Skocz do zawartości

Udawane zachowania oznaką braku pewności siebie.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym sie podzielić moim ostatnim spostrzeżeniem. Awięc, na portalu pua przeczytałem kilka miesięcy temu zeby zlewać laskę, nie odbierać czesto, odpisywać długo na SMS, najlepiej nie pisać SMS, rzadko sie spotykać, byc zimnym skurwysynem. 

Duzo osob na forum podziela tą idee i jest to w jakis sposob logiczne, ale... 

 

Czy jesli bylibyśmy pewni siebie, pewni tego że na miejsce tej jedynej moze przyjść w kilka dni 10 innych, to odwalalibyśmy tą całą  grę?  Gry i zabawy w nieodposywanie, rzadkie spotykania, zlewanie itd.

 

Czy według was, nie wystarczy szczerość połączona ze świadomością współczesnych zagrożeń mężczyzny (ślub, ciąża, zabranie dzieci) o których mowi Pan Marek w swoich materiałach? Trzeba sie bawić w jakies pseudo pua zagrywki? Nie można byc po prostu sobą? To znaczy zrobic teoretycznie białorycerskie zachowanie ale miec „wyjebane na konsekwencje”, zrobic to bo lubi sie to robic gdy jest się  w związku, a nie po to zeby zyskać jej przychylność i kroczę. A jeśli straci szacunek to przybijasz jej piątkę na pożegnanie. 

 

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się. Profesjonalizm jest dzisiaj często mylony z przybieraniem maski i "muchami w nosie" co ma za zadanie ukrywać brak wiedzy, umiejętności, a w efekcie pewności siebie. Dla pracodawcy rzadko pracownik to inwestycja nie ten to inny, szkolenie jest często na zasadzie patrz i ucz się. Zamiast pokazać potem pod nadzorem pracownik robi itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Czy jesli bylibyśmy pewni siebie, pewni tego że na miejsce tej jedynej moze przyjść w kilka dni 10 innych, to odwalalibyśmy tą całą  grę?  Gry i zabawy w nieodposywanie, rzadkie spotykania, zlewanie itd.

Relacje damsko - męskie to niestety jest ciągła walka, tylko role się zmieniają, a gdy paniom uda się zmienić drapieżnika w ofiarę (czyt. potulnego glonojada) to szuka kolejnego do utemperowania. 

 

56 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Czy według was, nie wystarczy szczerość połączona ze świadomością współczesnych zagrożeń mężczyzny (ślub, ciąża, zabranie dzieci) o których mowi Pan Marek w swoich materiałach?

Nie wystarczy, widzisz, nie bez powodu, niektórzy te relacje nazywają "The Game" - grą, bo to jest gra, walka. O dostęp do zasobów, lepszych genów, etc.

Świadomość trzeba mieć - sam fakt, że ją masz stawia Cie wyżej od PUAsów, którzy chcą tylko zaliczać panienki (niekoniecznie myśląc o konsekwencjach).

 

58 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Nie można byc po prostu sobą?

Zależy. Większość ludzi musi przydziać maski, bo gdyby byli tacy jacy są - np. pomocni itd i każdemu pomagali, to świat by ich zjadł, wysrał i zrobił to ponownie.

Ta planeta jest tak naprawdę okropnym miejscem, pod tym względem, że ciągle toczy się walka o przetrwanie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim trzeba uważać żeby nie wpaść w usprawiedliwianie siebie i swoich kiepskich "wyników" na różnych płaszczyznach "byciem sobą". 

Tu się łatwo zatracić i z takiej pseudo spójności wpaść w abnegację i wymówki :) 

 

Co do relacji oczywiście nie można robić niczego wbrew sobie i dobrze jak pewne działania wychodzą od nas naturalnie ale pamiętajmy, że bierzemy udział w "grze" .

Chcąc osiągnąć "wynik" musimy "działać wg zasad".

 

Wraz z obyciem się z kolejnym kobietami, doświadczeniem takie akcje nie będą postrzegane jako coś "nienaturalnego" ale zwykły element jak dolanie oliwy do łańcucha żeby cały mechanizm idealnie trybił :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, EmpireState said:

Chcąc osiągnąć "wynik" musimy "działać wg zasad".

Mnie nie interesuje już wynik. Pracuję w czyjejś firmie. Chcę wykonywać swoja pracę dobrze, ale mam dosyć ganiania za awansami które będą nie wiadomo kiedy, za nie wiadomo ile, i liczyć się z humorami nie wiadomo kogo. Ganiać za pieniędzmi, i awansami można całe życie z takim efektem że patrzysz za siebie i nie wiesz dlaczego podjąłeś tyle wyrzeczeń, i dlaczego w imię zasad w pracy ludzie zaczeli włazić ci na łeb. Życie to chaos. Jeśli chcesz żeby rządził nim stały porzadek to skazany jesteś na porażkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Trevor napisał:

Mnie nie interesuje już wynik. Pracuję w czyjejś firmie. Chcę wykonywać swoja pracę dobrze, ale mam dosyć ganiania za awansami które będą nie wiadomo kiedy, za nie wiadomo ile, i liczyć się z humorami nie wiadomo kogo. Ganiać za pieniędzmi, i awansami można całe życie z takim efektem że patrzysz za siebie i nie wiesz dlaczego podjąłeś tyle wyrzeczeń, i dlaczego w imię zasad w pracy ludzie zaczeli włazić ci na łeb. Życie to chaos. Jeśli chcesz żeby rządził nim stały porzadek to skazany jesteś na porażkę...

Moja odpowiedź tyczy się wątku a on dotyczył relacji damsko-męskich. Myślałem, że każdy się połapie ocb... :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

 przeczytałem kilka miesięcy temu zeby zlewać laskę, nie odbierać czesto, odpisywać długo na SMS, najlepiej nie pisać SMS, rzadko sie spotykać, byc zimnym skurwysynem. 

Czy jesli bylibyśmy pewni siebie, pewni tego że na miejsce tej jedynej moze przyjść w kilka dni 10 innych, to odwalalibyśmy tą całą  grę?  Gry i zabawy w nieodposywanie, rzadkie spotykania, zlewanie itd. 

Tu może nie chodzi o grę, ale o to, że nie masz czasu bo masz spotkania z tymi 10 innymi! No może 5, oczywiście gdy nie jesteś w związku.

Lub masz tyle ciekawszych zajęć, że pisanie czy spotykanie z samicą jest nudne.

 

Wtedy podczas spotkania z nią będziesz najczęściej sobą, a nie pozerem próbującym ugrać dostęp do vaginy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edytuj, nie wstawiamy cytatu, jeżeli jest bezpośrednio pod postem.

 

Tak, znam, ja!

Nawet za kawalera, gdy miałem spotkać się z narzeczoną to często wolałbym z kumplami wyskoczyć, pośmiać się, wypić piwko, pogadać o babach .

Byłem na tyle nasycony sexem, że nie leciałem do panny z wywalonym jęzorem na każde skinienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnych rzeczy w życiu trzeba się też nauczyć. Aż wejdą w nawyk. A nawyk bedze krążyć w Twoim krwioobiegu.

 

A jeżeli nie, to ważna jest wiedza.

I wtedy wybór:

Świadomie wchodzę w związek,

lub  

Świadomie zajmuję się sobą. 

 

 

A PUA to tylko w czasie „Pick Up Line” działa, następnie jest proza życia. 

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek myśli, że nie jest sobą, jeżeli coś udaje, ale to nie jest tak. 

 

To jest nauka przez modelowanie, aż w końcu staje się drugą naturą. 

 

Jeżeli nie masz właściwego zachowania w sobie to trzeba wyrobić. A robisz przez udawanie na początku, a później już naturalnie. 

 

Zawsze możesz zostać lepszą wersją samego siebie poprzez trening. 

 

Sztuczność, ślamazarność, błędy typowe dla początkujących to podstawowy schemat prawidłowej nauki. Jak coś dłużej praktykujesz to zaczynasz działać coraz lepiej, lepiej, aż osiągasz poziom zadowolenia z nowych umiejętności i przy nich zostajesz. 

 

Nie widzę nic złego w udawanych zachowaniach, jeżeli stanowią proces nauki, doświadczania. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.