Skocz do zawartości

Zawsze może być następna.


Wierzysz w związek "do grobowej deski" ?   

90 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wierzysz w związek "do grobowej deski" ?



Rekomendowane odpowiedzi

OJ Sara Sara, to się nazywa realizm. Panie tak robią tak samo, tylko się publicznie nie przyznają. Większość facetów co wierzą w miłość do grobowej deski to naiwni romantycy karmieni literaturą pisaną przez rozpitych lub naćpanych pisarzy, którzy samemu nie mając związku, marzyli o tej jednej, jedynej idealnej kobiecie, która gdyby się pojawiła, to zmieniłaby ich świat. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand to mnie właśnie zastanawia.
Kiedyś nie było technologii i musiały za przeproszeniem zapieprzać w chałupie + wychowywać 6-stkę dzieci i dawały radę.
Nie mówię, że to było fajne i dobrze, że ludzie dążą technologicznie do polepszenia u uprzyjemnienia życia. Jestem za.
Natomiast strasznie mnie śmieszy kobiecy pisk gdy jest mowa o roli kobiet w społeczeństwie i małżeństwie.
Jakie wielkie poświęcenie! Oho! Bo ona pierze skarpetki 5 minut i potem rozwiesza kolejne 5 minut
Bo mopem przejedzie 2 minuty podłogę i czysta! Ulala
Jedno dziecko do wychowania, maks dwa, ale księżniczka zmęczona i paznokcie połamane :) 
Naprawdę to co ma dzisiaj kobieta to jest RAJ NA ZIEMI, zwłaszcza w porównaniu do tego, co miały przed xx w. :) 
Wielki pisk bo mężczyzno! Ja się dla ciebie tak poświęcam! 

Dzisiaj w dobie niezależności płci, każdy potrafi sam sobie posprzątać domek i zrobić pranie :) 
Więc z męskiego punktu widzenia układ zwany związkiem czy małżeństwem jest zbędny, no chyba, że planujesz dzieci.
Sex masz za 150 złoty, a ekskluzywny za 300 czy w ciekawej opcji trójkącika no bywa czasem i 600 :) 
Więcej sex nie jest wart :) 
Mężczyznom wybitym z matrixa związek tak naprawdę jest obojętny, to może być zwykły kaprys.

Co się natomiast tyczy kobiet?
Wrzaski i krzyki, że równouprawnienie, że kobiety są niezależne!
Część oczywiście jest niezależna, to fakt.
Natomiast zegareczek biologicznych, strach przed samotnością, potrzeba mężczyzny, potrzeba związku jest ogromna :) "

I kto tu tak naprawdę ma większe parcie na osobników przeciwnej płci?
Komu tak naprawdę bardziej zależy i najbardziej ucierpi gdy nie będziemy się wiązać?


 

13 minut temu, Beckenbauer napisał:

OJ Sara Sara, to się nazywa realizm. Panie tak robią tak samo, tylko się publicznie nie przyznają. Większość facetów co wierzą w miłość do grobowej deski to naiwni romantycy karmieni literaturą pisaną przez rozpitych lub naćpanych pisarzy, którzy samemu nie mając związku, marzyli o tej jednej, jedynej idealnej kobiecie, która gdyby się pojawiła, to zmieniłaby ich świat. 

Bracie, przychodzi mi na myśl twórczość Adama Mickiewicza i innych "romantyków" XDD
Hmmm.. wychodzi, że na forum także mamy romantyków, patrząc na ankietę.
Życzę naszym braciom, aby naprawdę zaznali tego, w co wierzą.
Kto wie, może znajdą jednorożca :) 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Adolf napisał:

kobieta za każdym razem jak składa wniosek rozwodowy krzywdzi 3 osoby męża, dzieci i siebie.

Nie potrafi zrozumieć że kiedyś to wszystko pierdolnie ją w klatę. Sama spierdoli sobie życie na własne życzenie, bo miś za nudny był.

Dostanie to wszystko z powrotem za pomocą dzieci które w końcu zrozumią lub nie że to przez matkę mają spierdolony życiorys.

Wspaniale napisane.

@Adolf Jak zminimalizować to co piszesz a to co pogrubiłem?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Krugerrand napisał:

Te rarytasy powtarzają się już któryś temat. Było to już wielokrotnie wałkowane, ale niektóre członkinie Rezerwatu nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć, że w dzisiejszych czasach, przy tej technice jaką mamy dla przykładu załadowanie i włączenie pralki to nie jest czynność porównywana z lotem na Marsa. Obaj doskonale wiemy, ale i nie tylko my, że nie jest to nie wiadomo jaki wyczyn, za który należy się dostęp do wdzięków i nie jest to praca na etat, tylko można to zrobić w kilka minut. Ale w ich mniemaniu ten "lot na Marsa" wymaga poświeceń jak ciąża i seks. Ileż razy to należy jeszcze tłumaczyć, ile razy jeszcze to trzeba powtórzyć,aby to do tej feminazistowskiej pustki w okolicach czoła trafiło? Widocznie jeszcze wielokrotnie...

Bo to w ogóle jest jakieś nieporozumienie i propaganda. Wiesz gdzie mam dobre żarcie? Tak, Bracie, dokładnie tam. Ostatnio byłem na proszonym obiedzie u pani. Żur i kurczak. Nie powiem, ok, ale rewelacji nie było. Zjadłem to i skomplementowałem, bo Pani włożyła sporo wysiłku. I wiesz, zjadłem tam z grzeczności tego kurczaka, na którego przyprawy byłem chyba uczulony, bo następnego dnia brzuch jak baniak. Ale chuj. I wiesz o co poszło. Pani nie mogła się pogodzić z moimi kwestiami światopoglądowymi. Wjebała mi ostro i złośliwie w rzecz, którą wtedy  jej powiedziałem o sobie, poszła mocna kontra z mojej strony. I koniec relacji. Nie ma wzajemnego szacunku, nie ma relacji. I choćby ten kurczak był najlepszy na świecie, ma już u mnie przejebane. Bo nadużyła zaufania. Nie gotowanie w tym wszystkim jest wartością. 

 

Charakterystyczne, że na dowód z kurczaka i z mopa powołują się feministki, czyli osoby, które nie chcą być kojarzone jako sprzątaczki i kucharki. A potem to koronny argument wkładu wyzwolonych kobiet w związek. A nie sprzątajcie, nie gotujcie, żadna łaska. Co to za logika żądać równouprawnienia kobiet i jednocześnie epatować tymi wzgardzonymi czynnościami. Ja, mężczyzna nowoczesny, do niczego nie potrzebuje sprzątaczki. Chcę partnerki, samodzielnej, niezależnej, co sama urodzi, zarobi na to, wychowa. A ja mogę sprzątać i prać. Pod warunkiem nieograniczonego dostępu do konta małżonki.  Tylko od razu uprzedzam, że ja wydam na dziwki i hazard a nie na mopa, gdyż taka jest moja struktura mózgowa, Kto tego nie rozumie, ten mnie nie kocha i mu nie ufam i z taką osobą nie czuję się bezpiecznie. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Życzę naszym braciom, aby naprawdę zaznali tego, w co wierzą.

Niech będą wierzący, ale nie praktykujący :)

W sumie to Sara jest inna niż większość kobiet. Większość kobiet najpierw łapie faceta na obrączkę, a dopiero potem tyje. Sara pomyliła kolejności. To tak jakby najpierw zrobić kupę, a potem zdjąć gacie. 

  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że Daria znajdzie sobie tego wymarzonego męża. Takich samców beta jest pod dostatkiem. Szybko go spantofli, wezmą ślub bez intercyzy, spłodzą dzieciątko. Wspólne konto bankowe, podział obowiązków itd., wszystko według zaleceń Darii. Szybko okaże się, że Daria zaczyna się nudzić w związku o co obwini partnera, on będzie się jeszcze bardziej starał, ona na początku nie będzie wiedziała co czuje. Później uświadomi sobie, że nim gardzi i się nim brzydzi. W ten sposób Daria wpadnie we własną pułapkę, ale wątpię że wyciągnie z tego wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

to mnie właśnie zastanawia.

Postaram się na to wyjaśnić, nie wiem czy to wyjaśnienie będzie ok, ale się postaram. One jakieś 100 lat temu były dość mocno zaabsorbowane swoimi naturalnymi obowiązkami jak opieka nad dziećmi i zajmowanie się domem. Nie było tych wszystkich cudów techniki, które ostatecznie redukowały czas potrzebny do wykonania tych czynności i w pewnym momencie wajcha w główkach od nadmiaru wolnego czasu się przestawiła. Swego czasu przywoływałem historię jaką opisał Murray Rothbard w swoim eseju na temat feminizmu. Opisał on znajome małżeństwo gdzie mąż milioner, od momentu skończenia studiów prowadził z kolegami spółkę, która okazała się złotym strzałem. Dzięki jego ciężkiej pracy, a bywał w domu dość rzadko, żona miała wszystko, dom w ekskluzywnej dzielnicy jednego z największych amerykańskich miast, nie musiała pracować, miała własny samochód, wynajęła nawet pomoc domową. W pewnym momencie zaczęło jej się nudzić i koleżanka namówiła ją na cotygodniowe wizyty w pobliskiej kawiarni w grupie feministek, gdzie podobne jej panie narzekały na ucisk ze strony mężczyzn. Ciekawe nie?

Faceci głównie zarabiają na no to żeby ich żony nie musiały nic robić, a te chodzą na tego typu spotkania.

To jest własnie straszna propaganda, która działa na niekorzyść nie tylko kobiet, ale też i naszą facetów, ponieważ, nawet gdybyśmy chcieli to nie opłaca nam się założyć rodziny w takiej rzeczywistości. jest to smutne, ale zarazem prawdziwe. One mają zwyczajnie za dużo wolnego czasu. Taka @Fit Daria dla przykładu, żyje na koszt dziadka za to go kocha, nie pracuje, nie uczy się i przesiaduje na forum wypisując te swoje dyrdymały. Jakby się wzięła za jakąś robotę, niekoniecznie siedzenie w domu, to więcej czasu może by jej poświęcała, a tak ja mam z niej bekę na forum:D

Tego typu kwiatki jakie wypisuje trzeba zebrać w jakiś tomie, jak słusznie @Tomko zauważył, i wydać , aby przyszłe pokolenia miały obraz tego feminizmu i zobaczyły do jakich paradoksów to prowadzi. 

@Fit Dariaty gruba, trzydrzwiowa pusta szafo jak wrócisz ze swojego treningu opychania się fast foodem i nabijania masy pączkami, zobacz, że ja sobie tutaj spokojnie rozmawiam z @Ragnar1777 oraz z @Wypas, a także włączam nieśmiało do tematu Brata @Tomko. Można? Można, jak się chce i potrafi. Zadam ci retoryczne: potrafisz? Czy ty w ogóle coś potrafisz? Poza pieprzeniem o niczym.  

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2018 o 19:49, Fit Daria napisał:

Naprawdę uważacie, że to normalne podejście do związku? 

OBECNIE JEST TO JEDYNE ,NIE DO KOŃCA SPRAWDZONE.

BIORĄĆ pod uwagę zasadę anomali wysoce prawdopodobne będzie stosowanie gdyby się ponownie zachciało.

Po 5 latach pracy z ludźmi nie znalazłem nic po za : scematem, anomalią i osobliwością.

 

 

Bęben maszyny losujacej jest pusty i następuje zwolnienie blokady.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie nie ma znaczenia czy takie podejście się komuś podoba, czy jest moralne i odpowiednie. Ważne, że DZIAŁA. Po co się zastanawiać czemu coś działa? Dopóki działa, a nie znajdzie się lepszego i bardziej wydajniejszego sposobu żeby realizować cel to ja zostaję przy tej filozofii. Nie ta to następna. Czym dla mnie jest kobieta? Niepotrzebną naroślą wokół pochwy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Fit Daria napisał:

@Bruxa Chodziło mi o takie stawianie sprawy, że ona sprząta, bo wie, że może zostać wymieniona. I pisanie, że kobieta ma taką rolę, raz jest, raz jej nie ma, więc kto inny mu upierze czy da dupki. Takie myślenie o związkach mnie przeraża. To mi bardziej układ przypomina.

No, to masz takie samo podejście jak reszta - dziś faceci są wymieniani na alimenty, bo więcej kobiet chce rozwodu niż mężcyzn, czyli męski wkład do związku (hajs) jest pobierany z nakazu sądu przez alimenty. Facet jest przed ślubem i po, po rozwodzie go ni ma, hajs jest. A kobieta nie musi się już związkiem martwić. Czyli jak widzisz masz takie samo podejście jak forum. :D:D

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Daria, tymi obelgami i atencją, ładuje swoje baterie. My słabniemy, ona tyje energetycznie. Zero pisania w jej topikach. To się samo rozwiąże. Maskotka forum, to Max co może z niej być. Dziekuje za uwagę. 

@m4t to Twoje z tą naroślą? Dobre, nawet bardzo.  Szkoda, że nie ma jakieś maści na tę chorobę. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bruxa napisał:

dziś faceci są wymieniani na alimenty, bo więcej kobiet chce rozwodu niż mężcyzn, czyli męski wkład do związku (hajs) jest pobierany z nakazu sądu przez alimenty.

Nie rozumiem akurat tej logiki kobiet w tych czasach. Przecież pieniędzy z alimentów jest mniej niż pieniędzy bezpośrednio od samca z którym się mieszka... No, chyba że miś jest z tych misiów które wiecznie zrzędzą, narzekają, płaczą jak im ciężko ale nic nie zrobią itd... Wtedy dla swojego zdrowia psychicznego lepiej się rozstać.

Z drugiej strony co zaobserwowałam u koleżanek to to, że zrzędzących meżów mają te które "chcą robić karierę i się spełniać", celowo siedzą po godzinach w pracy żeby pokazać mężom jakie to one wspaniałe nie są, w weekendy i po pracy średnio dla rodziny jest czas bo bieganie, fitnessy, zawody, kursy :D. I to rodzi obustronne frustracje bo prawdopodobnie przed ślubem się nie dogadali jak ma to wyglądać.

 

A co do tematu to @Fit Daria nie przejmuj się zbytnio że "będzie następna" bo tak naprawdę to my mamy uprzywilejowaną pozycję w tej sytuacji. Panom ciężej znaleźć "następną" niż nam "następnego". Ja to zrozumiałam juz jakoś w czasach liceum :D A Ty pewnie zrozumiesz gdy zrzucisz kilka nadprogramowych kg i zaczniesz randkować na luzie i bez spiny. 

Mnie nie zadowala myśl, że "nie muszę się starać, mogę spantoflić i szmacić mojego samca a jak zacznie się buntować to będzie następny", ale jak panów to pociesza to proszę bardzo. Gdybyś na takiego trafiła to założę się że dzięki czytaniu tego forum od razu wykminisz który jest z gatunku "braci samców" i którego odsiać w razie czego :)

 

A jeszcze mały offtop odnośnie aborcji która się przewijała: sytuacja w której to samiec chce dziecka a Ty nie koniecznie jest milion razy lepsza niż ta w której to Ty chcesz dziecka a facet niekoniecznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo @Mrowka!!! :D

 

W końcu któraś z kobiet, odważyła się szczerze napisać, co większość samic sądzi o związkach z mężczyznami. ^^

 

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Mnie nie zadowala myśl, że "nie muszę się starać, mogę spantoflić i szmacić mojego samca a jak zacznie się buntować to będzie następny", ale jak panów to pociesza to proszę bardzo. Gdybyś na takiego trafiła to założę się że dzięki czytaniu tego forum od razu wykminisz który jest z gatunku "braci samców" i którego odsiać w razie czego :)

Tego powinni uczyć młodych mężczyzn w szkole. :D

Jeszcze raz gromkie brawa dla siostry @Mrowka, która w końcu napisała, jak większość kobiet traktuje swoich mężczyzn. ;)

 

Rozumiem, że Ci z gatunku "Braci samców", to tacy którzy niepozwalają na bycie szmaconym i spantoflowanym? XD

 

 

Na szczęście, ja należałem od zawsze do tego gatunku. Jakiekolwiek próby takiego zachowania ze strony Pań, gasiłem w zalążku, BEZ SKRUPUŁÓW, NEXT... NEXT...NEXT... XD

 

Oczywiście to Ja byłem ten zły bad boy, co bawi się kobietami... :(

Mam to w dupie, trudno, biorę to na klatę, byłem chujem który zmieniał takie kobiety, jak rękawiczki.

 

Ale powiem Ci szczerze Mrówka, że nieżałuje. To mnie uchroniło od takich samic, a teraz jestem z cudowną i prawdziwą kobietą, która nie chce mnie w żaden sposób krzywdzić. ;)

Edytowane przez Gravedigger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Gravedigger napisał:

Oczywiście to Ja byłem ten zły bad boy, co bawi się kobietami.

 

11 minut temu, Gravedigger napisał:

a teraz jestem z cudowną i prawdziwą kobietą, która nie chce mnie w żaden sposób skrzywdzić. ;)

Na kazdego znajdzie sie odpowiednia drapieznica. Ech zycie,nie wazne jak zaczynasz,wazne jak konczysz.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, @Fit Daria dostała L4 a tu jak diabełek z pudełka nagle wyskakuje @Mrowka. Ciekawe :D

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Panom ciężej znaleźć "następną" niż nam "następnego"

Co implikuje znalezienie przez "wybranego" samca następnej. Będziesz nią dla niego - Ty. Właściwie pewnie raczej - kolejną. No cóż, ktoś Was musi bzykać, komuś musicie polerować gąłę w kiblu za wyżebrane dupą pozory zaangażowania i uwagi. Łaski nie robicie. Ale ciesz się tym, zanim staniesz się gderliwym, niedopchniętym kobietonem, zdetronizowanym przez równie chętne, tyle że młodsze bądź ładniejsze. Bo na lepszej jakości osobowość to w Waszej generacji raczej bym nie liczył. 

 

Co do tematu, osobiście bym go rozszerzył, bo jako kobiety nie jesteście w stanie zrozumieć męskiej perspektywy przytomnych facetów, dla których temat powinien brzmieć  raczej jak: "nie ta to następna a jak nie następna, to i obejdzie się". Póki co, to kobiety biegają jak oszalałe krzycząc: "gdzie są prawdziwi mężczyźni!". Jakoś my nie kwilimy "gdzie są prawdziwe kobiety". No to komu kto potrzebny bardziej?

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, karhu napisał:

Na kazdego znajdzie sie odpowiednia drapieznica. Ech zycie,nie wazne jak zaczynasz,wazne jak konczysz.

Jestem już prawie 13 lat w szczęśliwym związku. :)

Myślę, że każdy z Nas zasługuje, by w końcu znaleźć sobie taką "drapieżnice", która nieobierze sobie za cel, szmacic i spantoflić swojego samca.

 

Ja wierzę, że jest takich więcej jeszcze na tym świecie, ale faktycznie, łatwo nie jest. 

 

To jak szukać igły w stogu siana. XD

 

 

PS: jeżeli kiedykolwiek zdarzy się, że mojej obecnej coś odwali i zachce mnie szmacić i tresować, to wolę z podtulonym ogonem przyjść po wsparcie do Braci samców, niż pozwolić na takie traktowanie i brnąć w takim związku do końca życia.

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzę w związek do grobowej deski, ale taki nieromantyczny.

 

A co do tytułu tematu to wydaje mi się, że to jakieś pokłosie nierozmawiania ze sobą nawzajem. No bo mam nadzieję, że wszyscy jednak nie ociekli tak konsumpcjonizmem, żeby wymieniać tak łatwo jak produkty w sklepie, a z drugiej strony, jeśli pomimo napraw połączenie nie działa to też nie ma co na siłę ku chwale "grobowej deski", która być może byłaby przydatna wcześniej po przedłużonym tkwieniu w relacji, która komuś nie służy.

 

Niedopowiedzenia służą - w szczególności tym, dla których tymczasowość związku jest na rękę. I tu błąd, którym zależy na "desce" - tak myślę o znajomych kobietach, które chwalą się nowo poznanym mężczyzną, a za miesiąc płaczą jaki to zły chłopak był. 

 

No i kwestia podstawowa - jakie wymagania ma kobieta, która mówi "jak nie ten, to następny". Jakie wymagania ma mężczyzna, który mówi "jak nie ta, to następna".

Chociaż tutaj kłania się kontekst - jako hasło ogólne w życiu, to zdrowotnie nawet to może być (pierwszy akapit), jeśli w kontekście trwania w związku - trochę słabo.

Jak nie jest się partnerem w relacji, tylko opiera się on wyłącznie na stereotypowych zmiennych - wygląd/mamona, to jasne, że będzie następny/następna, bo ciało z wiekiem się zmienia, status społeczny też nie jest czymś gwarantowanym na całe życie, bo różnie się mogą koleje życia potoczyć.

 

W ogóle w tych tzw. "dzisiejszych" czasach można odnieść znaczenie, że lojalność zrobiła się passe. Nie tylko w związkach.

Oczywiście są ludzie z odpowiednim zestawem cech predefiniowanych, które będą lojalniejsze niż inni, ale można sobie zadać brzydkie pytanie - czy natura ewolucyjnie wspiera rozwój takich "okazów" czy też nie? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hayley napisał:

Jakie wymagania ma mężczyzna, który mówi "jak nie ta, to następna".

Dla mnie to było proste zawsze.

 

Nie byłbym w stanie być z osobą, która będąc świadomą co może mi zrobić krzywdę, czyni to.

 

Każda kobieta, która nie mogła tego zrozumieć, lub z jakiś względów tego nieakceptowała, była wymieniana na następną.

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rnext napisał:

Haha, @Fit Daria dostała L4 a tu jak diabełek z pudełka nagle wyskakuje @Mrowka.

One się zmieniają ? najpierw jedna nas zasypuje swoimi mądrościami a potem kolejna. Ciężki los moderatorów w rezerwacie, oj ciężki ? 

Wróg podstępny, śliski, "gruby zwierz" ? a i "uprzejmości" nam nie szczędzi.

@Mrowka Nie boisz się, że znowu forum spowoduje u Ciebie zły humor? Tak się zarzekałaś, że odchodzisz i nie wrócisz,

tak czuło się żegnałaś nie szczędząc epitetów a teraz nagle ni stąd ni zowąd wracasz. Cóż się stało?

  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gravedigger napisał:

Rozumiem, że Ci z gatunku "Braci samców", to tacy którzy niepozwalają na bycie szmaconym i spantoflowanym? XD

Nie. Tacy są całkiem spoko. Z kolei takich z podejściem "Będę szmacił i ustawiał pod siebie, a jak się jej nie podoba to zawsze może być następna" - a więc jakies 90% forum radziłabym unikac :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka, nikt nie ma prawa szmacic nikogo, niezależnie czy chodzi o samca, czy samice, nie na tym polega związek dwojga ludzi.

 

Akcja, tworzy reakcje, nienawiść, rodzi nienawiść...

 

Obawiam się, że wielu z tych, którzy teraz "chcą szmacić", sami kiedyś zostali zeszmaceni i widzą w takim podejściu swój system obronny.

 

A nie tędy droga...

 

Chcesz szacunku, wymagaj, ale sam też go okaż..

Miłość, za miłość...

Zaangażowanie, za zaangażowanie...

 

Wymagaj i egzekwój nie tylko od innych, ale i od samego Siebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.