Skocz do zawartości

Wspólokatorzy - problem.


jankowalski1727

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia muszę sie poradzić, mam nadzieje, ze dobry dział wybrałem.

 

Mieszkam ze dwoma chłopakami - współolaktorzy. Ogólnie są ok, normalni ludzie itd. Tylko jest problem a nie wiem jak go rozegrać, wkurwia mnie kila rzeczy.

 

1. Puszczanie muzy z laptopa w kuchni. Mam pokój obok kuchni, więc wszystko słyszę. Po pracy chcialbym polezec czy poczytac w spokoju a tu często lecą jakieś rapsy. Przesadzam czy nie?

2. Jeden z nich to trochę dziwoląg i rapuje do samego siebie. Wiem ze to brzmi smiesznie ale tak jest i wkurwia mnie to już ze lazi po przedpokoju i kuchni i pierd**** jakieś banialuki na cale mieszkanie.

 

Nie wiem cyz nie przesadzam, ale przeszkadzaja mi te kwestie. Nie bedzie przesadą jak zwrócę im na to uwagę?

  • Haha 2
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

 

Nie wiem cyz nie przesadzam, ale przeszkadzaja mi te kwestie. Nie bedzie przesadą jak zwrócę im na to uwagę?

Z opisu wyglada, że raczej rozmowa nic nie pomoże. Może zmiana miejsca zamieszkania była by lepszym rozwiązaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat to pierwsze potrafi być wkurwiające, ja akurat mieszkam z kumplem którego znam już pare dobych lat to takie rzeczy bez problemu można załatwić. Jednak jak się nie zna z kimś jakoś dłużej, to można się spodziewać różnego odbioru (a tutaj zapewne będzie negatywny) i np. Twoja szczoteczka do zębów zamiast myć twoje zęby będzie "przypadkiem" szorowała sedes :lol: Spróbuj jakoś pogadać, a jak nie to przeprowadź się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727 Wikipedia:

Asertywność – w psychologii termin oznaczający posiadanie i wyrażanie własnego zdania oraz bezpośrednie wyrażanie emocji i postaw w granicach nienaruszających praw i psychicznego terytorium innych osób oraz własnych, bez zachowań agresywnych, a także obrona własnych praw w sytuacjach społecznych[1]. Jest to umiejętność nabyta[2].

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jankowalski1727 napisał:

2. Jeden z nich to trochę dziwoląg i rapuje do samego siebie. Wiem ze to brzmi smiesznie ale tak jest i wkurwia mnie to już ze lazi po przedpokoju i kuchni i pierd**** jakieś banialuki na cale mieszkanie.

Haha, a to dobre. Pogadaj z nimi na spokojnie i wytłumacz w czym problem. Jeśli się nie dostosują to zmień mieszkanie jeśli masz taką możliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkałem z 3 dziewczynami i notorycznie były majtki czy rajstopy na umywalce zostawiane. Włosy wszędzie, jakieś waciki zatykające kibel. Twoje problemy to nie problemy, problem Ty tworzysz bo mieszkając z kimś trzeba się z tym liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Ja mieszkałem z 3 dziewczynami i notorycznie były majtki czy rajstopy na umywalce zostawiane. Włosy wszędzie, jakieś waciki zatykające kibel. Twoje problemy to nie problemy, problem Ty tworzysz bo mieszkając z kimś trzeba się z tym liczyć.

Było je zbierać i ustawić automat z majtkami jak w Japonii :lol:

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie opłaca mi się przeprowadzać, w grudniu przeprowadzam się już do swojego mieszkania (uffffffffff, nie moge się doczekać, Bóg mnie jednak kocha). Pogadam z nimi, a jak nic nie da to przetrzymam jeszcze te dwa miechy. Ale raczej sa ugodowi więc moze wezmą pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odbieraj tego jako przypierdalanie się:

 

Ale to pokazuje jedno:

-trzeba ciężko zapierdalac na święty spokój czyt. Własny kwadrat. 

 

Przecież mieszkasz z obcymi osobami, na co liczysz, na raj? 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Nie odbieraj tego jako przypierdalanie się:

 

Ale to pokazuje jedno:

-trzeba ciężko zapierdalac na święty spokój czyt. Własny kwadrat. 

 

Przecież mieszkasz z obcymi osobami, na co liczysz, na raj? 

nie odbieram.

Niedługo już będe mieszkał na swoim, muszę po prostu przetrzymać ten pierdolnik.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   @jankowalski1727 Cześć.

 

Ty się ciesz chłopaku że w wojsku nie służyłeś dwa lata na chwałę ojczyzny.

 

   Opiszę moją 'karierę'. Po wcieleniu, szkółka elewa, pół roku na sali 12 osobowej, trza było się dograć, bo nie idzie inaczej.

Fakt, mało czasu wolnego bo zajęcia, ale na sali te dwie godziny wspólne, nie liczę od 22 - 6. Tolerancja przede wszystkim.

Bo inaczej spinka, bezpośredni kontakt, lub wyzwiska. Dalej, okres służby, gdzie byłem kapralem, dowódcą drużyny, spałem z drużyną na sali.

Cztery drużyny dają 40 ludzi wojska, wszystko na jednej sali. Czy wy wiecie jak wali 40 ludzi? Kurwa, jak miałem dyżurnego, i budziłem wojsko o 6,

to ostrożnie otwierałem drzwi bo metan mógł zabić.:D, A Ty kolego mi tu się skarżysz.

 

   Ostatni, etap wojska, pół roku na ochronie ośrodka wypoczynkowego 'rządu' PRL, sala 8 osobowa, sami kaprale, lajcik.

Tak że kolego, inni mieli, mają gorzej. Więcej tolerancji, no i asertywności przede wszystkim.

 

Pozdro.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.10.2018 o 20:02, SławomirP napisał:

Daj im spokój, tyle chyba mogą skoro też płacą za to mieszkanie.

Nie dam im spokoju. Ku**** to, że płacą za mieszkanie to mają terroryzować jakimiś bzdurami z laptopa innych ? Co to za myślenie w ogóle ? Jak się zerżną przypadkiem przez nogawkę w przedpokoju to tez przemilczeć, bo "oni płacą w końcu za to mieszkanie"? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 10/2/2018 at 5:12 PM, jankowalski1727 said:

1. Puszczanie muzy z laptopa w kuchni. Mam pokój obok kuchni, więc wszystko słyszę. Po pracy chcialbym polezec czy poczytac w spokoju a tu często lecą jakieś rapsy. Przesadzam czy nie?

2. Jeden z nich to trochę dziwoląg i rapuje do samego siebie. Wiem ze to brzmi smiesznie ale tak jest i wkurwia mnie to już ze lazi po przedpokoju i kuchni i pierd**** jakieś banialuki na cale mieszkanie.

Wyjdź z inicjatywą. Ustalcie zasady odnośnie przestrzeni "publicznej" w mieszkaniu. Niech sobie chłopaki słuchają czy rapuja w pokojach (bo jak rozumiem je wynajmują). Wyłóż im to na spokojnie. Jak są w porzadku to wysłuchaja i zrozumieją. Jak bedziesz sie z tym kitrał i nakręcał z czasem będzie tylko gorzej, a jak w końcu nie wytrzymasz i sprawa się zakończy źle. Jeśli bedzie Ci przeszkadzało to że dochodza odgłosy z pokoju pukasz i prosisz o sciszenie albo załozenie słuchawek. Z doświadczenia wiem że ludzie sie trafiają masakryczni jako współlokatorzy. U mnie był typ co zawalił cały zlew garami po sobie, a pod prysznicem wyglądało przez pół tygodnia jak by ktoś nasrał, i ujebał dywan w pokoju który potem wystawił do przedpokoju. Jak sie do niego odezwałem w tej sprawie to zwalał na kumpla z którym sie znałem od dawna (i wcześniej potwierdziłem że to nie on). Kłamania w żywe oczy nie znosze, więc generalnie wypierdoliłem go na kurwach, a jestem bardzo cierpliwym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.