Skocz do zawartości

Projekt "słoikówka"


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio "chodziła za mną" mielonka wieprzowa w puszce. W wyobraźni od paru dni wcinałem na śniadanie chrupiącą bułkę z taką konserwą, lekko przesmarowaną majonezem i chrzanem z liściem sałaty i pomidorem. Taki polski hamburger ;)

Trochę przeraża mnie jednak w gotowych produktach sklepowych zawartość tłuszczu w tłuszczu, cukru w cukrze oraz E w E. Reakcja B była tak prosta jak urocza - robimy swoją słoikówkę.

 

Kupiłem u rzeźnika wieprzową łopatkę i szynkę. Łopatka zmielona w maszynce na dużych oczkach ósemkach, szynka pokrojona w kostkę, wszystko wymieszane z liściem laurowym, odrobiną majeranku, mielonym zielem angielskim i ubite, chlup do marynaty solankowej na 48h w lodówce. Dziś rano jeszcze przemieszane, bo czosnek dodaliśmy przed chwilą, na końcu przygotowań, zmiażdżony i rozpuszczony w wodzie do wyrobienia masy mięsnej. 

 

Tak wygląda resztka masy (bo część już popakowana w słoiki)

9b90944d2835b.jpg

 

Masa pachnie obłędnie!

 

A tu już popakowane i czeka na potrójną pasteryzację, a właściwie na tyndalizację.

b8a6b475af88e.jpg

 

Degustacja najwcześniej w poniedziałek, niestety :(

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie nasz jest wbrew pozorom mało tłusty i w związku z tym, dość twardy. Robiliśmy pierwszy raz, ale do następnego dodamy więcej tłustszego mięsa (ale bez przesady). Piszę tak na wypadek gdybyś preferowała nieco inną konsystencję od piłki kauczukowej ;)  No i przez to też trochę brakuje smakowitej w nim galaretki. Natomiast przyprawienie wyszło bajeczne. Wcinamy na bieżąco, bo i tak musieliśmy otworzyć na szybko jeden słoik, jako że się nie zassał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł pierwsza klasa, warto doprawić solą, pieprzem i ziołami ( unikać czosnku i papryki bo ograniczą okres przydatności do spożycia ) jest z tego świetna konserwa, która dobrze wykonana może leżeć kilka lat - dobry pomysł do działu dla prepersów.

Warto pomieszać mięso z różnych partii oraz wieprzowe z wołowym, ale to już kwestia smaku.

Edytowane przez wojkr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie tak, wyszło 8 słoików a poszło na to jakieś 0.8 kg szynki i 0.7 kg łopatki. Szynka krojona w kostkę, łopatka przemielona na sitku ósemce w maszynce do mięsa. Następnym razem nie będziemy kroili szynki w kostkę, tylko przemielimy na szarpaku, co powinno uprościć przygotowania. To takie oto magiczne sitko:

Sitko_8_szarpak.jpg

Potem cała masa mieszana hakiem z przyprawami i odrobiną wody w robocie i do słoików. Tak strzelam, że całość prac to pół godziny jakoś. Potem do maszynki i codziennie godzina "pasteryzacji" w 85C przez trzy cykle (w odstępie dobowym). To akurat praktycznie bezobsługowo, bo tylko nastawiasz na wyświetlaczu co trzeba. Mamy taki sprzęt do sous-vide, sam pilnuje temperatury, piszczy, wyłącza się jak trzeba etc. Aczkolwiek to dość kosztowne urządzenie i gdybyśmy go nie mieli, to jako że przetwarzanie nam się przytrafia, kupiłbym do takich celów budżetowy, elektryczny warnik. Jakoś nie wyobrażam sobie pilnowania garnka, czasu i temperatur na gazie :)

 

18 minut temu, wojkr napisał:

unikać czosnku

My dodaliśmy, nie potrafimy bez tego :D Ale na pewno na długoterminowe to nawet sól peklująca i możliwie najmniej innych składników.

19 minut temu, wojkr napisał:

Warto pomieszać mięso z różnych partii

Debiutowaliśmy w tej kategorii i trochę na własnego czuja robiliśmy. Ale do następnej produkcji włączymy na pewno większe spektrum mięs, być może nawet z obgotowaną golonką (kolagen) i wywarem z niej zamiast wody. No i więcej słoików zrobimy, bo ta to taka pilotażowa seria. Będą też na ewentualne prezenty dla znajomych smakoszy. 

 

Tak wygląda mięsiwo po całym procesie:

551071893b351.jpg

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext, liście laurowe dajesz w całości i później wyjmujesz na sam koniec, czy może występują one u Ciebie pod postacią kompletnie zmieloną i dodaną do mięsa?

 

 Robiłem kiedyś mięsiwo w szynkowarze, liście laurowe tylko rozgniotłem w dłoniach na mniejsze kawałki i przyznam szczerze, że nieprzyjemnie się to później jadło, ze względu na wyciąganie tych liści, co kęs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lethys hodujemy "żywe" laury na parapecie w doniczce. Tzn same się hodują :D 

Zielone liście były wrzucone w całości do marynaty/zalewy solankowej i wyjęte przed obróbką.

Ale - nawet jak B. robi zupy, to przyprawy typu liść laurowy czy ziele angielskie lądują w takim kulistym zamykanym koszyczko-sitku, żeby tego potem nie łowić w zupie. Polecam pomysł z takim sitkiem zresztą. Coś takiego, kształty różne, tu przykładowy. 

THK-060359_E,lFaYeqWeaWZRmdiQiHtf.jpg

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.