Skocz do zawartości

Kobiety w pracy zrobiły ze mnie psychopatę


Fedde

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia,

sorry za emocjonalny ton ale jestem totalnie rozjebany psychicznie.

W poprzednim swoim temacie wspominałem o problemach z praktykantką, w skrócie owa Pani nie bardzo chciała mi się podporządkować i wypełniać poleceń, a reszta zespołu (kobiet) się za nią wstawiała. Atmosfera była gęsta, no bo ja sobie nie pozwolę żeby mnie jakaś gówniara ustawiała.

 

Skończyło się na tym, że zostałem wezwany do szefowej, za chwilę zawołała też resztę "koleżanek", no i się zaczęło roastowanie. Się nasłuchałem jaki to ja jestem straszny, przekręcanie sytuacji, które miały miejsce w rzeczywistości tak, by wyszedł ze mnie nie wiadomo jaki gnój. Jak się próbowałem bronić, to się robił jeszcze większy jazgot.

 

Usłyszałem np. że owa praktykantka, po nocach płakała i odechciało się jej wszystkiego, bo zasugerowałem, że jest gruba – chuj tam, że to były żarty, ona się śmiała, wtedy nie była obrażona, w drugą stronę szły gorsze rzeczy (To było kilka miesięcy temu). No ale teraz jest skrzywdzona :D Albo nie takim tonem głosu odezwałem się do innej współpracownicy, tak jakbym miał do niej problem. I mnóstwo tego typu sytuacji. Problem o jakieś krzywe spojrzenia, a jak ja mówiłem, że praktykantka mi się stawia oficjalnie to żadna tego nie widziała, a nawet jeśli to to i tak moja wina przecież. Przypisywanie mi rzeczy których nie robiłem. Ale jedna za drugą się wstawiała, jak jeden mąż więc wiadomo, że ja kłamię;>

 

W pewnym momencie przestałem już walczyć z tym tylko zacząłem przytakiwać i się śmiać, bo takie niedorzeczne to było. Jeszcze bardziej się wkurwiły. Później szefowa stwierdziła, że wszystko sobie wyjaśniliśmy, wiec teraz już będzie ok :D Nie wiem czy można sądzić, że po takim steku wyzwisk, ja mógłbym tam zostać, może i mam nie za wysoką samoocenę, ale to bym musiał siebie nie szanować totalnie ;>

 

Teraz rozumiem jak czują się mężczyźni oskarżani o gwałty, którzy nic nie zrobili. To jest straszne, z lekka zaczynam się obawiać kobiet, bo tu niby żartujesz, niby śmiesznie, a za chwile bach oskarżenie o coś. Oczywiście rzucam tę robotę jak tylko cokolwiek znajdę, mimo, że tak dobrze płatnej tu będzie ciężko znaleźć. Miała szefowa oddanego pracownika, który jej dużo ogarniał, to będzie miała kurnik teraz i opierdalanie się. No ale z całym biurem nie wygram.

 

Sorry za chaotyczny styl, ale chaos mam też w głowie i % żeby odreagować też swoje robią.

 

 

PS nie szuka ktoś pracownika? ?

 

 

Pozdrawiam Panowie ;>

 

  • Like 11
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Fedde napisał:

zasugerowałem, że jest gruba – chuj tam, że to były żarty, ona się śmiała, wtedy nie była obrażona, w drugą stronę szły gorsze rzeczy 

Grzech śmiertelny, który odpuszczony nie został - i musiał do Ciebie wrócić bumerangiem :)

 

23 minuty temu, Fedde napisał:

z lekka zaczynam się obawiać kobiet, bo tu niby żartujesz, niby śmiesznie, a za chwile bach oskarżenie o coś.

No niestety, z kim da się żartować to się da. Tutaj jak widać się nie dało. Poczucie humoru wam się nie zsynchronizowało.

 

23 minuty temu, Fedde napisał:

Oczywiście rzucam tę robotę jak tylko cokolwiek znajdę, mimo, że tak dobrze płatnej tu będzie ciężko znaleźć.

No i bardzo dobrze! Teraz w mniej płatnej sobie odpoczniesz, psychika się uspokoi i rozwiniesz skrzydła by zarabiać jeszcze więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, Fedde said:

 

Usłyszałem np. że owa praktykantka, po nocach płakała i odechciało się jej wszystkiego, bo zasugerowałem, że jest gruba – chuj tam, że to były żarty, ona się śmiała, wtedy nie była

W miejscu pracy nie ma takiej gadki! Mało profesjonalne. Tu masz ten schemat: 

jak już będziesz bardzo majętny - przypomni sobie ze jeszcze ją molestowałeś...

 

Wszytko zostało wykorzystane przeciw Tobie, a czego Ty się spodziewałeś. Mój ojciec tak stracił bardzo poważna posadę kiedyś, przez takie pitu pitu, z młodą Panią mgr. 

 

+dla szefowej. 

 

Rozwagi chłopie! I do przodu. 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Fedde napisał:

Usłyszałem np. że owa praktykantka, po nocach płakała i odechciało się jej wszystkiego, bo zasugerowałem, że jest gruba – chuj tam, że to były żarty, ona się śmiała, wtedy nie była obrażona, w drugą stronę szły gorsze rzeczy (To było kilka miesięcy temu).

Tam gdzie jem tam nie...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Fedde napisał:

Miała szefowa oddanego pracownika, który jej dużo ogarniał, to będzie miała kurnik teraz i opierdalanie się. 

 

dokładnie! a jeszcze głupie cipy będą Cię wspominać jak psy niewierne po jakimś czasie typu " no jak wcześniej tu był facet to było lepiej..." jak tylko zrobi się tam rozpierdol. Tylko nie zmięknij i przypadkiem nie wróć po namowach szefowej bo na pewno do takowych dojdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można by zrobić taki numer, że gdy będziesz się zwalniał powiesz im, że dostałeś hotel w Austrii duży i musisz ogarnąć te sprawy - i to będzie największa zemsta na tym stadku które Cię zaatakowało.

 

Tylko pamiętaj! Powiedz to koleżance w TAJEMNICY! Za 10 minut wszyscy będą wiedzieć... ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurza twarz, znowu praktykantka. Mnie była zostawiła za to, że przyjąłem praktykantkę. Kurwicy dostała z zazdrości, a nie chciałem się tego wycofać. No i na dobre mi to wyszło, bo to wariatka była. Tobie też ta sytuacja na dobre wyjdzie.

 

Ja też szukałbym jakiejś nowej posady, bo to jakaś parodia, żeby praktykantka rozstawiała po kątach starszego stażem pracownika...  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy opowiadał że wkurwiała go jakaś współpracownica, miała przewagę bo to kuzynka właścicieli, więc nie wytrzymał i się zwolnił, oczywiście psiapsiółki stanęły za nią nie za nim, wiadomo kuzyni właścicielami to trzeba dupę koleżance wylizać, dziewczyna prowadziła bardzo bogate życie w internecie, facebook, instagram i tak dalej, mnóstwo lajków, komentarzy, więc kumpel założył fejkowe konto i czekał na odpowiedni moment, zwolnił się bez problemów, bez wygadywania i palenia mostów, aby nie dawać podejrzeń...

 

Po jakimś dłuższym czasie jak emocje opadły jak po bitwie kurz, kuzynka wstawia fotę z obiadu po chrzcie swojego dziecka ,na zdjęciu mamusia, tatuś, babcia,, małżonek no i ta dziewczyna, pod spodem komentarze całej rodziny że pięknie, cudnie, kumpel z fejkowego konta napisał ''Pięknie wyglądasz, ale chyba zrobiłaś sobie usta?, bo jak ostatnio ciągnęłaś mi fiuta to takich nie miałaś'' :) aby była lepsza siła rażenia, odznaczył mamusie, tatusia, męża i jeszcze kogoś z rodzinki, wpis dał po północy, jak wszyscy smacznie spali :P

 

Nie chwalę, nie ganie, ale zemsta przednia :P

Edytowane przez The Motha
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktykantki to plaga. Jak się za nic dostaje pensje prawie 2 tyś. to mózg odlatuje. 

 

Nie wiem jak u was, ale u mnie na jednej z uczelni jest takie wsparcie dla młodych kobiet, żeby mogły wejść na rynek pracy. Do firmy do mnie kilka razy dzwonili z politechniki, żebyśmy wzięli. Płacą im pensje i nam jako firmie. Wzięliśmy dwie to były zdziwione, że coś trzeba robić. W innej firmie siedzą i nic nie robią. Autentycznie jak tam poszedłem Panie praktykantki siedziały przy stole i robiły makijaż. Aż jak parodia to wygląda. Zmywają i robią nowy, kiwają do siebie głowami strzelają dzióbki, foty i potem test następnych 'barw wojennych'. Oczywiście teksty jak to mężczyźni je dyskryminują i że niedługo się u nas pozmienia tak, że  w zarządach i na dyrektorskich stanowiskach będą Panie, bo to sprawiedliwe. Gadki o facetach i co powinien zrobić jak się oświadcza. Ostatnio rozmawiały o koleżance. Uznały, że to idiotka bo przyjęła oświadczyny. Gość się nie postarał bo nigdzie nie wyjechali. A przecież wycieczki teraz tanie. Kilka tyś. i można do Grecji albo Hiszpanii polecieć. Naprawdę współczuję chłopakom, którzy z nimi studiują bo podejrzewam że większość musi pracować za jakieś grosze.

 

Co do tematu:

nie docenią, odejdziesz to powiedzą, że rozwaliłeś zespół i było dobrze, po złości na odchodne narobiłeś brudu

bierz L4, nie miej skrupułów,  naprawdę zastanawiam się czy nie zorganizować gdzieś doliny i wizji świata z "Atlasu zbuntowanego"  nie zacząć promować ;).

 

Hotel w Austrii niezłe, tylko żeby cię o molestowanie zaraz nie pozwały. Możesz też powiedzieć, że wujek koło jednego polityka pracuje. Nie możesz powiedzieć, którego, ale jest na fali i bierze cię do siebie ;). Tylko musisz kurs zrobić na członka komisji nadzorczej. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fedde sam z tyloma kobietami w biurze. Na pewno były jakieś niestosowne komentarze w twoją stronę. Jakieś gesty których byś sobie nie życzył: przypadkowe ocieranie, łapanie Cię za tyłek. Do tego na pewno było wiele propozycji z ich strony którym nie uległeś. Przypomnij sobie dobrze, czy nic takiego nie miało miejsca?

Panie sobie przypominają o takich rzeczach po kilkunastu latach, też musisz sobie dobrze to przypomnieć.

 

Może jakiś psycholog pomoże. Idź do lekarza, jesteś znerwicowany przez tą ciągłą dyskryminację płciową.

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marek Kotoński napisał:

Pieniądze większe to nie zaleta, gdy człowiek traci nerwy i zdrowie i jest ciągle rozedrgany.

Pieniądze to nie zaleta...

 

...dopóki je masz...

 

 

(ale co do zasady się zgodzę, że są pewne wyższe wartości...)

1 godzinę temu, MaxMen napisał:

Ja bym na twoim miejscu poszedł na dobre L4 niech zobaczy jak będzie bez Ciebie 

Gorzej, jak się okaże, że "całkiem znośnie".

I po powrocie zostanie "zrekrutowany negatywnie"...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MaxMen napisał:

Ja bym na twoim miejscu poszedł na dobre L4 niech zobaczy jak będzie bez Ciebie 

Oczywiście l4 od znajomego psychiatry i depresja z powodu pracy..... Na zwolnieniu szukasz innej roboty a 80% płaci ZUS. 

Edytowane przez Still
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również popieram pomysł L4, zwolnić się zawsze można a lepiej nie palić za sobą mostów za wcześnie. Odpowiednio długo pociągnięte chorobowe może otworzyć oczy szefowej na sytuacje i ukazać jak robota idzie bez Ciebie. 

W ostateczności przed zwolnieniem można postawić wszystko na jedną kartę - albo ty albo praktykantka.

 

3 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

 

1 godzinę temu, MaxMen napisał:

Ja bym na twoim miejscu poszedł na dobre L4 niech zobaczy jak będzie bez Ciebie 

Gorzej, jak się okaże, że "całkiem znośnie".

I po powrocie zostanie "zrekrutowany negatywnie"...

Co do tego to już Autorze sam najlepiej wiesz jaką wartość tam przedstawiasz i czego jesteś pewien.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Still napisał:

Oczywiście l4 od znajomego psychiatry i depresja z powodu pracy..... Na zwolnieniu szukasz innej roboty a 80% płaci ZUS. 

Jeśli już, to właśnie w tym kierunku.

TYLKO ŻE -> jak jesteś na L4 to znajdując nową robotę musisz owo L4 przerwać i odbębnić wypowiedzenie. Będą na Ciebie tyle czekać?

No i limituje cię długość L4 (6 m-cy)

A to oznacza, że trochę wedupie jesteś idąc tym tropem, bo idąc na dłuuugoterminowe L4 spalisz za sobą mosty.

 

Ja raczej szedłbym w opcję "INTENSYWNIE szukam pracy, w międzyczasie siedzę tu gdzie siedzę".

 

Bo co, jeśli się okaże, że chujnia na rynku? No właśnie...

No i palenie za sobą mostów to nigdy nie jest dobry pomysł...

 

5 minut temu, Łabędź napisał:

Odpowiednio długo pociągnięte chorobowe może otworzyć oczy szefowej na sytuacje i ukazać jak robota idzie bez Ciebie. 

W ostateczności przed zwolnieniem można postawić wszystko na jedną kartę - albo ty albo praktykantka. 

Widywałem już takie akcje.

Nikt nie lubi być stawiany pod ścianą przez swojego podwładnego.

 

BYĆ MOŻE oczy się otworzą...

Na tyle, że:

 

1. Bez niego nie da się

2. On fika

3. Nie ma ludzi niezastąpionych

 

Sumując to, może się okazać, że takim szantażem uzyskasz...

Niewiele. A jeśli już, to chwilowo.

 

Pracodawca ulegnie Ci czasowo. Na tyle, żeby zgasić pożar, opanować sytuację, znaleźć dyskretnie następce, a potem z dnia na dzień kopnąć Cię w dupę.

Wyżej chuja nie podskoczysz i warto to mieć z tyłu głowy.

 

Raz widziałem takiego misia, który mocno zaszantażował wysokiego przełożonego (miał "w ręku" klientów z niemal 1/4 Polski - odeszli by razem z nim, a rynek był wtedy w dupie i to głęboko. Były to MOCNE atuty).

Dostał 100% tego co chciał.

 

Przez 2 lata firma INTENSYWNIE zwiększyła pokrycie siłami sprzedaży ten "newralgiczny" rejon, rozparcelowała go między wielu ludzi, w międzyczasie rynek trochę wrócił i...

I kolega z dnia na dzień został relegowany. Powody "zawsze się znajdą".

 

Edytowane przez Stary_Niedzwiedz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Fedde said:

Sorry za chaotyczny styl, ale chaos mam też w głowie i % żeby odreagować też swoje robią

Nic pod wpływem emocji!

Uspokój się i wycisz. Przestaw się w tryb zimny kamień - wiesz jak wszystko już działa i wiesz, że ta praca jest tylko chwilowa - nie na całe życie.

Rozglądasz się za czymś nowym ale nic na siłę.

Tutaj masz już rozpoznane pole walki - wiesz co z kim i jak.

 

Uśmiech cały czas i ważne rano radośnie mówisz dzień dobry do wszystkich i jak ładnie wyglądają (szczególnie mówisz tak do spaślaków z widocznymi sińcami po nie przespanej nocy, wymiętych łachach - ale tylko przy świadkach). Jesteś troskliwy i opiekuńczy - mega beta

Kochasz wszystkie i rozpierdalasz je siłą miłości.

 

Od teraz robisz tak aby wyglądało, że napierdalasz ale nie przemęczasz się.

Motto

Minimum wysiłku - maksimum zysku.

 

To miejsce traktuj jako miejsce gdzie zdobywasz doświadczenie i rozwijasz się!

 

Powodzenia

Przerabiałem.

Edytowane przez Pytonga
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szedłbym do jakiegoś psychologa czy też psychiatry to na pewno. W tym momencie, tak teraz, robiłsz update CV i wysyłasz, szukasz nowej pracy. Zero kontaku z koleżankami z pracy. Wszystko na fejsie robisz na prywatne. Jak jeszcze pracujesz w robocie to buśka na kłudkę. Dzień dobry, do widzenia. Pytają odpowiadasz, ale tylko na rzeczy związane z pracą. Zero jakichkolwiek plotek, rozmów, komplementów. One to kumple, a tak na prawde Janusze które śmierdzą z wąsem, tolerujesz ale dlatego że musisz. 

 

To co było ma wyglądać jakby po Tobie spłynęło jak po kaczce. Zero, powtarzam zero jakichkolwiek emocji. Znajdujesz pracę, składasz wypowiedzenie. Dziękuję i do widzenia. Nie, nie musisz się tłumaczyć pracodawcy dlaczego, po co, a tym bardziej do jakiej pracy idziesz. Bo uwież mi tego nie chcesz. 

 

Sam pracowałem z kobietami, zwolniłem się. To na prawdę nie ma sesu. Z całym szacunkiem, mam 10 lat doświadczenia i miała mną kierować osoba która miała 2 lata. Nie mając pojęcia co robi i robiła merytoryczne, podstawowe błedy. Takich chwytów jakich doświadczyłem na sobie ze strony tej osoby, już dawno nie miałem. Sam się śmiałem, że nawet nie robiła tego z wyrafinowaniem. Swojego przeciwnika należy szanować. 

 

Uśmiech od ucha do ucha. 

Edytowane przez viko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fedde złóż pozew, mobbing w miejscu pracy, następnym razem szefowa "wyjaśni" ale koleżanki ?  

 

Dodatkowo, jeśli twoja szefowa ma jakiegoś zwierzchnika skarga na piśmie, opisz sytuację grupowego zaszczucia, brak profesjonalizmu, w zasadzie publiczne piętnowanie, a nie rozwiązanie problemu pracowniczego na osobności. 

 

Te, które kłamały na twój temat, pozwy o naruszenie dóbr osobistych, w sądzie jedna pęknie i pozamiatane.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mosze Red napisał:

 złóż pozew, mobbing w miejscu pracy, następnym razem szefowa "wyjaśni" ale koleżanki ?  

Pytanie jak (mocno) udowodni takie akcje...

 

Niestety - "moda" na mobbopozwy spowodowała, że sądy impregnowały się na to hasło.

Teraz to - stety-niestety - pracownik musi udowodnić, że był mobbowany.

 

A to - o ile nie trafił na kompletnego kamikaze - mało prawdopodobne/awykonalne...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego od razu się zwalniać lub iść na L4? Niech się Autor wyciszy, szczególnie, że jest weekend i niech w poniedziałek przyjdzie do roboty jakby nic się nie stało. Przywita się z  koleżankami, z szefową i niech pracuje jak zwykle jakby nic się nie stało. Weź to na klatę, wypnij pierś do przodu i podnieś głowę. Jak będą leciały jakieś komentarze w Twoją stronę, obróć to w żart, śmiej im się w twarz, jakby nic się stało, wal żartami, szczególnie odnośnie wyglądu, komentuj złośliwie to co się dzieje. Pokaż, że masz jaja, ogromne jaja. Jednocześnie szukaj roboty, ale nie na siłę, spokojnie. Ale jedna uwaga: jeśli to zadziałało u mnie i działa do tej pory, niekoniecznie może zadziałać u Ciebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.