Skocz do zawartości

Problem kumpla. Znów rozwódka z dziećmi.


trop

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie skończyliśmy picie z moim kumplem z pracy :D Chciałbym się podzielić jego problemem , za jego oczywiście zgodą. Tym bardziej że ja miałem troszkę podobny kiedyś. I pewnie to miało wpływ że zaprosił mnie na nocne whiski :) 

Otóż...Jest on już dojrzałym facetem, ma 45 lat.Rozwodnik bez dzieci. Z tego co mówił jego była żona zdradziła go parę lat temu , tzn.przyłapał ją z kochankiem w łóżku. Rozwód z jej winy.

 

Poznał on dwa lata temu pewną rozwódkę z dziećmi (skąd ja to znam  :D) .Rozwódka lat 42, dwoje dzieci.Jedno 20 lat, druga dziewczynka lat 18. Koleś zabujany na maxa. Widzę to.

 

Nie mieszkają ze sobą, ale się odwiedzają. Jakieś trzy miesiące temu owa rozwódeczka zerwała z nim, przeżył to okropnie. Nawet ja pamiętam że nie było go wtedy w pracy bo był na L4.

Po zerwaniu zaczął biało rycerzyć, pisać do niej, dzwonić, prosić o powrót etc. Ona mu odpisywała że odchodzi ,że może kiedyś się odezwie...

 

Po dwóch miesiącach odezwała się do niego ,zaproponowała spotkanie. On oczywiście poleciał jak "na skrzydłach". I zeszli się :D Nosz kur... 

 

Ale kumpel mimo że rycerzyk z niego konkretny, to aż taki głupi nie jest. Jak był u mniej, przejrzał jej telefon i okazało się że dzwoni do jakiegoś Sławomira,spisał numer. Kumpel mój, po paru dniach zadzwonił do niego jako niby ankieter i dowiedział się co to za koleś i że mieszka 280 km. 

 

Sprawdzał jej smsy i połączenia jak była taka możliwość ;) Okazało się że ten Sławek był z tą rozwódką , dojeżdżał te 300 km.do niej i się spotykali przez ten czas :D Nosz kur...Nawet nie wiem jak to skomentować. Rozwódka zerwała z nim i wróciła do kumpla mojego. Nic mu się nie przyznała, twierdziła że była sama, bardzo cierpiała jak nie byli razem itd. Ale kur... perfidia !!!!

 

Prawdopodobnie poznali się na jakimś czacie.

 

Sytuacja na dzień dzisiejszy przedstawia się tak.

N razie rozwódka nie kontaktuje się ze Sławkiem ale tydzień temu napisała sama do niego z tekstem że nie wie czy jest z moim kumplem szczęsliwa a tamten Sławek odpisał żeby wróciła do niego. Ona nie odpisała i od tej pory cisza.

 

Na razie są razem, kumpel ją kontroluje, widzę ile go  to kosztuję psychicznie. I teraz hit!!!!! Zaręczył się z nią,ona przyjęła oświadczyny, mimo że mi mówił dziś w nocy, że wie że nic z tego nie będzie.!!! Nosz kur...!!!!!!!! Ja już nic z tego nie rozumiem. Bracia, rzucie tutaj parę rad, niech sobie przeczyta bo to co ja mówię, stawiając go do pionu, polecając forum, audycje Marka itd... Zaślepiony i chu...

Miałem się nie wpierd... ale skoro sam mnie poprosił...

 

Najpierw gość co zapierdziela 300 km. do rozwódki z dziećmi, swoją drogą niezły desperat, kumpel w zbroi tak błyszczącej że aż oślepia, szpiegowanie, brak zaufania itd. Co to kur... w ogóle jest?

 

Widać też że kumpel totalny uczuciowiec, introwertyk, potrzebujący czułości i miłości. Napisałbym dosadniej ale będzie to czytał. 

Twierdzi też że może nie spała z tym Sławkiem :D 

 

Mnie już wszystkie członki opadły.Gadaliśmy do rana prawie. Nawet za bardzo się nie nachlałem bo historia mnie wprowadziła w stan szoku.

 

WTF?

 

 

 

  • Zdziwiony 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, trop said:

WTF?

Takim możesz tłumaczyć latami, a oni i tak pójdą za spódnicą. On musi się widocznie sparzyć mocno drugi raz, wtedy może coś zakuma. Teraz najlepsze co możesz zrobić, to powiedzieć mu "mówiłem ci, jestes dorosły, rób jak chcesz".
I tyle.
Za jakiś czas napijesz się z nim łiskacza na wieczorku pt " tak się zawiodłem na niej".
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, trop said:

No ale kurde...On przecież wie że ona kłamie, nie jest lojalna, wierna i dalej to ciągnie. Poproszę go niech się zaloguje na Forum.


Białorycerstwo to stan umysłu. Oni robią rzeczy, które się filozofom nie śniły, aby powachać cipkę.

Mam kumpla, totalny, absolutny białorycerz. Taki co podczas rozmowy potrafił upomnieć kolegę, czy mnie, że się niewłaściwie odzywamy do kobiety. Taki co to mówi Iwonka, Moniczka czy Ania - zawsze zdrabnia tak słodko imiona bab kiedy do nich mówi. 

Ten kumpel wziął na żonę kurwę, która się szlajała po hotelach robotniczych, i miała stamtąd dziecko, nie wiadomo z kim. Usynowił w dodatku to dziecko. Dorobił drugie. Po czym usłyszał że z nim to nuda jest. I okazało się,  żona ma na boku bolca. Zabić chciał oczywiście faceta, bo jakby jej nie namwawiał to by siedziała w kapciach w domu przed tv. 
Zerwała z kumplem, urządziła mu rozwód z alimentami na dwójke dzieci (w tym na to nie jego) i poszła do tamtego. Na marginesie, tamten też niezły patafian, zrobił jej trzecie dziecko i się z nią ożenił. 

Kumpel po wielu latach, podczas jakiejś popijawki u niego przyznał się że cyt: "...jakby Basia teraz zadzwoniła ze chce wrócić to bym ją wziął".

  • Like 2
  • Haha 4
  • Zdziwiony 5
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że się tutaj zaloguje niczego w jego postępowaniu ani podejściu do niej nie zmieni. Mimo tego że wie, a raczej intuicja podpowiada mu że gówno z tego będzie, brnie w to dalej ponieważ oszukuje sam siebie że może jednak zdarzy się jakiś cud i będzie wszystko ok. Żeby nie pisać elaboratów, jak to ktoś mądry już stwierdził, ciało puszczone raz puszcza się cały czas, ona po prostu się już nie zmieni a Twój kumpel niestety sam się musi o tym przekonać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabierz go na jakieś podrywy albo na divy, niech zauważy, że na świecie są inne kobiety. Podejrzewam, że z racji wieku myśli, że trafiła mu się kobieta "idealna" i za każdą cenę będzie się trzymam jej spódnicy. Musisz go uświadomić, bo chłop spierdoli sobie życie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to że desperat trafił na ku.ewkę. Dobrze że ją przynajmniej sprawdził (tel.) i wie że kobieta nie ma do niego szacunku, kłamie i będzie kłamać. Jeżeli pomimo tego nie kopnął jej w tyłek tylko zaręczył się z taką to ma coś z głową. 

Rozwódki dają często na początku dobry seks żeby przywabić naiwniaka. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pierwszą żoną rozstał się przez jej zdradę. 

Teraz zamierza ożenić się z kobietą, która kręci na boku (i na pewno wali go po rogach)

Przyczyną rozpadu pierwszego związku była zdrada. Przyczyną próby nawiązania drugiego związku jest...zdrada.

 

Przecież to postępująca degrengolada. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trop, napisz coś więcej o tym swoim kumplu, jak wygląda, co robi w życiu, jaki ma status, zastanawia mnie bardzo co kieruje takimi ludźmi którzy pomimo tego że zostali brutalnie potraktowani w związku gdzie obiło się o zdradę świadomie wchodzą w kolejny z tym samym w tle, o co chodzi, jak myślicie, cipka, mega niska samoocena czy wgrane przez świat programy?

Edytowane przez Foster
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Baba co się zna na budowlance to prawdziwy skarb. 

 

@trop Twój kolega to idiota. Inaczej tego nazwać nie można. Sparzy się, ogołoci go niunia z kasy i wróci do punktu wyjścia. Na rozwodach z orzekaniem o winie już się zna. Za drugim razem będzie z górki. Podwójny rozwodnik - to jest partia na rynku!

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, trop napisał:

Jest on już dojrzałym facetem, ma 45 lat

Tylko rocznikowo, jak widzę.

Najwyraźniej ma etapy których nie przeżył i nie przepracował. Kręcą go dramy, gdzieś tam w środku, "w Czesiu" jest jakiś kawał czegoś pojebanego, jak tęsknota za dramatem zdradzonego męża.

Obym się mylił.

 

To przeglądanie cudzego telefonu jest słabe, głupie i szczeniackie - On to wie, kiedyś już to robił :(

Edytowane przez Mnemonic
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

44 minuty temu, trop napisał:

Właśnie skończyliśmy picie z moim kumplem z pracy :D Chciałbym się podzielić jego problemem , za jego oczywiście zgodą.

 

 

45 minut temu, trop napisał:

Miałem się nie wpierd... ale skoro sam mnie poprosił...

 

Zostaw to.

Dobrze Ci radzę.

 

Nic nie zyskasz, a tylko narobisz sobie strasznego gnoju w życiu.

 

Dlaczego?

"Kolega" z pracy* - jak sam zauważyłeś - nie ogarnia bardzo sensytywnego tematu, jakim w życiu białorycerza są kobiety. Kolega oczekuje od Ciebie cheatcodu, który wdroży w życie i wszystko będzie przepięknie, karynka przyjdzie na kolanach, zostawiając za sobą śliski ślad na podłodze, a potem żyli długo i szczęśliwie.

Ty i ja wiemy, że to nie zadziała. Tylko wiesz, kto będzie winny, że nie zadziała? Ty.

On by w 100% sam karynkę ogarnął, dobrze myślał i miał właściwe pomysły, no ale Ty się wpierdoliłeś i przez Ciebie teraz jego życie to pasmo nieszczęść i ogólnie marność.

 

A od tego to już krok, żeby "kolega" z pracy odjebał Ci w tejże pracy grubą inbę.

 

Been there, done that. Też kiedyś chciałem pomóc "koledze" z pracy. I wiesz co? I kurwa już nie mam pracy. Ani "kolegi"

Przemyśl to 5x...

 

*w pracy NIE MA kolegów/przyjaciół.

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, trop napisał:

okazało się że dzwoni do jakiegoś Sławomira

Jeśli to ten z audycji Marka to Twój kolega nie ma szans - Pani poleciała na auto.

 

Zanim kolega się tu zaloguje niech sobie wy-filtruje audycje Marka dot. związków i na spokojnie słucha. Niech korzysta też z innych stron tematycznych. Dużo tego jest, zgubić się można ... może oprócz Samcze Runo i Radio Samiec poczyta to (w pigułce podana wiedza): http://blogdlamezczyzn.pl/

 

 

Edytowane przez Normalny
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, trop said:

I teraz hit!!!!! Zaręczył się z nią,ona przyjęła oświadczyny, mimo że mi mówił dziś w nocy, że wie że nic z tego nie będzie.!!! Nosz kur...!!!!!!!! Ja już nic z tego nie rozumiem.

 

 

Na miejscu Twojego kumpla, wyznaczyłbym datę małżeństwa, nabawił się panią ile się da, a dniu ślubu powiedzalbym jej, że się rozmyśliłem. Perfidii nauczyły mnie kobiety, tak właśnie bym zrobił.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuję zająć się sobą i nie zajmować się problemami innych tym bardziej, że kolega nie rokuje za dobrze. Można udzielić komuś rady, ale są osoby odporne na wiedzę. Sytuacja z tego roku: 

 

Mój znajomy przy byle okazji żalił się na swoją partnerkę. Rył beret mi i koledze przy byle okazji. Słuchając tego któregoś tam dnia jakie było moje zdziwienie jak na FB wrzucił foto  zaręczyny :D moje zdziwienie sięgnęło zenitu. Facet co jeszcze dzień wcześniej chciał zerwać na drugi dzień się zaręcza. Wtedy zdałem sobie sprawę ile czasu zmarnowałem na głupie pierdolondo a on po prostu szukał wolnego słuchacza. 

 

Moja rada brutalna. Nie zajmuj się idiotami. Pij piwo z osobami, które sprawiają, że się uśmiechasz a nie z ludźmi żalacymi się pół nocy odpornymi na dobre rady. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Problem kumpla. Znów rozwódka z dziećmi.

Rozwódki mają swój urok - są na maxa atencyjne, mile urocze .... tylko coś z nimi nie tak ? A co ? Zwiąż się to się dowiesz albo pogadaj przy wódce z byłym .... 

Baby w desperacji potrafią doskonale udawać. Rozmowa z kumplem nic nie da jak jest zakochany, zrobisz sobie wroga, bo będziesz stać na drodze jego szczęścia. Dla własnego sumienia delikatnie go ostrzeż, wytłumacz że branie rozwódki sobie na garba to jak kupowanie używanego auta ...  I tyle możesz zrobić, co zrobi on ? Jego sprawa, ma dowodów, płaci podatki.... niech decyduje i ponosi konsekwencje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojkr piszesz "Rozwódki mają swój urok - są na maxa atencyjne, mile urocze ...." - słyszałem ostatnio na ten fenomen ciekawe określenie w Red Man Group: fuck-demons. Powiało grozą, ale chyba rozumiem co autor miał na myśli. 

 

 

 

Generalnie red pill to jest przeskok ewolucyjny. Tego nie wytłumaczysz. Stary jak świat problem Jaskini Platona. Jeżeli ktoś zainwestował mnóstwo energii w utrzymywanie pewnych ciepłych fantazji, przyjemnych, to przebudzenie jest średnio przyjemne. Przecież każdemu zdarzają się chyba "blue pill dreams" o białym płotku itd. Takie mikromomenty. Na widok jakieś dziewczyny, że ona jest ta "dobra". Przecież często nawet na widok aktorem porno pojawia się u niektórych taki odruch "o ona ma taką niewinną buzię, na pewno jest dobra tylko wpadła w złe towarzystwo, już wsiadam na konia zakładam zbroję i jadę ją ratować". To powszechny odruch. Trzeba mieć wyrobioną otwartą głowę, umiejętność myślenia o ewolucji, o systemie nerwowym itd. by jakoś to sobie w głowie poukładać :D To taki moment w którym dowiadujesz się, że nie ma świętego Mikołaja. Z tą różnicą, że wszycy dookoła dalej wciskają że jest, wszystkie filmy, piosenki, otoczenie.

 

Tymczasem trzeba przekalibrować sobie całe życie. Kolega tymczasem zapewne chce poklepania po plecach i usłyszeć "gdzieś tam jest ta dobra jedyna, wsiadaj na konika i wio".

 

s-0ddc980d4f97f56f7784900978bc5c0d69f489 

Edytowane przez KurtStudent
  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że są mężczyźni, którzy nie chcą się przebudzić.

Nie chcą brać swojego życia w swoje ręce. Nie chcą brać na barki odpowiedzialności za swoje życie.

Chcą aby ich życiem kierowała jakaś rozhisteryzowana, puszczalska kobieta.

Czują się "dobrze" w roli takiego pół-niewolnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Foster napisał:

trop, napisz coś więcej o tym swoim kumplu, jak wygląda, co robi w życiu, jaki ma status, zastanawia mnie bardzo co kieruje takimi ludźmi którzy pomimo tego że zostali brutalnie potraktowani w związku gdzie obiło się o zdradę świadomie wchodzą w kolejny z tym samym w tle, o co chodzi, jak myślicie, cipka, mega niska samoocena czy wgrane przez świat programy?

Wygląda całkiem spoko, status i zarobki powyżej przeciętej, możliwy awans w pracy.

 

Może rzeczywiście nie będę się wpierdzielał. Ale fakt faktem że to jego inicjatywa i on mnie prosi żebym spojrzał na to "chłodnym" okiem.

 

Edit-Kolega dzwonił właśnie. :D Widzi że ma problem i zamierza iść do psychiatry. Stwierdził że nie potrafi się od niej uwolnić. Ciekawie się robi.

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.