Skocz do zawartości

Ojciec namawia na intercyzę.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Czasami lubię sobie podpatrzeć co tam za miedzą słychać, a chodzi dokładnie o forum na literę N.... 

Ale do rzeczy. Chłopak ma mały spór ze swoim ojcem, na temat intercyzy w planowanym ślubie z nową parterka - o zgrozo, oczywiście z dzieckiem.

 

" Witam wszystkie Panie!
Jestem tutaj nowy, chociaż często czytam różne wątki na waszym forum. Mam pewien problem i już sam nie wiem gdzie mogę się zwrócić.
Jestem 30 letnim mężczyzną. 2 lata temu poznałem na imprezie u znajomych moją od niedawna narzeczoną. Od razu między nami zaiskrzyło, wszystko pięknie się układa, świetnie się dogadujemy, rozumiemy się w łóżku, jest coraz lepiej. Jestem jej pewny, kocham ją i jej córkę z poprzedniego związku, dlatego postanowiłem, że chce zalegalizować związek tak aby stworzyć rodzinę. To dobra dziewczyna, normalna, dostała już od życia po głowie, wiem że nic złego by nie zrobiła. Mam bardzo dobrą pracę, jestem zabezpieczony finansowo, więc nie widzę żadnych przeciwwskazań. Mam swoje własnościowe mieszkanie w którym od roku mieszkamy we trójkę. (kupiłem w 1/3 z własnych, 1/3 rodziców reszta kredyt który zostanie za niecałe 2 lata spłacony). 
Natomist jest jeden problem. Mój ojciec z którym mam świetne relacje bardzo nalega, żeby przed ślubem podpisać intercyze. Na początku wspominał, dzisiaj wręcz wywołuje kłótnie, ostatnio przez to prawie się pożarliśmy na amen. Mnie to denerwuje, bo ufam mojej kobiecie i nie zakładam, że w przyszłości mamy się rozstać. Nie po to chce zakładać rodzinę. Wierzę w nasza miłość.
Ojcu już nic nie przetłumaczę, on zdania nie zmieni. Twierdzi, żeby się zabezpieczyć, żeby nie zostać z niczym. 
Natomiast jak wspomniałem narzeczonej, to poczuła się urażona. Stwierdziła, że jej nie ufam do końca, żebym się zastanowił czego na prawdę chce. Dodała jeszcze, że nie czułaby się bezpiecznie z tym wszystkim, bo mogłaby zostać sama na ulicy z córką w razie najgorszego. Już wszystko się obchodziło przez to, widzę że chodzi trochę zdenerwowana.
Nie chce stwarzać konfliktu między ojcem i moją kobietą, więc opcja aby jej powiedzieć kto do tego namawia odpada.
Mam już taki mętlik w głowie, że sam nie wiem co mam robić, chciałbym po prostu mieć spokój.
Miał ktoś podobną sytuację? "

 

Ludzie kochani, ręce opadają. Bialorycerstwo aż bije po oczach. 

 

Krótkie podpunkty tego pana !

 

Zwraca się do kobiet na forum ! Rozumiem, że to forum kobiet ale istnieją tam również panowie!

 

Dwa lata zwiazku i motylki dalej fruwają w brzuszku.

Kocha ją i jej córkę....

 

 

Twierdzi, że panna dostała od życia po głowie. No jasne, skrzywdzona ksiezniczka. Skąd my to znamy panowie:lol:

 

Warunek damy albo bez intercyzy albo odchodzi. Gdzie ona potem się podzielę z dzieckiem ??? I te jeszcze slowa, że nie ufa jej ?

 

 

 

Jedyny plus tego to ojciec który ma łeb na karku. Miejmy nadzieję, że postawi na swoim.

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę przewrotnie: niech syn ojca nie słucha, niech wchodzi w to bez intercyzy. Jak dostanie od niej i jej córki po dupie, a na dodatek ojciec biologiczny tej małej się w wmiesza to może coś dotrze, może zrozumie, kto wie, może się biedak na forum u nas pojawi. Wtedy oczywiście pomożemy.

Swoją drogą ojciec mega łebski wie co mówi, ale jakim cudem takiego rycerza pod dachem uchował...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec kuma ocb. 

 

 

Ufam mojej kobiecie. 

 

Osobiście to ja nie miałbym już dwóch rąk, nóg. Gardło poderżnięte. I zero w banku. 

 

Ciężki pajac.  

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to wygląda jak prowokacja. Swoją drogą nawet jeśli to prowo, to takie rzeczy się w życiu często zdarzają, ale nabrać się i wpaść w pułapkę mogą tylko ludzie, którzy się własną siłą niczego nie dorobili a jedynie poprzez pomoc/kumoterstwo/pieniądze rodziców przez co nie mają surowego doświadczenia życiowego.

 

Jak ktoś  w życiu z hołotą miał styczność, miał mało dorobił się własnymi siłami i widzi kontrast(jak go ludzie traktują jak ma kasę, jak nie musi się bać o zapewnienie sobie podstawowych środków do życia, jak może fajnie spędzać czas mając pieniądze i jak spędzał ten czas ich nie mając), to nie ma chuja na tej planecie, że zgodzi się na to, żeby móc znowu być golcem z powodu "miłości" czy to by mu kobieta mówiła, czy ojciec czy nawet ojciec święty, wyjebane by miał chłlop na takie gadanie wtedy. Może mało samczo-solidarnie to zabrzmi, ale tacy ludzie mieli najczęściej w życiu z górki, i stąd biorą się ich problemy nie z powodu wrednej kobiety co chce zabrać, kobieta chce chapnąć wiadomo taka natura i takie karty od życia dostała, ale jak nie dasz to nie weźmie lub inaczej parafrazując "przeciwnik gra tak jak mu pozwolimy". 

Edytowane przez WąsatySamiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Still napisał:

Mój ojciec z którym mam świetne relacje bardzo nalega, żeby przed ślubem podpisać intercyze.

 

1 godzinę temu, Still napisał:

Stwierdziła, że jej nie ufam do końca, żebym się zastanowił czego na prawdę chce. Dodała jeszcze, że nie czułaby się bezpiecznie z tym wszystkim, bo mogłaby zostać sama na ulicy z córką w razie najgorszego.

 

1 godzinę temu, Still napisał:

Nie chce stwarzać konfliktu między ojcem i moją kobietą, więc opcja aby jej powiedzieć kto do tego namawia odpada.

Ojciec wyhodował jaja, ale czemu z synka zrobił fajtłapę(z kobietami)?

Argumenty pańci oczywiście schematyczne.
Poczuła strach, ciarki przeszły po plecach, bo mężczyzna ma wahania i zaczyna upominać się o swój męski interes za namową ojca :) 
Skoro pańcia zakłada, że będą wiecznie razem, to czemu tak się boi tej intercyzy? Heheheh

Wnioski są jasne:
Cipę zawsze możesz zmienić na świeższy model, natomiast ojciec pozostaje jeden na całe życie(nie licząc specjalnych okoliczności).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich chłopaków jest sporo, w jednej z prac pewna Pani opowiadała, jak jej syn związał się z Panią która miała kilkoro dzieci... zrobił jej kolejne (z tym też były jazdy, ona go rzucała ciągle, miała nie mieć już dzieci czyli tradycyjne gadki), no i się zaczęła jazda z mieszkaniem, pieniędzmi itd. Aż szkoda tej kobieciny że na starość będzie musiała chować cudze wnuki i w sumie syn wpędził ją w biedę, zaczęły się kredyty, chwilówki itd., byłem cały mokry z nerwów jak tego słuchałem, a było to wiele lat temu.

 

I nie wiem czy mieszkania nie zastawili jego rodzice, by cudze dzieciaki miały gdzie mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To klasyka życia. Samo życie, nie brakuje takich sytuacji. Zamiast kursów małżeńskich powinno być szkolenie prawne małżeńskie gdzie doświadczeni prawnicy wyjaśnialiby czym jest akt zawarcia związku małżeńskiego tak na prawdę i jakie konsekwencje ze sobą niesie.

 

Zresztą i tak większość nie zrozumie jak jest na sinusoidzie haju. Jak rodzice za młodu nie wpoją to później już ciężko.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo to umowa prawna. Jeśli dla którejś strony jest ona niekorzystna, powinno dążyć się do jej zrównoważenia. Zaniechanie tego jest przejawem nieroztropności, naiwności lub wręcz głupoty. W przedstawionym przykładzie mężczyzna z racji zdecydowanie wyższych zarobków powinien oczekiwać intercyzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SennaRot napisał:

To klasyka życia. Samo życie, nie brakuje takich sytuacji. Zamiast kursów małżeńskich powinno być szkolenie prawne małżeńskie gdzie doświadczeni prawnicy wyjaśnialiby czym jest akt zawarcia związku małżeńskiego tak na prawdę i jakie konsekwencje ze sobą niesie.

 

Zresztą i tak większość nie zrozumie jak jest na sinusoidzie haju. Jak rodzice za młodu nie wpoją to później już ciężko.

Dokładnie a nawet jeśli zrozumieją i będą świadomi zagrożeń to i tak będą mówić : fakt zdarzają się takie przypadki ale moja myszka jest zupełnie inna, mój passat ma na prawdę 160 tyś przebiegu mimo że ma 14 lat i budyniową przeszłość.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Still napisał:

Warunek damy albo bez intercyzy albo odchodzi. Gdzie ona potem się podzielę z dzieckiem ??? I te jeszcze slowa, że nie ufa jej ?

To jest zwykły szantaż a jakby on po ślubie powiedział, że albo codziennie seks albo on idzie to by wyszedł na chama, prostaka i egoistę, tfu! ? 

Ale jak ona chce mieć w razie w troszkę kosztowności, no to już nie jest szantaż, sam bóg z nieba zejdzie i strąci w otchłanie piekielne tego, który się ważył wspomnieć o intercyzie.

 

Przy okazji, wpadło mi do głowy dosyć zabawne porównanie ? Z intercyzą u kobiet jest jak z wymawianiem imienia Voldemorta w serii książek o H. Potterze.

"Proponujesz mi podpisać Sam-Wiesz-Co !? "

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Still napisał:

Mnie to denerwuje, bo ufam mojej kobiecie i nie zakładam, że w przyszłości mamy się rozstać. Nie po to chce zakładać rodzinę. Wierzę w nasza miłość.

I jak mówi klasyka jest po chłopie. Pewnym można być śmierci i podatków niczego innego. Z niego bije bialorycerstwo. Ojciec chce chłopakowi uratować skórę, oby postawił na swoim oby... 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.