Skocz do zawartości

Dlaczego on zaczął się tak zachowywać? Czy jest sens coś tu naprawiać czy lepiej dać sobie spokój?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ;) Jestem tu nowa, jednak postaram się opisać mój problem krótko i liczę na konkretne rady- krytykować możecie śmiało bo krytyka czasem tez daje do myślenia, ale liczę na przede wszystkim obiektywne odpowiedzi bez złośliwości, które coś wniosą do tematu.

Problem polega, jak pewnie w większości tematów tutaj na nieporozumieniach w moim związku. A konkretniej na tym, że mój facet zaczyna sobie ze mną coraz bardziej pogrywać i chyba przestał traktować poważnie.

Właściwie nie wiem czy jest to mój facet ( choć nazywał mnie swoją dziewczyną), czy w tym momencie jest to układ.

Niestety- albo stety jak kto woli, jestem dośc skrytą osobą i on też, więc nasz związek często opiera się na domysłach i niedomówieniach- wiem, że to niezbyt dobrze, no ale cóż.

Szczerych rozmów było kilka, ale nie zdarzają się one zbyt często z racji naszych skrytych charakterów.

W dużym skrócie, kiedyś było między nami o wiele inaczej niż wygląda to teraz. Czasem gdzieś wyjeżdzaliśmy, chodziliśmy do kina, do restauracji, czułam, że się o mnie stara i że mu na mnie zależy.

Niestety od pewnego czasu jest pod tym względem coraz gorzej i gorzej. Chyba dlatego, że jestem zwolenniczką tego żeby facet sam od siebie dawał tyle ile sam chce, nie chciałam robic mu pretensji o to albo cokolwiek wymuszać. Jeśli chodzi o kwestie finansowe to on za wszystko płacił, choć po pewnym czasie znajomości proponowałam, że ja też mogę to czasem zrobić, ale się nie zgadzał.

Nie chodzi zresztą o same wyjścia gdzieś, czułam po prostu, że dbał o mnie bardziej, był o wiele bardziej czuły.

Od pewnego czasu jednak zaczęło dziać się coś bardzo niedobrego. Przestał mnie gdziekolwiek zabierać, pomimo mojej inicjatywy. Przestał być tak czuły jak jeszcze był niedawno. Po seksie rzadziej mnie przytula. Ostatnio zdarzyło się nawet, że się ze mną przespał, pogadaliśmy chwilę, po czym zakomunikował, że " musi lecieć". Miałam ochotę mu nawrzucać i dać w pysk, ale powstrzymałam się- a może powinnam była to zrobić? 

Przez to wszystko ostatnio mocno zniechęciłam się do niego, nie chciało mi się z nim nawet kontaktować. Wtedy on zaczął interesować się mną bardziej, jednak ostatnio kiedy okazałam mu znów trochę więcej zainteresowania- wszystko wróciło do normy.

I teraz pytanie do was- czy dać sobie z nim spokój? Czy może jeszcze bardziej się od niego odsunąć? Prawdę mówiąc mam już tego dość i coraz częściej myślę o tym żeby po prostu z nim zerwać, pomimo, że nadal mi na nim zależy ( niestety), ale wszystko ma swoje granice i zaczynam się do niego coraz bardziej zniechęcać....Pomożecie?

 

 

 

Edytowane przez Saori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Saori napisał:

Ostatnio zdarzyło się nawet, że się ze mną przespał, pogadaliśmy chwilę, po czym zakomunikował, że " musi lecieć". Miałam ochotę mu nawrzucać i dać w pysk, ale powstrzymałam się- a może powinnam była to zrobić? 

No tu masz punkt kulminacyjny. Pokazał Ci ile dla niego znaczysz. 

Moim zdaniem powinnaś szanować siebie. 

Jeśli on przestał się starać czemu nadal mu dawałaś? 

I jak możesz być z nim normalnie po takiej akcji? 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Bo wcześniej takich akcji nie było, zaczęły się subtelnie, a dopiero od niedawna to wygląda tak jak opisałam, z tym że jest coraz gorzej... Dlaczego się z nim przespałam? Co do seksu akurat jestem zdania, że nie jest, a na pewno nie powinien być kartą przetargową- przespałam się bo miałam na to ochotę, ale powoli ją tracę jak i na kontakt z nim :( Zniechęcam się do tej znajomości coraz bardziej...

Może kiedy z nim zerwę to coś zrozumie, a może nie? Jeśli nie to znaczy, że mu na prawdę nie zależy i nie warto w tym trwać. Zastanawiam się poważnie nad zerwaniem z nim, choć zależy mi na nim ciągle w jakims stopniu.

Edytowane przez Saori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori Rozumiem, że to będzie bolało. Ale im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie. Myślisz, że nagle będzie lepiej?

 

Jak dwoje ludzi się kocha to wiadomo, że seks nie jest żadną kartą przetargową, ale jeśli on Cię za przeproszeniem wyruchał i sobie poszedł to chyba nie czułaś się z tym dobrze. Zaspokoił swoje biologiczne potrzeby na Tobie i nic więcej nie potrzebował. Dałaś mu to czego chciał... 

 

Myślę, że pokażesz mu szacunek do siebie jak zerwiesz, może się opamięta, co stracił, a jak nie to lepiej dla Ciebie. Stać Cię na kogoś lepszego :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Fit Daria napisał:

No tu masz punkt kulminacyjny. Pokazał Ci ile dla niego znaczysz. 

Och no jak on mógł! Co za świnia! Zaspokoił potrzeby i poszedł. Powinien powieść napisać, posprzątać po domu i odwieźć rano do pracy. Żebyś nie pękła jak żaba z tego oburzenia. 

@Saori Jak chcesz się dziewczyn poradzić ogarniętych, to nie słuchaj tej pani powyżej, bo ona ma na wszystko co się tyczy związków wykolejone spojrzenie tylko podbijaj do @Eleanor@Hippie@Lalka@Nefertiti.

Edytowane przez Tomko
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MMorda napisał:

A może troche trzeba porozmawiać ? Czy to za duży wysiłek?

Och. Jak kobieta ma Cię gdzieś i tylko ciągnie kasę. Też mam nadzieję, że będziesz radził spokojną rozmowę ;) 

 

 

2 minuty temu, Tomko napisał:

Żebyś nie pękła jak żaba z tego oburzenia. 

Dzięki, za troskę, jeszcze nad sobą panuję :D. Ale widać jaki to typ i, że autorka tematu powinna go kopnąć w 4 litery. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuujac za Tomko co niezle podsumowal temat.

 

Zawsze tak bylo.

To kobieta ma swiete prawo olac faceta.

Jesli tak sie dzieje w odwrotna strone nalezy go ukatrupic ze śmiał sie postawic.

Po to zeby innym cos takiego nie przyszlo do glowy.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MMorda- tu nie chodzi o merdanie ogonkiem, tylko zmianę zachowania na taką jak opisałam... A to różnica. 

Aha i jeśli chodzi o mnie to próbowałam inicjować jakieś wyjście, czy więcej czułości, ale co do wspólnych wyjść pojawiały sie takie czy owakie wymówki, a czułości nie były za bardzo odwzajemniane, więc dałam sobie z tym spokój.

Tak dzieje się raczej od niedawna, ale stopniowo jest coraz gorzej np. zaczęło się od tego, że nie chciało mu sie mnie nigdzie zabierać bo wymawiał się np. zmęczeniem, albo ochotą na seks, wtedy nie widziałam w tym jeszcze problemu bo myślałam- dobra następnym razem pójdziemy.

Ale do tego stawał się coraz mniej czuły i teraz już jest zupełnie źle, choć on oczywiście uważa, że " jest ok"- tak próbowałam z nim rozmawiać, ale niczego się nie dowiedziałam ;)

Jednak on jest taką osobą, że często nie powie wszystkiego wprost, trzeba się domyślać. Ja też jestem skryta z natury, ale przynajmniej próbowałam się czegoś dowiedzieć...

Edytowane przez Saori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób to co już działało, nie interesuj się nim aż tak.

 

2 godziny temu, Saori napisał:

Przez to wszystko ostatnio mocno zniechęciłam się do niego, nie chciało mi się z nim nawet kontaktować. Wtedy on zaczął interesować się mną bardziej,

 

Ale też go czasem gdzieś zabierz. W ogóle to chyba za mało emocji jest w tym związku. A w każdym innym po czasie będzie to samo - albo Ty się nim interesujesz, a on Tobą mniej, albo Ty nim bardziej, to wtedy on mniej. Witamy w, no... witamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Saori napisał:

Może kiedy z nim zerwę to coś zrozumie, a może nie?

A jak on z Tobą zerwie to coś zrozumiesz, czy nie?

 

32 minuty temu, Saori napisał:

Zastanawiam się poważnie nad zerwaniem z nim, choć zależy mi na nim ciągle w jakims stopniu.

Przyzwyczajenie, haj hormonalny, brak jaj (oczywiście dosłownie) do podjęcia męskiej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam wrażenie, że to kolejny temat poszlakowy. Tu nawet nic nie wiadomo - nie wiadomo co gość myśli, gdzie jest, jak wyglądał związek, nie gadają ze sobą... Heh niektóre kobiety to jednak są zajebiste - połączą ci kilka faktów na przestrzeni ostatnich 2 lat i 3 miesięcy w jeden i odkryją, że okłamałeś kiedy mieliście jechać do Obi po krzesła ogrodowe a w tym czasie byłeś w kinie z mamą, ale gdy facet olewa, przestaje inicjować spotkania, inaczej się zachowuje to dziwią się "no o co może chodzić i co się dzieje". 

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Tomko napisał:

Jak chcesz się dziewczyn poradzić ogarniętych, to nie słuchaj tej pani powyżej, bo ona ma na wszystko co się tyczy związków wykolejone spojrzenie 

Haha tak, jak wolisz usłyszeć, że wszystko jest Twoją winą i Ty masz się starać, a on może Cię traktować to tak, w porównaniu z tym ja mam wykolejone spojrzenie.

Bo widzę w facetach wady :D

 

A w temacie powiedziałam co uważam i z tego co piszesz Ty też to widzisz.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fit Daria napisał:

Bo widzę w facetach wady :D

My też widzimy, ale nie pierdolimy o tym w co drugim poście. Widzę i napisałem, ale bez zbędnego oskarżania i wróżenia z fusów jak ty, że oto cham poruchał i poszedł w długą.

Edytowane przez Tomko
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori już śpiesze z pomocą???

A więc tak zaproś swojego mężczyzne do Night Clubu, tylko takiego, gdzie nie można lasek tańczących dotykać ? 

i postaw mu tam taką, jaka mu się spodoba, niech dla niego zatańczy?

Jeśli Cię zdradza - rzuci tamtą??? 

Jeśli nie, wzniecisz płomień na nowo ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ZdzisławBeton napisał:

A jak on z Tobą zerwie to coś zrozumiesz, czy nie?

  

Przyzwyczajenie, haj hormonalny, brak jaj (oczywiście dosłownie) do podjęcia męskiej decyzji.

Tak mi się wydaje właśnie, że on może się zastanawiać nad rozstaniem...Czy się boi mi to powiedzieć? Myślę, że bardziej się waha w tej chwili.

Może i racja, rutyna, przyzwyczajenie i już przestał czuć to co kiedyś, w koncu przecież uczucia czasem się wypalają...

Dlaczego? Szczerze to nie mam pojęcia bo choć może ciężko w to uwierzyć my się NIGDY nie kłóciliśmy. Bywały między nami nieporozumienia, ale kłótni czy pretensji nie było. Wiem, dziwni jesteśmy, ale tak to czasem jest jak spotka się dwóch introwertyków, którzy nie mówią wszystkiego sobie otwarcie ;)

Edytowane przez Saori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Saori napisał:

Niestety- albo stety jak kto woli, jestem dośc skrytą osobą i on też, więc nasz związek często opiera się na domysłach i niedomówieniach-

A to błąd. Trzeba rozmawiac. Za każdym razem, mogą być różnice zdań ale rozmowa to podstawa !! Nie czekaj na jego ruch. Sama zacznij mowic otwarcie co cię boli.

2 godziny temu, Saori napisał:

Czasem gdzieś wyjeżdzaliśmy, chodziliśmy do kina, do restauracji, czułam, że się o mnie stara i że mu na mnie zależy.

A może teraz przejmiesz inicjatywę ?? Ile to można skakać koło damy ? Uronga ci to, zeby zabrać chłopa na basen, drinka czy do kina ??

2 godziny temu, Saori napisał:

Jeśli chodzi o kwestie finansowe to on za wszystko płacił, choć po pewnym czasie znajomości proponowałam, że ja też mogę to czasem zrobić, ale się nie zgadzał.

Nie pytaj tylko płać. Koniec kropka !

2 godziny temu, Saori napisał:

Chyba dlatego, że jestem zwolenniczką tego żeby facet sam od siebie dawał tyle ile sam chce, nie chciałam robic mu pretensji o to albo cokolwiek wymuszać. 

A od siebie to nie łaska???

2 godziny temu, Saori napisał:

Nie chodzi zresztą o same wyjścia gdzieś, czułam po prostu, że dbał o mnie bardziej, był o wiele bardziej czuły.

No słoneczko wypadało by czasem podbudować męskie ego i zadbać o faceta !

 

41 minut temu, Saori napisał:

Może kiedy z nim zerwę to coś zrozumie, a może nie?

Jak facet ma leb na karku, tyle go zobaczysz ..

 

 

Rady ??? Jak ci z nim dobrze, po prostu więcej rozmów, więcej dawaj od siebie a mniej wymagaj. Jak nie zadziała idziesz w swoją stronę ale bez innej gałęzi.

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Saori napisał:

Czy się boi mi to powiedzieć? Myślę, że bardziej się waha w tej chwili.

Nie, on się nie waha. On podjął już decyzję tylko czeka na odpowiedni "najmniej bolesny" moment. Znam to, zrobiłem to, byłem tam.

Więc jeśli ci zależy to jak napisał @Still - koniec brania. Czas zacząć dawać z siebie 110%. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Saori napisał:

Od pewnego czasu jednak zaczęło dziać się coś bardzo niedobrego. Przestał mnie gdziekolwiek zabierać, pomimo mojej inicjatywy. Przestał być tak czuły jak jeszcze był niedawno. Po seksie rzadziej mnie przytula. Ostatnio zdarzyło się nawet, że się ze mną przespał, pogadaliśmy chwilę, po czym zakomunikował, że " musi lecieć"

Cześć. 

Jesteś dzieckiem, albo jesteś niepełnosprawna, że drugi dorosły człowiek musi o Ciebie dbać i gdzieś Cię zabierać?

Jesteś z kimś tylko po to, aby ktoś ciągle się o Ciebie starał? Aby się Tobie w życiu nie nudziło?

 

1 godzinę temu, Fit Daria napisał:

Jeśli on przestał się starać czemu nadal mu dawałaś? 

To zdanie mnie rozwaliło. Jeśli Ty uważasz, że kobieta powinna uprawiać seks ze swoim facetem tylko wtedy, gdy się facet mocno postara, to nie mamy o czym gadać.

Co Ty myślisz, że łaskę robi nam dziewczyna, gdy będzie z nami uprawiać seks, gdzie obydwoje mamy z tego przyjemność?

 

Hahahaha ???

 

Podsumowując. 

Jeśli jesteś z nim tylko po to, aby on się starał i to on ma spełniać Twoje zachcianki to się rozstańcie.

 

Jeśli jednak widzisz, że Ty dajesz więcej w tej znajomości to daj mu tyle samo co dostajesz. 

 

Jeśli jednak nie będzie Ci to odpowiadało to porozmawiajcie, a na koniec jak nie dojdziecie do porozumienia to się rozstańcie w dobrych stosunkach.

 

Pozdrawiam

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko- no obyś się mylił, ale wiem że możesz  mieć rację :( 

@Bronisław- ale tak jak napisałam w którymś poscie wyżej ja próbowałam go gdzieś zabrać, ale wynajduje ostatnio rózne wymówki, a to zmęczenie, a to coś tam... 

Albo np. po seksie, ja się do niego przytulam, on wtedy niby "grzecznościowo" mnie obejmie ramieniem, ale sam z siebie to juz gorzej żeby chciał się przytulić. I tak to mniej więcej wygląda... A przecież nie będę taką lepą, że tylko ja się do niego przytulam i to inicjuję, a on tylko z grzeczności odwzajemnia ( i to słabo),

W każdym razie widzę rożnice jaki był kiedyś, a jaki jest teraz i różnica jest spora.

Edytowane przez Saori
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Saori słuchaj dalej rad @Fit Daria a będziesz tu często z zapytaniem, gdzie ci faceci....  Faceci to *uje etc ... Jestem silna dam radę sama :)

5 minut temu, Saori napisał:

@Tomko- no obyś się mylił, ale wiem że możesz  mieć rację :( 

Uzalasz się nad sobą ... Jajniki do góry i bierz sprawy w swoje ręce . Jak ci zależy oczywiście. A domniemam, że tak skoro tutaj jesteś.

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SaoriJak to co się dzieję?
Kochana żyjemy w XXI w.
Mamy równouprawnienie, a to oznacza, że mężczyzna nie będzie latać za księżniczką.
Odkąd zdecydowaliśmy wspólnie, że nici z patriarchatu, to niestety musicie wy kobiety odnaleźć się w nowej rzeczywistości(na własne życzenie) i przejąć połowę inicjatywy, jak nie 3/4?
Dobrze wiemy, która płeć bardziej potrzebuje związku, co jest związane z naturą bierności, potrzebą opieki i bezpieczeństwa :) 
W związku z powyższym nadszedł czas, abyście to wy nasze drogie kochane kobietki zaczęły się o nas starać.
Chłop okazał zainteresowanie, odpalił punkt zapalny, zrobił pierwszy krok - teraz twoja kolej.

To taki mój dość długi wstęp.
Odnośnie twojej sprawy, to tak jak bracia pisali wyżej - haj opadł, płomyczek powoli gaśnie.
Nagle się okazało, że wasza komunikacja leży i chyba wcale się tak nie pociągacie wzajemnie ;)
Istnieje możliwość, że chłop myśli nad zerwaniem, ale boi się zrobić Ci przykrość, dlatego tak długo zwleka.
Faceci zwykle wykazują się empatią i współczuciem w tych sprawach, ale tą prawdziwą, a nie udawaną pod płaszczykiem zbierania atencji i wysysania energii(to już domena kobiet)

Kolega @Still
zapodał bardzo rzetelne porady.
Jeśli jest tam jakiś płomyk nadziei to zastosuj się do nich.
Dotychczas tylko ciągle płaczesz, że twój rycerz na białym koniu przestał latać za cipką..(twoja postawa jest roszczeniowa!)
Przestał bo się chłop szanuje i oczekuje rewanżu z twojej strony.
To jest biznes - każdy wkłada tyle samo, jeśli chce równo po połowie dzielić się zyskami.








 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.