Skocz do zawartości

Minimalizm w życiu


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że temat cieszy się sporym zainteresowaniem. Trochę sprostuję moje myśli. Właściwie pisząc o minimalizmie, miałem na myśli bardziej esencjalizm, jeśli można tak to nazwać. Nigdzie nie neguję tego, że pieniądze są same w sobie dobre. Natomiast sugeruję, że wielu ludzi nie żyje świadomie, nie zadaje sobie pytań czy naprawdę tego potrzebuję, czy to za czym gonię jest moje czy może robię to dla poklasku społeczeństwa/pochwalenia się przed sąsiadem? 

 

Absolutnie nie miałem tu na myśli minimalnej krajowej, spania w odrapanych ścianach i akceptacji takiego stanu rzeczy do końca życia. Możemy spokojnie zarabiac na swoim, nie mając szefa, nie zarabiając wcale mało, ale nie goniąc za tym jak szalony. Chodzi tu o zbudowanie siebie i posiadanie przekonania, że w czymś jestem dobry, zarabiam na tym, mogę zarabiac więcej, ale świadomie wybieram, że tyle mi wystarczy.

 

Ok, duże pieniądze dają duże możliwości. Tylko problem jest w tym, że nie mając nic na początku zdobycie dużych pieniędzy jest kwestią bardzo dużego nakładu pracy, wieloletniej pracy. Można zarabiac w miarę dobrze, życ w miarę wygodnie i coś jeszcze odłożyc. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata - Powiem Ci tak, nad swoją karierą pracuję świadomie od około 5 lat i wciąż do niczego wielkiego nie doszedłem (chociaż teraz przyszły rok może być wreszcie przełomowy, oby), ale mimo wszystko jak z najniższej krajowej zaczynasz zarabiać po 5k miesięcznie to żyje się dużo lepiej, wiadomo. Czy moje podejście się zmieniło? Nie. Myślę, że dość dobrze rozumiem swoje potrzeby. Jeśli będzie trzeba wydać 50k na sprzęt, który mi zapewni lepsze pieniądze i będę miał taką kwotę to to zrobię. Jeśli jednak miałbym wydać tyle na zwykłą zachciankę to zastanowiłbym się 100x. Czy nawet mając mnóstwo kasy, muszę koniecznie kupować najdroższe rzeczy? Czy muszę mieć dom zajebany drogimi rzeczami? Czy pieniądze muszą być po to, żeby kupować a nie np. po prostu je mieć i się nie stresować życiem? Czy zarabiając dużo zmieniłem swoje hobby? Nie, dalej lubię spacery (darmowe), kalistenikę (darmowa), popływać (darmowo). Czy gdybym był mega kasiasty to zbudowałbym wielki dom? Nie, bo to nie jest moja potrzeba. Jest to potrzeba wmówiona wielu ludziom.

 

Minimalizm to dla mnie mądrość, kupowanie tego co ja potrzebuję. Oczywiście rzeczy związane z funem też tutaj wchodzą w grę bo życie to też frajda. Ostatnio nawet robiłem porządki w domu... Wyjebałem sporo, czyściej, mniej, przestrzenniej... Jakoś momentalnie czuję, jakbym w głowie miał bardziej poukładane, mniej dystraktorów. Jeśli któregoś dnia będę miał 10k+ miesięcznie to jestem pewien, że nikt po mnie tego nie zauważy.

 

Aaa, dla ludzi jestem sknerą. Dla nich jeśli masz kasę i nie kupujesz to jesteś sknerą. Oni nie rozumieją, że ja po prostu nie kupuję bo czegoś nie potrzebuję.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Pierdol opinie innych, wydając mniej niż zarabiasz za 20-30 lat zgromadzisz kapitał który pozwoli Ci szybciej przejść na emeryturę i żyć do śmierci na godnym poziomie (w najgorszym razie będziesz miał dodatkową kasę do emerytury). Ci dla których dzisiaj jesteś sknerą będą musieli zapieprzać do ostatnich dni swojego życia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciel mi powiedział. "Wszystko co posiadasz, posiada Ciebie".  staram się coraz częściej kierować się tym przesłaniem, ale z dzieciakami jest trochę ciężko a i po tatusiu odziedziczylem gen zbieracza. 

Sam jestem zafascynowany minimalizmem, może dlatego że wcześniej sporo czasu spędziłem w Skandynawii i dalej tam jeżdżę. Podobnie z Japonią i aranżacja wnętrz u osób o wyższym statusie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, graffff napisał:

eee tam, bzdura totalna

To może rozwiniesz dlaczego tak uważasz, czy na tym Twoje argumenty się skończyły?

 

Z mojej strony kilka przykładów.

1. Własny dom/mieszkanie - często kotwica zawodowa

2. Samochód - opłaty, serwis, ubezpieczenia

3. Wyposażenie domu - ułatwienie w dziennych obowiązkach kosztem spadku umiejętności i pojawiające się obawy o włam bez odpowiedniej ochrony i ubezpieczenia

4. Smartfon - tu nie muszę chyba tłumaczyć

...

5. Kobieta - im bardziej się przywiążesz do jednej tym szybciej cię kopnie i bardziej to przeżyjesz.

 

Ogólnie im mniej rzeczy cię ogranicza tym bardziej jesteś wolny. Ekstremum sa tzw sytuacje kryzysowe jak wojna, epidemia itp. Preppersi coś o tym wiedzą. Sam mam zbyt wiele rzeczy i walczę z zakupami nowych jak mogę, ale jest prawie tak ciężko jak ograniczenie wykorzystywania telefonu komórkowego.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.