Dlaczego mężczyźni opuszczają rynek pracy?

[Trevor]

Dlaczego mężczyźni opuszczają rynek pracy? Powodów jest sporo. W świetle ostatnich dyskusji jakie pojawiły się na forum i naszych problemów z samicami w pracy które i ja obecnie mam (dlatego nie przespałem dzisiaj całej nocy ? ).

Bardzo ciekawy film i rada na koniec. Dajcie znać co o tym sadzicie. Dlaczego Waszym zdaniem tak się dzieje?

 

 

Edytowane 13 Października 2018 przez Trevor

[zuckerfrei]

Podpisuje się recyma i nogima pod ww filmem. Jedna z moich ex to właśnie takia kobieta, kariera chuj wie w czym ale kariera. "Silna" awanse tralala...

Edytowane 13 Października 2018 przez zuckerfrei

[Dodarek]

Nie oglądając filmu powiem tylko tyle, że według mnie obecny rynek pracy staje się coraz bardziej antymęski. Coraz więcej jest zawodów gdzie siedzi się w ciasnym, dusznym biurze ze zgrają ludzi, jak pies przy budzie, albo kura w nowoczesnym kurniku. Mało jest pracy twórczej, inicjatywy, myślenia, kreatywności, a coraz więcej pracy odtwórczej, do tego ciągły stres, na który mężczyzna nie jest przygotowany, gdyż my dobrze znosimy duże stresy, ale rzadkie niż czeste i nawet lekkie. Ogólnie mężczyzna jest stworzony do większej wolności, eksploracji, przemieszczania się, samodzielności, to buduje w nas poczucie własnej wartości. Potrzebujemy poczucia, że to co robimy ma sens i potrzebujemy wiedzieć owoce naszej pracy. Do tego uważam, że dzisiejsze miejsca pracy są dostosowywane pod kobiety, w zasadzie tak pewnie jest nawet taniej, więc mamy goąace, duszne biura open space, zacienione, bez widoku na zewnątrz, z krążącymi dookoła kapo czesto w kobiecym wydaniu, którzy to przypieprzają się co jakiś czas do tego, jak trzymasz kubek, że nieładnie piszesz, że jesteś niesystematyczny ble ble ble. To rodzi silny bunt i stres. Bo człowiek jest zadowolony, kiedy może maksymalnie sam o sobie decydować. 

Wydaję mi się, że kobiety bardziej się podporządkowują, chętniej pracują w grupach, rzadziej same myślą, rzadziej zaprzeczają, są bardziej skrupulatne w dłubaniu w różnych rzeczach cały dzień w jednym miejscu. Nie potrzebują tylu bodźców, żeby pobudzać swój układ nerwowy do działania. 

Edytowane 13 Października 2018 przez Dodarek

[Trevor]

@Dodarek Bardzo trafne. Tez ostatnio zauwazyłem że poruszanie się po całym miejscu pracy rozładowuje stres. Czasem mozna do kogoś zagadać czasem pożartować troche w drodze. Praca staje się płynna. Dzień mija nie wiadomo gdzie i jest całkiem ok, a praca jest wykonana sprawnie. Doświadczam tez tego o czym piszesz w ujeciu kapo i czepiania się pierdół, i wywołuje to u mnie niesamowite obrzydzenie. Takie że naprawdę nie mam ochoty dziś jechać do pracy. 

[koksownik]

Zabawne, że "siła" kobiet na kierowniczych stanowiskach najczęściej bierze się z tworzenia przez mężczyzn wyodrębnionego środowiska, w którym mogą sobie do woli rządzić bez swojego destrukcyjnego wpływu na losy firmy.

[viko]

Prezcież przez takie coś się zwolniłem z pracy jeszcze na okresie próbnym. Na początku wszystko ładnie pięknie, aż tu nagle się okazuje że dziewczyna z dużo mniejszym doświadczeniem ma koordynować moją pracę. Dziewczę od razu urosło i co to nie ono się zrobiło. Kiedy odchodziłem z pracy to nagle się okazało, że bierze mnie na stronkę i pyta co ona ma zrobić dalej. Myślałem że pierdolne z krzesła. Ale to pikuś. 

 

Wiele firm niestety w ten sposób działa. Większość z Pań niestety nie ma włąsnego zdania, albo to zdanie jest wyrobione przez kogoś z góry. Ma małe umiejętnosći. Skoczyć studia to nie jest osiągnięcie zwłaszcza w dzisiejszych czasach. 

 

Ale za to dupę brawurowo potrafią obsmarować. 

[PewnySiebie]

@viko Jakim sposobem ona była koordynatorem ?

[viko]

Szczerze to do tej pory się zastanawiam @PewnySiebie W tej firmie się takie rzeczy działy, że to był pikuś.