Skocz do zawartości

SennaRot

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego też ja w takich sytuacjach radzę ludziom: " rób to co Ci dobrze wychodzi" ( i bez skojarzeń z gównem...).  Bo kiedy coś Ci dobrze wychodzi ( w czymś jesteśmy dobrzy) to i na ogół jest na to zapotrzebowanie ( i tym samym pieniądze).

Jeśli robisz coś, co bardzo lubisz ale nie ma z tego pieniędzy to jest kwestią czasu kiedy zacznie narastać frustracja i w końcu zaczynamy nienawidzić to co robimy.

  Praca, która jednocześnie jest pasją i dobrze się na tym zarabia to bardzo rzadki luksus, radziłbym baaardzo ostrożnie podchodzić do rad w stylu: "rób to co lubisz". To dobre na szkoleniach motywacyjnych a nie w realnym życiu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbijałem się już w dobry level w dj-ce, ale zostałem zjedzony przez....bogatszego.

Kumpel opowiadał jak wchodził już niemal w skład młodzików wisły kraków. Dobry napadzior. W meczach testowych kasował gole. Został zjedzony przez kolegę, syna właściciela potężnego zakładu. Hajs.

 

Mam znajomka z dalszej rodziny. Gośc z biednej rodziny. Wygadany. Studia? Kupił kwity, wiem gdzie, proponował mi! I tak sobie awansował to tu to tam. Dostał propozycję! Szef handlówki dystrybucji mrożonek. 15k na M. On pierdoli takie śmieci! Założył swoje. Doszedł do wyższego levelu, i do ściany! nie do ściany, do ludzi, którzy pokiwali palcem, że dalej już nie można.

 

Hmmm, najważniejsze w biznesie? tak jak z kobietami! Nie mamy wpływu akurat na to co odgrywa kluczową rolę!

W biznesie "znajomości" a z kobietami "uroda"

Tak wiem, ciężka praca bla bla, ale dobry kolo w biznesowe klocki z "plecami" zjada tego obrotnego bez. Tak samo z babami. Dobry kolo z urodą zjada tego dobrego bez.

Tak było, jest i będzie.

Ale tu już mowa o dużej forsie. Do jako takich pieniędzy warto przekalkulować czas i wysiłek by czasem nie oddać życia za robotę.

Im wyższy level tym znajomości odgrywają bardziej kluczową rolę.

Warto się rozwijać, to kluczowe. Ale wiadomo...

 

Jest jeszcze ostrzejszy hajs, ale w zusie nie jest się ubezpieczonym, i to jest wielki problem bo się nie odkłada na eme e e ryturę, ale to nie dla każdego.

 

Wiem, bla bla bla, tak warto się rozwijać, ale kurwa nisza, docelowi odbiorcy, projekt, bezcenny produkt ale orbitujący w górnej półce.

Jakieś biznesy "co wszyscy", jebać to, no może być też ostra kasa ale ona może cię zajebać.

 

Tak, wiem, ale najważniejsze.... znajomości!

było jest i będzie

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, IgorWilk napisał:

Hmmm, najważniejsze w biznesie? tak jak z kobietami! Nie mamy wpływu akurat na to co odgrywa kluczową rolę!

W biznesie "znajomości" a z kobietami "uroda"

Popatrz - znajomości, a raczej sieć kontaktów/networking budujesz całe życie. A jak wygląda się jak klapa od śmietnika, to jest dużo bardziej przejebane (z Paniami) : )

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, IgorWilk napisał:

Tak, wiem, ale najważniejsze.... znajomości!

Znajomości się liczą, ale w Polsce przyjęło się, że znajomości są czymś złym. Im więcej ludzi znasz, tym lepiej, tym większa szansa, że człowiek zostanie zauważony. W dzisiejszych czasach ma to znaczenie, bycie szarą myszką raczej się nie opłaca. Poza tym poznawane ludzi jest pewną umiejętnością, networking to sztuka. Jasne, są też sytuacje, że ktoś coś komuś, ale tego się nie przeskoczy. 

 

Bardziej bym powiedział, że większe znaczenie od znajomości ma dobrze usytuowana rodzina, bogaci rodzice obracający się w bogatych kręgach. Poza tym bogata rodzina to lepszy start dla młodego człowieka, który jest kilka kroków wyżej od swoich rówieśników. Tak, ktoś napisze, że liczy się w takiej sytuacji ambicja, potencjał, zaangażowanie i tym się dościga tych lepiej sytuowanych na starcie, ale to też nie do końca jest prawda.  Dla przykładu:

 

Mamy Janka i Zbyszka, Janek jest z średnio zamożnej rodziny, a Zbyszek z bogatej. Obaj będą pracowali w tej samej branży, tylko że Janek na starcie nie dostanie pomocy od rodziców po pierwsze i po drugie nie przejmie firmy po swoich rodzicach, klientów, marki, itd. W takiej sytuacji Janek się zaharuje, a Zbyszek wystarczy, że będzie utrzymywał stały, spokojny poziom, będzie w miarę pracowity, i będzie nadal trzy mile przed  Jankiem. 

 

Nikogo nie zniechęcam, bo jestem fanem założenia " rób to co możesz na ten moment i się nie porównuj", ale jest wiele czynników, które wpływają na sukces finansowy, które są niezależne od nas, a dobry start jest niezwykle ważny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

Jak jest duża konkurencja, to raczej rynek jest na tyle rozwinięty, że małe zapotrzebowanie nie istnieje. Inaczej konkurenci już dawno zmieniliby niszę albo zeszli na dziady. Duża konkurencja to inne ryzyko, np. małej marżowości, nieznanego progu wejścia etc.

Chodziło o dwa różne scenariusze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SennaRot napisał:

Wpisujcie Bracia rozwojowe i zwiastujące dobre zarobki Waszym zdaniem branże i zawody.

Wg mnie korporacje przemysłowe produkcyjne. Czyli fabryki produkujące coś - np. metalowego, skomplikowanego, działającego.

Dzisiaj to są takie kombinaty, że robisz to co lubisz - jestes nauczycielem, księgowym, inżynierem albo monterem - korpo łyknie każdego - i podpinasz się pod strumień ogromnych pieniędzy płynących w takich korpo.

 

Oczywiście trzeba lubić takie środowisko i dobrze dobrać pracodawcę wg swoich wartości: np. mimo zajebistych technologii, nie chciałbym wiązać się z producentem broni. Albo nie chciałbym konstruować nowoczesnych maszyn do ubojni.

 

Z drugiej strony, niestety oczywiście takich moralnych dylematów się całkiem nie uniknie - na stronce www mogą deklarować super moralne wartości, ale nigdy nie wiesz na 100% co robią.

Z trzeciej strony korpo coraz bardziej są prześwietlane pod względem prawnym, finansowym, handlu ludźmi itd.

Z czwartej strony korpo brały udział w wojnach na całym swiecie, jakaś mała niteczka kogoś może wiązać z dostawą kopalin z terenów objętych konfliktem - ale i na to są normy prawne.

Z piątej strony... itd.

.

.

.

Z siedemset czterdziestej siódmej strony: można się zaszyć w swoim siedlisku w Bieszczadach i produkować coś rzemieślniczego - np. ceramiczne umywalki, drewniane meble, coś co upiększa lub wspomaga ludziom życie i są gotowi za to /odpowiednio dużo/ płacić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mogę powiedzieć, że udało mi się pójść do pracy, która łączy się z moimi zainteresowaniami. Bakcyla złapałem w gimnazjum. Skończyło się na tym, że jestem na drugim roku studiów, które łączą się z moją ulubioną dziedziną. Tu mi się pofarciło.

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Obliteraror napisał:

Popatrz - znajomości, a raczej sieć kontaktów/networking budujesz całe życie. A jak wygląda się jak klapa od śmietnika, to jest dużo bardziej przejebane (z Paniami) : )

Przy budowaniu znajomości, jest może trochę łatwiej ale jak wygląda się jak klapa od śmietnika, to i tak większość ludzi patrzy na Ciebie na podstawie pierwszego wrażenia. I ciężko jest je zmienić, ale nie jest to niemożliwe. :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Rady dla dzieci ,,rób to co lubisz a będą z tego pieniążki". Czasem się uda a czasem nie, takie złote rady to w ciasteczkach z wróżbą można wciskać. Nie zawsze jest tak prosto, świat nie ejst czarno biały.

 

Świat jest kurewsko zły i to miejsce drapieżników. Aby zarabiać musisz coś potrafić i dać coś od siebie czego inni potrzebują. Dlatego trzeba się rozwijać. Po to jest post aby nakreślić kierunki. Można lubić to co się robi i znam takie osoby. Są specjalistami w swojej dziedzinie i koszą gruby sos. Ciągle się rozwijają.

 

Acha.... wspomniane dziedziny to mechatronika i elektronika samochodowa.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SennaRot napisał:

rozwojowe i zzwiastujące dobre zarobki Waszym zdaniem branże i zawody

Są branże, gdzie możesz być najlepszym guru, na dużym rynku odbiorców, ale i tak nikt nie zapłaci powyżej swojego progu bólu. Taka branża to dla mnie np szkolenia BHP. Sporo pracodawców je kupi, bo musi, ale nie dadzą więcej niż 2x najtańsza oferta z netu (no chyba że kuzynce prezesa). Wada - ty nie jesteś kuzynką prezesa, więc tylko zbijaniem ceny można walczyć o klienta.

 

Są branże, gdzie rynek klientów liczy się na palcach jednej ręki - ale jak już klient zapłaci, to będzie można kąpać się w kasie; to na przykład produkcja zabezpieczeń dla banków. Sporo takich firm powstaje jako samodzielna działalność wydzielona z dużej spółki/korpo/fabryki. Znałem przykład, gdzie fabryka zwolniła specjalistę od hydrauliki maszyn, bo kosztował ich 3kpln netto a nigdy nic się nie psuło. Dwa tygodnie później, jak linia stanęła, Pan już jako samodzielna firma wystawił fakturę za naprawę na kilkanaście tysięcy. Dwa miesiące później, dwaj znajomi Pana (też specjaliści z tej samej działki) pracowali już u Pana, i razem obsługiwali kilka fabryk... bez jakiejkolwiek konkurencji w promieniu 70km.

Inny przykład to wydzielona z fabryki produkcja wzorników do maszyny formującej. Pan który podjął tą działalność, za średnio jedno zlecenie miesięcznie od fabryki mógł się utrzymać i spłacić koszty, gdzie praca zajmowała mu dzień-dwa. Zaoferował usługi innym fabrykom, zbił ceny, przejął zwolnionych pracowników fabryk, podbił ceny, zaczął zarabiać w pięciocyfrowych kwotach... Wada - trzeba umieć dostrzec takie okazje, luki runku.

 

Są też branże gdzie rzeczywiście płaci się za jakość, i tutaj można zarobić oferując pasję i zaangażowanie. Przykład - konsultacje projektowe, audyty projektów. Za jeden znaleziony błąd można wyżyć miesiąc - bo taki błąd to dla fabryki straty/zyski idące w miliony. A gdy zyskasz rozgłos jako ten co znalazł błędy które inni pominęli - twoje wynagrodzenie rośnie liniowo. Inny przykład - nauka jady dla tych co już kilka razy oblali egzamin (znajomy prowadzi taką) - tym razem masz jakość szkolenia gwarantującą zdanie egzaminu, ale też za jakość płacisz (ma stawki ponad 2x większe niż konkurencja... i kolejkę zapisów na kursy). Kolejny przykład - dobry kafelkarz ;) Wada - trzeba mieć renomę, a na tą pracuje się czasami długie lata.

 

Pomijam branże gdzie liczy się na zmiany przepisów prawa. Czyli przykład z kosmosu: wiesz, że za rok aby naprawiać kuchenki gazowe, będziesz musiał mieć roczne podyplomowe studium naprawy kuchenek - więc teraz inwestujesz czas, by za rok prawo wyeliminowało prawdziwych fachowców, zostawiając ciebie na rynku bo "masz aktualnie ważną pieczątkę". Wady - całokształt.

 

Podsumowując - tam gdzie jest duża podaż pracowników, z reguły "musisz" być najlepszy aby zarabiać powyżej średniej, ale konkurencja nie śpi i zawsze jest ktoś lepszy. Tak gdzie jest niska podaż pracowników, można uzyskać większe dochody za proporcjonalnie porównywalny nakład wysiłku. Nie ma natomiast branży która "gwarantuje" wysokie zarobki, poza najemnictwem może, i branżami pozasystemowymi. Brutalnie - jesteś osłem, to będziesz zarabiał w marchewkach, cokolwiek się nie dotkniesz. Będziesz słabym wielbłądem, będziesz za wiadro wody woził turystów z USA - i każdy inny wielbłąd cię zastąpi. Będziesz szybkim, bardzo szybkim wielbłądem wygrywającym wyścigi, nie do zastąpienia - a szejkowie będą sprowadzać modelki do zaspokajania wszelkich twych potrzeb.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kespert napisał:

Brutalnie - jesteś osłem, to będziesz zarabiał w marchewkach, cokolwiek się nie dotkniesz. Będziesz słabym wielbłądem, będziesz za wiadro wody woził turystów z USA - i każdy inny wielbłąd cię zastąpi. Będziesz szybkim, bardzo szybkim wielbłądem wygrywającym wyścigi, nie do zastąpienia - a szejkowie będą sprowadzać modelki do zaspokajania wszelkich twych potrzeb.

Czyli - w ogroomie miejsc ilość pieniędzy wzrasta kwadratowo. Jesteś jeden najlepszych - pokonujesz 95% zawodników i (prawie) wszyscy są Twoi. Ktoś kto pokonuje 50% konkurencji - musi dużo więcej się bić, by osiągnąć to samo.

Właśnie mi uświadomiłeś,że ten kto jest na szczycie - zgarnia wszystko.

Wniosek - bądź najlepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, verde napisał:

nie widzę w wypowiedziach ludzi żadnych konkretów.

Co dla Ciebie jest konkretem?

 

10 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

Właśnie mi uświadomiłeś,że ten kto jest na szczycie - zgarnia wszystko.

Ale uwaga! Jaką płaci za to cenę? - Trzeba znać swoje potrzeby, cele, możliwości i pilnować balansu, bo np. kasa+prestiż ale zrypane zdrowie.

 

I proszę: nie zapominajmy że potrzeba nam budować kapitał i jakiś minimalny choć dochód pasywny (no ale nie o tym ten wątek, poza tym niestety sam chooya się na tym znam) - bo jak zdrowie pierdohnie (utnie palce programiście lub płytkarzowi / wypadek z udziałem głowy / białaczka / cokolwiek) to jeśli tylko na tym bazowaliśmy - to jestesmy w pupci.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Imbryk napisał:

bo jak zdrowie pierdohnie (utnie palce programiście lub płytkarzowi / wypadek z udziałem głowy / białaczka / cokolwiek) to jeśli tylko na tym bazowaliśmy - to jestesmy w pupci.

System ma to w dupie. Póki jesteś przydatny dasz sobie radę. Będziesz potrzebował pomocy to liczysz tylko na siebie. Tak to jest skonstruowane. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System ma Cię w dupie. Możesz olać system i powiedzieć, że nie chcesz uczestniczyć w tym wyścigu szczurów. Tylko komu to służy i czy tak mówiąc samemu się nie usprawiedliwia własnej słabości/lenistwa/nieporadności?

 

Tak! Masz kurwa rację - świat ma w dupie, Ciebie, co czujesz i co myślisz. Więc albo Ty sam to ogarniesz i będziesz kontrolować albo można sobie pieprzyć co kto chce. W tym społeczeństwie jak nie masz pozycji z urodzenia to aby zarobić i dobrze żyć trzeba mieć kwalifikacje dzisiaj.

Konkretne umiejętności i konkretną wiedzę. Po to ten post był aby młodzi Bracia to zrozumieli, że trzeba się rozwijać również w branży zawodowej... a Ci, którzy mają dobrą wolę mogą coś podpowiedzieć.

 

Ci którzy sugerowali, że szukam pomysłu na biznes :D:D:D czy, że moje wypowiedzi to rady dla dzieci proszę ładnie o niewpierdalanie się jeśli nie ma się nic więcej konstruktywnego do dodania. Każdy potrafi negować czy szukać drugiego dna zazwyczaj nic nie dając dla Braci od siebie. Nie podoba Ci się - nie czytaj, Lubię po prostu merytorykę a krytykę konstruktywną.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Still napisał:
12 godzin temu, SennaRot napisał:

sukces

Nikt tu bracie nie zdradzi ci pomysłu na biznes..... To jak strzelanie sobie w stopę. 

NO NIE DO KOŃCA.

Z obserwacji zapodam 3.

 

Uwaga.

MECHANIK SAMOCHODOWY, a nie partacz. W takich dziuplach są zapisy na naprawę z 3 tygodniowym wyprzedzeniem.

 

W budowlance wykończeniowiec, robota zawsze a w miarę dokładności kolejka zwiększa się nawet do 2 lat oczekiwania.

Ludzie zapisują się wiosną na remont zimą.

 

 

Wszelkiego rodzaju operatorzy CNC.

 

 

TO TAK z obserwacji....wiadomo o swojej gałęzi nie trzepnę ale ....każdy źuci co może. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć że są trzy systemy zarabiania pieniędzy. 

 

Zamiana czasu na pieniądze, etat, samozatrudnienia. Pracujesz na kogoś, ewentualnie zatrudniasz się we własnej firmie. Etat - pracujesz na kogoś. Samozatrudnienie - nie pracujesz - nie masz. Etat - praca 8h i do domu (teoretycznie, spytaj mechaników np), samozatrudnienie - większe pieniądze (choć są miesiące, że dokładasz do interesu), praca 10 - kilkanaście godzin na dobę.

 

Drugi system, biznes. Pracujesz 8-12h na dobę. Możesz się zajebać, a nie zarobisz takich pieniędzy, żeby kupić sobie np jacht. Ale jeśli masz x pracowników, i od każdego jakiś %? W Polsce za biznes uważa się przedsięwzięcia w których pracuje stu i więcej ludzi, w USA np jest to już pięćset. W odróżnieniu od samozatrudnionego Heńka, taki gość może sobie pozwolić już na wakacje dwa razy do roku, raz pół roku, i raz drugie pół. Jak to mówią, lato nigdy się nie kończy, ono tylko zmienia lokalizację. 

 

Trzeci rodzaj, pieniądze pracują na pieniądze. Inwestycje itd, jak masz łeb, kasę i informację, możesz zdziałać wiele. Każdy słyszał np o bitcoinach. 

 

Z mojego skromnego doświadczenia uważam, jak brat wyżej iż warto zbudować sobie przychód pasywny. 

 

Np może to być mieszkanie pod wynajem, jakaś wypożyczalnia itd itp. Chorujemy, mamy wypadek itd a pieniądze dalej lecą, a ponętna pani pielęgniarka czule się nami zajmuje, dbając aby nic nam nie brakowało... 

 

Kojarzycie grę Wiedźmin, afera że twórca książki sprzedał prawa za 35 000pln zamiast mieć % z obrotu? 

 

Mógłby mieć przychód pasywny, powiem więcej. Nawet jeśli by dostawał miesiąc w miesiąc dwa tysiące złotych bez kiwnięcia palcem, wygrałby życie. 

 

Moje opracowanie wg doświadczeń i obserwacji. 

 

Jeśli masz czas i ochotę, proszę Cię @Mosze Red o udzielenie informacji zwrotnej, czy moje przemyślenia są słuszne, czy z czymś się zagalopowałem. 

Edytowane przez DOHC
Błąd - DOHC.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Obliteraror said:

Nie, @Trevor, 8 godzin to luksus i wakacje. Pomnóż to sobie minimum razy 2.

Zależy jakiej pracy. Jak bym miał w biurze siedzieć 16 godzin to już bym sznur szykował. Pierdole takie życie. Wolałbym być chomikiem i zapierdalać w kołowrotku niż siedziec nad papierami. Pal sześć we własnej firmie mógłbym, ale kurna u kogoś to porażka (nie ważne nawet za jakie pieniadze). Ja taką prace odbieram jako więzienie i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, DOHC said:

Wspaniały Nicola Tesla popadł w nędzę, gdyż zamiast pieniędzy od kW energii, życzliwi poradzili mu, by wziął kasę z góry. 

Jestem fanem Tesli, ale to Edison był królem finansjery. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.