Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, The Motha napisał:

Ale stary, świat się na Tobie i Twoich dziadkach nie kończy, zresztą już pisałem że skoro Oni tego nie robili, to nie znaczy że żyli lepiej :)

Co jeśli Ci powiem, że pasje i zainteresowania to wytwór konsupcjonizmu i wcześniej nie istniały takie rzeczy?  Tutaj nie wartościuje czy to lepsze czy gorsze.

 

Po prostu stwierdzam, że zwiazki bez tych cech łączących jakoś działały całe życie. Co najciekawsze nikt nie narzekał tylko pracował nad związkiem. Stąd blisko do wysnucia tezy, że obiektywny wzór na udany związek jednak leży gdzieś indziej niż w podobieństwach.

 

 

7 minut temu, KurtStudent napisał:

Ale tylko w modelu "na amisza". Bo inaczej zapewne dość szybko z gazet i od "przyjaciółek" dowie się, że przecież straciła czas bo zamiast skakać po kutangach to ona tylko z jednym i teraz NIE WIE i musi się DOWIEDZIEĆ a potem już jabłko wiedzy zjedzone i sajonara z raju Ewo. 

Tym tokiem rozumowania nie warto brać ani dziewic ani całej reszty ferajny.

 

 

5 minut temu, Abteilungsleiter napisał:

życie to jeb.na loteria i dzieło przypadku.

Otóż to.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Ksanti said:

Ale skąd wiesz, że byłoby inaczej? Tylko przypuszczasz, no chyba, że to sprawdzone info, że niedziewica z pasjami to ideał.

Tak, spotykałem się z taką innej narodowości, była ruda, genialna w łóżku i do tej pory żałuję, że nie wybrałem jej. Wtedy nie pasowało mi, że ma małe cycki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, developers napisał:

Tak, spotykałem się z taką innej narodowości, była ruda, genialna w łóżku i do tej pory żałuję, że nie wybrałem jej. Wtedy nie pasowało mi, że ma małe cycki.

To zaproś ją do związku na kilka lat i dopiero wtedy oceń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Co to jest za argument, że Twoi dziadkowie czy pradziadkowie nie mieli wspólnych zainteresowań i dlatego/pomimo tego byli szczęśliwym związkiem przez długie lata. 

 

Stary, 50 czy 100 lat na takie zainteresowania jak Ty masz teraz mógł sobie pozwolić znikomy procent ludzi. Z reguły arystokracja, która miała dużo wolnego czasu. Reszta, w tym chłopi i robotnicy, pracowała od razu do wieczora, żeby utrzymać rodzinę (panowie) i zajmowała się domem + dziećmi (kobiety). Wtedy normą było posiadanie kilkorga dzieci, nie było takich ulepszeń i sprzętów domowych jak dzisiaj. Pisanie zatem o wspólnych zainteresowaniach posiłkując się rodzinnymi historiami sprzed pół wieku/wieku jest absurdem. Powiem Ci więcej Kolego, w rodach arystokratycznych oczywiste było to, że ludzie znali języki, czytali, grali na instrumentach, polowali, chodzi na bale etc. Czyli co, bingo! Mieli wspólne zainteresowania (te, które może łączyć kobieta i mężczyzna), pochodzili z podobnych światów, bo jak wiadomo mezalianse sprawdzają się najlepiej w kinie. W życiu niezbyt. Twoja argumentacja jest naprawdę pokraczna, wybacz, ale no naprawdę. 

 

Zastanów się czego Ty chcesz. Czy żyć jak Twoi przodkowie czyli pracować od rana do wieczora na żonę i siedmioro dzieci czy jednak mieć o czym pogadać z kobietą oprócz prozy życia. 

 

Też kiedyś miałem urojenia na temat dziewic, ale mi przeszło, bo przestałem traktować seks jak nie wiadomo co. Jak jakąś świętość. Nie widzę żadnej różnicy w rżnięciu swojej dziewczyny w związku od rżnięcia równie fajnej panny, którą znam tylko po to, żeby się spotykać w wiadomym celu. Byłem 6 lat w najdłuższym związku i jakoś nie czułem wielkiej magii seksu, że niby "z miłości" to jakieś cuda. 

 

Jasną sprawą jest, że duża liczba partnerów seksualnych u kobiety obniża jej szanse na dobry i trwały związek. Nie wiem ile masz lat i w jakie panny celujesz. Jeśli w 18-24 to jeszcze masz szansę na dziewicę, w starszych rocznikach to dla mnie już bardzo podejrzane, że kobieta z nikim nie spała. Z reguły coś z nią jest nie tak. Albo boi się mężczyzn, albo ma jakieś z dupy urojenia i poglądy na związki (zdobywaj ją 2 lata, może pokaże Ci kolano), albo ma zahamowania i minimalny popęd seksualny. Czyli generalnie jest wybrakowana pod jakimś względem. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@developers

Zauważ, że niedziewice są w grupie ryzyka "po przejściach", które opisałem. To są przeważnie jednostki typu patrz: sympatia, badoo 30+. Skrzywdzone, zwichrowane psychicznie, z defektami. Zazwyczaj kobiety mają wianuszek orbiterów. Jeśli nie mają to można śmiało założyć, że coś z nimi jest nie tak tylko jeszcze o tym nie wiemy. To co łatwe i z pozoru przyjemne okazuje się potem złe. A nie ma sukcesu bez pracy ani dróg na skróty jak to mówią. Pewnie latwo się wrombać na borderke lub inne szahrajstwo. W dodatku mają poczucie bycia ofiarą, więc myślą, że teraz im się należy coś ekstra od życia. Do tego budowanie związku na seksie to droga do zostania "cuckiem". Nie podołasz to wylatujesz z gry. Stąd duże libido to pułapka. No chyba, ze się jest alfą, który ma wszystko gdzieś. Dlatego zero hajsu i zero angżowania się to rozsądna strategia przy takich niedziewicach. Jednak można się zastanowoić czy taka iluzja związku w ogóle się opłaca.

 

@Bullitt

Nie mówię, ze technologia czy zainteresownaia są złe. Po prostu stwierdzam, że ludzie łączyli się wpary pomimo braku podobieństw i to funkcjonowało. Teraz niby jest te piepszenie o podobieństwach i zwiazki się rozpadają mimo tego. Dla mnie to brzmi jak popularna papka sprzedawana przez kołczów. Na pewno to łączy ale nie jest z pewnoscią powodem trwałości związków. 

 

To nie są urojenia tylko biologia, psychologia + wzgledy pragmatyczne. Nie tylko ja o tym piszę lecz nawet psycholodzy. Oczywiście nie chodzi mi o modne panie psycholożki i kołczów.

 

Mam gdzieś ten cały seks, jeśli nie mogę mieć silnej wieźi z kobietą. 

 

Celuje w panny ok. 18-22.

 

Wolę, żeby była wybrakowana pod tym względem, niż puszczalstwa.

 

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Byłybiałyrycerz napisał:

Jaki z tego wszystkiego mamy morał ? Pierdo** nie robię, zostaje gejem :D.

No niestety na to wychodzi. Dziewice złe to chyba jedynie tylko to zostaje... 

 

Z dwojga złego wolę, żeby moja kobieta miała niskie libido niż wysokie. Kurła przecież latami jest się singlem i nie ma seksu. To co nagle mam narzekać, że kobieta ma za niskie potrzeby seksualne? Jeśli szuka się zwiazku to nie bierze się ku... Przecież jak się weźmie babę z wysokim libido to będzie się puszczać to jest niemal jak pewnik. Miej tutaj z taką dzieci, ślub i płać na nią. Większego poniżenia nie wyobrażam sobie. Widzę, że panowie od narzekania na żony dziewicę - mówią o nich źle jedynie w kontekście seksu. No ale czy szmaciła was, poniżała, zdradzała? No właśnie chyba nikt by nie chciał tej skrajności. Wszystkiego podobno nie da się w życiu mieć.

 

Dla odrobiny wyrozumiałości spróbujcie się postawić w roli 40 letniego prawiczkia a z internetu wiem, że tacy są. Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i niedoceniania tego co się ma. Ja tez wiele rzeczy nie doceniałem... Teraz widzę, że cieżko znaleźć drugi taki egzemplarz. Nawiązując do powiedzenia naszego guru. Co jest dla Ciebie cenniejsze? Kamień, którego jest miliony na ziemi i wyciagnięcie ręki czy rzadkie złoto? Puszczalskie panny na seks to jest właśnie taki kamień. Odpowiedzcie sobie co jest złotem w tej metaforze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti Libido to nic innego jak stan hormonów / zdrowia, nie ma czegoś takiego że kobieta ma małe potrzeby, najzwyczajniej na świecie ma taki poziom hormonów że libido jest słabe. Ja kiedy się odrobaczam to w ogóle nie mam ochoty a i nawet warsztat ma problem.

Zauważ że dziewczyny z niskim libido mają pcos a dalej pokazuje się tarczyca, to wszystko od siebie jest zależne.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem że @Ksanti zakłada wątek o dziewicach i miałem odpuścić, ale myślę sobie że coś skrobnę.

 

Piszesz na forum o tym temacie już tyle esejów i znowu zaczynasz o tym wątek. Piszesz o dziewicach że to jedyna opcja, gdzie byłeś z dziewicą ( z tego co pamiętam) i...już z nią nie jesteś. Czasem mi się wydaje że za dużo jest teorii w tym całym Twoim rozumowaniu. I nie chodzi mi o to czy podparte to jakimiś badaniami, wypowiedziami jakiś psychologów, ale teorii spowodowanej zbyt obcesywnym myśleniem.

 

Może po prostu zacznij próbować, podoświadczaj różnych opcji, życie masz jedno, nic Ci nie szkodzi. Wiem że szkoda tracić czas na coś co wg własnego przeświadczenia nie będzie dobre dla Ciebie. Ale myślenie i teoretyzowanie ciągłe też jest wydaje mi się średnią opcją.

 

Zakładasz od razu z góry jak to będzie z taką dziewczyną, a jak z inną. Ale kobiety przeważnie mają wgrany ten sam program, który jest niezależny od tego czy są dziewicami czy nimi nie są. A to jak będzie w związku pamiętaj że w bardzo dużym stopniu zależy od tego jaki TY będziesz i jakie będzie Twoje myślenie i nastawienie do tego wszystkiego.

 

EDIT: acha, no i poradnik @Mosze Red to podstawa :)

Edytowane przez Taboo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ja wchodząc w związek byłem prawiczkiem a ona już z nie małym stażem.Po kilku miesiącach zaczęliśmy uprawiać seks na początku jej to nie przeszkadzało że miałem jakieś problemy z przedwczesnym wytryskiem. Według niej niebyłem takim ruchaczem na czas dłuższy niż półgodziny -godzina xd Też poszukuje kobiet z tego samego przedziału co ty @Ksanti i myśle że dziewica dałaby wiecej czasu w moim przypadku na to wszystko ?

Edytowane przez inferno9669
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Dziękuje za oznaczenie @Ksanti

 

Ja odpowiem nie typowo, czyli tak jak zawsze. Trochę ezoterycznie a trochę nie.

 

Pociąg do dziewicy jest normalny i naturalny. 

Dawniej według podań (Ja się opieram o Słowiańskie podania ale nie tylko one o tym mówią) Brano dziewicę z wielu względów ale najważniejsze to było jedno:

Gdy ona przyjmowała nasienie swojego partnera i ty przebijałeś błonę dziewiczą to oznaczało to, że dzieci w tej kobiecie będą rodzić się z TWOJEGO RODU DUSZ oraz z JEJ.

Dlatego mężczyzna, który posiadł dziewicę oraz który sam był prawiczkiem to ona będzie rodziła jego dzieci nawet jak zapłodni ją inny mężczyzna. Mężczyzna, który nie miał innych kobiet jest czysty więc wzorce energetyczne będą tylko od niego. Jeśli uprawiał seks z innymi kobietami to przejął jej wzorce oraz JEJ PARTNERÓW.

Tak mówią "nauki" ezoteryczne. W zasadzie na ten temat może by wiele pisać ja tu daje skróconą wersję.

Jeśli partnerka miała dajmy na to 5 partnerów to znak telegoniczy będzie główny tego pierwszego. Czyli koleś, który uprawiał z nią seks może mieszkać w Anglii teraz bo wyjechał na emigrację ale to on będzie w zasadzie jego lub jej ojcem nawet jak ktoś inni przekaże nasienie. Natomiast tamci czterej będą mieli maluśki procencik swojego udziału.

Znak ten jest porównywany do kliszy w aparacie może zostać wymazany, bo czasem zdarzały się wzięcia siłą (gwałty) jednak ten rytuał został zapomniany. Wymazywano ten znak i kobieta stawała się nie jako znów dziewicą.

Generalnie by wymazać znak pierwszego samca należy uprawiać miłość cały dzień z daną partnerką i muszą czuć między sobą ogromną miłość - czystą. Czyli bardzo rzadko spotykaną rzecz w dzisiejszych czasach, to stary znak był zastępowany nowym mocniejszym.

Jeśli mężczyzna i kobieta mieli wcześniej partnerów to są sposoby by oczyścić się z poprzednich partnerów ale nie wiem czy to działa w 100%.

Natomiast u muzułmanów bierze się tylko dziewice za żonę a nie dziewice są warte ułamek poprzedniej "Wartości".

Ezoteryka ezoteryką, genetyka genetyką. Farmazon /= nauce. Faktem jest, i to udowodnionym, że kobieta wchłania/absorbuje - jak zwał tak zwał - męskie DNA zarówno podczas seksu, jak i ciąży (od męskiego płodu).

Całe to pierdolamento, o "wymazywaniu", to zwykła i kompletna bujda. Blizn i znamion nie "wymażesz" z ciała po robieniu godzinami jakiejś czynności, tak jak baba, choćby pruła się ze swoim obecnym, nie przez jeden, a trzy dni, nie wymaże DNA poprzednich facetów, którzy ją posiedli. Dziwnie KAŻDA religia i kultura, miała ogromne  szacunek i względy dla dziewictwa. Z samej Biblii można wziąć pierwsze lepsze parę przykładów, jak choćby to, że dziewica została wybrana na matkę Syna Bożego. Jakub najbardziej kochał swoją drugą żonę, Leę i potomstwo które z nią spłodził. Rachelę wciśnięto mu na siłę i przed Leą, specjalnie, z "pewnych" powodów. Był to jednak dla niego "mus" konieczny by otrzymać młodszą siostrę. Dziewice pogwałcone przez żydów przy zdobywaniu jednego z ludów zamieszkujących "Ziemię Obiecaną" zostały poślubione przez swych gwałcicieli z rozkazu Bożego. Znaleźć tego można znacznie, znacznie więcej - a to tylko biblia.

 

 

Cytat

Co do dziewic.

Dziewice są fajne ale mają pewien szkopuł. Nie doświadczyły seksu z innym mężczyzna oprócz Ciebie, wiec będzie je ciągnęło by sprawdzić jak to jest z innym fagasem. Jedynie nie pójdzie jeśli będziesz dobry w te klocki oraz będziesz silny. Dzisiejsze czasy są w ogóle specyficzne, że każdy z każdym się kocha ale chyba sami widzimy, że upadamy jako Rasa. Dlatego dawniej się brało jedną kobietę i się w nią pakowało swoje naboje :) 

Nie mówię już o innych aspektach jak wsparcie mentalne dla swojego jedynego itd ale coś może być na rzeczy w tej wiedzy.

Prawda, ale połowiczna, a piszę połowiczna, bo ma na to ogromny wpływ osobowości, chodzi mi oczywiście o introwertyzm i ekstrawertyzm. Te "Jedynie nie pójdzie jeśli będziesz dobry w te klocki" wydaje się wręcz śmieszne. Skąd dziewica ma mieć porównanie? Ekstraweryczka polecieć może na nowego bolca ze względu na wbudowane w swoje podejście i nastawienie, otwartość, ciekawość, chęć próbowania nowych rzeczy - 3 chyba największe cechy charakteryzujące osobowość ekstrawertyczną. U takiej laski nie będzie myśli, że nowy bolec może być gorszy od obecnego, będzie myśl że "może być lepszy, a w ogóle to się nie przekonam jak nie spróbuje".

 

Chodzi o sam fakt funkcji narządu rozrodczego. Od starożytności ludzie wiedzą, i nie potrzeba do tego było żadnego sprzętu czy wiedzy biologicznej, że kobiecy narząd jest wyjątkowy i szczególny, bo to w nim dochodzi do zapłodnienia i rozwoju nowego życia. Łono dziewicy więc jest po prostu czyste, niesplamione nasieniem innych mężczyzn, co było tak pożądane przez mężczyzn u władzy, którzy mieli spłodzić, potomka.

 

Cytat

Jeśli ty chcesz @Ksanti dziewicę to powinieneś być sam prawiczkiem, wtedy jest najbardziej fer. Możesz zrobić rytuał oczyszczenia jeśli ona się zgodzi ale musisz jej powiedzieć, że miałeś inne przed Tobą.

I co to da. Wymaże DNA byłych samicy? Czy może też @Ksanti ma wpompować w lubą tyle swego nasienia aż sam uschnie, by jakimś "magicznym" sposobem wyparło z miejsca DNA jej byłych? Wiem że niektórzy podchodzą poważnie do ezoteryki, ale w większości to kompletne bzdury. Co do męskiej strony w tymże temacie. Facet nie pochłania DNA swoich partnerek, on im je pozostawia własne, facet z natury nie przywiązuje się po seksie, tak jak kobiety i sam seks nie ma takiego wpływu na jego psychikę, jak w przypadku kobiet.

To "powinieneś być prawiczkiem" to tekścik wręcz kobiecy, dorzuć do tego tego klasyka że "przeszłość nie ma znaczenia". Jak facet chce dziewicy, to "musi" sam być prawiczkiem. Mimo że KAŻDA kobita, nawet dziewice (ekstrawertyczne), patrzą i traktują takiego delikwenta jako >przegrywa<, >frajera<, >niedorajdę<. Same zaś robią maślane oczy na widok "ruchacza" aka buhaja.

Cytat

Co do nie dziewic, nie skreślałbym ich, wiele popełniło błąd idąc w tango z kimś ale zauważmy, że najczęściej to był bad boy, nie pytaj skąd wiem ale wiem :) 

Nie, normalny chłopak jak Ty czy ja tylko bad boy.

Przypadek? Nie sadzę! :) 

Większość w takim przypadku "wielce poszkodowanych" dziewuch traci dziewictwo, bo dało się naciągnąć na seks, licząc na coś więcej, albo były wielce "zakochane" (czyt. kwadratowa szczena, wygląd).

Pytanie tylko czy ktoś taki jak @Ksanti widziałby w takiej "biednej", "pokrzywdzonej" niuni partnerkę na całe życiem i matkę swoich dzieci. Ja nie, błąd jest błędem, a za błędy, niestety trzeba płacić. Jeśli niunia tak niedojrzale i głupio podchodziła do poważnej sprawy, jaką jest współżycie, to ciekawe z jaką dojrzałością i ynteligencją podejdzie do o wiele bardziej poważnych decyzji i spraw. W szczególności że baby jakoś niespecjalnie uczą się na swoich błędach. Miałem taką koleżankę, co to w wieku 18 lat miała już dwóch partnerów seksualnych, ale, uwaga uwaga, nie była nigdy w związku. Dlaczego? Z pierwszym się przespała, bo liczyła na coś więcej po tym seksie. A z drugim? Jak myślisz? Tak, tak, z drugim przespała się bo też liczyła na coś więcej, sądząc że po seksie udzieli się to "wybrankowi". To jest to o czym pisałem chwilkę wcześniej, seks ma kompletnie inne znaczenie dla faceta, inne dla baby.

 

Cytat

Nie wiem czy prostytutki mogą się oczyścić z tego co wiem to nie. Jeśli była wzięta siłą to tak, ale jeśli sama zdecydowała żyć w ten sposób to chyba tylko przeogromna miłość jest w stanie zmyć dziadostwa, bo miłość to najczystsza i najpotężniejsza energia.

To już "przemilczę" :P

 

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Prostytutek się nie brało na żony

Bo były od prucia, a nie od rodzenia dzieci. Zimno i ostro, ale taki fakt. Facet postrzega i ocenia poznawane przez siebie kobiety dwojako - szmatę/dziwkę - na seks i - dziewczynę/żonę - do związku.

 

@Ksanti Dam Ci dobrą radę, zmień "docelowy" wiek targetów. Ja stawiałbym tak na 16/17 - 20/21 na podstawie zaobserwowanych jednostek i sytuacji :P 

 

 

Edytowane przez lxdead
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w cyklu "red bawi i uczy" - porozmawiamy o dziewicach.  

 

1 Zwrócę jedynie uwagę na jedną kwestię (no może więcej niż jedną), nadawanie dziewictwu mistycznej wręcz wartości, która to wartość miała znaczenie w dawnych czasach bo zwiększała prawdopodobieństwo spłodzenia przez mężczyznę własnego potomka, ale w dzisiejszych czasach testów na ojcostwo, DNA, przy dzisiejszym poziomie wiedzy .... Sami rozumiecie, logiczne przesłanki wielbienia dziewic są nader wątłe. 

 

2 Zwrócę uwagę na drugą kwestię, jak dajecie się matriksowo rolować, z żalem stwierdzam, że jak zwykle ? Ta druga kwestia to wiecznie powracający jak bumerang, którym ślepy Aborygen zwinklował polując na kangura, a mianowicie PODWÓJNE STANDARDY.

 

Jest, późno nie mam zbytnio chęci się rozpisywać ....  bycie dziewicą jest fajne i jest powodem do dumy, bycie prawiczkiem (czyli w sumie stan ten sam), jest niefajne i jest powodem wyśmiewania się z młodych mężczyzn, głównie przez kobiety, które jednocześnie wynoszą na ołtarze dziewictwo u własnej płci. Nie czujecie się rolowani ? ? 

 

3 To, że pani posiada/ posiadała błonę dziewiczą nie oznacza wcale ogólnie pojętej czystości. Modne jest trzymanie dziewictwa do ślubu, w niektórych kręgach jednakże, o czym wspominałem już wielokrotnie, nie oznacza to, że pani nie brała w dupcię lub nie obciągała tuzinowi kolegów. Ba znam nawet przypadki, gdzie młode, zaradne panie trzymały dziewictwo dla tego jedynego, a umawiały się z nieznajomymi na robienie gały za 50 czy 100 pln ... 

 

4 Istnieje również mnóstwo metod na oszukanie mężczyzny, że "ksiemżniczka" jest dziewicą, szczególnie niedoświadczonego, polecam jak zwykle fora dla kobiet ... począwszy od wkręcania, że nigdy nie miała faceta tylko straciła dziewictwo podczas upadku z konia, wypadku, miała operację, ginekolog przypadkiem przebił podczas przeglądu, itp. a skończywszy na odstawianiu szopki w sypialni przy użyciu odpowiednich preparatów tutaj wynik jest zależny od poziomu doświadczenia, a raczej niedoświadczenia mężczyzny, talentu aktorskiego niewiasty i zastosowanych rekwizytów ;)   

 

Istnieje również metoda odtworzenia błony dziewiczej, jest to zabieg z zakresu chirurgii kosmetycznej, wykonuje się to od bardzo dawna i mamy nówkę sztukę, nie śmiganą , a przynajmniej misio tak myśli.  

 

6 Do oddzielnych kategorii zaliczają się tzw. nowo narodzone dziewice, które już takie nie są i się zmieniły, teraz tylko dla ukochanego, przeszły odnowę moralną i duchową, a te poprzednie pięćdziesiąt kutangów się nie liczy ... I lecą bajeczki, że pierwszy raz z miłości, to jak pierwszy raz w życiu ..... ewentualnie pierwszy raz po przyjęciu do serca Jezusa i inne mniej lub bardziej zabawne wkręciki, żebyś jej nie traktował jak inni faceci bla bla bla .... 

 

I tyle, jeśli chodzi o główny wątek.

 

Dochodzą jeszcze kwestie poboczne jak to, że dziewica jest raczej kiepska w łóżku, trzeba edukować ... i zawsze będzie ciekawa jak jest z innym facetem, a jak wiemy panie bardzo lubią zaspokajać swoją ciekawość, oj lubią .... 

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Taboo napisał:

Zobaczyłem że @Ksanti zakłada wątek o dziewicach i miałem odpuścić, ale myślę sobie że coś skrobnę.

Nie jest to wątek o dziewicach!!! Jest to wątek o rozważaniach na temat związku. Bez omówienia tej kwestii/różnic odnośnie dziewictwa a jego braku moim zdaniem poradnik zawsze będzie o ten punkt niekompletny. Jest mnóstwo do omówienia w tej dziedzinie. A ta różnica nie jest subtelna, jest dosyć poważna o czym powinien każdy wiedzieć. Niestety matrix zaciemnia w tej kwestii oczy. Próbuje się wmawiać, że to tylko jakiś kawałek skórki jak są niezbite dowody na to, iż kwestia braku dziewictwa przy partnerze wiele zmienia w psychice kobiet.

 

Oczywiście rozumiem, że mężczyzn 30+ może to nie dotyczyć hipotetycznie. Ta wiedza zaburza światopogląd wielu i wyprowadza z kolejnego matrixa, że wszystkie są takie same.

 

Cytat

Piszesz na forum o tym temacie już tyle esejów i znowu zaczynasz o tym wątek.

Jest to zupełnie inny temat i uchwycony pod innym kątem. Przeczytaj dokładnie.

 

Cytat

Piszesz o dziewicach że to jedyna opcja, gdzie byłeś z dziewicą ( z tego co pamiętam) i...już z nią nie jesteś.

Znowu pokazujesz, że nie przeczytałeś tego co pisałem. 

 

Nie mówię, że jedyna ale najbezpieczniejsza.

 

Cytat

Czasem mi się wydaje że za dużo jest teorii w tym całym Twoim rozumowaniu.

To powiedz mi gdzie jest praktyka odnośnie szczęśliwych związków na forum? Raczej nie widziałem takich wpisów. Praktyka jest ale o sytuacjach jak bracia są gnojeni przez kobiete. Cała reszt to również teoretyczne rozważania.

 

Cytat

Może po prostu zacznij próbować, podoświadczaj różnych opcji, życie masz jedno, nic Ci nie szkodzi.

Wróc do pierwszego postu. Tam napisałem czemu nie jestem chętny na inne opcje.

 

Podchodzę do tego na luzie. Nie spinam się. Chciałem jedynie podzielić się własnymi spostrzeżeniami. Jednak w taki holistyczny sposób. Rozważyć za i przeciw. Dyskusja niestety poszła w hejt na dziewice. Nie wiem czemu taka jest wobec nich nienawiść.

 

Cytat

Zakładasz od razu z góry jak to będzie z taką dziewczyną, a jak z inną. Ale kobiety przeważnie mają wgrany ten sam program, który jest niezależny od tego czy są dziewicami czy nimi nie są.

I tak i nie. To hormony i podświadome wzorce wszystkim sterują. 

 

Cytat

A to jak będzie w związku pamiętaj że w bardzo dużym stopniu zależy od tego jaki TY będziesz i jakie będzie Twoje myślenie i nastawienie do tego wszystkiego.

Tutaj się zgadzam.

 

Jescze coś skrobnę jak nie będę musiał pisać z telefonu.

 

 

 

 

 

Edit. Już kminię co tu zaszło.

 

LUDZIE TO NIE JEST WĄTEK O DZIEWICACH!!! PRZECZYTAJCIE DOKŁADNIE CAŁOŚĆ PIERWSZEGO POSTU!!! Nie napisałem, że są najlepsze. Są najwygodniejszą opcją i tyle. Ten wątek jest czysto porównawczy. Nie piszę o stricte o kwestii dziewictwa. Tylko argumentuje za i przeciw. Wątek poszedł nie w tą stronę co trzeba. Ludwiku Dornie i Sabo nie idzcie tą drogą :)

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Bullitt napisał:

duża liczba partnerów seksualnych u kobiety obniża jej szanse na dobry i trwały związek.

Ktoś wymyślił nawet taki test, nie pamiętam jak dokładnie szło, ale nazywa się "dick stacking test" - sparafrazuję, bo nie pamiętam dokładnie obliczeń, ale chodzi o ideę:

 

1. Bierzesz ilość kutangów, po jakiej panna oświadcza, że była uprzejma skakać.

2. Następnie mnożysz tę liczbę przez, dajmy na to 15 cm.

3. Na obliczonej wysokości od ziemi wyobrażasz sobie platformę, na której stoi owa bohaterka.

4. Test: jeżeli po zepchnięciu pani z tej platformy i po swobodnym jej spadku na ziemię pani by tego nie przeżyła - znaczy to że miała za dużo partnerów i nie rokuje dobrze na związek.

 

Zastrzegam, test ten należy wykonywać tylko i wyłącznie jako zabieg myślowy. Nie próbujcie tego w domu.

Wyjaśniał go Terrence Popp gdzieś w jednym ze swoich filmów.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką prośbę do przyszłych wypowiedzi. Być może nie było to dostatecznie widoczne ale zadałem ważne dla mnie pytanie. 

 

Czy strategia numer 2 może implikować zadowolenie ze związku. Piszę to w kontekście mnie czy mogę funkcjonować w takim układzie?

 

Końcówka pierwszego postu wstępnego. Aby dobrze zrozumieć kontekst tego pytania trzeba dokładnie przeczytać cały pierwszy post. Opisałem tam nieco swoich negatywnych doświadczeń jak i swój temperament i potrzeby.

 

Ciężko mi się w tym momencie odnieść do całości dlatego odsyłam do pierwszego postu.

 

Pytanie jest na samym końcu i dotyczy właśnie niedziewic. Chciałbym aby temat bardziej poszedł w tą stronę. Dziękuję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie fajnie, zastanawiamy się nad wyborem partnerki tylko gorzej jeśli tak jak w moim przypadku nie potrafię określić czy potrafię żyć z jedną partnerką więc co mi po tym że wybiorę jeden typ np dziewicę skoro sam nie wiem gdzie Ja się znajduje. Dlatego póki co postanowiłem że skupiam się na tym by się dorobić a w okolicy 34roku zacznę się rozglądać, tylko najgorzej jeśli mimo jak upłynie kilka lat Ja dalej nie znajdę odpowiedzi i co wtedy ?. Dzisiaj sytuacja wygląda tak że w piątek jestem umówiony z rudą a w sobotę z blondynką i pytanie czy takie " próbowanie " skończy mi się za kilka lat i będę chciał tej jednej jedynej hmm.

Edytowane przez Byłybiałyrycerz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti tak czytam sobie te Twoje poszukiwania idealnej kobiety, tej jedynej dziewicy i wnioskuje, że masz niską samoocene, nie jesteś pewny siebie.

Boisz się, że jak kobieta nie jest dziewicą to poleci do ex faceta, będzie miała orbitera, będzie myślala o seksie z byłymi... 

 

Jeśli boisz sie, że laska z którą będziesz Cie zdradzi, będzie miała orbitera itd to nie wchodz w związek, bo nie jesteś na niego gotowy. Czy to z dziewicą czy nie.

 

To laska ma się bać, że odejdziesz itd, ale nie Ty. 

 

Dziewice czy nie dziewice co mnie to interesuje?

 

Jakie ponosisz konsekwencje, że jesteś z dziewicą lub nie?

 

Bardzo małe, albo żadne. W każdym przypadku są plusy i minusy.

 

Moim zdaniem ta kwestia jest akurat najmniej istotna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Mosze Red said:

Dochodzą jeszcze kwestie poboczne jak to, że dziewica jest raczej kiepska w łóżku, trzeba edukować ... i zawsze będzie ciekawa jak jest z innym facetem, a jak wiemy panie bardzo lubią zaspokajać swoją ciekawość, oj lubią ....

Dokładnie tak jest. Z pierwszą byłem w wieku 16 lat, nie zdążyłem rozdziewiczyć, bo to był związek na odległość i ktoś inny to zrobił po czym ze mną zerwała.

Drugą miałem 4 lata później, byliśmy razem rok, na pierwszym osobnym wyjeździe postanowiła sprawdzić jak to jest z innym. Na szczęście się przyznała i się rozstaliśmy.

Z kolejną byłem przez całe studia, ale mam wątpliwości czy nie sprawdzała w trakcie wyjazdu na Erasmusa jak to jest z innymi. Niczego jej nie udowodniłem, ale w trakcie tego wyjazdu zerwała ze mną sama, potem chciała wrócić.

 

Kolejną mam za żonę i żałuję, bo gdybym trafił na forum odpowiednio wcześniej, to kierował bym się innymi kryteriami przy wyborze.

 

Podsumowując, warto wybrać partnerkę świadomie, a nie na podstawie błony, cycków czy innym mało istotnych rzeczy, które z czasem ulegają zmianie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.