Skocz do zawartości

Petycja "Centrum Praw Kobiet" o kuriozalnej treści


Rekomendowane odpowiedzi

Centrum Praw Kobiet właśnie zbiera podpisy pod petycją w temacie "natychmiastowej izolacji ofiary od sprawcy" pod nazwą "Domy dla ofiar, nie dla kata". To, że nawet się nie kryją że celem jest przejęcie nieruchomości a nie żadna izolacja od sprawcy to jedno. Kwiatków jest więcej, w tym oczywiście 3/4 treści to powielanie schematu "mężczyzna-kat kobieta-ofiara". Ale najbardziej rozwalił mnie postulat, by o zakazie wstępu do własnej nieruchomości i to na 14 dni decydowała... Policja (na samym dole dokumentu: " Wprowadzenia do ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zapisu dającego uprawnienia policji do wydania natychmiastowego nakazu opuszczenia domu, zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych w wyniku przemocy na okres co najmniej 14 dni. " Według tych pań,  "krawężnik". który z biedą zdał maturę ma na miejscu podejmować tak poważne w skutkach decyzje? Ja wiedziałem, że one normalne nie sa, ale aż tak ignorować fundamenty prawa... Przecież swobodne dysponowanie wlasnością jest gwarantowane konstytucyjnie i nie może być ograniczone inaczej niż przez ustawę, a orzeczone inaczej niż przez sąd. Petycja o której mowa.

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ma się tyczyć tylko małżeństw? czy np jak laska u Ciebie pomieszkuje np miesiąc, to będzie CIę mogła wypieprzyć z własnej hawiry ? pozdro na pewno po czymś takim liczba chętnych do ożenku i wspólnego zamieszkania z kobietą wzrośnie i dzietność poszybuje w górę. Policjant białorycerz pewnie jeszcze, albo prostaczek co chuja o życiu najczęściej wie, poszedł do mundurówki, żeby nie musieć zapierdalać z taczką z cegłami i cementu na budowie mieszać popatrzy specjalistycznym okiem na zapłakaną kobietę i chłopa i zasądzi obiektywnie i na chłodno...

Edytowane przez WąsatySamiec
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro temat stanął na tapecie, to znam przypadek, gdzie pani żona otwierała balkon w mieszkaniu i darła się: "Nie bij mnie", a męża albo nie było, albo był na drugim końcu chaty. Któregoś razu zrobiła awanturę pod mieszkaniem, łącznie z okładaniem rękami faceta. Przyjechała policja, pani żona w płacz, więc gościa zawinęli do Izby Zatrzymań. Później jak panią przesłuchali, to sami 2 razy umorzyli postępowanie, a za bezprawne zatrzymanie musieli zapłacić odszkodowanie. 

Krótko pisząc pomysł z petycji absurdalny, nie zapewnia należytej ochrony przed manipulacjami kobiet i jakby daje kolejny argument, żeby nie wchodzić w stały związek z kobietą...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wkurwia samo określenie "prawa kobiet". Tak samo jak prawa mniejszości, prawa zwierząt i tak dalej. Termin "walki o prawa" zawiera w sobie manipulacje. Nadanie praw jednej grupie rodzi automatycznie nadanie obowiązków innej grupie, ale o tym żaden szmatławy, lewicowy polityk mordy nie otworzy. Centrum Praw Kobiet winno nazywać się Centrum Praw Kobiet i Obowiązków Mężczyzn. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja odwrotna: jest małżeństwo w którym to kobieta jest na prawdę poszkodowana. Mowa tu o mojej matce. Kilka lat temu podczas awantur ojciec szarpał moją matkę, zdarzyło mu się to nie raz, oznajmiłem mu, że nie pozwolę na takie traktowanie i:
- albo w końcu zgłoszę sprawę odpowiednim organom

- albo dostanie w ryj, z resztą prawie kiedyś do tego doszło, lecz matka nas rozdzieliła
Nie jestem biały rycerzem, kobiety dużo złego mi życiu zrobiły począwszy od najmłodszych lat, gdy byłem przez nie gnębiony, upokarzany i wytykany palcami. Zaowocowało to niską samooceną w dorosłości, fobiami, i problemami w budowaniu relacji damsko-męskich. Ale do rzeczy. Sprawa sprzed kilku dni. Wracam z siłowni. Wszystkie drzwi pokojów pozamykane. Matka siedzi w kuchni zapłakana. Powiedziała, że podczas kłótni ojciec potrząsał nią i ciągnął ją za włosy! Zdębiałem. Nie wiedziałem czy wejść do pokoju i wyjebać mu z buta czy zadzwonić na psy, czy olać. Poszedłem do pokoju, zamknąłem się i ochłonąłem. Dalej nie wiem co z tym zrobić. Gdy mnie nie ma w pobliżu ojciec czuje się bezkarny i za dużo sobie pozwala. Fakt, że matka ostro świruje z tą jego rzekomą kochanką, ale to w żadnym wypadku nie usprawiedliwia jego zachowania. 
Ojciec jest niezłym manipulantem. Żeby zamknąć mi oczy i usta, podsuwa mi pod nos gotówkę - tu masz dwie stówki na ubrania, tu pięćdziesiąt, bo wygrałem w totka to się z tobą podzielę itp. Nie pracuję, bo jestem przewlekle chory. Jak kilka lat temu doszło do ostrego spięcia między nami, z zemsty nie chciał wezwać pogotowia gdy miałem pogorszenie zdrowia. To było ewidentnie celowe działanie. Może liczył, że się przekręcę. 
I co teraz mamy zrobić? Czekać aż w końcu ją pobije? Jakby go ktoś na ulicy zobaczył to pierwsze wrażenie - jaki poczciwy, miły starszy Pan, a w czterech ścianach potrafi wzbudzić się w nim nieobliczalny furiat.  

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Towarzysz_Winnicki napisał:

I co teraz mamy zrobić? Czekać aż w końcu ją pobije?

Nagrać przemoc i iść do sądu. Problemem nie jest to, że biorą ludzi za przemoc, ale to, że biorą ludzi bez dowodu winy, uznając automatycznie, że facet jest katem, co w wielu wypadkach nie jest prawdą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beckenbauer Zgadzam się z Tobą w 100%. Nagrywałem kiedyś. W końcu ojciec spostrzegł się, wziął mi aparat i rzucił nim o ścianę. Na szczęście to co zostało zapisane na karcie pamięci przetrwało i jest do dziś. Problem w tym, że matka nie pójdzie z tym nigdzie, bo ojciec zarabia ponad dwa razy więcej niż ona. Wie, że sami byśmy sobie bez niego nie poradzili finansowo. Gdybym ja był w pełni zdrowy, jakoś byśmy to udźwignęli. 

Obecnie jest ostrożniejszy niż kiedyś i wie, że mogę go nagrać, dlatego wariuje jak mnie nie ma w domu. Matka jest za słaba psychicznie na takie akcje z nagrywaniem.

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie pytanie. Czy zgodne z prawem jest założenie wewnętrznego monitoringu we własnym mieszkaniu lub domu. Bez powiadamiania o tym współmieszkańców. Bo jak czytam takie "kwiatki". To pierwsze co bym zrobił przed założeniem rodziny to profesjonalny monitoring całej posiadłości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.10.2018 o 20:40, deleteduser15 napisał:

@Beckenbauer Zgadzam się z Tobą w 100%. Nagrywałem kiedyś. W końcu ojciec spostrzegł się, wziął mi aparat i rzucił nim o ścianę. Na szczęście to co zostało zapisane na karcie pamięci przetrwało i jest do dziś. Problem w tym, że matka nie pójdzie z tym nigdzie, bo ojciec zarabia ponad dwa razy więcej niż ona. Wie, że sami byśmy sobie bez niego nie poradzili finansowo. Gdybym ja był w pełni zdrowy, jakoś byśmy to udźwignęli. 

Obecnie jest ostrożniejszy niż kiedyś i wie, że mogę go nagrać, dlatego wariuje jak mnie nie ma w domu. Matka jest za słaba psychicznie na takie akcje z nagrywaniem.

Wiem że Winnicki został zbanowany i nie powinienem pisać, ale z tego co pisze to wychodzi taka sytuacja - matka robi psychiczne jazdy, chory syn po powrocie z siłowni się z ojcem szarpie a ten wszystko utrzymuje. Przy okazji nie ma bicia tylko szarpnięcie, a cholera wie czy matka też go nie szarpie.

 

Starszu chłop zapier... na chorego syna i dom, a w domu ma jazdy o kochankę które jak wiem potrafią i najspokojniejszego człowieka wyprowadzić z równowagi, jeśli są przy tym wrzaski trwające wiele godzin.

 

Ja tej historii do końca nie kupuję, sorki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, a co z tą statystyką? Wyssana z palca?

 

Cytat

 Każdego roku w wyniku znęcania się umiera w Polsce od 400 do 500 kobiet.  Są wśród nich kobiety zamordowane przez swoich oprawców, ofiary pobicia ze skutkiem śmiertelnym, kobiety popełniające samobójstwa i ofiary  zabójstw, których sprawcy dokonują potem zamachu na własne życie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Marek Kotoński napisał:

Bracia, a co z tą statystyką? Wyssana z palca?

pierwsze z brzegu:

https://oko.press/nawet-400-kobiet-ginie-rocznie-powodu-przemocy-domowej-a-pis-chce-wycofac-konwencje/

 

czego się tu dowiadujemy:

 

"Dane o 150 śmiertelnych ofiarach (rocznie) przemocy domowej pochodzą z publikacji prof. Beaty Gruszczyńskiej z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości („Przemoc wobec kobiet w Polsce. Aspekty prawno-kryminologiczne” Wolters Kluwer, Warszawa 2007). Są to zatem dane sprzed ok. 10 lat."

 

następnie:

 

Rzetelne i dokładne oszacowanie liczby kobiet, które każdego roku tracą życie lub zdrowie z ręki męża lub partnera, jest w Polsce niemożliwe” – mówiła w 2014 r. „Polityce” Agnieszka Dominiczak z Centrum Praw Kobiet. Jednak ostrożne szacunki Centrum z 2013 r. mówią o dużo wyższej niż 150 liczbie kobiet zmarłych w wyniku przemocy domowej (raport „Stereotyp ponad prawem. Wymiar sprawiedliwości w sprawach o zabójstwa na tle przemocy w rodzinie”).

 

z kolei:

 

"Policja nie prowadzi statystyk związanych z zabójstwami na tle nieporozumień rodzinnych."

 

Za Wikipedią:

 

 

"Do niedawna nie prowadziło się badań na temat przemocy domowej stosowanej przez kobiety[14][15]. Wyniki tych badań są niejednoznaczne. Niektóre z nich wskazują, że przemoc domową częściej stosują kobiety na mężczyznach[16], inne, że to mężczyzna częściej może być sprawcą przemocy domowej[17], lub że jest ona przez obie płci stosowana równie często[18]. Wyjątkiem jest liczba zabójstw, których częściej dokonują mężowie na żonach.

Według badań CBOS w Polsce i na Węgrzech w 2002 i 2003 takie same grupy kobiet i mężczyzn (14%) deklarują, że przynajmniej raz doświadczyły przemocy[19]. Jednocześnie jednak kobiety przyznają częściej, że były wielokrotnie bite.

Według badań Instytutu Psychologii Zdrowia PTP, wykonanych w 2004 r. na zlecenie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na grupie 1000 dorosłych mieszkańców stolicy do policzkowania wobec partnera przyznało się 6% kobiet i 4% mężczyzn, a do popychania i szarpania – 7% kobiet i 11% mężczyzn i do bicia po 3% kobiet i 3% mężczyzn. Przemoc ze strony partner w tych samych badaniach przedstawia się następująco: policzkowanie – 6% kobiet i 5% mężczyzn, szarpanie – 16% kobiet i 16% mężczyzn, bicie – 8% kobiet i 4% mężczyzn[20]. Większość badań wykazuje, że przemoc wobec mężczyzn częściej ma charakter przemocy psychicznej (poniżanie, wyzwiska), rzadziej fizycznej (najczęściej w formie policzkowania)."

 

Wnioski:

 

400-500 ofiar przemocy domowej to zwykła bujda powielana w różnych wystąpieniach.  Dane mówią o 150 ofiarach. Nie chciało mi się jeszcze sprawdzać, czy w tej liczbie są wyłącznie kobiety.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dobre sobie. Wszystkich zabójstw w Polsce jest ok 500 rocznie. Większość ofiar to mężczyźni.

Czyli śmiertelnych ofiar przemocy domowej (400 kobiet wg tych "znawczyń") jest więcej niż wszystkich zabójstw (kobiet) w ogóle. Interesująca matematyka. Iście lewacka. Nie bez powodu mówi się "że ma dwie lewe ręce" jak ktoś nic nie potrafi. Lewica na pewno nie potrafi liczyć ale potrafi wywoływać emocje, to na pewno.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.