Kobiety małpy ?

[Byłybiałyrycerz]

Witam

Postanowiłem trochę jakby swoje żale wylać tutaj u was z racji tego co dzisiaj musiałem wysłuchać od przyjaciółki. Dlaczego życie pokazuje że zasada iż kobieta jest jak małpa nie puści jednej gałęzi za nim nie złapie drugiej jest w tym tyle prawdy ?. Dzwonie do mnie dzisiaj znajoma i mówi że rozmawiała ze swoim ex i nie wie co teraz zrobić. Sytuacja wygląda tak że Panna -+40lat romansuje z mężczyzną żonatym. Facet podobno zbiera się do tego by żonie powiedzieć o tym że chce rozwodu na rzecz mojej znajomej a znowu moja znajoma nawiązała kontakt z ex i jak to mówi sama " nie wiem co zrobić bo wiem że jeśli On zechce powrotu to wrócę do niego a z drugiej strony wznowił się tylko kontakt i jeśli powiem ( temu co ma żonę ) by się wstrzymał to mogę stracić jednego jak i drugiego a nie chce zostać sama. Trzymajcie mnie bo eksploduje, dziewczyna ewidentnie jest cały czas uczuciami trzymana przy swoim byłym a mimo to truje dupę facetowi co ma żonę od nastu lat i zwodzi go tylko po to by nie zostać sama bez jednego jak i drugiego, czy Wy na prawdę nie macie odrobiny honoru ?.

[deleteduser25]

"Ja jestem inna!"  

[Ksanti]

Równouprawnienie dało kobietom wolność a, że natura jest jaka jest to ta wolność mogła zaistnieć jedynie kosztem mężczyzn. Niestety ale sporo kobiet w naszym post patriarchalnym społeczeństwie nauczyło się wykorzystywać swoją przewagę. Bezczelnie nam się wmawia od małego zasady patriarchatu, które już nie obowiązują. W konsekwencji mężczyźni są nieświadomi zagrożenia a nawet bezgranicznie ufają kobietom. Z racji, że niby jest patriarchat i to mężczyźni niby mają zbyt wielką przewagę a kobiety są takie bezbronne i nic nie mogą złego zrobić. Nie rozumiem tylko pokrętnej logiki aby taką przewagę oddawać. Chociaż może to sugerować, że mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet posiadają elementarną empatię. Nie na zasadzie, że biedne zwierzątka okej a człowieka zgnoić. Obecnie zaistniała absurdalna sytuacja, że oddajemy przewagę mimo, że jej nie posiadamy...

[deleteduser69]

10 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

czy Wy na prawdę nie macie odrobiny honoru ?.

Wobec zdradzającego żonatego, czyli osoby niehonorowej? Ach, ten Matrix.

[Quo Vadis?]

W tej sytuacji obie strony są siebie warte i jakby facet ten żonaty miał dostać po dupie od życia (a pewnie tak będzie) to w sumie dobrze. Strzelam, że to on wyjdzie na tym najgorzej, bo pani co najwyżej może zostać bez nikogo a on stracić żonę (i dzieci?).  Jego mi akurat nie jest żal.

[deleteduser150]

Mnie już nudzi słuchanie takich opowieści. To są historie rodem z Mody na sukces albo po prostu "Trudne sprawy". 

Ja tam się uważam akurat za prostą dziołchę w takim sensie, że nie lubię sobie ani innym aż tak komplikować życia. 

Ludzie na ogół lubią sobie tak komplikować życie, zamiast grać w otwarte karty... a dlaczego? No tu powodów może być miliony. U kobiet zwykle chodzi o haj emocjonalny. Takie panie cały czas jadą na Rollecoasterze emocjonalnym i nie próbują tego stanu nawet zrozumieć. 

Tutaj logiki kolego @Byłybiałyrycerz nie znajdziesz. Takie zachowania są czysto irracjonalne. Swoje robi też wygórowane ego, egoizm, wygodnictwo, czasem ktoś na siłe chce sobie/innym coś udowodnić.. . Mnóstwo czynników. Wszystko sprowadza się do tego, że tacy ludzie nie zastanawiają się ani trochę nad tym co robią, uciekają przed samymi sobą.    

 

[Lalka]

Nie wszystko się da usprawiedliwić hajem emocjonalnym i atencją.

 

 Z resztą, w tych czasach, która kobieta nie ma gałęzi? Mężczyźni naskakują tak kobietom, że one mają tę świadomość, że zawsze ktoś może być. 

 

A ten przypadek jest zjebany sam w sobie. Pani 40+ wolna ma dwóch. Czyli myśli sobie: nie jestem pierwszej młodości, a wciąż mnie chcą. Tylko kto ją chcę? Ciula co zdradza i ex, stawiam, że badboy bo jakby to był Miś to nie myślałaby o powrocie.  Czyli smród ciągnie do smroda. Jeżeli ktoś lubi śmierdzieć to co mi do tego. 

Ludziom jest wygodnie w swoim matrixie, a wchodząc cały czas w te historie można się niepotrzebnie irytować. 

Jestem świadoma to zadaje się tylko z świadomymi ludźmi, a nie jedną nogą w swoim szczęściu, a drugą gdzieś w czyimś nieszczęściu, nie karmie się tym.