Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę pokrótce sytuację :

2 dzieci 10 lat w związku (tak zalegalizowany kościelnie- błąd młodości, człowiek młody to i głupi)

3 lata temu zdrada samca chociaż twierdzi że nie (dowiedziałam się rok temu)

po tym zazdrość że ja go zdradzam ale tak na max. upokarzanie poniżanie wyszydzanie wmówił że jestem niczym itp

mówię żeby zrobił test DNA naszych dzieci skoro jest brak zaufania

błędy moje i jego

pozew o rozwód  -nadal trwa ale nie wiadomo co z dziećmi opieka naprzemienna bezsens, czy trwanie w tym dla dzieci też chore

tyle

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ten romans się przedłużył? Po tym co zaszło jak pokazuje życie, wasze dzieci bedą chować się w piekiełku waszego tworu zwanego małżeństwem. Zaśniesz przy nim bez wyrzutów do niego? Do samej siebie? Wybaczysz? Może on już jest myślami z inną i potrzebuje tego rozwodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężka sprawa, ale teraz czeka Cię walka o dobro swoje i dzieci. Nie zazdroszczę Ci sytuacji. Sam jestem 10 lat po ślubie i teraz było by mi bardzo trudno wszystko zmieniać, choć kiedyś byłem 4 lata w związku, który się później rozpadł. 

A dokładnie to była dziewczyna mnie zostawiła. Bolało strasznie , ale później okazało się, że wyszło mi to wszystko na plus.

U Was są dzieci, więc łatwo nie będzie.

Tak już tutaj zostało napisane, pewnie romans się przedłużył i stąd jego parcie na rozwód.

Nic nie napisałaś o sytuacji odnośnie pracy/domu/podziału obowiązków. Jak tonu Was wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, żeby dzieci jak najmniej odczuł to wszystko. Wiadomo, że się nie da, ale trzeba się starać. Jeśli chce rozwodu to mu go daj, chyba, że masz dowody zdrady to z orzekaniem o winie, jak chce Ci się bawic. Będzie ciężko, będzie bolało, ale trzeba przez to przejść, bo będzie tylko gorzej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam doświadczenia ze skandynawii, gdzie opieka nad dziećmi jeden tydzień u ojca i jeden u matki to standard. Związki się tu rozpadają w dużo większej liczbie niż w Polsce.

 

Moje dzieci przyjaźnią się z dziećmi samotnych rodziców i tych wychowanych w systemie naprzemienym. 

 

Uważam więc, że z punktu widzenia dzieci separacja i rozwód rodziców jest lepszy niż wojna domowa na którą muszą patrzeć! Z dziećmi, nawet tak małymi trzeba rozmawiać i tłumaczyć co się dzieje oraz zapewniać ich o miłości! System wychowania naprzemiennego daje dzieciom dostęp do matki jak i do ojca oraz daje też rodzicom czas na własne życie!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam uśpione konto.

Teddy1 Sytuacja jest delikatnie pisząc nieciekawa ,ja pracuję na dwie zmiany mąż na trzy, odbieranie dzieci z przedszkola było do tej pory wymienne. Codzienne obowiązki jak zakupy, zawożenie dzieci do przedszkola,obiad to ja, on naprawy w domu, przed domem, zadbanie o ogrzewanie też on, to tak pokrótce. Jeżeli chodzi o finanse to on zarabia 1 tys. więcej. Wkład własny po połowie.
Spokojny Ja jestem za opieką naprzemienną po prostu on tego nie chce.

Mpawel5 Nie chcę rozwodu z orzekaniem o winie bo to za wiele nie zmieni, jedynie to że będę mogła prawnie zażądać przyznania alimentów na siebie, strasznie to brzmi - poza tym moja godność by mi na to nie pozwoliła, wystawiłabym tylko sobie świadectwo że jestem nieporadna życiowo.
Zuckerfrei Są zanim – oczywiste, lecz dla syna rozstanie z nim będzie traumą, on jest dla niego autorytetem, kimś ważniejszym niż ja i wiem co piszę. Nie chcę aby w przyszłości wyrósł z niego człowiek z problemami natury psychicznej.
Wojkr Jasne łatwo napisać, trudniej wcielić w życie zwłaszcza że on był tym pierwszym,a gdy masz 2 maluchów i zero pomocy to będzie ciężko( nie wiem jak ogarnę II zmiany).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.10.2018 o 21:28, Still napisał:

Aż dziwne, że kobieta chce ratować związek ..... Czyszby nie było koleżanek manipulatorek, które dobrze doradzają do rozwodu???

Koleżanki napierają żebym wzięła rozwód, ale to tylko znajome, nie obchodzi mnie ich zdanie. Zresztą nie po to zakładałam rodzinę żeby dzieci były bez ojca. Sama wychowałam się bez ojcowskiej ręki i wiem co straciłam. Ojciec jak nikt inny buduje poczucie wartości w córce, matki tego nie potrafią, zresztą często są zazdrosne o wygląd itp. podcinają im skrzydła. 

Edytowane przez ines4000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, jestem facetem i moim zdaniem powinnaś walczyć o alimenty na siebie. To nie Ty narobiłaś bagna tylko Twój mąż i to z jego winy Twój standard życia pójdzie w dół. 

Jeśli bym przyłapał żonę na zdradzie i w konsekwencji rozwodu mój standard życia by się pogorszył, to oczywiście walczył bym w sądzie o alimenty na siebie. 

A jak wygląda sytuacja po ewentualnym rozwodzie? Tzn mieszkanie, które teraz macie i kwestie mieszkaniowe po rozwodzie. Jaka byłaby odległość waszych nowych miejsc zamieszkania?

Inny aspekt - co wiesz o jego nowej kobiecie? Panna, rozwódka? Czy ma dzieci?  

Co może być powodem odejścia? Ma inną i to go napędza czy ogólnie chciał odejść?

Jak on zapatruje się na opiekę nad dziećmi oraz alimenty?

Po ile macie lat Wy oraz dzieci?

Czy mieszkasz w pobliżu własnej rodziny i czy masz kogoś kto może Ci pomóc?

Inna sprawa, czy dbasz o siebie i starasz dobrze wyglądać?

Jeśli coś brakowało w tym departamencie to popraw się o jeden punkcik. Poczujesz się lepiej i mąż też będzie bardziej zwracał uwagę na Ciebie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/12/2018 at 8:31 AM, ines4000 said:

po tym zazdrość że ja go zdradzam ale tak na max. upokarzanie poniżanie wyszydzanie wmówił że jestem niczym itp

Niedowartościowany chłopczyk. Poszukaj sobie mężczyzny. Nie da się kogoś kochać i mówić takie rzeczy.

 

On 10/12/2018 at 9:14 AM, ines4000 said:

on chce rozwodu nie ja, twierdzi że tak będzie lepiej

Gdyby Cię kochał, to by się przyznał do zdrady i nie piszczał, że "tak będzie lepiej".

Zostaw tego chłopca w cholerę. Sam nie wie czego chce, a gdyby miał jaja, to by Ci w twarz powiedział co mu nie pasuje w związku i że Cię już nie kocha. Facet, który nie potrafi zakończyć związku z klasą jest gówno wart.

 

Bardzo mi przykro, że stawia Cię w takiej sytuacji, ale nie warto budować związku z gościem, który sam nie wie czego chce od partnerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy obydwoje po 30 lat, sytuacja wyglądać ma w ten sposób że ja zostaje z dziećmi w mieszkaniu i spłacam kredyt on chce się wyprowadzić. Nie wiem gdzie, nie wiem nic o jego nowej kobiecie, wiem że ktoś był bo unikał seksu przez rok, potem stał się nerwowy a potem wmawiał mi że ja go zdradzam. Uważam że z wyglądem nie mam wiekszego problemu, po pierwszej i drugiej ciąży ważę tyle samo co przed 165 i 50kg, w ciąży ważyłam o 10 kg więcej tuż przed porodem. A na rodzinę niestety nie mam co liczyć bo owszem pomogą ale tylko dla pozoru. Potem się odwrócą. 

Maż twierdzi, że alimenty będzie płacił, ale nic poza tym. Owszem chce widywać dzieci, ale sądzę że z upływem czasu intensywność się zmiejszy. Dzieci mają 5 i 6 lat. We mnie problem napewno też istnieje, ale to mąż przestał dbać o siebie. To napewno miało wpływ na jego zachowanie, ja wolałam rower on TV i piwo. 

Edytowane przez ines4000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ines4000 napisał:

alimenty będzie płacił, ale nic poza tym

Trudno bez emocji czytać o tym jak rodzic uważa, że rzuci trochę kasy i już nie ma innych zobowiązań wobec swoich dzieci.

 

Dodam przemyślenia na podstawie swojego życia, to może będziesz mieć inspirację. Ja byłem sam z dwójką dzieci (8 i 11 lat) przez ponad pół roku, bo żona wyjechała do pracy za granicę. Pracowałem na cały etat. Nie miałem nikogo do pomocy. Dziadkowie daleko.

 

1. Dwójka dzieci w tym wieku (5 i 6lat) i praca na cay etat oznacza, że przez następne 6-8 lat nie będziesz mieć życia osobistego. Ja już drugi raz bym nie zgodził się nawet na pół roku takiego układu.

2. Rozwód z zapisami chroniącymi dzieci to dobre rozwiazanie, bo zapewnia stabilizację. Inaczej cały czas bedą negocjacje a kartą będzie dobro dzieci. Skoro jemu nie zależy na dzieciach to Ty będziesz się naginać.

3. Dla dobra emocjonalnego dzieci chcesz by miały ojca. Tylko czy byle jaki ojciec jest lepszy niż żaden? Czy jego nowa partnerka nie będzie psychicznie niszczyć Twoich dzieci? Może 2 dni na tydzień z ojcem jest kompromisem? Trochę niestabilności w życiu dzieci nie zrobi im krzywdy emocjonalnej, byle nie było trwałych patologii.

4. Mam córkę i uważam, Twoja będzie potrzebować męskiego wzorca dopiero za 4-5 lat, więc może jest czas by teraz zakończy toksyczny związek. Pewnie za jakiś czas zwiążesz się z kimś odpowiednim...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.10.2018 o 21:36, ines4000 napisał:

Nie chcę rozwodu z orzekaniem o winie bo to za wiele nie zmieni, jedynie to że będę mogła prawnie zażądać przyznania alimentów na siebie, strasznie to brzmi - poza tym moja godność by mi na to nie pozwoliła, wystawiłabym tylko sobie świadectwo że jestem nieporadna życiowo.

Tutaj jak i w innych Twoich wypowiedziach brzmisz zupełnie jak nie kobiety o których tutaj często piszemy.

 

Myślę podobnie jak @teddy1, on zdradził, on chce rozwodu więc mu go daj i pobierz alimenty tak abyś mogła godnie wychowywać dzieci. Nie ma sensu być w toksycznym związku, po zdradach, poniżeniach i tym podobne.

 

Łatwo nie będzie ale na pewno wypracujesz sobie sposób na wszystko.

 

Przypomniało mi się jak moja Mama sobie radziła kiedyś. Ojciec wyjechał do USA w celach zarobkowych, rok 91, byłem ja i moja starsza siostra na świecie (7 i 10 lat), a po wylocie sie okazało że jeszcze ustrzelili sobie jedno dziecko, tak na pożegnanie, moją siostrę ;) Ojciec był za granicą 3 lata, w tym czasie Mama urodziła, przeprowadziła nas z mniejszego miasteczka do większego miasta i cały czas trzymała w ryzach. Fakt faktem że miała sporą pomoc ze strony rodziny, zarówno swojej jak i Ojca. Ale to inne czasy były...;)

 

Mam nadzieję że sobie to wszystko poukładasz!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Taboo napisał:

Tutaj jak i w innych Twoich wypowiedziach brzmisz zupełnie jak nie kobiety o których tutaj często piszemy

Moje wypowiedzi, to wychowanie mojej matki, to ona nauczyła mnie honoru. Nigdy w życiu nie poniżę się żeby brać kasę od faceta. Zresztą on nigdy mi "nie stawiał" wypadów do kina, do restauracji itp.jak nie miałam kasy to po prostu nigdzie nie wychodziłam,siedziałam w domu z dziećmi.Duma to podstawa dla mnie. Co innego kasa dla dzieci, aczkolwiek gdybym miała więcej miesięcznie wypłaty to z radością nie wzięłabym od niego nawet złotówki. Zresztą ugadaliśmy się na 400  zł na dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ines4000 napisał:

Zresztą ugadaliśmy się na 400  zł na dziecko.

To są śmieszne pieniądze. Naprawdę idź do sądu i zarządaj więcej z uwagi na dwie sprawy:

1. Nie chodzi tylko o potrzeby dzieci, ale rekompensatę Twojego czasu. Może nie będziesz musiała pracować pełnego etatu jak wynegocjujesz więcej. Bez czasu "tylko dla siebie" będziesz zestresowana, będą czepiać się choroby, będziesz wyładowywać stres na dzieciach. Pomyśl jak chcesz żyć po rozstaniu. Mam na mysli codzienne sprawy. To nie będzie już "tak samo tylko bez chłopa w domu"!

2. Honor. Kasa to uniwersalny środek przekazywania np. energii, czasu, rzeczy, itp. Pieniądze od niego to nie jest sprawa honoru tylko sprawa techniczna. Złamał umowę, ale konsekwencje musi ponosić. Tak robią dorośli ludzie. Nie ma tu nic osobistego.

3. Pamiętaj, że jest też jego nowa towarzyszka. Czy chcesz odebrać lepsze życie swoim dzieciom by ona miała na np. na kolejne nowe buty czy torebkę? ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Tim2049 napisał:

będziesz wyładowywać stres na dzieciach

Stres odreagowuje sportem, jazda na rowerze albo pompki i już mi się nie chce krzyczeć.

 

12 minut temu, Tim2049 napisał:

będziesz zestresowana

To już było, przez ostatni rok przerobiłam sporo

12 minut temu, Tim2049 napisał:

Mam na mysli codzienne sprawy

Mam umówione 4 rozmowy do nowej pracy, tak żeby pracować od 8 do 16-17. A dzieciaki nie chorują, aczkolwiek mam przez to problemy natury prawnej.

 

 

12 minut temu, Tim2049 napisał:

Czy chcesz odebrać lepsze życie swoim dzieciom by ona miała na np. na kolejne nowe buty czy torebkę

A niech ma.

Edytowane przez ines4000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.