Skocz do zawartości

Zawsze może być następna.


Wierzysz w związek "do grobowej deski" ?   

90 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wierzysz w związek "do grobowej deski" ?



Rekomendowane odpowiedzi

Dziś napiszę o jednej z kilku spraw, które mnie w forumowej filozofii wkurzają najbardziej.

O intercyzie było nie raz, o seksualizacji będzie niebawem, bo to bardzo poważny i złożony temat.

Ale dziś będzie o czymś innym, o podejściu " jak nie ta, to następna".

 

Przykład z dzisiaj. 

Od pana @teko

 

Cytat

 Wie, że na jej miejsce znajdzie się inna Ukrainka. 

i

Cytat

A baba jest, jutro jej nie będzie, ważne żeby się spełniała w swojej roli, a my róbmy swoje i cały czas do przodu. 

 

Naprawdę uważacie, że to normalne podejście do związku? Nie ta to inna? Że albo będzie się zachowywała, prała sprzątała, się słuchała albo Cię wymienię?

Czy uważacie, że można tak traktować kobietę?

Jak można mówić, że się wierzy w miłość, widzieć w tym sens jednocześnie nie patrzeć na swoją partnerkę na tą jedną, wyjątkową i niezastąpioną? 

Ja w tym sensu nie widzę.

Jak patrzysz na kobietę, z którą żyjesz, sypiasz i widzisz kogoś bez kogo możesz żyć to po co Ci to?

Zostaw ją od razu i poszukaj takiej bez, której żyć nie będziesz w stanie. Albo będziesz czuł, że to życie to raczej wegetacja. 

 

Związki się naprawia, a nie wymienia. Kobieta to nie samochód, który możesz wymienić. 

To jest takie płytkie, że aż przykre.

 

Kim właściwie jest dla Was kobieta? 

 

Dodam też ankietę, bo jestem bardzo ciekawa czy wierzycie w taką miłość. 

 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy to co napisałaś, nie działa w obie strony? ;)

 

Dlaczego wiele kobiet, wymienia swojego partnera, jak Jego możliwości zarobkowe z jakiś względów się zmniejszają?

 

Dlaczego wiele kobiet, nie ma skrupułów żeby wymienić swojego misia, co zarabia 10k, na takiego co się pojawi na horyzoncie i zarabia 20k? O.o

 

Dlaczego wiele kobiet, szuka innego, gdy ten stary niedostarcza wystarczająco dużo emocji, swojej myszce? -.-

 

Dlaczego cała masa kobiet składa pozwy rozwodowe, zamiast próbować naprawić swój związek?

 

Kim właściwie sa dla kobiet, mężczyźni?

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O proszę, zdaje się kolejny temat mający na celu bicie piany, wyrzucenie na forum swej własnej frustracji i forsowanie jakiś własnych odrealnionych i zarazem jednostronnych wizji świata. Jak to zwykle bywa w przypadku kobiet coś jest pięknie napisane albo powiedziane, a jak przychodzi do zastosowania, to praktyka jakoś idzie w zupełnie innym kierunku.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Ah Ty i te  Twoje związki... większość białych rycerzy tak myśli, zapomniałaś chyba czym jest to forum ono przekształca chujowy tok myślenia na właściwy-prawdziwy i czym tak na prawdę jest kobieta i na jakim "autopilocie" leci. Większość co tu przybyła myślała o tym do "grobowej deski "niestety po jakimś czasie się okazało, że co mają to jelenie poroże bo byli za dobrzy albo goli niekoniecznie weseli z długimi obciążeniami finansowymi bo intercyza zło, dziś możesz bez gumki itp...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ufam mężczyznom którzy twierdzą że nie widzą świata poza swoją myszką, idealni kandydaci na robola i jelenia, to są ludzie bez zdrowego rozsądku, biało rycerstwo do kwadratu, urobieni na maksa, zostali wykastrowani na własne życzenie...

 

Już trochę żyje na tym świecie i wiem że hasła o miłości do grobowej deski jest jak przynęta, facet w to uwierzy a baba swoje zrobi z korzyścią dla siebie :)

Najgorsze co facet może zrobić w związku, czy poza nim to ufać kobiecie, to potworna zguba która wyhuśtała wielu mężczyzn...

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Fit Daria napisał:

Kim właściwie jest dla Was kobieta? 

Dla mnie, kobieta jest towarzyszem w podróży przez życie.

Kimś, kto pomoże mi się podnieść, kiedy upadnę i kimś, komu i Ja pomogę, kiedy tego będzie potrzebować.

 

Osobą, która wspólnie ze mną poniesie trud, budowania wizji Naszej przyszłości...

 

 

Ale powiem Ci też kim nie jest dla mnie kobieta, którą chciałem obrać za towarzyszke.

 

Nie jest dla mnie kimś, kogo będę niósł na plecach w tej podróży, gdy sama może śmiało iść przed siebie, u mego boku.

Nie jest też kimś, kto będzie biernym obserwatorem tego, co powinno być owocem Naszej wspólnej pracy...

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Fit Daria napisał:

Kim właściwie jest dla Was kobieta? 

Kiedyś? Ukoronowaniem pewnego etapu życia. Żoną z którą już wszystko będzie lepsze. Wszystko ... po latach okazało się, że nie było.

Dziś? Towarzyszką mojego życia w którym moje cele i moje pragnienia są najważniejsze. Jeśli chce skorzystać z mojej realizacji samego siebie z którego pośrednio i ona będzie czerpała korzyści (wspólna wymiana korzyści) to z całym szacunkiem dla niej i dla siebie zapraszam do towarzyszenia Mi.

Edytowane przez Normalny
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fit Daria napisał:

 

Kim właściwie jest dla Was kobieta? 

 

   Jestem z starszego pokolenia, mów mi Tato Daria, albo Dziadku, to zależy od Twojego wieku.:D

Za młodego nie wiele się zastanawiałem nad życiem. Matka jak wyjechała na emigrację powiedziała mi,ożeń się chłopaku bo źle skończysz.

Tak zrobiłem, ja 24, ona 23, i jesteśmy ze sobą do teraz. Czy zrobił bym to ponownie? Pewnie tak, co tu kombinować.

Trafiłem na dziewczynę z patrialchalnego domu, twardą, nie było łatwo. Swoje żale do ojca przelewała na mnie, ja nie wiedziałem o co kaman.

 

   Ale dało się dotrzeć, ona nie kombinowała na boki, raczej dbała o swoje interesy w sensie rodzina i daliśmy radę.

Teraz bym jako młody i mniej więcej ogarnięty, związek rozgrywał bym jak szachy, ona mi tak, to ja jej tak. Nie jest to dobre, gdzieś zatraca się istotę rodziny,

dążenie do kompromisu, ale zbyt często okupione jest to cierpieniem samca. Wiem coś o tym. 

 

   Dla tego rozumiem młodych, to jest partia szachów o swoje życie, nie ma sentymentów z przeciwnikiem, tak, z przeciwnikiem, a nie z słabą,

bezbronną, oczekującą pomocy i wsparcia kobietą. Kobiety stały się potworami dbającymi tylko o interes swój i swojego potomka za pomocą którego 

mogą wydoić samca. Kurwa jakie to przykre, kobieta za każdym razem jak składa wniosek rozwodowy krzywdzi 3 osoby męża, dzieci i siebie.

Nie potrafi zrozumieć że kiedyś to wszystko pierdolnie ją w klatę. Sama spierdoli sobie życie na własne życzenie, bo miś za nudny był.

Dostanie to wszystko z powrotem za pomocą dzieci które w końcu zrozumią lub nie że to przez matkę mają spierdolony życiorys.

 

   Kim dla mnie jest Kobieta?

Spierdoliną do której bez bata nie podchodź, nie chce już pisać jak powinno się traktować kobietę, dużo tu przykładów jak chłopaki dostali w dupę.

Kobiety nie zasługują na szacunek, chyba że indywidualne przypadki. Kobiety to kłopot i to nie ja stwarzam ten kłopot, one same to robią.

Z jakiej racji ja mam rozwiązywać cudze problemy?

 

Ps. Daria, weź ty się za jakąś robotę, co z Twoim programem -40? Czego Ty ciągle dupę zawracasz, badaczka rozumu czy co?

Za dużo internetu i czasu wolnego, oj pasa bym naszykował, chodziła byś jak w zegarku.:D

 

Pozdro.

 

 

  • Like 14
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że jeszcze w ogóle mężczyźni mówią "jak nie ta, to następna". 

 

Mówię poza tym, aby w ogóle zrezygnować ze związków. Wtedy naprawdę odpada śmiechem żartem 70/80% problemów mężczyzny. 

 

A kim jest kobieta? Według mojej definicji żyjącym, nienasyconym generatorem problemów. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś. 

Dziś - jeszcze łudzę się, że młodzi mają szansę, ale .......

im starsza wątpię - bądź nie zasłużyliśmy i nie jest nam dane.

A może, to nie bez znaczenia i potrzebni jesteśmy tym Wielkim - My Maluczcy? 

 

PS. Cały czas walka - Mężczyzna - Kobieta. I po co? Dlaczego? Bez siebie jesteśmy niczym.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria a co Ty właściwie robisz na tym forum tak w ogóle? Jesteś masochistką, że lubisz słuchać tych wszystkich epitetów, obelg, wywodów podszytych nienawiścią do kobiet, uprzedzeniami i tak dalej? Mam nadzieję, że nie sprawia ci to osobliwej przyjemności...

 

Co do pytania, kobieta to potencjalna partnerka życiowa. We dwoje raźniej. Jak ktoś lubi dzieci to można też założyć rodzinę, więc przyszła matka potomków. Jej geny mają się zmiksować na dobre z męskimi, więc rola kobiety jest bardzo poważna. Zwłaszcza gdy ktoś chce mieć zdrowe, pojętne i niebrzydkie dzieciaki, żeby im w życiu źle nie było. A jeśli ktoś dzieci nie lubi - to po prostu wspólny towarzysz życia na dobre i na złe, przynajmniej w założeniu, bo los pisze różne scenariusze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Fit Daria said:

Naprawdę uważacie, że to normalne podejście do związku? Nie ta to inna? Że albo będzie się zachowywała, prała sprzątała, się słuchała albo Cię wymienię?

Tylko takie podejście zapewnia szczęście i bezpieczeństwo kobiecie.

 

Ty tak naprawdę znasz odpowiedź na to pytanie- ale jako, że jesteś młoda i głowę naładowaną masz gówno wiedzą feministyczną to bronisz się przed prawdą, którą matka natura nauczyła Cię podczas ewolucji.

 

Kobieta jest szczęśliwa (ale nigdy 100%) tylko z facetem silnym, zdecydowanym, którego nie jest pewna i musi się o niego starać.

 

3 minutes ago, Eleanor said:

Jednak dziś wiem, że to wszystko co mnie spotkało, miało swój sens.

Szacun bardzo mądrze napisane, także doszedłem do podobnych wniosków wszystko miało i ma swój sens.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegoś takiego jak miłość między kobietą a mężczyzną. 

 

Jest zauroczenie, a później przywiązanie. Związek to czysta transakcja, jedno coś daje drugiemu i na odwrót. 

 

Ja już straciłem wiarę w uczucia między ludźmi. Swoje przeżyłem, zobaczyłem i doświadczyłem. 

 

Warto stawiać na siebie i inwestować we własny rozwój, to się zawsze opłaca. Kobieta ma być tylko dodatkiem do fajnego życia, a nie jego centrum ;)

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, ale cały czas mnie przeszywa myśl, gdyby nasze Polskie Kobiety były Wierne swoim Polskim Chłopakom, to oni by Rządzili i roznieśliby w pył Cały Świat - ciekawe jaka wtedy by była Historia? Ale, cóż, borykamy się z tym co mamy. Nie wiem - dlaczego tak łatwo przyszło naszym paniom nie doceniać naszych Chłopaków. (To tak na marginesie - późna pora.) 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wierzymy w miłość do grobowej deski ? hmmm... przypomina mi się temat chyba z tego forum o tych przypadkach kiedy mężczyźni po śmierci swojej żony przez kolejne X lat przychodzili na jej grób czy robili inne rzeczy w dowód swojej miłości, natomiast w drugą stronę przypadków jest znacznie mniej lub wcale ich nie ma. Wynikało by z tego że to mężczyźni potrafią kochać ko końca. Możliwe że to przez to że kobiety po prostu dłużej żyją ale jednak... Osobiście cały czas się łudzę że to możliwe, jednak rozum podpowiada co innego :/

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.