Skocz do zawartości

Kobiety z problemami emocjonalnymi są analogią do bad boyów?


Rekomendowane odpowiedzi

To znów był skrót myślowy. Od ubioru po przez wspominanie przez Ciebie problemy emocjonalne. Gdybyś miała jaja wiedziałabyś ocb. 

 

 

Ps. To ja zostawiłem borderkę. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Myliss cechę uboczną z właściwie pociągającą.

Jest naukowo udowodnione że pojebane laski w okresie maksymalnego szczęścia i kamuflowania się w związku wydają się idealne dla faceta.

Okazuje się że lubią seks tak samo jak my, mają niemal identyczne zainteresowania i są maksymalnie wkręcone we wszelkie pasje ofiary.

To plus uroda daje piorunujący efekt instant zakochania,  mamy przyjaciółkę, kochankę i partnerkę w jednym.

ZA TO SIĘ ZAKOCHUJEMY!!!!!!

Pojebanizm pani wychodzi później.

Nas w pojebuskach urzekają te dobre ale fałszywe rzeczy które są nam przez nie sprzedawane.

 

Po borderce z która to ja zerwałem i tak pozostał mi pociąg do lustra- laska ma być taka jak ja, szukam tego w każdej, odbicia mnie.

Faceci tak się zakochują, a że trafi się walnięta w tym procesie? Ot trzeba umieć pogonić mimo motylków.

 

Byłem z cichą myszką- ładną ale kompletnie inną niż ja, zerwałem bo lubiła Projekt Lady na TVN zamiast Arkham Knight na PC w 60fps.

Wolę być sam niż z kimś kto nie jest do mnie podobny- nie dlatego nie lubimy cichych myszek bo są nimi, tylko w zdumiewającej ilości przypadków są one inne niż my, nie ma synergii i radości ze związku.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Exile Chodzi mi o całość. Kobiet w bad boyach też nie kręci to, że je zdradzają czy zostawią. Ale pewność siebie, charakter, charyzma, ciekawe życie, nawet ta arogancja w jakiś stopniu. 

To co zawsze próbuję tłumaczyć, że panie nie kręci to, że dany pan ma "branie", ale te cechy, które on ma, dzięki którym ma to "branie".

 

Różnica jest taka, że bad boya raczej nie "wychowasz" nie sprawisz, że przerzuci się na monogamie, może są takie przypadki, ale rzadkie.

A jak zrozumiesz borderkę, co ona czuje, czego się boi, czego jej potrzeba, jej nastroje i powody czemu robi to co robi, że jej wcale nie chodzi, by Cię zniszczyć, ale nie radzi sobie z emocjami. To wtedy może z tego być szczęśliwy, a powiem więcej - szczęśliwszy niż z niezaburzoną kobietą związek. 

Ale musi to być mężczyzna dojrzały emocjonalnie, silny psychicznie i szczerze ją kochający.

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Fit Daria napisał:

@Exile Chodzi mi o całość. Kobiet w bad boyach też nie kręci to, że je zdradzają czy zostawią. Ale pewność siebie, charakter, charyzma, ciekawe życie, nawet ta arogancja w jakiś stopniu. 

To co zawsze próbuję tłumaczyć, że panie nie kręci to, że dany pan ma "branie", ale te cechy, które on ma, dzięki którym ma to "branie".

 

Różnica jest taka, że bad boya raczej nie "wychowasz" nie sprawisz, że przerzuci się na monogamie, może są takie przypadki, ale rzadkie.

A jak zrozumiesz borderkę, co ona czuje, czego się boi, czego jej potrzeba, jej nastroje i powody czemu robi to co robi, że jej wcale nie chodzi, by Cię zniszczyć, ale nie radzi sobie z emocjami. To wtedy może z tego być szczęśliwy, a powiem więcej - szczęśliwszy niż z niezaburzoną kobietą związek. 

Ale musi to być mężczyzna dojrzały emocjonalnie, silny psychicznie i szczerze ją kochający.

Co za bzdury.
Już ci kiedyś pisałem, że to słaba inwestycja ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie kobiety są dobre na przygodę a nie do związku. Jeśli kobieta nad sobą nie panuje to się nie nadaje do związku. Mogą być fajne przygody, wyjazdy, imprezy. Choć jak widzę symptomy podobnych zachowań to i przygód z takimi paniami mi się odechciewa. 

Z taką osobą nigdy nie stworzy się stabilnej relacji. Ile można walczyć szarpać się i awanturować? Zresztą w imię czego? Da się badboya wychować tylko mało która ma na to chęć bo jest zbyt trudny w sterowaniu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALe @Ragnar1777 nie czytasz uważnie ;) 

13 minut temu, Fit Daria napisał:

Ale musi to być mężczyzna dojrzały emocjonalnie, silny psychicznie i szczerze ją kochający.

Więc Twoja opinia mnie dziwi.

Związek to nie inwestycja to coś głębszego, ważniejszego, nie przeliczalnego. No, ale my to wałkujemy już dość długo i pewnie jeszcze powałkujemy ;) 

Ja może i żyje w różowym, kucykowym, cukierkowym świecie, ale dobrze mi w nim. A zmiana orientacji to trudna rzecz. I wierzę, że istnieją tacy panowie, którzy to rozumieją. i jak widać borderki raczej nie są same, bo mają inne pozytywy.

 

@Ramzes No co mogę powiedzieć. Jak się traktuje jakąkolwiek kobietę jako seks przygodę, gra na jej uczuciach, zwłaszcza taką, którą tak łatwo zranić to się jest zwykłym.. ( tu sobie wybierz jakie słowo chcesz z tych niecenzuralnych ).  

5 minut temu, Ramzes napisał:

Z taką osobą nigdy nie stworzy się stabilnej relacji. Ile można walczyć szarpać się i awanturować? Zresztą w imię czego? Da się badboya wychować tylko mało która ma na to chęć bo jest zbyt trudny w sterowaniu. 

W imię miłości. Wiem, że to dość abstrakcyjne słowo, ale istnieje coś takiego. W imię tego warto zrozumieć drugą osobę, ale po co, lepiej mieć spokój. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria To zależy czy facet oczekuje dziecka, jeśli bym chciał mieć potomstwo to od razu uciekam od Ciebie natomiast jeśli szukałbym tylko partnerki a nie kandydatki na matkę dziecka to spróbowałbym nauczyć się żyć z Tobą. Jednak taka nauka to są lata pracy a czasu w życiu mamy za mało, nie dość że dziecko trzeba byłoby chować to ciągle Ciebie także opcja z dzieckiem od razu Cie dyskwalifikuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Mój były był z border?/ksiezniczką? (z jego opowiadań wnioskuję, że był z atrakcyjną laską, która miała wymogi, małą depreche), Obecny był z księżniczką.

Były i Obecny latali za nimi jak pieski. Troszku mnie to denerwuje, bo obiadek, lodzik, przytulas i żarcik z mojej strony jest, a różyczki ani jednej (tamtym nawet co miesiąc/dwa tygodnie kupowali kwiatka??).

Po prostu jak przystało na rycerzy - odcinali sobie jaja.
Być może teraz zmądrzeli i zrozumieli, że to kobiety mają za nimi biegać, nie na odwrót.

Ja nigdy nie lubiłem latać za kobietą.

Też miałem takie jazdy, że chciałem kwiaty kupować, ale było to wbrew mnie.
Dlaczego? Ano jak wyżej wspomniałem nie jara mnie latanie jak pies za kobietą.
Zatem nawet wtedy gdy byłem tym białorycerzem, to ten kwiatek był raczej narzucony przez program społeczny, aby być dobrym mężczyzną starającym się o względy! 
Dobrze, że finalnie tego kwiatka nie dałem - bo nie opłacało się i szybciutko wszystko się wyjaśniło ;) 
Jedynie w gimnazjum dałem dziewczynie prosto z serca prezent - poduszkę w kształcie serca.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz To ciekawe, bo ja właśnie aplikuje do zajmowania się noworodkiem xD I sądzę, że byłabym bardziej problematyczną partnerką niż matką. Czemu uważasz, że kobiety z borderem się na nie nie nadają? 

 

@Ragnar Co innego latanie z kwiatkami za kimś, żeby Cię zechciała - desperacja. A co innego dawanie ich raz na jakiś czas partnerce - docenianie jej, okazywanie uczuć.

To drugie jest bardziej porządane zdecydowanie. I nie musi być do kwiat, może być wyjście gdzieś, restauracja, zakupy, teatr czy nie finansowe zrobienie jej kolacji etc. 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Fit Daria napisał:

A jak zrozumiesz borderkę, co ona czuje, czego się boi, czego jej potrzeba, jej nastroje i powody czemu robi to co robi, że jej wcale nie chodzi, by Cię zniszczyć, ale nie radzi sobie z emocjami. To wtedy może z tego być szczęśliwy, a powiem więcej - szczęśliwszy niż z niezaburzoną kobietą związek. 

Ale musi to być mężczyzna dojrzały emocjonalnie, silny psychicznie i szczerze ją kochający.

Powiedz mi w takim razie jedno - jaki jest sens inwestowania czasu, emocji i pieniędzy w aktywo o tak wątpliwej stopie zwrotu? : ) Odpowiem Ci - zerowy. To gorsza IMO inwestycja niż HYIP w końcowej fazie istnienia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Toż to oczywiste, sama nie potrafisz ogarnąć własnego życia to jak chcesz się zajmować drugą osobą która jest zdana tylko na Ciebie? Uważam to za niemożliwe bądź bardzo trudne. Wracając do poprzedniego pytania Ja niestety jestem romantykiem o usposobieniu opiekuńczym i mnie takie borderki kręcą i za cel postawiłbym sobie byśmy dali radę dożyć starości razem. Jednak wiem że jesli zachce mi się dziecka to takie borderki od razu będę skreślał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Obliteraror napisał:

Powiedz mi w takim razie jedno - jaki jest sens inwestowania czasu, emocji i pieniędzy w aktywo o tak wątpliwej stopie zwrotu? : ) Odpowiem Ci - zerowy. To gorsza IMO inwestycja niż HYIP w końcowej fazie istnienia.

Jak do niej nic nie czujesz, a widzisz tylko problem to żaden. Nie marnuj jej czasu. Ale słyszałam, że są mężczyźni kochający, mający instynkt opiekuna, lubiący wyzwania to dla nich są takie kobiety i jak uda im się zrozumieć ją to będzie to na pewno opłacalna "inwestycja" ;)

 

 

@Były Rycerz Właśnie niekoniecznie, może być tak, że potrzebuje opieki mężczyzny, ale wobec dziecka jest odpowiedzialna. Może się to wydawać nielogiczne, ale uwierz mi, że tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fit Daria napisał:

Ale słyszałam, że są mężczyźni kochający, mający instynkt opiekuna, lubiący wyzwania to dla nich są takie kobiety i jak uda im się zrozumieć ją to będzie to na pewno opłacalna "inwestycj

A, naprawiacze świata i nieuleczalni idealiści? Ok. Nie mija to najpóźniej po 30-tce? To tacy przyszli klienci na kołdry leczące wszystkie choroby jedynie za 10k netto : )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Fit Daria said:

A jak zrozumiesz borderkę, co ona czuje, czego się boi, czego jej potrzeba, jej nastroje i powody czemu robi to co robi, że jej wcale nie chodzi, by Cię zniszczyć, ale nie radzi sobie z emocjami. To wtedy może z tego być szczęśliwy, a powiem więcej - szczęśliwszy niż z niezaburzoną kobietą związek. 

Do ruchania tak, na związek szkoda czasu i po co? Śmieszne jest to co piszesz. 

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Po prostu nie opłaca się ryzykować dla nas, możemy mieć fajny sex i atrakcyjną dziewczynę " normalną ". Mówiłaś wcześniej że to zazwyczaj borderka odchodzi, Ja Ci powiem że nie raz miałem odejść od mojej Panny ale była Ona tak nieobliczalna że bałem się faktu iż mogą ją znaleźć powieszoną i wiem że nie poradziłbym sobie z takim brzemieniem dlatego wolałem by to Ona odeszła. Dzisiaj mając 27lat mam siły na taki związek jednak sądzę że jeśli będę miał 35 i będę szukał partnerki to już będę w tym okresie że ostatnie co mi będzie potrzebne to rolkaster 24/7. Nie chce mi się wierzyć by dorosły facet po 30 przed 40 miał chęci na związek z borderką, jedyna szansa dla was to młokos wierzący w idee miłości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria

Ehm.. Chyba jeszcze z kilka razy przeczytam Twoje wpisy, bo się gubię w analizowaniu Twoich postaw. To nie jest przytyk.

 

Uważam, że partnera do życia trzeba się nauczyć, ale żeby być ciągle "wychowawcą/psychoterapeutą" swojej połówki - to już nie związek. A zjamowanie się dzieckiem - ogromna odpowiedzialność dla ludzi, którzy są zaradni, zdrowi, stali w uczuciach, emocjach i tworzą zgrany team, mają wspólne cele życiowe.

 

@Ragnar1777

Spoko, fajnie, że Mój się ogarnął po tamtej, ale nie będę ukrywała, że chciałabym doświadczyć tego, co tamte, czyli męskiej ekscytacji na widok mojego ciała i romantycznych, bezinteresowanych gestów. Ale wiem, że mój wygląd i usposobienie nie wywołuje powyższych zachowań, więc muszę się przestawić na inne, hmm przyjemności i docenianie innych gestów. ?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz Czyli jak się zakochasz teraz, wejdziesz w związek, a za kilka lat ją wymienisz. A jak zajdzie w nieplanowaną to co ? Nie ogarniam trochę tego podziału na partnerkę nie do dziecka i tą do dziecka.

Nie wiem czy wiesz, ale dzięki dziecku kobiety się zmieniają, dojrzewają. 

 

5 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Ci powiem że nie raz miałem odejść od mojej Panny ale była Ona tak nieobliczalna że bałem się faktu iż mogą ją znaleźć powieszoną i wiem że nie poradziłbym sobie z takim brzemieniem dlatego wolałem by to Ona odeszła.

Czyli nie kochałeś jej? Nie bałeś się jej straty w swoim życiu tylko tego, że ona odbierze sobie swoje? 

 

Dobry partner potrafi zapanować i wyciszyć ten rollercoster. Pytanie właśnie czy chce, czy ona jest dla niego wyjątkowa i czy mu zależy czy woli poszukać takiej przy, której nie trzeba się męczyć. 

Ja wolałabym całe życie być sama niż z kimś według kogo dla najważniejszej osoby, osoby z którą chcę się spędzić życie nie warto się starać.

Nie, że nie chce. Ale jestem zbyt wrażliwa, zbyt wiele przeszłam, żeby dodawać sobie kolejnego bólu i się zastanawiać czy mogę być sobą, czy trzymać w sobie ten ból, udawać, że wszystko jest dobrze kiedy nic nie jest dobrze, bo przecież on chce spokój. No nigdy nie chciałabym z kimś takim być. Jeśli nie byłabym jedyną opcją jaką on bierze pod uwagę. 

Nie lubię pół środków, to też cecha bordera. Nie rozumiem też tych przekonań, że kobieta ma potrzebę być z kimkolwiek, nie miałam nigdy parcia, by po prostu być w związku. Lubię samotność, chciałabym znaleźć partnera, ale partnera, przyjaciela, kogoś kto by był dopełnieniem, ale nie mieć kogoś do seksu, coś mi naprawi czasem i pogadać. Dlatego to co Wy mówicie o związkach, żeby seks był, dziecko, żeby ugotowała i to w sumie wystarczy to mi się we łbie nie mieści, że ktoś inny może być ważniejszy od partnerki ( dziecko powinno być na równi, mama ok, ale to całkiem inna miłość, to takie poczucie wdzięczności. że gdyby nie ona nie byłoby mnie) i przez byłe gówno zastanawiać się nad rozstaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Fit Daria napisał:

No co mogę powiedzieć. Jak się traktuje jakąkolwiek kobietę jako seks przygodę

Miałem na myśli inne przygody choć nie wykluczających takich. Może inaczej, związek bez mieszkania razem, dzieci bez podawania swojego adresu. 

5 minut temu, Fit Daria napisał:

może być tak, że potrzebuje opieki mężczyzny, ale wobec dziecka jest odpowiedzialna.

Czemu brać odpowiedzialność za dwoje dzieci? Można mieć opiekuńczą nutkę. Sam muszę się czasem hamować w tym ale posiadanie nieodpowiedzialnej i niestabilnej emocjonalnie partnerki niszczy psychicznie i utrudnia stworzenie relacji.

 

Przed chwilą, Fit Daria napisał:

Dobry partner potrafi zapanować i wyciszyć ten rollercoster.

Nie może czasem ciężko zapanować nad własnymi emocjami. 

Przed chwilą, Fit Daria napisał:

Ja wolałabym całe życie być sama niż z kimś według kogo dla najważniejszej osoby, osoby z którą chcę się spędzić życie nie warto się starać.

Starać być zaangażowanym tak. Poświęcać się nie. Pytanie po co w imię czego? I co w zamian?

@maggienovak może warto wspomnieć o tym partnerowi i wspólnie pobawić się odgrywająć role takie czy inne?

 

 

Edytowane przez Ramzes
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria

Nie oburzaj się. Tak wyglada życie. Ja też mam swoje jazdy z racji tego, że żaden mężczyzna nie patrzy na mnie jak na kobietę/kochankę, tylko jak na potencjalną żonę/gospodynię/matkę/kumpele/obojętny stosunek do mojej osoby. Ale te odczucia muszę:

1) odrzucić

2) przyzwyczaić się, że tak po prostu funkcjonuje męski świat

3)albo znów obrazić się na świat i wrócić do feminizmu

Wolę opcję 2. 

 

Sama świadomie wybierz i nie nakrecaj się, niech se chłopy wybierają, co chcą ruchac, co chcą mieć na co dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Oczywiście że ją kochałem i mimo że dwa lata mija to nie wiem jakbym się zachował gdyby się odezwała, problem u niej / nas był taki że Ona nie chciała zmiany, nie chciała się leczyć. Poszła po najniższej lini oporu czyli lepiej odejść niż starać się coś zmienić. Kiedyś w trakcie tej relacji powiedziałem komuś że wolę codziennie się kłócić z Panną M niż mieć spokój z XY. Nie znam wielu przypadków z tą przypadłością i nie wiem co jest regułą co nie jednak największym problemem był fakt że moja borderka nie chciała pomocy, kiedy miała nawrót depresji ( depresja zdiagnozowana - leżała kiedyś w szpitalu zamkniętym ) to Ona z tekstem do mnie daj mi czas bym sobie poradziła z tym i jeśli będzie lepiej to się odezwę. Jeśli border tak ma to nie da się z wami stworzyć zwiazku bo dla mnie związek to relacja na dobre i złe a Ona chciała się widywać tylko w te dni kiedy było z nią dobrze.

 

Ps

Nie będę teraz wchodzić w zwiazki więc nikogo nie wymienię, jak zrealizuje to co chce do 35 to wtedy poszukam partnerki. 

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes

Spoko, już mu wspomniałam mówiąc wprost (przeszedł mi etap gownotestow i liczenie na domysły).

Reakcja : na wieczór pizza+cola w ramach moich romantycznych potrzeb. xD 

Wiem, że podzielę los mojej matki, która tak samo nie wzbudza w facetach reakcji seksualnych, jest po prostu dobrą partnerką dla mojego z lekka zjebanego ojca pracoholika. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria uważam jednak,że bycie w związku również wymaga praktyki. Dlatego warto podziałać i nie liczyć,że ten 1 wyjdzie tak jak sobie wymyślisz. Zresztą logika swoje a gadzie instynkty swoje. 

Przed chwilą, maggienovak napisał:

Spoko, już mu wspomniałam mówiąc wprost (przeszedł mi etap gownotestow i liczenie na domysły).

Co dokładnie mu powiedziałaś? 

Przed chwilą, maggienovak napisał:

tak samo nie wzbudza w facetach reakcji seksualnych

Jakoś sobie tego nie wyobrażam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.09.2018 o 16:52, Anna napisał:

Duże (jesli nie fundamentalne) znaczenie przy doborze mają wzorce rodzinne, stąd w wielu przypadkach to zamiłowanie do jednostek zaburzonych i powtarzający się wzór partnera/ki.

Racja!! 

 

Dnia 30.09.2018 o 15:56, Fit Daria napisał:

Natomiast panowie mimo, tego że jest pełno spokojnych, miłych kobiet zauważają tylko te za zaburzeniami emocjonalnymi.

Za czasów kawalerskich miałem dużo kobiet/dziewczyn. Większość z nich miała nie teges pod kopułą.

Jak już chcialem stabilizacji, znalazłem spokojna dziewczynę, starszą, poukładaną. Wytrzymałem rok. Spotkałem swoją ex. Dopiero zaczęły się emocje;) Swoją osobowością karmiła mnie, niczym mamusia swojego synusia, cyckiem .

22 godziny temu, deomi napisał:

Tzn. głównym kryterium jest jednak wygląd. A że laska okaże się "szajbnięta" to cóż, najważniejsze że ładna i zgrabna.

Z tym się nie zgodze. Moja ex miała pare kg za dużo a mimo to działała na mnie jak cholera ! Nawet dzisiaj jak patrzę na nia, przeleciał bym ją niemiłosiernie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ramzes napisał:

Czemu brać odpowiedzialność za dwoje dzieci? Można mieć opiekuńczą nutkę. Sam muszę się czasem hamować w tym ale posiadanie nieodpowiedzialnej i niestabilnej emocjonalnie partnerki niszczy psychicznie i utrudnia stworzenie relacji.

 

Zależy jak rozumiesz nieodpowiedzialność. Ja mam bordera, mieszkam sama, nic nie podpaliłam, zajmowałam się dzieckiem i jego mama chwaliła moją pracę. Są pewne problemy jak zawalanie studiów czy bałagan w mieszkaniu ( teraz np pranie siedzi w pralce już chyba 5 dzień, bedzie trzeba je puścić z 2 razy żeby odśmierdło :D ), miałam te ekscesy. Ale.. jak wiem, że trzeba coś zrobić typu odebrać dziecko ze szkoły to mogłam iść śpiąc godzinę w nocy, bo wiem, że muszę,  robię wszystko na ostatnią chwilę, ale robię.

Będę się starała o wyjazd do Anglii jako niania z zamieszkaniem, w tych kwestiach podobno jestem, aż nadopiekuńcza. 

WIęc to jest bardzo szeroka kwestia. 

Coś innego jest relacja z dzieckiem, a facetem i od faceta owszem niektóre kobiety chcą by, był wobec nich opiekuńczy, ale nie znaczy, że w ogóle jest nieodpowiedzialna. 

 

1 godzinę temu, Ramzes napisał:

tarać być zaangażowanym tak. Poświęcać się nie. Pytanie po co w imię czego? I co w zamian?

Poświęcenie, w sensie starania się, danie od siebie. Nie mam na myśli cierpiętnictwa. Postaranie się dla niej, zamiast iść na łatwiznę. W imię związku, miłości czy jak to by jeszcze nazwać.

 

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

2) przyzwyczaić się, że tak po prostu funkcjonuje męski świat

Jeśli tak wolisz :) Męski świat to zwykle seksizm, uprzedmiotowianie kobiet. Można im na to pozwolić lub nie ;) 

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

Sama świadomie wybierz i nie nakrecaj się, niech se chłopy wybierają, co chcą ruchac, co chcą mieć na co dzień. 

Hmm...po tonie Twoich wypowiedzi mam wrażenie, że uważasz siebie lub w ogóle kobiety za gorsze. " co chcą ruchać" chyba kogo. Ruchać sobie mogę te sex doll, to jest właśnie to by kobiety przestały dawać się ruchać, a zaczęły wymagać czegoś. Sex kobiet jest ( był?) dobrem rzadkim, a jako takie nie powinno być łatwo i "tanio" dostępne. Powinni się musieć postarać by to mieć i nie w sensie poudawać by się pobzykać, a prawdziwie się zaangażować i dostać sex dopiero wtedy, gdy on przestanie być najważniejszy. Póki seks jest celem nie powinni go dostawać.

 

1 godzinę temu, maggienovak napisał:

albo znów obrazić się na świat i wrócić do feminizmu

Uważasz, że feminizm musi być obrażeniem na świat?

 

@Byłybiałyrycerz Dobra postawa. Czyli gdyby chciała się leczyć i być z Tobą i na dobre i na złe to chciałbyś nadal z nią być. Mieć dziecko?

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Kiedyś w trakcie tej relacji powiedziałem komuś że wolę codziennie się kłócić z Panną M niż mieć spokój z XY.

Bardzo ładne zdanie, właśnie o to mi chodzi. Żeby ta osoba była priorytetem, chyba, że dochodzi do takich ekscesów jak zdrada czy przemoc. Wtedy dla własnego zdrowia trzeba odejść. 

 

 

1 godzinę temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jeśli border tak ma to nie da się z wami stworzyć zwiazku bo dla mnie związek to relacja na dobre i złe

Też mimo bordera tak uważam ;) Też leczyłam się psychiatrycznie tam mi zdiagnozowali tą osobowość zresztą. To pogranicze różnych zaburzeń, ja ma też wiele objawów tak zwanej dwubiegunówki. 

Jak nie lubię zbyt Petersona to w kwestii borderline trafił w punkt. Niesamowita impulsywność, idealizowanie ważnych osób albo przyszłych partnerów ( to było u mnie bardzo długo, a teraz popadłam w drugą skrajnoć, bo mocno się na mężczyznach rozczarowałam). W związkach tak samo najpierw borderka widzi w partnerze ideał, a potem dokładnie odwrotność ideału, jest duże rozczarowanie, z góry zakładanie, że zostaną porzucone ( stąd to, że same wolą te zrobić pierwsze). I robienie można by  pomyśleć wszystkiego, by faktycznie porzucone zostać. Tak naprawdę robią to po to, by mieć pewność, że naprawdę są kochane. Bo jeśli wytrzymasz to znaczy, że naprawdę kochasz. Dlatego osoby związujące się z borderkami powinny to wiedzieć, o tych mechanizmach. Że to nie chodzi o to, by je zniszczyć. To co też w moim przypadku trafia w sedno to, że te osoby są dość inteligentne i występuję u nich marnowanie potencjału. Do tego wiedzą co powinny zrobić, by coś zmienić, wiedzą, co jest nie tak z nimi ( w przeciwieństwie do osób narcystycznych ), ale nie umieją tego zrobić. 

Cytat

" Wydają się być zdolni do przemyśleń na temat natury swoich problemów, analizowanie ich i dyskutowania o nich, ale nie są w stanie wdrożyć żadnych rozwiązań. " 

To jest właśnie to co ja tutaj robię. Nie tylko tu, ale gdzie się da, szczególnie w głowie, ale praktycznie ciągle jestem w tym samym miejscu.

 

55 minut temu, Still napisał:

 

Jak już chcialem stabilizacji, znalazłem spokojna dziewczynę, starszą, poukładaną. Wytrzymałem rok. Spotkałem swoją ex. Dopiero zaczęły się emocje;) Swoją osobowością karmiła mnie, niczym mamusia swojego synusia, cyckiem .

O tym mówię, panów tak samo ciągnie do emocji. Jak choćby tego pana, którego kobieta zdradzała przez kamerkę z ex, mówiła źle o nim, ale dawała mu emocje i sex. Panowie tu doradzają, by ją zostawił, logika może i to podpowiada, ale on ją nadal kocha. I nawet radziłabym, by dał jej szanse. Myślę, że ona naprawdę go kocha, choć ja na jego miejscu nie wiem czy bym wybaczyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Tak gdyby poszła na leczenie i chciała się leczyć to mógłbym z nią być. U mojej to było tak - znaliśmy się z pracy, w firmie mnie nienawidziła, jak później się dowiedziałem od jej siostry to gdy wracała z pracy do domu to płakała przeze mnie. Później przyszedł czas kiedy trochę siłą zabrałem ją na randkę i się zakochała. Teraz znowu mnie nienawidzi xD. Tak jak z innymi moimi ex potrafię iść na kawę i mieć normalnym kontakt to tak borderka nie chce na mnie patrzeć i ucieka jak widzi na ulicy xD

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.