Skocz do zawartości

Patryk ma 28 lat i zarabia 2500 zł.


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Adolf napisał:

Zapytam tylko. Ile zarabiają źli chłopcy, alfy, ruchacze czy inni na wyjebce?

Często jest tak że alfa sralfa nie pracuje od roku a pańcia go utrzymuje i w skowronkach wraca z pracy aby misiowi obiadek zrobić :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, The Motha napisał:

Często jest tak że alfa sralfa nie pracuje od roku a pańcia go utrzymuje i w skowronkach wraca z pracy aby misiowi obiadek zrobić :)

Też to zauważyłem. On siedzi w domu przed tv lub konsolą, chleje, imprezki, a ona na niego robi i mówi wszystkim, że on się zmieni.

 

Nie są to bardzo częste przypadki, natomiast częstotliwość tego zjawiska jest zaskakująco wysoka, biorąc po uwagę, że to nieco patologiczne zjawisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się pokuszę o inne stwierdzenie. :)

 

Im mniej zarabiasz, tym większa szansa, że fajniejszą dziewczynę znajdziesz. ;)

 

Zarobki są jak filter na materialistki, blachary i roszczeniowe księżniczki.

 

Wiadomo, że im ten filter "szczelniejszy", tym mniej przez niego przeleci, ale jak już wpadnie, to prawdziwa perełka może się trafić, dla której warto będzie się starać.;)

 

Przyszłość buduje się wspólnie, a nie przychodzi się na gotowe. :)

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że są ciekawe opinie mówiące, że ? są stosunkowo mało ważne. Dobrze to ja zapytam, którego z was utrzymywała kobieta po stracie pracy ale tylko jeśli nie mieliście zamożnych rodziców, własnego samochodu i mieszkania. Znajdzie się tu jakiś ? :) 

I nie mówię, też o tym iż wcześniej byliście prezesem banku PKO tylko mam tu na myśli normalnego człowieka co zgarnia 2.000 na miesiąc. 

 

Edit albo jeszcze inaczej. Jestem beta czyli 80% społeczeństwa. Co zrobic by kobieta mnie utrzymywała i kochała bezgranicznie lać ją po mordzie by dawać emocje czy są inne sposoby ? :)

Chetnie wysłucham waszych opinii. 

 

Dla jasności powtarzam, nie znam przypadki by kobieta utrzymywała bezrobotnego betę. 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Still napisał:

. Czy Patryczek ma szansę na poważny związek z "normalna " kobietą przy jego zasobie matrymonialnym ???

Otóż zdziwi się nasz post adorator/zamylator!

Tak Brat bijesz atencyjną pianę!

Do brzegu.

 

Zwiedzając wiele ciemnych `zaaaakammarków` mej wioski z tramwajami  widziałem(w brew sobie) wiele dziwnych związków.

I tu o dziwo budowlańcy vel wszelakiej maści konserwatorzy, mechaniory i inne tyrystory mają duże branie  u  Kobiet i to wieku pylnym.

 

Jest natomiast jeden istotny szkopuł a właściwie dwa!

 

Zawsze SĄ to typki z pod ciemnej latarni(nie koniecznie o żylastej aparycji/miski się też zdarzały).

Dodatkowo owe typki muszą umieć ZAMIENIAĆ się w MULTI TOOL`sa we wszech obecny tego pojęciu wariantach.

Potrafić pierdnąć/beknąć a jak mają katar to gil nie chciał siedzieć w nosie zatem leży na szosie.

itp itd..... Czyli emocje jasna to sprawa......

 

Kobietki zazwyczaj są z jednego typu a właściwie to nurtu ekonomicznego........

Jasna to sprawa w rodzinie od pradawna były problemy LOKALOWE!

Zatem owy miś spełnia wszystkie potrzebne parametry(wczesne stadium zakochania)

atencja-żygnoł

gen -zalał

ekonomia -`rabotajet` +`mooltyyy tool`(`w doma`)[zazwyczaj jest to jakaś nora do remontu w pełnej maści socjalna od miasta/wsi/zakładu pracy]

 

No zatem powiesz Tornado co bredzisz?

 

ODP ino tak jak powyżej.........

 

 

NO multum panie tegoooooo......

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

którego z was utrzymywała kobieta po stracie pracy ale tylko jeśli nie mieliście zamożnych rodziców, własnego samochodu i mieszkania. Znajdzie się tu jakiś ?

Ja. :D

Żona mnie około 6-8 miesięcy utrzymywała, a Ja w tym czasie robiłem za kurę domową i zajmowałem się pierwszym synem, co nie powiem, nawet mi się na krótką metę podobało. XD

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gravedigger napisał:

 

Przyszłość buduje się wspólnie, a nie przychodzi się na gotowe

Z tym się nie zgodzę. Na etapie haju emocjonalnego, można budować przyszłość. Dalej, jeżeli żona czy narzeczona tudzież dziewczyna obraca się w środowisku(koleżanki, przyjaciółki) zbliżonych do swoich zasobów finansowych, jest ok. Jest spokój i harmonia.

Z moją ex zarabialismy normalnie. Kokosow nie bylo, ale było mieszkanie, auto, jakieś tam wakacje. Przyszlo dziecko, nic się nie zmieniło. Stabilność finansowa była podobna. I teraz się zaczyna. 

Dawne psiapsiulki, panienki, zaczynały poznawać zasobnijeszych gości. Min. Rozwodników, którzy mieli po dwa, trzy małżeństwa, ale mieli firmy i hajs. 

Zaczynały się sprzeczki o kasę. Wyjechałem do UK, kasa 5 razy większa, w związku harmonia?

Pojawiła się druga gałąź, reakcja wracam i ratuje małżeństwo. Kasa wróciła na stary poziom. I zaczęła się jesień średniowiecza. W wielkich klutniach, kazała mi jechać do Niemiec do roboty. Bo hajs! 

Skończyło się jak skończyło czyli rozowdem. 

Najgorszym niszczycielem małżeństw są psiapsiuleczki i ich wpływ na twoją kobietę. 

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurła jak tak czytam ten wątek to mi się szczerze płakać chce nad losem mojego pokolenia.

Niby wszystko fajnie, wolna Polska, UE, jest praca, koniunktura itd.

 

Tylko, że ja zarabiam minimalną (pierwsze miesiące pracy). Muszę niektórych rozczarować, ale większość z moich znajomych tak samo gówno ma i pracuje za gówniane pieniądze.

 

Pokolenie naszych ojców i matek miało źle? Wychowani w PRLu i niedostatku itd itp. Spoko.

Ale większość z ludzi, których znam (w tym moi rodzice i 90% rodziny) podostawali działki, dziadek pobudował domy większości, reszta pojechała za granicę w do raichu w latach 90. i po 2 latach wracali korowodami jak wielcy panowie w Audicach 80 i stawiali domy na potęgę.

 

Co my kurwa mamy zrobić? Majątek moich rodziców zostanie kiedyś podzielony na mnie i brata, a to już będzie całe gówno, bo dom z działką itp itd - to już nie są te połacie lasów i pól jak dziadek przepisywał.

 

Płakać mi się chce, bo bardzo bym chciał, ale nie wiem jak kominować i się dorobić. Na domiar złego dobija mnie bananowe towarzystwo, które zaczęło się budować w mojej okolicy. Głupio mi jak jadę 13sto letnim peugeotem i staję na parkingu otoczony max 2 letnimi BMW.

 

Nie żałuję tym ludziom pięniędzy, ale zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu. Też bym chciał jak oni - pobudować fajny, nowoczesny dom, mieć ładny trawnik, kosteczka, brama na pilot, duży telewizor LED, fajny komputer no i ładny samochód kilkuletni. 

 

Ja się czuję trochę zmarginalizowany, wiem że zjebałem w młodości: liceum mnie w sumie zniszczyło, chodziłem do humanistycznej klasy i długo wierzyłem, że hajs się nie liczy, że trzeba być jak Norwid, Pilecki czy inny biedak umierający w zapomnieniu. Śmieszne. Życie szybko weryfikuje.

 

Może jeszcze się dorobię, ale będzie to hardkorowo trudne. 

 

Patryk musiałby zarabiać 2x tyle żeby fajnie żyć. Niestety jest to poza zasięgiem większości ludzi z mojego pokolenia. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

Zgadzam się z Tobą i co dziewczyny patrzą na Twoje bogate wnętrze czy na Twój stary samochód? 

Bądźmy poważni.

Kobiety lecą na kapustę bo to jest w ich biologii facet jak Carl93m z całym szacunkiem jest nie zauważany i traktowany jak losowy gość. 

Wiem co mówię natomiast @Gravedigger uważam, że ok ale były inny czynniki jakby chociaż dziecko i wcześniej zarabiałeś. 

 

Ja mówię o sytuacji, że kobieta kocha faceta za jego "wnętrze". 

Nie wiem na ile macie do czynienia z dzisiejszymi kobietami 18+ do 25 roku życia. Często mają własne samochody, prawko, mieszkają często same i na facetów bezrobotnych patrzą z pogardą bo jest niżej w społeczeństwie. 

Baba w kwiecie wieku normalna nie będzie trzymać kolesia. Chyba iż facet przejawia zachowania alfy. 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Znam takie co mają gdzieś zarobki, a chcą tylko miłości.

Takie coś w 99.99% przechodzi i zaczyna się patrzenie na to, by facet zarabiał lub potem kobieta ma wielki żal, że facet zarabia tyle co większość społeczeństwa. Tak jak hipisi, którzy mówili "kapitalizm to wyzysk", "walić wyścig szczurów", "korporacje to zło", "pieniądze szczęścia nie dają", "materialiści to pustaki bez uczuć", a za kilka lat sami albo pracują dla korporacji, albo chcą, albo jakiś biznes otwierają, a pieniądze są dla nich bardzo ważne. 

Ważna jest miłość, a pieniądze nie? To poczekaj, aż będzie chęć dzidzi, by były modne meble, dobry samochód, wycieczki zagraniczne, by jakieś lepsze mieszkanie kupić. 

Edytowane przez Beckenbauer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Carl93m napisał:

Też bym chciał jak oni

TO do curwy nędzy zacznij DZIAŁAĆ!!!

 

NO możesz nam tu beczeć ale to nić nie da!

 

Jebnąłem kilka UN motto w `śmiecho chichach` o rozwoju, ale TY wolisz beczeć.

 

Jakby co to zalukaj/kuken/smatrii/popatrz/ wot eta strona `sukces.pl` tak na początek.

 

A jakbyś nie poniał to wot krówek i wot świnek.

 

No szto ciebia jeszczo skazać? Musi roooki w troki i rabotać (znaczy się zaaaappierdalać)!

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m znajdź cos co cię interesuje i się rozwijaj w tym kierunku, jest sprawia cito przyjemność to możesz to robic bez przerwy. 

A sąsiadom dobrze ze zazdrościsz w pozytywnym sensie i dobrze że masz ich w okolicy, oczywiście jesli to równi goście. 

Obracaj sie zawsze w towarzystwie „z wyższej polki” jesli można to tak nazwać, będą ciągnąć cie do góry. 

@Still laska powinna miec swój rozum, a nie patrzeć na koleżaneczki. Ale wielki szacunek za to że nie dałeś sie gnoić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Carl93m napisał:

Patryk musiałby zarabiać 2x tyle żeby fajnie żyć. Niestety jest to poza zasięgiem większości ludzi z mojego pokolenia. 

Odnosze wrażenie, że część forum a raczej braci, bardzooooo często obnosi się z tym, że mają mamone. Doradzają wiedzą życiową, jak zdobyć kobietę, nie masz hajsu nie masz dupy. 

OK. Dorobili się, chwała im za to, własna krwawica i tak jak mówiłeś można zazdrościć im w pozytywnym znaczeniu. 

Ciekaw jestem, jak by zarabiali jak Stefan z biedry 2200 na rękę, jakie mieli by rady? 

 

Zapomniał wół jak cielęciem był ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Gravedigger napisał:

Ja się pokuszę o inne stwierdzenie. :)

 

Im mniej zarabiasz, tym większa szansa, że fajniejszą dziewczynę znajdziesz. ;)

 

Zarobki są jak filter na materialistki, blachary i roszczeniowe księżniczki.

 

Wiadomo, że im ten filter "szczelniejszy", tym mniej przez niego przeleci, ale jak już wpadnie, to prawdziwa perełka może się trafić, dla której warto będzie się starać.;)

 

Przyszłość buduje się wspólnie, a nie przychodzi się na gotowe. :)

Nie obraź się bracie, ale troszkę za bardzo białorycersko to brzmi.

Równie dobrze mogę napisać:
"Im brzydszy jesteś tym większa szansa, że spotkasz fajniejsza dziewczynę.
Wygląd jest jak filter na laski, które lecą na wygląd"


Oczywiście twoja teza nie jest do końca mylna, aczkolwiek lepszym sposobem jest po prostu schować swoje zarobki :) 
Nie ujawniać jaśniej księżniczce ile zarabiasz.

Im mniej zarabiasz, tym masz mniejszy szacunek u ludzi, mniejszy dostęp do kobiet(nie tylko blachar, ale także do takich, które chcą  stworzyć miłą rodzinkę a na rodzinę trzeba mieć kase!!!), mniejszy dostęp do wszystkiego. To co napisałeś zalatuje mi trochę katolickim pierodololo, że biedni, cisi i pokorni zdobędą świat, no i oczywiście kobiety.
Dobrze wiemy, że tak nie jest bracie ;) 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że przesadzacie, pomimo, że zarabiam 5k miesiecznie na palcach jednej reki policze sytuacje gdy stawiałem coś kobiecie, zazwyczaj nic więcej niż kawa, obiad tak w sumie spontanicznie, ale ogolnie i tak bylo 50/50, jezdze 10 letnim autem, bo mam na to wyjebane, oficjalnie mówie, że z żeniaczki nici, mam swoje mieszkanie, ale nie ma opcji, żebym zamieszkał z kobietą. Szczerze mówiąc to nawet się nie spotkałem żeby kobieta oczekiwała płacenia za nią. Zdażyło się, że wpychałem panience 20 zł do kieszeni za mnie (a i tak zamówiłem za prawie 30), bo nie chciałem mieć u niej „długu”.

Uważam, że kasa nie jest taka ważna, wystarczy od początku dać do zrozumienia, że nie jest się bankomatem i szuka się osoby o podobnej zaradności życiowej. Spotykałem się z różnymi kobietami, zarabiającymi podobnie, dużo mniej i dużo więcej i na podstawie swoich doświadczeń stwierdzam, że kobiety porządają przede wszystkim silnej osobowości. Wiem jak zagrać na emocjach, myślę, że to jest najważniejsze.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Still napisał:

Ciekaw jestem, jak by zarabiali jak Stefan z biedry 2200 na rękę, jakie mieli by rady? 

 

Zapomniał wół jak cielęciem był ?

Lepiej bym tego nie ujął

 

W ogóle to jest w dzisiejszych czasach przecież problem na równo z epidemia otyłości. Korea Południowa, stany, Europa, Japonia. 

Wszędzie kobiety chcą z roku na rok więcej, to nie jest to co było 20 lat temu czy chociażby 10. 

Wystarczy spojrzeć jak wtedy żył przeciętny chociażby by Polak a jak teraz. Jakie wtedy ludzie mieli domy a teraz. 

Sam Marek w audycjach mówi, że teraz są takie wymagania, że on jako pisarz i ktoś co by nie mówić posiadacz kawalerki nie ma startu do kobiet z Podkarpacia.

A przypomnijmy, że 10 lat temu wyrywał po 2 kobiety dziennie. 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tornado napisał:

TO do curwy nędzy zacznij DZIAŁAĆ!!!

 

No właśnie działam, robię jak na mnie to sporo. Właśnie przyszedłem do firmy IT.

Rok temu nie wiedziałem co to linux...

 

Tyle, że i tak się zawiodłem, bo jestem najmniejszym pionkiem. Ludzie tam wcale nie żyją jakimś haj lajfem. Trochę się zszokowałem, jak zobaczyłem, że jeżdżą 10cio letnimi samochodami, albo biją herbatę lipton, albo jedzą jakieś parówki... I ubrani w zwykłe ciuchy.

 

Zastanawiam się: za czym ja gonię? Za Javą, którą niedługo będzie się posługiwało 70% młodych Polaków :lol: (którzy tak samo lgną do mamony, siedząc na dupsku przed kompem).

 

IT mi się podoba, ale chyba jebnę tą Javą o ścianę... Wybiorę sobie coś co mi się podba, a będzie niszowe i albo się uda, albo wyląduję na marginesie z pensją 2k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m Kolega po technikum informatycznym zarabia 6k na rękę. Oczywsicie gdy jego koledzy zajmowali sie pałowaniem wiplera to on sie uczył programowania :) bo pracodawcy nie patrzą na papierek tylko umiejętności. Z rozwojem technologii wydaje mi aie ze pracy dla informatyków nie zabraknie. 

 

Zawsze możesz pójść do seminarium, tam to dopiero laski będą na ciebie lecieć. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie uzależniać swoje szczęście od innych ludzi, pokochajcie siebie, swoje towarzystwo, całe żcycie spędzicie ze sobą, będziecie codziennie oglądać swoją morde w lustrze. Nie mówie o narcyźmie, ale o ZDROWYM egoiźmie i lubieniu siebie, bycia zadowolonym z siebie, szukajcie pozytywów w sowim życiu, cieszcie się każdym dniem, rozwijajcie swoje zianteresowania. Kasa raz jest raz nie ma, ludzi przyciąga wasza siła, nie poeniądze.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, SzatanKrieger napisał:

natomiast @Gravedigger uważam, że ok ale były inny czynniki jakby chociaż dziecko i wcześniej zarabiałeś

W czasie moich "podbojów miłosnych", oraz pózniej kiedy poznałem żonę, to nie zarabiałem prawie w ogóle. XD

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Nie obraź się bracie,

Ja nigdy sie nieobrażam. :D

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Oczywiście twoja teza nie jest do końca mylna, aczkolwiek lepszym sposobem jest po prostu schować swoje zarobki :) 

To bardzo dobra strategia moim zdaniem. :)

26 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Im mniej zarabiasz, tym masz mniejszy szacunek u ludzi, mniejszy dostęp do kobiet(nie tylko blachar, ale także do takich, które chcą  stworzyć miłą rodzinkę a na rodzinę trzeba mieć kase!!!),

Nie zawsze wszystko układa się tak, jak byśmy to sobie wymarzyli. :)

Życie lubi płatać figle, a ważniejsze niż samo "posiadanie pieniędzy", jest umiejętność poradzenia sobie w każdej sytuacji.

Nie ma rzeczy niemożliwych, a jedyną barierą do przeskoczenia, jest własna psychika. :)

 

Daj kobiecie poczucie, że zawsze będzie przy Tobie bezpieczna, bez względu na wszystko, a jest duża szansa, że odwdzięczy się tym samym. :)

 

Czy to brzmi białorycersko? :D

Być może, ale u mnie się sprawdziło w 100%. :)

 

I absolutnie nie nawołuje tutaj do siedzenia w domu bez pracy i perspektyw, ale to powinno być celem do zrealizowania dla Ciebie, a znalezienie dzięki temu kobiety, skutkiem ubocznym tego, że potrafiłeś ogarnąć fajnie swoje życie. :)

 

Pisząc, że wysokość zarobków jest filtrem tym skuteczniejszym, im są mniejsze, miałem tu bardziej na myśli, że nie ma sensu płakać nad tym, że nie możesz znaleźć kobiety bo za mało zarabiasz, bo to również bardziej chroni Cię od Takich, które będą kochać Twoje pieniądze, a nie Ciebie. :)

 

Edytowane przez Gravedigger
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Carl93m napisał:

Kurła jak tak czytam ten wątek to mi się szczerze płakać chce nad losem mojego pokolenia.

Niby wszystko fajnie, wolna Polska, UE, jest praca, koniunktura itd.

 

Tylko, że ja zarabiam minimalną (pierwsze miesiące pracy). Muszę niektórych rozczarować, ale większość z moich znajomych tak samo gówno ma i pracuje za gówniane pieniądze.

 

Pokolenie naszych ojców i matek miało źle? Wychowani w PRLu i niedostatku itd itp. Spoko.

Ale większość z ludzi, których znam (w tym moi rodzice i 90% rodziny) podostawali działki, dziadek pobudował domy większości, reszta pojechała za granicę w do raichu w latach 90. i po 2 latach wracali korowodami jak wielcy panowie w Audicach 80 i stawiali domy na potęgę.

 

Co my kurwa mamy zrobić? Majątek moich rodziców zostanie kiedyś podzielony na mnie i brata, a to już będzie całe gówno, bo dom z działką itp itd - to już nie są te połacie lasów i pól jak dziadek przepisywał.

 

Płakać mi się chce, bo bardzo bym chciał, ale nie wiem jak kominować i się dorobić. Na domiar złego dobija mnie bananowe towarzystwo, które zaczęło się budować w mojej okolicy. Głupio mi jak jadę 13sto letnim peugeotem i staję na parkingu otoczony max 2 letnimi BMW.

 

Nie żałuję tym ludziom pięniędzy, ale zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu. Też bym chciał jak oni - pobudować fajny, nowoczesny dom, mieć ładny trawnik, kosteczka, brama na pilot, duży telewizor LED, fajny komputer no i ładny samochód kilkuletni. 

 

Ja się czuję trochę zmarginalizowany, wiem że zjebałem w młodości: liceum mnie w sumie zniszczyło, chodziłem do humanistycznej klasy i długo wierzyłem, że hajs się nie liczy, że trzeba być jak Norwid, Pilecki czy inny biedak umierający w zapomnieniu. Śmieszne. Życie szybko weryfikuje.

 

Może jeszcze się dorobię, ale będzie to hardkorowo trudne. 

 

Patryk musiałby zarabiać 2x tyle żeby fajnie żyć. Niestety jest to poza zasięgiem większości ludzi z mojego pokolenia. 

Wybacz, ale cały czas biadolisz jak potłuczony.

Skoczyłeś teraz do IT i się tym ciesz, popracujesz, to będzie hajs.

Kurwa, a co mają pić za herbatę, lipton to herbata dla biedaków czy co? I jaki to ma w ogóle chuj do zamożności?

Hajsy biorą się z oszczędzania i inwestowania, wskocz na level rzędu 5-6k, żyj skromnie, to też wybudujesz dom.

Jak Ci mało, to jedź do Pragi czy Bratysławy, z tego co wiem rozwój IT i w ogóle internetu jest tam kilka lat za nami i biorą jak leci - dostaniesz pakiet relokacyjny, pomogą Ci znaleźć mieszkanie itd.

Ale nie, Ty wolisz biadolić cały czas.

Ja w ogóle nie mam wykształcenie technicznego, mam podobne do Ciebie, a zawsze tę robotę za 4-5 k mam i zmieniam je cały czas, zarabiałem i 2 razy tyle, a moje umiejętności to angielski, ms office i w miarę dobra gadka, umiem rozmawiać z ludźmi. To co dopiero Ty, gdzie potrafisz programować i też pewnie znasz angielski.

Ja w ogóle do tego nie mam zmysłu przedsiębiorczości czy coś, chociaż ciągle o tym myślę, bo za kilka tysięcy też się nie pożyje. Jak będziesz cwany i pracowity, to drugie tyle wyciągniesz na zleceniach po godzinach. Skończ narzekać, nie bierz przekleństw do siebie, trochę mnie nosi jak widzę jak narzekasz jak panienka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Carl93m napisał:

Tylko, że ja zarabiam minimalną (pierwsze miesiące pracy). Muszę niektórych rozczarować, ale większość z moich znajomych tak samo gówno ma i pracuje za gówniane pieniądze.

 

Nie patrz w ten sposób. Patrz, żeby praca była rozwijająca i dająca perspektywy. Niektórzy nie mają szans za bardzo nawet na taką pracę i utknęli w życiu za 3 tysiące bez szans na większe podwyżki. 

 

1 godzinę temu, Carl93m napisał:

Co my kurwa mamy zrobić? Majątek moich rodziców zostanie kiedyś podzielony na mnie i brata, a to już będzie całe gówno, bo dom z działką itp itd - to już nie są te połacie lasów i pól jak dziadek przepisywał.

 

Takie jest życie. Ty patrz na siebie. Jeden dostanie, drugi nie, dlatego patrz na siebie. 

 

1 godzinę temu, Carl93m napisał:

Nie żałuję tym ludziom pięniędzy, ale zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu. Też bym chciał jak oni - pobudować fajny, nowoczesny dom, mieć ładny trawnik, kosteczka, brama na pilot, duży telewizor LED, fajny komputer no i ładny samochód kilkuletni. 

 

Idź krok po kroku. Pomyśl logicznie- człowiek w wieku 25 lat ma wybudowany dom, 2 letnią BMW, furę i komórę. Myślisz, że w ilu procentach przypadków to nie jest darowizna rodziny, spadek? 

 

1 godzinę temu, Carl93m napisał:

Może jeszcze się dorobię, ale będzie to hardkorowo trudne. 

 

A dlaczego nie? Co znaczę dorobisz się? Jesteś młody, a nie musisz zarabiac 50 tysięcy na miesiąc. Dopiero się uczysz. Znam ludzi co zaczynali z jeszcze słabszego pułapu, nie poddali się i wszystko się odmieniło. Zarabiają bardzo dobrze, ale nie możesz sobie wmawiac w wieku 25 lat, że skończysz na minimalnej xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Carl93m napisał:

Rok temu nie wiedziałem co to linux...

W rok opanowałes do perfekcji Linuxa??

Ogólnie myślę o IT bo zawsze mnie ciągnęło i lubiłem szperać w  windowsie.

Nie wiem tylko jak to ugryźć

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, TheWalrus napisał:

Ja w ogóle nie mam wykształcenie technicznego, mam podobne do Ciebie, a zawsze tę robotę za 4-5 k mam i zmieniam je cały czas, zarabiałem i 2 razy tyle, a moje umiejętności to angielski, ms office i w miarę dobra gadka, umiem rozmawiać z ludźmi.

Ja pare miesięcy temu wziąłem się za zrobienie strony internetowej, cos w rodzaju biznesu internetowego, nawet chyba tu na forum zakładałem o tym temat oczekując jakiś wskazówek :)

Nie wiedziałem nic, co do siebie pasuję, jak zacząć, kompletnie w ciemnej dupie byłem, i owszem pierwsze tygodnie to porażka, dokładaliśmy do strony, koszty utrzymania witryny, opłaty, domeny i tak dalej...

Teraz może wielkiego przychodu nie mamy, ale netto jest to ok 3k/ tygodniowo, co daję 12k/ miesiąc, tak ''pi razy oko'' ;)

Tak więc powtarzam, byłem totanie zielony, jedyne co posiadałem to determinacja i chęci, w myśl zasady ''Nie masz talentu, naucz się go'' :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.