu i pokazania jak jest naprawdę i zobaczenia dokładnie tego czego nie widzimy. Ostatnio byłem na Kamerdynerze i tam również jest pokazany mord na Polakach, tyle, że w Piaśnicy, a o tym się nie mówi. Polecam film.

Edytowane przez Qaikwow
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film nie pokazuje nic, o czym nie mówiłoby się w mediach o jakiegoś czasu (pedofilia, korupcja, układy kościoła z mafią, alkoholizm księży, kult pieniądza, seks).

W ciekawy sposób jest jednak pozazana pogarda tej instytucji do (przeciętnego) człowieka.

Czy film jest odkrywczy? Nie. Kontrowersyjny? Nie, bo wiadomo, że takie rzeczy się dzieją i nie ma tu nad czym deliberować.

Ale to po prostu dobry film, dobrze zrealizowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szafir napisał:

Haha, teraz żeś dowalił. Mówisz o tej czarnej mafii która okradała nas od wieków i dalej okrada?

Kościół można uznać wręcz za HAMULEC cywilizacji :)

np. dzieło Mikołaja Kopernika "O obrocie ciał niebieskich" zostało obłożone kościelną klątwą, która ciążyła na nim aż przez trzy stulecia. Stosu nie uniknął Giordano Bruno, który m.in. za propagowanie odkrycia Kopernika, spłonął żywcem na stosie na rynku miejskim w Rzymie w r. 1600. Minęło od tego czasu ponad cztery stulecia. Kościół wyraził skruchę z powodu Bruna. Ale czyni to tylko i wyłącznie z bezsilności i strachu, między innymi dzięki ludziom mającym odwagę wytykać mu błędy a nie z umiłowania prawdy oraz postępu kultury ludzkiej i cywilizacji. :)

O tym co się aktualnie dzieje na parafiach tylko w okolicach podwarszawskich nie ma co pisać, szkoda jęzor strzępić. Czy słyszał ktoś o parafii w miejscowości Wola Pieczyska koło Grójca, miejscowy proboszcz został odsunięty za skłonności pedofilskie ... parafia Czersk (tam gdzie są ruiny zamku Książąt Mazowieckich) proboszcz przepuścił w karty całkiem niezły majątek (ciekawe ,który uczestnik gry się obłowił ?) ale czy ktoś w mediach natknął się na jakąkolwiek informację na ten temat ? Wątpię :)

Takich spraw w skali całego kraju jest ogromna ilość. Tak się składa, że jeżdżę po kraju regularnie i z ciekawości podpytuję lokalsów także w tym temacie: "co u was słychać na parafii ?".

Po tym co się nasłuchałem mogę śmiało powiedzieć, że reżyser tego filmu i tak dość łagodnie obszedł się z klerem przedstawiając swój punkt widzenia w tej produkcji.

To jest tylko wierzchołek góry lodowej :D

Edytowane przez Tadzik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Piter_1982 napisał:

Ja osobiście potrafię sobie wyobrazić kogoś, kto sprzedaje samochody, a sam jeździ komunikacją. 

A w KK tak właśnie jest.

Wymagają od wszystkich "nienagannej moralności", a sami "są słabi" i "niezmiernie żałują".

No nie.

Jeżeli jestem policjantem, to nie dorabiam po godzinach jako złodziej...

 

11 godzin temu, Spokojny napisał:

Dogmatyzm w żadnym razie nie jest dobry. Religie towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Kiedyś palono na stosie, przelewano krew w imię wiary, dzisiaj robi się to albo w ramach terroryzmu albo przymykając oczy na pewne sprawy.

Każda władza wiąże się - mniej lub bardziej dosłownie - z daniną krwi.

 

2 godziny temu, Tadzik napisał:

dzieło Mikołaja Kopernika "O obrocie ciał niebieskich" zostało obłożone kościelną klątwą, która ciążyła na nim aż przez trzy stulecia.

Formalnie to kościółkowi jeszcze niedawno byli formalnie płaskoziemcami ?
Dopiero jp2 oficjalnie uznał (w sensie że odwołał) dogmat o "niekulistości ziemi".
Ot, taki smaczek na temat "postępowości KK".

 

Owszem - kler był swego czasu najlepiej wykształconą warstwą społeczną.

Ba - JEDYNĄ wykształconą warstwą społeczną. Chciałeś studiować = musiałeś być sukienkowym.

 

Nierzadko ksiądz był jedynym piśmiennym osobnikiem w szerokiej okolicy.

 

Tylko, że to było w czasach średniowiecznych i niewiele po nich.

No jednak trochę wody w Wiśle od tego czasu upłynęło, a niektórzy dalej tkwią mentalnie w takich założeniach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój brat był 4 latka w seminarium. Po tzw. praktykach na plebaniach nie dał rady i wystąpił z seminarium. Mówił, że proboszczowie traktują wikarych gorzej od zwierząt. Poszedł do zakonu. W zakonie przez 2 lata przedzielili go do zajmowania się proboszczami. Jakieś tam spowiedzi, rekolekcje i różne spotkania. Powiedział, że nie wie jak wielu z nich może prowadzić msze, czy przyjmować Komunię.

Co do filmu. Oglądałem rozmowę z Januszem Gajosem. Twierdzi, że wszystkie sceny i postacie maja swoje pierwowzory w rzeczywistości. 

A maja uwaga jest taka. Księża pochodzą z narodu. Dostali trochę więcej władzy i niezależności, no i wyłazi to co w nas najgorsze. 

 

Edytowane przez balin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po seansie. Nic nowego dla mnie, niczego nowego się nie dowiedziałem. Film nie obraża ani Boga ani Chrystusa, w moim przekonaniu. Chciałem rozrywki i ją dostałem. Nie wiem, o co ta cała awantura.

 

Jak interpretujecie znaki, świecznika i koła z trójkątem?  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Dnia 30.09.2018 o 16:47, Stary_Niedzwiedz napisał:
Dnia 30.09.2018 o 14:34, TenTyp napisał:

Jeżeli chodzi natomiast o alkohol - tutaj nie można się przyczepić - księża są tylko ludźmi i mają też do tego prawo. 

Nie, nie mają. Skoro mienią się autorytetami moralnymi i mówią mi jak żyć. I piętnują tego typu zachowania u innych.

"Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi i jesteśmy równi. Ale niektóre dzieci boże są równiejsze od innych".

Brzmi sensownie... ale taki człowiek "świecki" np. lekarz też ma autorytet acz nie koniecznie moralny... mówi papieroski i wóda szkodliwe i niezdrowe są... a jara i chleje... jak wielu... autorytet?

 

Dnia 30.09.2018 o 16:47, Stary_Niedzwiedz napisał:

Dodajmy - ci sami pierdoleni hipokryci żyjąc w grzechu p-ko 7 przykazaniu plują się o np zamieszkiwanie przed ślubem, dzieci pozamałżeńskie itp.

Kurwa, jak mi się odwidziało życie jako ksiądz w celibacie, to biorę temat na klatę, zrzucam sutannę i żyję jak inni. Proste.

Nieprzestrzeganie CAŁOŚCI (!!!) założeń religii przez księdza powoduje, że traci on JAKĄKOLWIEK legitymację do bycia księdzem.

Kropka. Tu nie ma "biorę pół i to to, co mi pasuje".

Logika może i słuszna... tylko żaden na to nie pójdzie... nawet jeśli ma jakieś przemyślenia by odejść ze stanu duchownego... czemu? bo nie potrafi nic poza byciem księdzem.

 

Dnia 30.09.2018 o 16:50, wilimowski napisał:

A już najbardziej mnie bawią teksty niektórych typu: gdzie był Bóg gdy zabijano tego, tamtego, jakieś dzieci, itd.

Ludzie na miłość Boską, jakieś podstawy inteligencji i myślenia - PLEASE!

Zgadza się... często ludzie mają podejście do Boga jak do "Dżina z magicznej lampy"... nawet w modlitwie często pewnie stwierdzą "dej mi to"... co złego to Bóg... nie pomógł... nie zareagował na gwałt czy morderstwo... o Szatanie się zapomina, a on jest niechybnie wrogiem człowieka... i robi swoje... szkodzi człowiekowi jak może... w winią Boga... "majstersztyk". Ale to człowiek ostatecznie decyduje poprzez to że został obdarzony Wolną Wolą.

 

Dnia 30.09.2018 o 17:28, Damian napisał:

Zauważył ktoś, jak w scenie, kiedy łysy ksiądz przychodzi do chłopca z patorodziny, to na komodzie przy drzwiach stoi żydowski świecznik?

Rozumiem, że żeby dostać hajs na film, to trzeba wstawić jakiś symbol pejsaty, ale mi to się od razu skojarzyło z tym, że patorodzina to rodzina żydowska :)

Ja odebrałem to bardziej jako formę pokazania że polak to antysemita... z dziada-pradziada... stoi zrabowany świecznik (Menora), pewnie jakiś polak "podsowiecił" z Synagogii przy okazji mordując jakiegoś "morderce Chrystusa".

 

Dnia 30.09.2018 o 17:46, ciekawyswiata napisał:

Przede wszystkim uważam, że zrobienie filmu, gdzie obnaża się wszelkie negatywne zachowania grupy zawodowej( tak to ujmijmy) jest niebezpieczne. Dziś powstał film o księżach, napiętnowane zostały patologiczne zachowania kościoła, ale w taki sam sposób można opowiedziec historię o nauczycielach, lekarzach, prawnikach, kierowcach, pisarzach, murarzach, muzykach. W każdej grupie zawodowej znajdują się ludzie, którzy są czarnymi owcami, i na podstawie tych zachowań można stworzyc obraz, który wydaje się standardem. W łatwy sposób powoduje to, że społeczeństwo zostaje "nakręcone" negatywnie do siebie nawzajem.

Zgadza się... jest teraz moda by walić w "Kler" jak w bęben... znak czasów...

P.S. księdza którego pokazują w filmie ewidentnie drąży "choroba alkoholowa" z czego Smarzowski robi normę wśród księży.

Dnia 30.09.2018 o 17:53, Quo Vadis? napisał:

- wiele ofiar księży z racji tego, że jest to "zawód" specyficzny - milczy i nadal będzie milczeć, bo nadal w niektórych środowiskach księża są postrzegani jak bogowie (a tego chyba nie ma w

przypadku innych grup zawodowych, prawda?)

Dla jednych ksiądz jest "bogiem ducha" dla innych lekarz "bogiem ciała"... na niemądre zachowanie ludzkie rzadko znajduje się lekarstwo.

 

Dnia 30.09.2018 o 18:15, Rnext napisał:

Mieliśmy takiego proboszcza, ale już przeszedł na emeryturę. Przyszedł do nas po kolędzie lata temu. Ja akurat uwielbiam dysputy filozoficzne i religijne, więc bardzo chętnie. Już wówczas był dojrzałym człowiekiem. Koperta przygotowana, na koniec wręczam a on do nas - nie moi drodzy, jesteście na dorobku, ani złotówki od was nie wezmę. Nigdy nawet samochodu nie miał, bo ogrzewanie kościoła zimą ważniejsze. 

Świetnie pokazujesz że są w tym środowisku ludzie o bardzo różnej "wrażliwości" i krzywdzące jest wszystkich do jednego wora... a wora do jeziora...

 

Dnia 30.09.2018 o 19:30, wilimowski napisał:

Tak samo ludzie zawodzący jak to Bóg mógł kazać zabić Abrahamowi swojego syna. Oni nie rozumują w ogóle na wyższej abstrakcyjnej płaszczyźnie. W Bożym świecie, z oczywistego założenia śmierć nie jest niczym 'strasznym', zabicie swojego syna nie jest niczym 'strasznym', jest pewnym zawierzeniem komuś, KTO STWORZYŁ TEGO WŁAŚNIE OWEGO SYNA i kto wcielił w niego DUSZĘ. Więc to 'zabicie' czy śmierć nie należy odczytywać w naszych ludzkich kategoriach, jakoby Abraham robił straszną rzecz synowi. Przecież założeniem wiary jest, że w ciele syna znajduje się dusza i to zabicie to zabicie tylko ciała, pewne wypełnienie słów Stwórcy który wie co dla nas najlepsze.

Spotkałem się tez z stwierdzeniem że "Bóg Wszechmogący" po prostu wiedział jak to się skończy ("okno w którym jest przyszłość")... ktoś spyta więc po co Bóg kazał Abrahamowi zabić własnego syna skoro wiedział jak to się skończy? ano dlatego by umocnić Abrahama w wierze i pokazać mu jaka jest ona w nim silna.

 

Dnia 30.09.2018 o 19:30, Piter_1982 napisał:

Więc pewnie ukradł z synagogi. Każdy polski patol to antysemita.

Widzę że podobne wnioski wyciągnąłem chwile wcześniej... :)

A co do statystyk jako takich... przypomina mi się stwierdzenia, są trzy rodzaje kłamstw: "Małe kłamstwa, duże kłamstwa, statystyka"... na studiach to ludzie zabawnie nazywali wykłady z "Demografii i statystyki" jako "Demonologia i satanistyka".

A co do samego filmu... to jak dla mnie pokazuje jedną stronę medalu... tę gorszą niestety...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Oksymoron napisał:

Brzmi sensownie... ale taki człowiek "świecki" np. lekarz też ma autorytet acz nie koniecznie moralny... mówi papieroski i wóda szkodliwe i niezdrowe są... a jara i chleje... jak wielu... autorytet? 

Lekarz jest.. rzemieślnikiem.

On ma mieć umiejętności leczenia/prewencji.

 

Co innego ksiądz - on z zawodu mówi jak żyć i stawia się w roli autorytetu.

 

Używając Twojej analogii - to tak, jakby lekarz mówił, że będzie leczył, a potem podawał Ci trutkę na szczury...

8 godzin temu, Oksymoron napisał:

Logika może i słuszna... tylko żaden na to nie pójdzie... nawet jeśli ma jakieś przemyślenia by odejść ze stanu duchownego... czemu? bo nie potrafi nic poza byciem księdzem.

Synu, pan bóg Cię doświadcza.

Synu, nieś swój krzyż, jak ten pan Jezus. Pamiętaj, synu, cierpienie uszlachetnia...

 

I tak dalej. Dopóki tym cierpiącym/doświadczonym nie ma być pan sukienkowy??

 

No właśnie.

Hipokryzja lvl kościół ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Używając Twojej analogii - to tak, jakby lekarz mówił, że będzie leczył, a potem podawał Ci trutkę na szczury...

W wielu przypadkach podaje "trutki na szczury"... szczepionki itp... po prostu niektórzy liczą że bezwzględnie należy wierzyć tak księdzu jak i lekarzowi... jeden jakoby odpowiada za duszę a drugi za ciało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.09.2018 o 17:42, deleteduser15 napisał:

Wszystko według Smarzowskiego jest złe! Wszędzie ukazuje patologię i zepsucie. Nie oznacza to, że jego filmy mi się nie podobają, ale przyznam, że ta stale stosowana konwencja już mi się nieco przejadła. 

A no nie, Szmarzol pokazuje w swoich filmach drugą, brudną, mroczną stronę medalu ludzkiej mentalności. Zawsze jednak jest to podane wraz z kontrastem - tu jako przykład świetne sceny kazań popów w "Wołyniu". Wesele tyczyło się podejścia społeczeństwa w Polsce do ślubu, w sensie że "zaciążyliście to się ożeńcie bo ludzie będą gadać" itp. W filmach Smarzowskiego nie ma wyraźnej granicy pomiędzy czernią a bielą, dobrem a złem, wszystko to jedna wielka pomieszana kupa szarości, zła i dobra.

 

Dla mnie "Kler" to jednak film który wyłamuje się z tego schematu, na tle innych filmów Smarzowskiego wypada po prostu najsłabiej, mało tego, gdyby nie obsada i parę dialogów, nie powiedziałbym że to film reżysera "Domu Złego" i "Wołynia". Przeważnie gdy Smarzowski bierze się za jakiś temat, MA problem z uzbieraniem nań $$$ - najlepiej widoczne to było w przypadku właśnie "Wołynia", gdzie wręcz musiał prosić ludzi i żebrać o kasę na to, by dokończyć kilka większych scen. A "Kler"? No wybaczta panowie, ale film zrobiony został "od ręki", bez problemów. Nie brakowało kasy, niczego. Jedynie krytyka i "krytyka" się pojawiły, ale to już po fakcie. Kto był tak hojny i za sponsorował produkcję, cóż. tego się już można domyślać ;)

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle.
Kleru nie oglądałem. Obejrzę jak zawiśnie na chomiku. Do kina zwyczajnie nie chce mi się iść.

Natomiast nie mam specjalnie nic przeciwko instytucji kościelnej (czy to kościół katolicki czy jakikolwiek inny) pod warunkiem, że nie korzysta taka instytucja z żadnych państwowych udogodnień.

Normalnie płaci podatki (jesli prowadzi działalnosć zarobkową), podlega pod takie samo prawo itp.

 

Jestem libertarianinem więc wychodzę z założenia, że kazdy ma prawo wierzyć w co chce, zakładac takie czy inne wspólnoty wyznaniowe, państwo do tych kwestii się nie miesza.

Jesli dany kościół działa na terenie danego państwa - to musi się podporządkować pod bardzo proste prawo (libertarianin jest zwolennikiem bardzo prostego prawa) i płacić identyczne podatki jak dowolny inny podmiot.

 

Nie interesuje mnie, że KK na przykład wyciąga wdowi grosz. Niech sobie wyciąga - ma identyczne do tego prawo jak na przykład fundacja charytatywna p. Jerzego Owsiaka.

Wdowa jest dorosła, to jej pieniądze i jesli ona uzna by dać je na kościół ? - niech daje. Na Owsiaka ? - ależ proszę. Na czipendejlsów ? - też fajnie. Chce nimi pieniędzmi w piecu ? Niech pali. Jej kasa, jej sprawa.

 

Normalne państwo to proste państwo. Gdzie obywatel decyduje sam o sobie.

Państwo zapewnia prawo (proste) i sciąga podatki. Niskie podatki ale identyczne dla wszystkich. Płacone powszechnie bez ulg, zwolnień, progresji i tak dalej. Na wojsko, na śmiesznie małą administrację, na ewentualnie policję.

Koniec. Reszta w rękach obywateli - a w tym i religia.

 

I jestem też zdania, że państwo się powinno odwalić od zagadnień męsko-damskich z małzenstwem na czele.

Chcesz ślub "z wypasami" ? - to znajdź sobie odpowiednią religię, ktora Ci taki ślub zapewni, a następnie trzymaj się tamtejszych postanowień.

Jesteś niewierzący ? Żaden problem - spisz sobie z żoną dowolną umowę. Dowolną. Co sobie ustalicie - to będzie egzekwowane. Jak najzwyklejsza umowa cywilno-prawna chociażby zawarta z okazji zlecenia budowy domu.

I umowę tę nazwij sobie jak chcesz. Umową, kontraktem, ślubem, małzenstwem - jakkolwiek. Twoja sprawa, Ty obywatelu decydujesz.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.