Skocz do zawartości

Większość ludzi zarabia, bazując na negatywnych pragnieniach i cierpieniu innych ludzi.


Andy Anderson

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio naszło mnie na przemyślenia po audycji @Marek Kotoński o wifi. 

 

Pewnie nie będą specjalnie odkrywcze. Tak jak w tytule, większość ludzi zarabia na pragnieniach i cierpieniu innych ludzi. 95% to tylko trybiki w określonej maszynie takiej jak fabryka, korporacja czy instytucja finansowa. Osoby te mają znikomą moc decyzyjną i starają się jak najlepiej spełniać swoje zadania za określone wynagrodzenie. Jeśli w swojej pracy radzą sobie dobrze, to dostają podwyżkę , premię, awans.  W pogoni za poprawą własnej sytuacji starają się jak najlepiej przysłużyć firmie, która ich zatrudnia. Przypuśćmy, że pracuje ktoś w banku, towarzystwie ubezpieczeniowym czy call center. W celu spełnienia norm musi sprzedać jak  najwięcej produktów czy usług, które zwykle nie są konsumentowi potrzebne, a nierzadko są dla niego bardzo niekorzystne. 

 

Każdy człowiek ma większe lub mniejsze ambicje. Każdy marzy o wysokim statusie społecznym i wysokich zarobkach. Można go zdobyć na własną rękę albo w cudzych strukturach. Jednak w jakikolwiek sposób by się tego robiło, bardzo ciężko zrobić to pomagając innym ludziom. Niewiele jest zawodów stricte zorientowanych na pomaganie ludziom, a ludzie którzy je wykonują, robią to często nie z powołania tylko dla pieniędzy. O nieuczciwości choćby  lekarzy czy mechaników wszyscy wiemy. W teorii ich działania mają wyłącznie pozytywne skutki dla ludzi.

 

Mówi się, że każdy człowiek powinien zarabiać na własnych zainteresowaniach, pasjach. Większość z nich jest neutralnych. Pojawia się jednak problem, w jaki sposób je zmonetyzować. Ktoś uwielbia pisać, więc naturalnym wyborem wydaje się zostanie dziennikarzem. Jednak jak wiemy, większość dziennikarzy ma niewielkie pole manewru w tworzeniu tekstów, a zostanie niezależnym dziennikarzem jest bardzo trudne. W wielu swoich tekstach, zamiast informować ludzi, będzie tak na prawdę prowadził dezinformację, za którą jego szef dostaje pieniądze z góry. Ktoś inny interesuje się biologią i chemią. Zostaje farmaceutą i pracuje w koncernach farmaceutycznych, które jak wiemy, nie mają raczej zamiaru leczyć ludzi skutecznie. Jak będzie próbował coś na własną rękę zmienić, to zostanie całkowicie zmielony i będzie miał po karierze, pieniądzach i statusie.  Pozostaje więc próbowanie zmienienia czegoś na własną rękę, ale w 99% osoba ta zostanie przez ten system zmiażdżona.

 

Jak wiemy: sumienie to konstrukt społeczny. Można je ukształtować do woli,  posiadając wystarczające formy oddziaływania. Niektórzy mają wyrzuty sumienia cokolwiek by nie zrobili, a inni nigdy takowych nie mają. Więc trzeba sobie zadać pytanie: postępować przede wszystkim zgodnie z własnym interesem, postępować z własnym sumieniem czy może starać się głównie pomagać innym ludziom? A może najlepiej po prostu realizować własne talenty i zainteresowania, nie oszukiwać innych, ale także nie zwracać uwagę zbytnią na los innych ludzi i realizować możliwie etycznie własny interes w branżach, które nie wpływają korzystnie na ludzkość?

 

Napiszcie, co myślicie. Dla Szefa podsuwam pomysł pod audycję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie rozumiem za bardzo przesłania? Każdy rodzi się z możliwością wyboru i autonomiczną świadomość. Znalezienie się na przeciwnym biegunie kuli ziemskiej kosztuje Cię obecnie ponad tysiąc złoty i kilkanaście godzin lotu. Tam możesz zacząć swoje życie od nowa. Chcesz dostęp do wiedzy i internetu? Masz biblioteki, uniwersytety. Aktualnie nie ma żadnych ograniczeń poza tymi w głowie. To nie czasy feudalizmu. 

 

Mogę się zgodzić z zarzutem wobec Matki Natury - mianowicie, że dużo zależy od otrzymanego losu na loterii genetycznej. Tutaj niestety panuje ogromna niesprawiedliwość. A to, że jeden wykorzystuje drugiego? Niestety każde życie na Ziemi odbywa się kosztem innego organizmu. Tak samo w gatunku ludzkim. Życie to rywalizacja od kołyski aż po grób. Sentymenty i współczucie? Nie bez powodu cierpimy jeżeli zachoruje ktoś z naszych bliskich, ale jesteśmy obojętni wobec setki innych chorych. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że dobrze widać ten przykład na zasadzie pracy w branżach finansowych czy IT. Jak wiadomo w naszym kraju niewiele jest dużych liczących się firm z polskim kapitałem. Do tego ściągane są tutaj zagraniczne korporacje gdzie płacą za tą samą pracę gorzej niż na zachodzie. W dodatku warunki pracy i traktowanie pracownika są gorsze. Co najlepsze są u nas osiedlani z "pocałowaniem w rękę" i finansowaniem rządu - np. J.P. Morgan czy Mercedes. Do tego na naszym gruncie obowiązkowo narzucają obcy język (przeważnie angielski)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat tak wygląda, niestety. Silniejszy, inteligentniejszy idzie do przodu, a cała reszta to są bateryjki dla systemu. W sumie od zawsze tak było, więc to nic nowego. Po prostu dzisiaj jest większa świadomość tego wszystkie, co niektórych prowadzi do depresji lub samobójstwa. Ale to nie jest dobra droga. Mimo to  lepiej mieć otwarty umysł i byś świadomym zagrożeń systemu. Dzięki temu łatwiej poruszać się po tej dżungli. Unikać jak ognia zdemoralizowanych jednostek.

 

Nigdy nie będzie kolorowo. Ludzie to egoiści, którzy się raczej nienawidzą niż lubią. Ilu jest na poziomie ? Garstka. Reszta to ciemna masa zapatrzona w telewizor i smartfona. Łapą wszystko co im mass-media wcisną albo znajomi. Brakuje im krytycznego myślenia i nie zdają sobie sprawy, że to tylko po to, aby wyciągnąć jak najwięcej kasy i jeszcze bardziej ich zniewolić.

 

Ten stan rzeczy można tylko zmienić dając przykład innym, jak się samemu prowadzisz.

 

 

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak życie staje się prostsze i szczęśliwsze, kiedy to się człowiek wyzbędzie tego pragnienia "imponowania" innym.

 

Buduj swoją przyszłość taką, jaką chciałbyś Ją widzieć, gdyby nikt oprócz Ciebie i Twoich bliskich więcej nie istniał.

 

Jeżeli poruszy Cię los innej istoty, pomóż Jej, ale tylko i wyłącznie dla Siebie i dla własnej satysfakcji, a nie dla poklasku.

 

"Miejcie wyjebane, a będzie Wam dane..."

 

Ale żeby to się stało, każdy musi sam najpierw zadać sobie pytanie.

"Jak wiele robię faktycznie dla Siebie, a jak dużo dla presitige i pod naciskiem opinii innych ludzi". ;)

 

Bądź lepszym człowiekiem dla własnej satysfakcji, a nie po to żeby poczuć się lepszym od innych...

 

Poczujcię tę wolność, a gwarantuje, że to daje szczęście. :)

 

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Gravedigger napisał:

Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak życie staje się prostsze i szczęśliwsze, kiedy to się człowiek wyzbędzie tego pragnienia "imponowania" innym.

Ludzie w dążeniu do imponowania widzą szanse na spełnienia braków z dzieciństwa, ten który najbardziej szaleje był najbardziej zaniedbywany...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.10.2018 o 21:37, Andy Anderson napisał:

O nieuczciwości choćby  lekarzy czy mechaników wszyscy wiemy

Ale mechaników to Ty szanuj! 

 

Za za dwie minuty na fotelu dentystycznym (kontrola) zapłaciłem 70zł. Oczywiście paragonu nie dostałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.