Skocz do zawartości

Czy nie ma już żadnych szans?


datens

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko Panowie :)

Jesteś świeżaczkiem tutaj więc na początku troszkę o mnie, w zeszłym tygodniu skończyłem 35 lat. W moim życiu zawsze miałem pod górkę z kobietami. Marzę, żeby w końcu mieć tą jedyną ale niestety się nie udaje. Od 11 lat zawsze jest tak samo. Tzn są przelotne znajomości na imprezach i seks (najczęściej pod wpływem alkoholu) ale nie o to mi chodzi. Chciałbym się w końcu ustatkować. I tutaj pojawia się problem. Kiedy poznaję dziewczynę, która rzeczywiście mi się podoba, kiedy myślę sobie - "tak, z tą kobietą chciałbym spędzić resztę życia" - zawsze wtedy dostaję liścia z otwartej ręki od rzeczywistości. Każda próba zaproszenia dziewczyny na kawę, do kina lub na jakikolwiek inny niezobowiązujący wypad kończy się od razu koszem. Oczywiście nie wyskakuję z tematem od razu. Przygotowuję grunt czasami tygodniami i potem zapraszam. Ale wtedy zawsze kończy się tak samo. Schemat wygląda następująco: ja zapraszam -> ona odmawia, później jest propozycja znajomości i chęć spotkania bez "całego randkowego zamieszania", następnie jest faza pocieszania mnie, że jaki to fajny facet jestem i przystojny (bo do brzydkich nie należę), potem etap pocieszania, że napewno kiedyś sobie kogoś znajdę (tutaj czasami pada tekst "słuchaj mam taką fajną koleżankę, która jest samotna") a na samym końcu szybkie zakończenie rozmowy (np. "bardzo boli mnie głowa, wybacz ale pójdę już spać, dobrej nocki"). I tak jest od 11 lat, od czasu kiedy skończyłem studia.

Ostatnio sprawa się już całkowicie pogmatwała bo mam wrażenie, że się zakochałem i teraz już totalnie nie wiem co zrobić ale o tym później :( Mam znajomych, którzy wiedzą o moim problemie. Kiedyś zostałem zaproszony przez nich na mecz żużla. Nigdy nie widziałem czegoś takiego na żywo więc się zgodziłem. Tego dnia kiedy odbywało się widowisko, na trybunach obok mnie usiadła przepiękna dziewczyna. Jak się okazało później, była to znajoma moich przyjaciół, ale na meczu nie zostaliśmy sobie przedstawieni, ponieważ znajomi siedzieli w rzędzie za mną. Jak ją zobaczyłem od razu mi się spodobała ale przez swoją chorobliwą nieśmiałość nie byłem w stanie nawet otworzyć ust. Widziałem za to, jak ona bawi się telefonem przeglądając Facebooka i wtedy już wiedziałem jak ma na imię, co później wykorzystałem :). Nagle na meczu żużla wydarzyła się rzecz niesamowita. W rzędzie przede mną dwójka kolesi zaczęła palić papierosy. Zauważyłem, że dziewczynie wybitnie to przeszkadza ale nikt dookoła nie reagował. Więc wzbiłem się na wyżyny bohaterstwa i postanowiłem zareagować, ale nie było łatwo bo ręce drżały mi z przerażenia. Podszedłem do nich i poprosiłem, żeby zgasili pety, jak zaczęli fikać wezwałem ochronę. I tak już przesiedziałem do końca meczu obok niej nie odzywając się ponieważ, tak jak mówiłem jestem nieśmiały. Gdy wróciłem do domu myślałem tylko o niej, nigdy jeszcze czegoś takiego nie miałem. Więc kolejnego dnia zebrałem się na odwagę i wykorzystując to, że widziałem jej telefon postanowiłem odnaleźć ją na FB. I się udało :) Napisałem fajny tekst na przywitanie, ona napisała, że mnie pamięta i że bardzo jej zaimponowałem tym jak rozprawiłem się z tymi typkami na stadionie. Byłem mega szczęśliwy bo nigdy czegoś takiego nie słyszałem od kobiety :) I tak gadaliśmy sobie przez 3 tygodnie na chatcie, ona wysyłała mi swoje zdjęcia ja swoje. Oczywiście chciałem się dowiedzieć o niej jak najwięcej, a tym samym czy jest np "wolna" (i była wolna). I w końcu nadszedł ten dzień, zaprosiłem ją na kawę a ona się zgodziła :). Może zabrzmi do dziwnie ale powiem szczerze, że aż się popłakałem :) . No i wtedy poczułem, że wpadłem w jej sidła. Przed kawą dyskutowaliśmy jeszcze dużo, dowiedziałem się, że ona uwielbia Harrego Pottera (sic! :)) a w międzyczasie firma wysłała mnie na delegację za granicę, i podczas tej delegacji trafiłem na oficjalny sklep z gadżetami Pottera. Postanowiłem, że kupię jej kubek. Nadszedł dzień kawy. Wszystko wyszło super, podarowałem jej kubek, była przeszczęśliwa za co podziękowała mi buziakiem w policzek :) Czułem się wspaniale. Niestety później zmuszony byłem prowadzić z nią konwersację tylko na chatcie ponieważ zanim ją poznałem ona miała już zaplanowany czas więc dużo podróżowała (miała urlop). Nadszedł dzień moich urodzin, wcześnie rano otrzymałem od niej bardzo fajne życzenia, z deklaracją, że kiedyś odwdzięczy mi się za prezent jaki jej podarowałem. Byłem zauroczony. Więc postanowiłem wykorzystać moje urodziny jako okazję do kolejnego zaproszenia jej na jakiś wypad. Nie zastanawiałem się długo, w kinie leciał film, który ona chciała zobaczyć więc wybór był prosty. Na odpowiedź czekałem do wieczora, i stała się rzecz straszna :( Powiedziała NIE, dodatkowo napisała mi, że teraz nie ma ochoty na randkowanie i wtedy wyznała mi, że 9 miesięcy temu miała narzeczonego, który uciekł z przed ołtarza a teraz o sobie przypomniał :( Byłem załamany a tak szczerze nadal jestem. Pytałem się znajomego, ponieważ on pracuje z tą dziewczyną już 8 lat ale on nigdy nie słyszał o żadnym narzeczonym. Ona na FB nie ma żadnych wzmianek o tym, nie ma żadnych zdjęć, totalnie nic. I teraz nie wiem co robić, bo ona gdy mi odmówiła tego głupiego kina zastosowała schemat jaki opisałem na początku. Dodatkowo jest bardzo zdystansowana, nie pisze już do mnie, co gorsza ostatnio byłem z nią i grupką znajomych na meczu reprezentacji w piłce nożnej (bo kupiłem bilety zanim mi odmówiła), siedziałem koło niej a każda próba nawiązania kontaktu kończyła się słowami "spoko" albo "fajnie", i nic poza tym :(. Zabujałem się w niej na maksa, i jestem załamany, chciałbym być z nią ale nie wiem co zrobić, żeby albo o niej zapomnieć (co jest strasznie trudne bo myślę tylko o niej) albo ją ponownie zdobyć. Drodzy samcy, pomóżcie.

 

Edytowane przez datens
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj tu trochę historyjek. Mi parę razy szczena opadła. Także nie jesteś sam. Jeśli chodzi o Twój przypadek, to sądzę, że pokazujesz za szybko jak mocno Ci zależy. Widzisz kobitke raz i już masz obraz jak z nią zakładasz rodzinę itd. Z tym narzeczonym to wymowka. Odpuść kontakt. Najwyżej się sama odezwie. Jak nie to daj sobie na luz. Taka prawda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, datens napisał:

Sam na początku nie mogłem w to uwierzyć jak mnie to spotkało

BUHAHA HA.

 

NO KOLUNIA ZAJEBISTY JESTEŚ.

 

NAJLEPSZE JEST TO ŹE W TEKŚCIE PIERWOTNYM SĄ WSZYSTKIE ODP, POMIĘDZY WIERSZAMI.

 

1 godzinę temu, datens napisał:

Byłem zauroczony. 

TOOO...... 

 

1 godzinę temu, datens napisał:

Czułem się wspaniale. Niestety

Tiooooo....

 

1 godzinę temu, datens napisał:

Nadszedł dzień kawy.

TIOOOOO........

 

1 godzinę temu, datens napisał:

teraz o sobie przypomniał

And tooooii....

 

 

NO OD ZAJEZBANIA TEGO jest w tekście źródłowym.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się to czyta, za długie i pogmatwane prawie jak pamiętnik 18 latka.

Ochłoń i zacznij kalkulować, nie wzniecaj się tak, miej godność i jaja.

FB to nie "przekładnia" naszego życia, można tam na pisać wszystko, czasem ludzie piszą za dużo i potem mają kłopoty - skasuj to gówno. Jak będziesz się zachowywać jak piszesz - tak infantylnie, żadna kobieta nie potraktuje cię poważnie - kobiety w zawieraniu związku kalkulują.

Edytowane przez wojkr
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie od zawsze zadziwiał ten fenomen. O.o

Jak można chcieć być z kimś, kto nie odczuwa potrzeby, żeby być z Tobą???

 

Zrozum człowieku, że jak na siłę będziesz chciał Ją zdobywać, to już na zawsze będziesz Jej się tylko z tym kojarzył...

Chcesz do końca życia być czasoumilaczem, który wiecznie będzie musiał zabiegać o względy myszki, bo inaczej Ona sobie pójdzie do innego???

 

Zrozum wreszcie, że Ona ma Cię w dupie, to się odkochasz...

Bo jak inaczej to nazwać?

 

No chyba, że Tobie nie przeszkadza platoniczna miłość. XD

 

 

PS: wspomnisz moje słowa, że jak całkowicie przestaniesz się Nią interesować, to Ona sama zacznie zabiegać o kontakt z Tobą, a wtedy zdaj sobie wreszcie sprawę, że Ona jedyne czego chce od Ciebie, to ATENCJI !!!

Edytowane przez Gravedigger
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, datens said:

Siemanko Panowie :)

Aż nie wiadomo co cytować z tego Twojego opowiadania, tyle razy sobie strzeliłeś w kolano.
Same błędy panie.

Przytoczmy tylko niektóre.

1 - kardynalny - "popłakałaem się ze szczęscia" - królestwo za uśmiech, co? 
2 - podarunki przed znajomością.
3 - pisanie 3 tygodnie, zamiast spotkania.
4 - na 100 procent MAŚLANE OCZY NA SPOTKANIU.
5 - uwierzyłes w to co baba mówi.

Itd.
35 lat a nauki przed Tobą...ho ho.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chłopie, żyjesz w wyimaginowanym świecie w którym idealizujesz kobiety traktując je jak największe możliwe źródło swojego szczęścia, którego w sobie nie masz. Dlatego tak Cię to załamuje.

 

Kobiety to tacy sami ludzie jak Ty. To z grubsza tacy ładni kolesie tylko, że z cyckami. Wielu facetów robi wszystko by mieć ich przychylność dając im przekonanie, że są więcej warte niż w rzeczywistości. Jest na nie duży popyt a to daje iluzję większego wyboru i przeciętny gość często nie ma szans na wyrwanie przeciętnej kobiety bo zwykłego gościa to ona może mieć na pstryknięcie, od tak - więc po co?

 

Co robi w tej sytuacji oświecony samiec? Po pierwsze inwestuje w siebie, koncentruje się na sobie. Nie dlatego, że nienawidzi kobiet, nie dlatego, że chce je mieć tylko kocha siebie, uwielbia, szanuje. Wie, że kobieta szczęścia mu nie da bo uzależnianie szczęścia od drugiej osoby to takie bycie czyimś zakładnikiem. A bycie zakładnikiem kogoś o mentalności rozkapryszonego, niestabilnego dziecka to najgorsze co może być. Dobry samiec nie ślini się na kobiety, nie przecenia ich, rozwija się, kieruje się swoim interesem (mała, chcesz żeby ci coś załatwić ale co ja z tego będę miał? Twój uśmiech? Nie, dziękuję, jestem zajęty). To jest budowanie swojej siły, dążenie do celu. Dopiero efektem ubocznym jest to, że taka postawa bardzo przyciąga kobiety. Bo te niewinne istoty utkane z dobroci zaczynają tracić głowę dopiero gdy stają przed obliczem kogoś kto ma realną siłę, kto jest niezależny do tego stopnia, że ich nie potrzebuje... kto często ma na nie wyjebane (lub tak jest przez nie odbierany). Nie chodzi o bycie ideałem dla kogoś tylko bycie kimś kto swoją wartość ma w sobie. Wtedy widzisz ile to jest warte - że kobieta pragnie takiego faceta okiełznać, że zachowuje się wtedy jak skończona desperatka. Wtedy sytuacja się odwraca i mamy ma do czynienia z damskimi wersjami kogoś takiego jak Ty teraz (ale spokojnie, jest dla Ciebie nadzieja).

 

W twoim wypadku brakuje tego szacunku do siebie, wiary, niezależności. Do tego pewnie każdy wokół wie o twoim "problemie" z kobietami i być może panuje o Tobie opinia, że sobie z nimi nie radzisz. Wtedy kobiety są zniechęcone bo szukają tego najlepszego samca a nie dziecka, którym się trzeba zaopiekować inaczej będzie smutne. Niepotrzebnie emanujesz słabością, niepotrzebnie próbujesz przekupywać kobiety swoimi staraniami, to Cię tylko pogrąża. Musisz zmienić podejście, musisz sobie pewne rzeczy ułożyć w głowie.

 

No i standardowa rada dla świeżaków: słuchaj audycji Radia Samiec (pomagają odpowiednio nastawić się do sprawy), koniecznie czytaj wyróżnione wpisy na forum (prawdziwa skarbnica bezcennej wiedzy zupełnie za darmo... aż trudno uwierzyć) a jak chcesz czegoś z najwyższej półki to kup książki szanownego założyciela forum i jego tajemniczego wspólnika.

 

A chłopakom wybacz, że Cię cisną, to dla Twojego dobra. Wielu z nas było kiedyś w podobnej sytuacji i się wkurzamy jak przychodzi ktoś, kto nam o tym przypomina :D.

Edytowane przez SzejkNaftowy
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Odpowiadając na pytanie z tematu, nie - już nie ma szans. Odpuść, to się ostatecznie dowiesz. Jak laska zacznie za Tobą latać, to będziesz widział, że zainteresowana. Jak nie, to nie.

 

2. Przestań uzależniać swoją wartość i swoje szczęście od tego czy masz kobietę. Zdejmij cipki z piedestału. Uświadom sobie, że to jakim jesteś człowiekiem nie zależy od tego czy z kimś jesteś i od tego, co inni o Tobie myślą.

 

3. Popracuj nad poczuciem własnej wartości. Popraw wygląd, zmień ubranie na modniejsze, popracuj nad pozycją zawodową, opanuj jakieś języki obce. 

 

4. Obowiązkowo lektura tego forum plus "Kobietopedia"  i "Stosunkowo Dobry" Marka oraz "No More Mr Nice Guy" (lata po necie polska wersja w pdf).

 

Jak ogarniesz powyższe kwestie, to będzie lepiej. Uprzedzam jednak, że to wymaga wytrwałości i cierpliwości, bo to praca na dłuższy okres czasu. Dobra wiadomość jest taka, że jest to do zrobienia. Powodzenia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, datens said:

Od 11 lat zawsze jest tak samo. Tzn są przelotne znajomości na imprezach i seks (najczęściej pod wpływem alkoholu) ale nie o to mi chodzi.

 

13 hours ago, datens said:

Jak ją zobaczyłem od razu mi się spodobała ale przez swoją chorobliwą nieśmiałość nie byłem w stanie nawet otworzyć ust.

Najwyraźniej alkohol sprawia, że stajesz się lwem salonowym. Proponuję Ci podbijać do niej po wypiciu kilku piw to na pewno uda Ci się zdobyć jej serce. A tak na poważnie to doradzam Ci olanie jej. Jak jej będzie na Tobie zależeć to sama Cię znajdzie, jak uznała Cię za pipkę to żadne błagania Ci nie pomogą tylko pogorszą sytuację.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia bardzo dobrze Ci tu piszą. Babkę olej. Jak będzie coś chciała to znajdzie sposób na kontakt. Skończ z byciem miłym gościem. Skoncentruj się na stworzeniu najlepszej wersji siebie. Trochę egoizmu nie zaszkodzi. Ja swojej byłej prezentami nie obsypywalem, nie czytałem w myślach i było git. Trzymałem ramę. Dopiero jak jej dzidzi nie chciałem zrobić to poszla. Także zadbaj o swój "image", a kobitki się pojawia przy okazji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 lat?
A nie przypadkiem 25, czy 15?
To jest chyba szczyt atrakcyjności mężczyzny, gdzie to mężczyzna przebiera towarem, a nie na odwrót.
Jesteś zarażony wirusem białorycerstwa, a w gruncie rzeczy desperacji, dlatego kobiety od Ciebie spieprzają.
One chcą chłopa z jajem, a nie śliniącego się rycerzyka, który lata za cipą by chociaż powąchać..

 

14 godzin temu, datens napisał:

Może zabrzmi do dziwnie ale powiem szczerze, że aż się popłakałem :)

Okazałeś słabość. Całe szczęście ona tego nie widziała.

14 godzin temu, datens napisał:

No i wtedy poczułem, że wpadłem w jej sidła.

Nie no choopie... Przecież ty jej nie znasz.

14 godzin temu, datens napisał:

Wszystko wyszło super, podarowałem jej kubek, była przeszczęśliwa za co podziękowała mi buziakiem w policzek :)

I tu zacząłeś odcinać sobie jaja... obcej babie kupujesz prezenty?
Inwestujesz w biznes, który druga osoba jeszcze nawet nie rozpatrzyła?

 

 

14 godzin temu, datens napisał:

Na odpowiedź czekałem do wieczora, i stała się rzecz straszna :( Powiedziała NIE,

I nie opierdoliłeś ją za to?
Odpisanie wiadomości trwa kilka sekund.
Tyle czasu można znaleźć w ciągu całego dnia.
Inna sprawa jeśli wiesz, że była czymś zajęta.
Choć na moje to była gierka i specjalnie tyle kazała Ci czekać.

 

 

14 godzin temu, datens napisał:

napisała mi, że teraz nie ma ochoty na randkowanie i wtedy wyznała mi, że 9 miesięcy temu miała narzeczonego, który uciekł z przed ołtarza a teraz o sobie przypomniał

Oczywiście znalazła wymówkę by Cię spławić.
Tak się robi z desperatami.

 

 

14 godzin temu, datens napisał:

Byłem załamany a tak szczerze nadal jestem

 

14 godzin temu, datens napisał:

Zabujałem się w niej na maksa, i jestem załamany,

 

14 godzin temu, datens napisał:

chciałbym być z nią ale nie wiem co zrobić,

Tu nie ma żadnych jaj... całkowita kastracja.
Po co ty tak przeżywasz?
Ty nawet jej nie znasz, to jak Ty chcesz z nią być?
 

 

14 godzin temu, datens napisał:

albo ją ponownie zdobyć. Drodzy samcy, pomóżcie.

Nie no tą końcówką to dojebałeś...
Ogarnięty, oświecony mężczyzna ma  WYJEBANE JAJA, a przede wszystkim ma jaja.
Nic nie zdobywa, ponieważ tak emanuje wartością, że to go chcą zdobyć.
Za cipą się nie lata i cipy się nie zdobywa.
Za cipę trzeba zawsze wnieść jakąś opłatę, jej nie można zdobyć.
Owszem pierwszy krok należy do mężczyzny by zainteresować i wyłożyć wartość na talerz.
Potem trzeba stopniowo dawać panience nagrodę za dobre zachowanie oraz karać za złe.
A nie, Ty kupujesz jej kubeczek tylko dlatego, że ona ma urodę + słynny pakiet cipki z cyckami.
Za wygląd kobiecie nic się nie należy i to trzeba dzisiejszym kobietom oraz biało-pizdeo-rycerzom wbić do łba!!




 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777,

Napiszę nie na temat bo i tak szkoda klawiatury - czysta podpucha.

Jak lubię niektóre z Twoich wypowiedzi, tak nie rozumiem używania zwrotu "mężczyzna musi mieć wyjebane jaja". Tragiczny błąd semantyczny ?

Przecież to brzmi jakby tegoż mężczyznę ktoś miał w owe jaja wyjebać... Ewentualnie miałby chodzić po ziemskim padole z klejnotami wywalonymi na światło dzienne. Tak źle i tak niedobrze. 

Można (i trzeba) mieć wyjebane na to, co kobieta mówi przykładowo, ale wyjebanych jaj bym nie zalecał ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth to się uśmiałem, bracie ?
Pewnie nas dzieli odpowiednia ilość kilometrów oraz różnica wieku, stąd dochodzi pewne nieporozumienie.
Stosując ten "slang" to oczywiście oznacza, że mężczyzna ma totalną wyjebkę, to jest takie mocne podkreślenie tegoż stanu :D 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2hyapnn.jpg

Jesteś idealnym kandydatem do "stabilizacji"

Mnóstwo kobiet czeka na takich "prawdziwych mężczyzn"

Foto zagadka, znajdź ukrytego siebie!

 

Nie jestem zafiksowany na NIE, ale to facet ma rozdawać karty a nie prosić się. W tej grze proszenie się to odcinanie sobie jaj.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.