Skocz do zawartości

Jakie wybrać podejście?


ExtraOrdinare

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

zacznę od tego, że w kwestii podrywania jestem strasznym noobem i czasem mam wrażenie, że zabieram się do tego jak pies do jeża, dlatego zakładam ten temat i proszę o jakieś sugestie. Zacznę od tego, że kilka tygodni temu w klubie poznałem fajną dziewczynę. Dobrze mi się z nią tańczyło, przetańczyliśmy praktycznie całą imprezę i wymieniliśmy się numerami telefonu. Spodobało jej się to, że dobrze tańczę i w sumie to mam kilka interesujących hobby. Powiedziała, że części z nich sama chciałaby spróbować i tak umówiliśmy się właśnie pierwszy raz na squasha, było fajnie, spodobało jej się to. A potem kolejne tego rodzaju spotkania oraz spacery. W sumie często się z nią spotykam, tak 2 razy w tygodniu. Z tym, że chciałbym to pchnąć do przodu, a nie wiem jak. Widzę że bardzo chętnie się ze mną spotyka i imponuje jej to, że mam wiele fajnych zainteresowań. Problem w tym, że mam wrażenie że wrzuca mnie do friendzonu o ile już nie zostałem do niego wrzucony. Nie było między nami żadnej fizyczności oprócz buziaka w policzek i przytulenia na przywitanie. Gadaliśmy raz o związkach i powiedziała mi, że ona to by nie chciała teraz mieć chłopaka, bo dobrze jej samej i jej były ją ograniczał. Kiedy zapytałem czym ją zauroczył były to powiedziała, że miał to tajemnicze coś i od razu wiedziała, że będą razem. A ja potem troszkę pożartowałem, że w moich planach jest to, że będzie moją dziewczyną, ale ostatecznie zdecyduje kiedy dowiem się czy dobrze gotuje.  

 

Pytanie jest takie - jaką ja mam przyjąć taktykę, żeby ją poderwać? Wiem, że ona ma bardzo wielu adoratorów, desperatów którzy ciągle do niej piszą, dzwonią. Wiem, że ja muszę być inny. Tylko czy ja powinien być śmielszy w działaniu czy też czekać jak sytuacja się rozwinie? I czy już nie jest przypadkiem za późno bo znalazłem się we friendzonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo innego niż samego siebie nie udawaj. Odrazu to wyczuje.

Spaliłeś tym, iż chcesz aby była Twoją dziewczyną. (Tekst w jej stronę.)

W wieku młodzieńczym robiłem tak samo, z sercem na dłoni, pare razy coś tam się udało, potem bolało jeszcze bardziej.

 

W tym przypadku poszedłbym w stronę push and pull, tzn np idziecie na balety tańczycie, trzymacie sie za ręce (czasem takie muskanie to więcej jak pocałunki). Prowokujesz jakiś głębszy pocałunek. I po tych baletach, się nie odzywasz i czekasz co bedzie się działo, nic... No trudno. 

 

 

Wrazie W jeżeli by skoczyło się u kogoś w domu, i będzie szansa na sex - rób to. Wypierdol z głowy:

Pokaże, że jestem inny i jej nie wyrucham bo mi zależy. - Wypierdol to z głowy. 

Temat rzeka, poczytaj inne podobne tematy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ExtraOrdinare napisał:

Gadaliśmy raz o związkach i powiedziała mi, że ona to by nie chciała teraz mieć chłopaka, bo dobrze jej samej i jej były ją ograniczał.

Możliwe że był to lekki test ale jakby mi dziewczyna z takim czymś wyleciała to wiedziałbym, że będzie ciężko coś z tego wykluć, albo i w ogóle. No ale nic straconego, działaj.

 

Może z czasem sie przekona do Ciebie chociaż z drugiej strony do niczego poważniejszego jeszcze nie doszło a to już powinien być sygnał.

 

Edytowane przez Koszwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde dawno nie miałem takich nieśmiałych zalotów to nie wiem co Ci poradzić...ale jak dobrze sięgnę pamięcią to coś mi tam świta że za młodzieńczych lat.

 

Z tego co pamiętam to jak się umawiałem z dziewczynami mając 18-21lat , wtedy jeszcze nie będąc świadom jak to wszystko działa to jak na pierwszej randce się nic nie zadziałało" to potem wpadało się w takie gówno właśnie, niby spotkania i wszystko fajnie ale już coraz ciężej było zrobić podjazd niż bomby za pierwszym razem bo laska coraz to bardziej zaczynała traktować jak kolegę.

 

Aczkolwiek po latach wiem swoje bo później wszystko odwróciło się o 180stopni i byłem w takim ciężkim szoku że to takie proste że wierzyć mi się momentami nie chciało.

 

Korzystając z tego zasobu wiedzy before/after powiem Ci jak w miarę o ile nie spaliłeś się do końca możesz to odkręcić.

 

Po pierwsze nie żadne squashe i spacery, pierdoły, tylko umów się z nią na piwo, tak idź na PIWO! DO KNAJPY! żadnych gejowskich spacerków, chyba że jesteś mistrzem uwodzenia, ale widzę że nie, więc jak obydwoje coś wypijecie to będzie prościej, wyluzuj, pomyśl sobie że idziesz po prostu fajnie spędzić czas a jak nie wyjdzie to chuj. Powtarzam ZERO SPINY BO ONA TO WYCZUJE. Żartuj, dotykaj ją w żartach ZACZNIJ W OGÓLE DOTYKAĆ, potem gadaj coś na ucho itd tak żebyście koniecznie się zbliżyli, oczywiście wszystko w wesołej luźnej atmosferze, po tym wszystkim zaproponuj jej spacer, najlepiej w jakiejś ładnej okolicy (nie wiem gdzie mieszkasz, ale knajpa na starówce tak żeby potem pochodzić sobie klimatycznymi uliczkami pośród kamienic jest wporzo), jak wyczujesz dobry moment to z nienacka pocałuj ją, ale jak facet kurwa, nie wiem oprzyj o ścianę, chwyć za szyję (dobra ja jestem pojebany, ale u mnie to działa, widocznie wychodzi naturalnie) W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE W KOŃCU KURWA JĄ POCAŁUJ KONKRETNIE. Oczywiście na randkę przygotuj się tak jak byś miał pyknąć w razie w (chyba nie muszę tłumaczyć).

 

 

A potem cisza, absolutna cisza aż ona nie wyjdzie z jakąś inicjatywą, daj jej znać że masz w to wyjebane, pobawiłeś się i fajnie

 

 

Edytowane przez AdamGdynia
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie słuchaj kobiety kolego. One naprawdę mówią co innego a inne robią. Prawdopodobnie nic z tego nie będzie ale mimo wszystko spróbuj ją zaprosić do siebie lub na spotkaniu ją pocaluj (w usta ?). To polecam jako ostatni krok aby potem nie żałować że nie próbowałes. 

Wszelki hejt rozumiem ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Morświn napisał:

Nigdy nie słuchaj kobiety kolego

Co takiego? Jak śmiesz tak bluźnić o kobietach? To skarby narodowe. Pod ochroną. Prawną.

 

Myszka mówi jedno, robi drugie, myśli trzecie, na pejsie ogłasza czwarte, na tinderku publikuje piąte. A na piwku ze znajomymi oznajmia, że ten jej wstrętny facet ją uciska. Każda jej koleżanka była na Bali, tylko ona nie była. Jest poszkodowana, z winy faceta. To rozbój w biały dzień, życie z nim zmarnowała.

 

?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.10.2018 o 19:54, ExtraOrdinare napisał:

Gadaliśmy raz o związkach mieczak/tampon

 powiedziała mi, że ona to by nie chciała teraz mieć chłopaka , a co ma ci powiedzieć skoro znalazła animatora rozrywek

bo dobrze jej samej i jej były ją ograniczał.  trzymał ramę której nie rozpierdoliła 

Kiedy zapytałem czym ją zauroczył były cipeusz puzdeusz czyli nie kumam czaczy bo byś wiedział o tym coś

to powiedziała, że miał to tajemnicze coś i gen/iskra...ble.ble...ble

od razu wiedziała, że będą razem. zalanie chemiczne hormonami love krowę pisał byk.......

TAK SERIO, już jesteś spalony do sexu, w momencie słabości pancia trochę może popusci aby kontrolować animatora rozrywek.

Jeśli się z tym pogodzisz to poćwiczysz SKILa obcowania z kobiełkami.

 

Szukaj orbitrek.... już pora na potwora...

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jest podchodzić do swojej ofiary pod kątem pi/5 radianów. Jest to warunek konieczny do osiągnięcia sukcesu. W odległości 5 metrów, zmieniamy kurs tak, aby ofiara znalazła się na trawersie. Wtedy zwrot o 90 stopni i atakujemy frontalnie tak aby móc z nią pogadać. Dystans od ofiary 0.5 - 1 metra uznawany jest za poprawny. Dalsza część kursu jest płatna - 5000 zł.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.