Skocz do zawartości

Problem z nauką.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zacznę od tego ze jestem obecnie w 3 kl liceum i zdaje w tym roku maturę.

 

Mam jeden zasadniczy problem, nienawidzę się użyć, jest to dla mnie nudny powolny i wykańczający psychicznie jak i fizycznie proces. Nie daje mi to satysfakcji ani zabawy, tak jak inne „prace” fizyczne albo siłownia, czytanie książki, rozwijanie sie itd.

 

Gdy siadam do nauki to nauczę sie o polowe mniej niz moi znajomi i zapomnę to o wiele szybciej niz oni. Frustruje sie dość szybko i jak pomyśle o nudnym siedzeniu i powtarzaniu kilku zdań w celu wyrecytowania ich na maturze to mnie skręca. Nie bierzcie mnie za lenia ani prostaka bo gdy np czytam jakis tekst w internecie albo jakąś dobrą książkę to potrafię Streścić dany tekst, przykładowo czytam o wpływie papierosów na testosteron i spokojnie mogę to pozniej powiedziec w krótkim streszczeniu. 

 

Gdy siadam do książki w celu nauki potrafię siedzieć nad jednym tekstem godzine a pozniej zapomnieć go w 15 minut. Moj mózg sie rozprasza itd. 

 

Czuję jakbym miał jakąś blokadę przed tą nauką. Macie jakies rady jak sobie pomóc? 

 

Czy moze nie jestem po prostu stworzony do przyswajania dużej ilości materiału? 

 

Dodam jeszcze że uważam sie za ambitnego w swoich celach i zamierzam dostać sie na trudne studia, chyba ze znajdę w tym czasie talent ktory spieniężę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja część Ciebie "prawdziwa" jest zafascynowana innimi rzeczami dlatego przekonaj świadomość, że to co się teraz uczysz sprawi iż w przyszłości będziesz mieć lepiej natomiast rozwijaj w między czasie swoje pasje. Ucz się na biologię itd ale obiecaj sobie również, że w ramach nagrody możesz na przykład 2h dziennie robić coś co lubisz czyli czytać o siłowni itd na przykład. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj sobie wyobrażać materiał który się uczysz, nadawaj mu kształty i formę w wyobrazni ale pamiętaj że musi być prosty. Nadawaj obiektom cechy charakterystyczne które będą Ci od razu mówić, co mają na zadaniu pokazać. 

Druga sprawa może wskazywać na to, że może kiedyś uległeś sugestii bycia osobą o gorszych możliwościach przyswajania wiedzy a podświadomość zrobiła resztę.

Trzecia sprawa może po prostu za dużo rzeczy Ci krąży w głowie i się rozpraszasz?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn popróbuj jaka jest Twoja naturalna metoda nauki.

 

W jakiej formie wiedza wchodzi Ci jak w masło?

 

Kiedy np. coś przeczytasz / pooglądasz obrazki lub filmy / posłuchasz jak ktoś opowiada/czyta / wykonasz coś manualnie / opowiesz komuś / wymyślisz śmieszną historyjkę o pierwotniaku podróżującym wśród mitochondriów / .........

 

 

 

Poszukaj w necie mnemotechnik, pamiętaj że mózg najlepiej przyswaja największe absurdy.

Np. przysp. Ziemskie to 9,81m/s2 no to wyobrażasz sobie Newtona w peruce siedzącego pod drzewem, na głowie ma rozkwaszone jabłko a ziekone ptaki na żółtym niebie układają się w klucz o kształcie 9,81. (Przy okazji jak donoszą źródła Newton umarł jako prawiczek)

 

Ucząc się celowo buduj sobie absurdalne śmieszne historie, mózg się będzie tym bawił i wryje mu się.

 

1 godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

uważam sie za ambitnego w swoich celach i zamierzam dostać sie na trudne studia

 

Na (trudnych) studiach każda sesja co pół roku to będzie 5 takich matur.

 

Nie że trudnych egzaminów, tylko w cholerę materiału będziesz musiał przyswajać.

Skoro twierdzisz że zamierzasz się na coś takiego dostać to ćwicz naukę już teraz. Próbuj różnych metod.

Edytowane przez Imbryk
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz sobie skojarzyć naukę z czymś pozytywnym. 

 

 

Np: skojarz sobie z hajsem, może nad pułką z książkami szkolnymi wydrukujesz obrazek symbolizujący bogactwo, np: sztabki złota. Patrz się na obrazek i książki tępo, bez myślenia. 

Edytowane przez śliski ręcznik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak czytasz książki to rób sobie koniecznie notatki

najważniejsze momenty z fabuły. Po jakimś czasie będziesz

mógł do tego wrócić. Poza tym wysypiaj się, czyli idź spać najpóźniej

o 22 wieczorem, żadnych gier komputerowych po nocach, czy jedzenia na noc.

2 .Jak uczysz się dużego materiału to podziel sobie materiał na 2 albo najlepiej 3 części.

Ucz się początku każdej części, a potem ucz się do środka. 

Na początku nauki naucz się tematu, który jest na samym końcu.

Jak tak się uczyłem do egzaminów na studiach i do Matury i zdawałem,

3. Jeżeli masz jakiś duży materiał do opanowania, to musisz znaleźć słowa-klucze, których

uczysz się na pamieć, wypisz sobie słowa klucze, a potem zbuduj historię wokół nich swoimi słowami.

 

,

 

Edytowane przez Legionista
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matematyka to jest i był ciężki problem także dla mnie.

Przede wszystkim w pierwszej kolejności  szukałbym wyjaśnień zagadnień

matematycznych w Internecie.  Gdy ja chodziłem do szkoły średniej, Polski internet

dopiero raczkował i nic w nim nie było. Obecne Pokolenie uczniów jest w lepszej sytuacji.

W drugiej kolejności: korepetycje np: u ładnej studentki matematyki V roku ?

ale to już kosztuje pieniądze. 

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Legionista napisał:

: u ładnej studentki matematyki V roku 

ale to już kosztuje pieniądze. 

U ładnej nie polecam ;) 

@Legionista dzięki za bardzo dobrą radę z uczeniem sie poczatku środka i końca, zauważyłem ze moj mózg po prostu nudzi sie uczonym tekstem i potrzebuje zmiany w postaci innej porcji materiału. Wtedy ma większy zapierdol i nie ucieka w mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZamaskowanyKarmazyn miałem to samo w liceum kolego. Trzeba zrozumieć (przynajmniej mnie się tak wydaje), że na tym etapie nauki po prostu musisz się tego i tamtego nauczyć, jeśli chcesz iść dalej. Jeżeli wiesz już, co Ciebie interesuje i chcesz to dalej robić w życiu, ucz się tego. Jeśli będzie to np. medycyna, musisz przeboleć niektóre nieciekawe kwestie w liceum związane z biologią czy chemią i się ich nauczyć, żeby zdać z tego mature i iść na studia. Zapewne tam też trafią się mniej lub bardziej ciekawe przedmioty, ale będziesz to już miał ukierunkowane i zamiast np. pomieszanych przedmiotów w liceum typu historia, matematyka, polski, chemia, będziesz miał 90% medycznych przedmiotów i już Twój stopień zainteresowania nauką pójdzie w górę. A trudność zajęc ma mniejsze bądź większe znaczenia dlatego, że to czym się interesujemy, łatwo wchodzi do głowy, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich którzy natkną się na ten temat, powiem że znalazłem swój sposób na naukę.

Czytam tekst a później pierdole do siebie w dość dziwnym stylu (coś typu Makłowicz) i udaję że jestem swoim nauczycielem i sam siebię uczę. Głupio brzmi ale pamiętam przynajmniej o 30% więcej niż powtarzając bez sensu ten sam tekst lub robiąc notatki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.