Skocz do zawartości

Obrona przed mikroagresjami


Trevor

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem Was zapytać jak sobie radzicie z mikroagresjami. Chodzi o niebezpośrednie podminowywanie waszej pozycji, ukrócenie woli przez ciagłe zwracanie uwagi, robienie z nas wariata. Generalnie moja odpoweidź zazwyczaj to eskalacja, ale zazwyczaj tego typu zagrywki mnie zaskakują i generalnie spotykam się z nimi dość często. Bywa że otoczenie mnie "urabia" żebym odpuścił z danym zachowaniem. Jestem dośc wesołym człowiekiem głównie w pracy bo stwierdziłem że jak mam liczyć czas od 8-17 to zwariuje i szybko zmizernieje w tej pracy i bede nienawidził każdej minuty w niej spędzonej. W nowej pracy obecnie dość przyjacielsko sie do ludzi odnosze i widze efekty Ludzie z tego co widzę zmeiniają wyraz twarzy na bardziej pozytywny jak mnie widzą ALE bezpośredni współpracownicy robią ze mnie wariata, musze znosić ciągłe ich fochy i nerwy. 

 

Nie do końca wiem jak sobie z tym poradzić. Ciągle chodzą mi po głowie dość agresywne rozwiazania typu: "Jak sie zaraz nie zaczniesz odnosić do mnie z szacunkiem pierdolne że sie przekręcisz" ALE pracujemy z klientem i gdybym tak zrobił mógłbym wylecieć bo generalnie ciagle ktođ jest w pobliżu. Zaczyna mnie z tego powodu nosić, i generalnie ciesze sie jak jest sporo pracy bo nie musze z nimi gadać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyną dobrą radą jest to, by nie pracować z wariatami - tylko samemu.

 

Ludzie się bezustannie gnoją w mniej lub bardziej zaowalowanej formie, i jedyne co działa to strach przed konsekwencjami. Jeśli się boi, nie podgryzie - ale jak zrobić by się bał? Oto jest pytanie. Przemoc w biurze nie wchodzi w grę, pieniędzmi się nie pochwalisz, bo jakbyś ich miał tak dużo, to byś z nimi nie siedział albo byś ich jebał jako szef.

 

Więc wszelkie triki słabo działają, nie wierzę że istnieje jakaś pełna ochrona przed takim czymś.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Marek Kotoński napisał:

Jedyną dobrą radą jest to, by nie pracować z wariatami - tylko samemu.

 

Ludzie się bezustannie gnoją w mniej lub bardziej zaowalowanej formie, i jedyne co działa to strach przed konsekwencjami. Jeśli się boi, nie podgryzie - ale jak zrobić by się bał? Oto jest pytanie. Przemoc w biurze nie wchodzi w grę, pieniędzmi się nie pochwalisz, bo jakbyś ich miał tak dużo, to byś z nimi nie siedział albo byś ich jebał jako szef.

 

Więc wszelkie triki słabo działają, nie wierzę że istnieje jakaś pełna ochrona przed takim czymś.

Dokładnie Marku. Ja tylko czekam, aż otworzę swój warsztat i będę sobie pracował sam. Jak sam coś robię to mi nawet to lepiej i szybciej wychodzi. Mogę też pracować z ludźmi, których lubię i szanuję, jeżeli oni mnie też szanują. Prosta zasada, jednak niektórzy tego nie rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.