Skocz do zawartości

Patryk ma 28 lat i zarabia 2500 zł.


Rekomendowane odpowiedzi

Ja osobiście bym go nie skreśliła. Jakoś potrafiłam się związać z gościem, który zarabiał trochę nawet mniej niż 2.5 tys i jeździł obklejonym naklejkami tico. Nie miałam z tym absolutnie żadnych problemów. ;)  Grunt, że złapaliśmy wspólny język, jest nam ze sobą dobrze i umiemy się wzajemnie motywować do działania.  Wiem, że większość mi tu nie uwierzy ale jakoś niespecjalnie zwracam na to uwagę. Bardziej mi rzuca się w oczy zaradność życiowa.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Still napisał:

W rok opanowałes do perfekcji Linuxa??

Ogólnie myślę o IT bo zawsze mnie ciągnęło i lubiłem szperać w  windowsie.

Nie wiem tylko jak to ugryźć

Nie no Stary, do perfekcji linuxa to chyba tylko Bóg zna :D 

Ja jedynie daję radę, płynnie się posługuję terminalem, administruję sobie bazami danych i serwerem, ale ciągle się uczę i końca nie widać. 

Co do ugryzienia tego, to najlepiej pooglądaj na YT na początku jak ktoś coś robi, a potem sprawdź co Ci się spodoba ;) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, SzatanKrieger said:

 Co zrobic by kobieta mnie utrzymywała i kochała bezgranicznie lać ją po mordzie by dawać emocje czy są inne sposoby ? :)

Chetnie wysłucham waszych opinii. 

 

Dla jasności powtarzam, nie znam przypadki by kobieta utrzymywała bezrobotnego betę. 

 

 

co zrobić? np. mieszkacie w domu, który jest tylko i wyłacznie Twoją własnością lub Pani dostaje kase na Konto, którego Ty jesteś właścicielem,.

Oczywiście Pani ma do niego dostęp, ale bez Twojej zgody nie wypłaci więcej jak 2k zł,  i nie mów mi, że sie nie da bo serio sie da ?

Edytowane przez Abteilungsleiter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem całego wątku ale dlaczego miałby nie znaleźć ? Może nie wśród stołecznych gwiazdek ale w mniejszych miastach to normalna pensja jaką zarabia połowa populacji kraju, bo tak się składa, że mediana zarobków w Polsce wg GUS za 2017r to 2400 netto a dominanta to 1800 netto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Still napisał:

Zapomniał wół jak cielęciem był ?

ZAPEWNE TO DO MIENIA?! NO taką mam nadzieję przynajmniej!

Prrrruuuuuùùù :)

Zatem:

Nie curlla nie zapomniał. 

INO TERAZ ZAPODAJ.....

modelarnia lotnicza

modelarnia samochodowa

pracownia komputerowa

sekcja źeglarska

sekcja kartingowa

LOK krótko falarstwo

Spawanie

Metalurgia

Stolarka

Ogólno budowlanka

Mechanika pojazdowa

DIY ( to zakrawa o magię) ?

Ecologia

MECHANIKA KWANTOWA

Behawioryzm

Podstawy technologi i konstrukcji maszyn prostych

Tae kwon do

AIKIDO

Krawmaga

......

 

No cóż mogę dodać? jestem 'dziadkiem' więc macie trochę moich ver.... oryginl jak nie być pizdeuszem, co najwyżej aspołecznym.

I TAKIEGO TYPA NAZYWA SIĘ ALFA (sralfa).

No mienia sklasyfikowali jako INTELIGENTNY CHAM (prostak)słoma z butów wystaje.......ble ble ble

A na pytanie gdzie tak można to odp następujące :

NA ULICY, WYSTARCZY RUSZYĆ DUPE PO ZA KWADRAT (STREFA KOMFORTU)

 

...zabawa w strzelaniny w wykopach tramwajowych....

 

jazda samochodem po nocy bez świateł w czarnych okularach (moda na blues broders)

ech to se ne wrati .......

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli facet jest zdrowy, zadbany, bez nałogów, potrafi utrzymać pracę, jest zaradny życiowo, potrafi załatwić większość spraw samodzielnie, nikt nie musi go wyręczać, nie wygląda jak Quasimodo oraz nie ma wymagań z kosmosu co do partnerki, to na pewno sobie kogoś znajdzie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może sprostuje trochę. I @Gravedigger i @Ragnar1777 mają po części rację.

 

Są kobiety, dla których kasa nie ma najmniejszego znaczenia, są romantyczkami, liczą się inne rzeczy. Ale często to nie są kobiety z wysokim tzw SMV. 

Prawdą jest, że wtedy jeśli wizualnie taka kobieta będzie mężczyźnie odpowiadać to może być on spokojny, że kocha jego, a nie jego pieniądze.

 

Jednak wiele kobiet, które nie są ani blacharami ani skrajnymi materialistkami w jakiś sposób patrzy na pieniądze, bo mimo, że one szczęścia nie dają, bez nich trudno być szczęśliwym. I wśród kobiet, które się nie zadowolą facetem, który zarabia 2500 ( chyba, że będą widziały chęci i perspektywę poprawy sytuacji materialnej danego pana) będą też wartościowe, dobre kobiety. Ale kobieta też ma prawo wymagać. Więc nie można powiedzieć, że jak będziesz biedny to będziesz bardziej kochany. To jakby kobieta powiedziała im bardziej się zapuszczę tym lepszego faceta znajdę, bo będę widziała, że leci na wnętrze i charakter :D 

 

Co do bohatera wątku, oczywiście ma on szansę znaleźć partnerkę, jeśli nie będzie miał nie wiadomo jakich wymagań, ale jeśli poprawi sytuacje finansową szansa będzie większa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Są kobiety, dla których kasa nie ma najmniejszego znaczenia, są romantyczkami, liczą się inne rzeczy. Ale często to nie są kobiety z wysokim tzw SMV. 

A to nie do końca prawda. :)

 

Wielu samców dało się oszukać i omamić, niepotrafiąc dostrzec pięknych kobiet, bo przyćmiewiają Je te brzydkie, co muszą tonę tapety i tynku na siebie zarzucić, żeby w ogóle pokazać się ludziom. :D

 

Naprawdę mnie to przeraża, bo wielu nawet nie zdaje sobie sprawy, jakie okazy omija szerokim łukiem na rzecz tych, które jak by zmyły z siebie cały plastik i farbę, to do pięt by niedorastały tym omijanym. :)

 

Przez to później krąży mit, kolejna warstwa Matrixa mówiąca, "że wszystkie kobiety to zle i interesowne bestie".

 

Wielu z Nas dało się oszukać,

że kobieta zadbana,

to tylko taka co jest wytapetowana

i sam nawet nie czuje,

kiedy rymuje... XD

 

I też nie odbierzcie mnie za białorycerza, który bezkrytycznie broni tych wszystkich kobiet, bo pewne schematy i instynkty pojawiają się u każdej z Nich, ale i my jesteśmy więźniami pewnych zachować i instytutów.

Tu już wiele można zdziałać własną wiedzą i charakterem, by te "gadzie mózgi" okiełznać.

I to się tyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn.:)

 

Ja poprostu bardziej ceniłem te "nieoszlifowane diamenty", "od perfekcyjnie wyrzeźbionych betonowych posągów".

 

Też nie chce żeby ktoś popadał ze skrajności w skrajność, bo wiele fajnych dziewczyn, które pod naciskiem tej "wątpliwej mody", również się maluje.

 

Ale zdajcie sobie sprawę z jednej rzeczy, dlaczego One tak bardzo się pindrzą?

Przecież każda kobieta, jest w stanie zdobyć samca, więc po co to dążenie do perfekcyjności wizualnej?

Ano żeby upolować jak najzasobniejszego samca i w tym również nie ma nic złego.

Teraz tylko każdy musi z osobna odpowiedzieć sobie na pytanie, czy takiej właśnie kobiety chce i czy zawsze będzie go na Nią stać finansowo. XD

 

 

 

 

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Patryk ma z tego powodu kompleksy i nie widzi szansy na poprawę to nie, nie ma szans. Jeśli jest ambitny, wierzy w siebie i coś z tym robi, to ludzie zobaczą w nim potencjał. 

Z drugiej strony co dziwnego jest w tym, że młody koleś tyle zarabia? Takie są realia w Polsce. Znam masę osób, które mają podobne zarobki i są w związkach, żyją razem i planują wspólną przyszłość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gravedigger Zacznijmy od tego, że kobiety się malują niekoniecznie, żeby zdobyć samca. Tylko dla siebie.

Po drugie panowie nie są chyba debilami i gdyby ta super, bo zmyciu tapety była brzydka to zanim by się z nią ożenili toby to zauważyli :D.

Zadbana kobieta to nie tylko kwestia make upu, ale całości wyglądu, figura, włosy, jak się ubiera. 

5 minut temu, Gravedigger napisał:

rzecież każda kobieta, jest w stanie zdobyć samca, więc po co to dążenie do perfekcyjności wizualnej?

Ano żeby upolować jak najzasobniejszego samca i w tym również z nie ma nic złego.

Cieszę się, że widzisz, że nie ma w tym nic złego, to po prostu normalne ;) I nie chodzi tylko o zamożność, kwestia atrakcyjności mężczyzny to kwestia bardzo złożona. I majętność często jest skutkiem ubocznym posiadanie cech, które kobiety pociągają. 

Dowodem na to, że kasa nie jest celem samym w sobie są informatycy, niby kasa jest, a powodzenie u kobiet średnie, bo nie mają innych atrakcyjnych dla kobiet cech. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Jednak wiele kobiet, które nie są ani blacharami ani skrajnymi materialistkami w jakiś sposób patrzy na pieniądze, bo mimo, że one szczęścia nie dają, bez nich trudno być szczęśliwym.

Jest to jedno z największych kłamstw, które system wtłacza w głowę przeciętnemu przeżuwaczowi. Tak, pieniądze dają szczęście. Są dwa podstawowe żywioły, motywujące ludzi do robienia rzeczy wielkich albo chorych i strasznych - pieniądze i seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Obliteraror napisał:

ak, pieniądze dają szczęście. Są dwa podstawowe żywioły, motywujące ludzi do robienia rzeczy wielkich albo chorych i strasznych - pieniądze i seks.

Same pieniądze? Moim zdaniem nie. Dadzą Ci szczęście tylko wtedy, kiedy do szczęścia tylko ich ci brak. Co Ci z pieniędzy jak nie masz koło siebie, dobrych ludzi? Nie wszystko da się kupić.

 

Ale tak, pieniądze, seks, władza to są te rzeczy, na którym najbardziej zależy mężczyznom, a że oni rządzą światem, to wokół tych rzeczy ten świat się kręci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Obliteraror napisał:

Tak, pieniądze dają szczęście. Są dwa podstawowe żywioły, motywujące ludzi do robienia rzeczy wielkich albo chorych i strasznych - pieniądze i seks.

Po części się zgadzam, ale nie tylko powyższe. Wiem, że naiwnie zabrzmi, ale są ludzie, dla których dużą motywacją jest satysfakcja, pomaganie innym, pewna misja życiowa. Sam uważam, że są rzeczy ważniejsze niż pieniądze. Jeśli na przykład robimy coś, widzimy w tym sens, mamy poczucie, że naprawdę komuś pomogliśmy, to jest to zdecydowanie lepsze od pieniędzy. 

 

Co do głównego wątku tematu to po dłuższym zastanowieniu sam widzę pary, w których facet ma 2500-3000 zł i jest w związku z ładnymi dziewczynami. Problem chyba jest gdzie indziej- taki facet ma raczej mniejsze szanse na utrzymanie tego związku. Może w Warszawie czy dużych miastach takie kwoty są niskie, ale poza tym jest jeszcze mnóstwo średnich, małych miast, wiosek, gdzie ludzie zarabiają jeszcze mniej i jakieś związki mają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

@Gravedigger Zacznijmy od tego, że kobiety się malują niekoniecznie, żeby zdobyć samca. Tylko dla siebie.

Te "tylko dla siebie", to sposób na oszukiwanie samej siebie i innych.

 

Wyobraź sobie bezludną wyspę, albo taką, na której wygineli wszyscy mężczyźni. Myślisz, że jakaś kobieta by się malowała? :)

Niesądze. XD

 

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Po drugie panowie nie są chyba debilami i gdyby ta super, bo zmyciu tapety była brzydka to zanim by się z nią ożenili toby to zauważyli :D.

Tak samo jak Panie nie są kretynkami i bardzo dobrze wiedzą, jak sie maskować.

A myślisz, że skąd te wszystkie opowieści mężczyzn, że kobieta po ślubie przestaje o Siebie dbać?

Otóż nie, ona wcale tak bardzo nie przestaje o Siebie dbać. Ona poprostu coraz mniej się już maskuje. XD

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Zadbana kobieta to nie tylko kwestia make upu, ale całości wyglądu, figura, włosy, jak się ubiera. 

Jak najbardziej. :)

Ja tylko twierdzę, że "make-up" nie jest formą dbania o Siebie, a bardziej korygowania tego, o co nie da się zadbać, by wyglądać jak porcelanowa laleczka. :)

 

Żeby nie było, że moje teorie wyciągam z dupy, to uświadomcie sobie, że upiększanie makijażem, to część mojego zawodu. :)

 

Ja to wszystko widzę od kuchni i wiem, jaką magią jest "make-up".

 

@Marek Kotoński bardzo często w swoich audycjach mówi, że kobiety za atrakcyjne u mężczyzn, uważają symetrycznyczność i odpowiednie proporcje Twarzy.

I to jak najbardziej prawda, ale tak samo to działa w drugą stronę.

 

My mężczyźni również piękno wizualne kobiet, rozpoznajemy dzięki tym cechom. Serio myślicie, że natura pod tym względem była bardziej łaskawa dla kobiet, niż mężczyzn? 

 

Otóż nie!

Cała różnica polega na tym, że kobiety dzięki odpowiednim umiejętnościom i wiedzy, potrafią wszystkie te niedoskonałości zniwelować, lub zamaskować tym, "naturalnie wyglądającym" makijażem. :)

 

Naprawdę możliwości są nieograniczone, a przy odrobinie wprawy, dzięki makijażowi, można wyprostować, lub zmniejszyć garbaty nos, powiększyć optycznie waskie usta i oczy, czy nawet zmienić rysy twarzy i to wszystko oczywiście "naturalnie wyglądającym makeupem".  :)

 

Panowie, proponuję dla własnej świadomości, poogladać tutoriale dla kobiet o tej tematyce. ;)

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że ma szansę ja wyrywałem laski jak byłem bezrobotny. Przecież 2,500 tyś zarabia w tym kraju więcej jak 50% ludzi. Gdzieś czytałem statystyki GUS za 2017 rok medialna wyniosła 2400 netto. 

 

Wszystko zależy od tego jaki on jest. Czy pewny siebie samiec alfa czy mameja co się boi własnego cienia. Kasa pomaga, się nie jest głównym czynnikiem. Mam kumpla co jeździ na tirach zarabia 7 tyś netto, ale z kobietami to porażka. Inny koleszna przez dwa lata miał super laskę 8,9/10 a pracował tak, że co chwila przerwa. 

 

Przestańmy uzależniać od jakiego pułapu finansowego człowiek ma szansę na związek, bo to jest smutne. Nie biorę tu pod uwagę golców, ludzi bezrobotnych takich nikt nie chce i to rozumiem akurat. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Celem jest zbudowanie czegoś takiego w życiu, że dla Ciebie i da niej pieniądzę nie spełniają już żadnej kwestii w Twoim życiu. Wtedy ludzie rezonują na ,,wyższych wyskościach'' świadomości. Większości nigdy się to nie uda. Tak działa piramida społeczna. Zdecydowana większość zawsze będzie ssać kutasa po same jaja.

  Nie zbudujesz niczego wielkiego, duchowego, jeżeli musisz z drugą osobą walczyć o szklankę wody, kawałek chleba. Wtedy dochodzą do głosu najbardziej prymitywne instynkty, przetrwanie.

  Dlatego uważam, że wychodzenie za mąż, posiadanie dzieci przed 30 rokiem, uganianie się za kobietami w czasach młodości, zamiast budować solidne fundamenty swojego życia jest TRAGICZNĄ DECYZJĄ. Trudno jest pielegnować takie wartości jak PIĘKNO SZTUKI, WSPÓŁCZUCIE, POMOGANIE INNYM, MIŁOŚĆ itd. kiedy wykonujesz niewolniczą pracę 8-16, a nawet 8-20 (tak, uważam że 99 % z nas to niewolnicy systemu pieniężnego), wiecznie martwiących się o pieniądze. Nie masz wtedy czasu na rozwój. Jak możesz mieć czas na rozwoj kiedy przez 12 godzin przerzucasz kotlety w McDonaldzie(nie jest to gorsze od bycia policjantem, agentem ubezpieczeniowym, spawaczem - nadal ta sama rutyna - i co z tego, że zarabiasz 5 x razy więcej ?  Nadal jesteś niewolnikiem czasu. Ewentuanie zamówisz sobie bardziej luksusowe, 2 tygodniowe urlopowe wakacje ... muhhaha) a po pracy czekają na Ciebie dzieci i wkurwiona żona. Jest to niemożliwe. Prawdopodobnie będziesz miał przejebane do końca życia,  tak jak prawie wszyscy z nas.

 Ktoś gdzieś napisał : SPIRITUALITY IS A LUXURY.

  Powiedz matce żyjącej na zasiłku i pracy dorywczej, mającej dwójke dzieci o godzinnej medytacji itd. Powie, że oszalałeś. Ona chce zaspokojenie podstawowyh potrzeb dla siebie i ich dzieci, a nie siedzeniu na dupie i obserwacji swoich myśli, kiedy dziecko woła : mama - jeść !, a komornik puka do drzwi.

  Witamy w zyciu !

Edytowane przez Metody
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że pieniądze są ważne, żeby funkcjonować na jakimś poziomie.

Nie chodzi mi o to, żeby kupować co tydzień nowe ubrania, jeździć na wycieczki co miesiąc, czy zmieniać TV co pół roku. Dobrze jest przeżyć spokojnie od wypłaty do wypłaty, nie martwiąc się o to, co do garnka włożyć, jednak...! Trzeba sobie uświadomić, że im mniejsze zarobki, tym mniejsze szanse na wyjście z "opresji" w razie nagłego zdarzenia.

Owszem, wystarczy na rachunki, jedzenie, transport, ale co zrobić w przypadku gdy zepsuje się lodówka? Pralka? Samochód? Bez TV, sprzętu audio czy najnowszego iPhone'a można żyć, ale są pewne rzeczy, które są must be. Czy nie lepiej mieć jakąś poduszkę finansową na czarną godzinę? O tak, kombinujący faceci sobie poradzą, nawet prosząc o pomoc znajomych. Jednak, trzeba być ubezpieczonym.

Idąc do sedna, kiedyś miałem kobietę, która powiedziała, że mogłaby ze mną nawet pod mostem zamieszkać, byle byśmy byli razem ( :D:D:D:D:D  ) i coś w tym jest. Bo gdy przy niskiej pensji pojawią się niespodziewane wydatki, do tego mostu jest blisko. Oczywiście, masz łeb i chvj to kombinuj - praca za granicą, chociażby.

Tak jak przedmówca, nie pchałbym się w poważny związek wiedząc, iż nie będę w stanie go udźwignąć finansowo, bo ja też lubię wydawać. Zaplecze finansowe to podstawa, tym bardziej, że mamy XXI wiek - 16-latek robi makijaż do gimnazjum i zarabia krocie na wyświetleniach YT, a Ty chcesz powiedzieć, że Patryk mający 28 lat zarabia 2500 na rękę? ;) 

 

Edytowane przez TheShy
zła emotka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że pieniądze są ważne. :)

 

Ale nie są ważniejsze, od bycia szczęśliwym.

Problemem jest tu brak umiejętności cieszenia się życiem i z tego, co się już posiada. :)

"Bo somsiad ma merca nowego z salonu, a ja gówniane, piętnastoletnie audi". XD

 

Ale pomyśl nieszczęśniku, ze ten "somsiad", zazdrości innemu "somsiadowi", co zamiast jeździć mercem, jest wożony limuzyną z szoferem. XD

 

Człowiek to taka istota, że choćby nie wiem ile miał, zawsze chciałby mieć "więcej". I nie mówcie mi, że nie. XD

 

Teraz każdy se myśli, no jak to?

Jak bym miał merca i dom, to już szczyt moich marzeń, nie potrzebuje nic więcej...

 

A prawda jest taka, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, i nie uważam, tego, za coś złego.

Złym jest dla mnie, ściganie pragnień, za cenę czerpania radości tym, co już się ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Metody napisał:

Powiedz matce żyjącej na zasiłku i pracy dorywczej, mającej dwójke dzieci o godzinnej medytacji itd. Powie, że oszalałeś. Ona chce zaspokojenie podstawowyh potrzeb dla siebie i ich dzieci, a nie siedzeniu na dupie i obserwacji swoich myśli, kiedy dziecko woła : mama - jeść !, a komornik puka do drzwi.

  Witamy w zyciu !

Są w życiu potrzeby wyższego i niższego rzędu. Jeść trzeba, ubrać się trzeba. Jak człowiek nie ma na to siana to żadna medytacja tu nic nie da on Cię wyśmieje. Jak człowiek chodzi 3 dni głodny to nie myśli o nowym aucie tylko o tym jak zdobyć pokarm. Jak jesteśmy spragnieni nie myślimy o nowej lodówce tylko, aby się napić. Dopiero jak zaspokoimy podstawowe potrzeby i na dodatek zostaje trochę siana wtedy możemy myśleć o czymś innym. 

 

2 godziny temu, Gravedigger napisał:

Człowiek to taka istota, że choćby nie wiem ile miał, zawsze chciałby mieć "więcej". I nie mówcie mi, że nie. XD

 

Zgodzę się większość z nas tak ma tylko czy to jest dobre tego nie wiem. Zastanówmy się czy to my mamy pieniądze, samochód czy on ma nas. 

 

2 godziny temu, Gravedigger napisał:

Teraz każdy se myśli, no jak to?

Jak bym miał merca i dom, to już szczyt moich marzeń, nie potrzebuje nic więcej...

 

A prawda jest taka, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, i nie uważam, tego, za coś złego.

Złym jest dla mnie, ściganie pragnień, za cenę czerpania radości tym, co już się ma.

A ja uważam, że to jest złe, bo każdy powinien sobie ustalić jakiś pułap. Tak jak śpiewał wiele lat temu fenomen ,, coraz więcej chce za wielką cenę, a rozsądek i sumienie dawno poszły w zapomnienie " nauczmy się cieszyć z małych rzeczy to jest klucz i doceniajmy co mamy. Często bowiem bywa tak, że cena za to ,, więcej " jest zbyt wysoka.

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Kimas87 napisał:

Zastanówmy się czy to my mamy pieniądze, samochód czy on ma nas. 

To nie jest złe, dopóki wszystko co zdobędziesz w przyszłości, traktujesz jak bonus, a nie cel który za wszelką cenę musisz osiągnąć. :)

27 minut temu, Kimas87 napisał:

A ja uważam, że to jest złe, bo każdy powinien sobie ustalić jakiś pułap.

Ale własnie to ustalanie pułapów, jest tym pragnieniem czegos "więcej", bo:

2 godziny temu, Gravedigger napisał:

Człowiek to taka istota, że choćby nie wiem ile miał, zawsze chciałby mieć "więcej".

Jak osiągniesz pewien "pułap", to albo stracisz sens życia, albo zaczniesz gonić za następnym "pułapem". :)

 

Bądź szczęśliwy z tego co masz, pracuj, rozwijaj się, ciesz się życiem i kontaktami z bliskimi, a korzyści które z tego wynikną, traktuj jak nagrodę, a nie cel sam w sobie.

 

Ludzie gonią za tymi "pułapami" w ciągłym poczuciu braku spełnienia...

 

A gdy już ten pułap osiągną, to zaczynają pragnąć następnego, i tak w kółko...

 

Dla mnie to wizja marnowania swojego życia, ktora mnie osobiście przeraża.

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Gravedigger napisał:

Ludzie gonią za tymi "pułapami" w ciągłym poczuciu braku spełnienia...

 

A gdy już ten pułap osiągną, to zaczynają pragnąć następnego, i tak w kółko...

 

Dla mnie to wizja marnowania swojego życia, ktora mnie osobiście przeraża.

A mnie przeraża ta gonitwa o lepsze dobro, bo ktoś ma coś większego to ja muszę mieć o centymetr większe. Często wielokrotnie tu pisałem nie można porównywać się z innymi, bo każdy z nas miał inny start w życie zawsze znajdzie się ktoś z lepszym autem czy większym domem. Taka gonitwa nie ma sensu tracimy na tym czas i życie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Patton napisał:

To wbij to do głowy kafarem dzisiejszym kobietom bo nie chcą tego zrozumieć.

Młot mediów wbija jeszcze mocniej. Tego trendu się już nie zmieni. Możemy jedynie się cenić i nie tracić kasę na nie. Tyle. To jest walka na czas, gdzie facet ma czas, a kobieta nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.