Skocz do zawartości

Nigdy nie pij alkoholu po rozstaniu z kobietą!


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa jest prosta jak drut. 

 

Alkohol działa w dwóch fazach:

 

1. Pobudzenie, krótka euforia, czyli czujemy się mocni i zaczynają się jazdy - dzwonienie do byłych, agresja, proszenie, nagła czułość i płacz, groźby i wiele innych rzeczy, które nas poniżą w najlepszym przypadku, a może się skończyć znacznie gorzej, a chociażby więzieniem gdy po wódzie pobijemy nowego faceta byłej.

 

2. Kac, osłabienie, lęki i chwilowa "depresja", czyli cierpienie - a gdy cierpimy, wracają ciepłe chwile spędzane z żonką i w żonce, więc dążymy do ich powtórzenia, czyli powrotu w dawną strefę komfortu. Jak nas zdradzała i szmaciła pamiętać przeważnie nie chcemy...

 

To co robić?

 

Trening na siłowni, sztuki walki, zmęczyć się, SKATOWAĆ - po bólu przyjdzie odprężenie, spokój. Jak nie odpuszcza i cierpienie jest nie do wytrzymania, można spróbować leków uspokajających.

 

Tak więc Bracia żadnego leczenia rozstań z kolegą/bratem za pomocą wódeczki/whisky/koniaczku, bo skutki tego przeważnie są złe albo i jeszcze gorsze.

 

 

 

 

  • Like 11
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

That's original, WOW!!!

 

1. W ogole nigdy nie pij alkoholu. To paskudztwo.

2. A jesli pilem juz przed rozstaniem sie i w ogole przed znajomoscią z nią?

Jezeli teraz przestanę - zgubię swoją osobowość.

 

Zabawne jest ze tak naprawdę masz rację ale to racja typu że wszyscy powinni być uczciwi, pracować, nie kraść i poświęcać się dla innych.

W realnym życiu nie działa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue

Rację przyznam Markowi. Testowałem na sobie oba rozwiązania. Wybrałem Markowe. Po ciężkim treningu może i jestem zmęczony, ale wiem, że siły wrócą. Zaoszczędzę też pieniądze i emocje. I zdrowie. 

Bez względu na to jakie są czasy, warto być porządnym.

Kolega zapija swoją białorycerską tęsknotę za białogłową. I ma potem dziwne jazdy. I szkoda mi go, bo to dobry kumpel jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pijąc alkohol (oczywiście nie do upadłego) doznaję takich efektów jak:

-zawroty głowy,

-euforia,

-szum w głowie,

-podniesienie pewności siebie,

-dobry humor,

-ochota na zabawę, seks, rozmowy, praktycznie na wszystko co jest pozytywne.

Po alkoholu nigdy:

-nie mam kaca

-nie odwalam (nie rozwalam, nie wszczynam bezsensownych bójek, nie jestem uciążliwy dla innych)

-nie rzygam,

-nie zamulam,

-nie zdradzam tajemnic,

-nie zgonuję,

Na następny dzień czuję się w miarę dobrze, jedyne skutki uboczne jakie zauważyłem to:

-słuchanie kawałków z imprezy i tęsknota za nią,

-lekkie przyćmienie,

-czuję się jakbym nadal był pijany (później to znika tak jakbym omijał etap kaca)

-lekkie zawroty w żołądku,

-czasem lekkie chęci wymiotowania ale to pewnie przez obfite śniadanie.

Ogólnie budzę się z dobrym humorem i samopoczuciem więc to nie jest zasada, że alkohol zawsze wywołuje cierpienie. Wystarczy trzymać się kilku zasad picia. :) 

O wiele bardziej po zerwaniu wolałbym wyjść i napić się z kolegami w weekend, niż spędzić go w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Tak jak na tym memie z policjantem sprawdzającym trzeźwość kierowcy.

(...)

Drogówka zatrzymuje kierowcę i każe mu wysiąść z samochodu. Facet wytoczył się z auta i padł na glebę, a policjant:

- Pan jest tak pijany, że nie może pan ustać na własnych nogach!

- Dlatego jadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, karhu napisał:

Zostaniesz alkoholikiem, a z tego to juz kurwa nie wyjdziesz. Moze sie tobie uda zyjac nie pic,ale zdechniesz i tak alkoholikiem z poraniona dusza.

Alkohol raz w tygodniu-raz na dwa tygodnie, jeszcze mi się nie zdarzyło złamać tej zasady.  Trzyma mnie głównie siłownia przy tym żeby nie pić częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Kac, osłabienie

Nie zawsze tak jest. Nie trenuję tego sportu ale w mrocznych czasach zdarzyło mi się wypić 0.5 litra czystej, a nawet więcej. Na drugi dzień nigdy nie miałem jakichkolwiek objawów kaca czy sraczki. Nigdy.

 

Alf z planety Melmac miał 7 żołądków, ja mam chyba 7 wątrób. Nigdy nie spotkałem drugiej takiej osoby co metabolizowałaby alkohol tak jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Trening na siłowni, sztuki walki, zmęczyć się, SKATOWAĆ - po bólu przyjdzie odprężenie, spokój. Jak nie odpuszcza i cierpienie jest nie do wytrzymania, można spróbować leków uspokajających.

Po sporcie, zwłaszcza intensywnym, też jest faza "low".

Nie tak mocna, jak po środkach psychoaktywnych, ale jest

 

Natomiast co do zasady pełna zgoda - topienie smutków w alko/zielonym/białym/psychotropach to równia pochyła ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pamiętam, jak po pierwszym rozstaniu poszedłem w tango. Nie tak, że wieczorem jedna czy dwie flaszki, tylko jak zacząłem w czwartek, skończyłem w niedzielę. Cały cug był zajebisty, miałem wrażenie, że rozstanie mnie nie dotyczy, to zła kobieta była, suka i w ogóle. Ale jak się obudziłem w niedzielę i wiedziałem, że już nie mogę - bo w poniedziałek uczelnia, łoł... to było nie do opisania. To były takie stany lękowe, depresja, telepanie, że nie da się o tym wspomnieć bez szybszego bicia serca. W głowie miałem tylko swoją byłą, mózg wytwarzał takie stany, że mógł ktoś przyjść mi zabrać wszystko co mam, odrąbać rękę, nogę, , byle ona by przyszła się przytulić, pocałować i pokochać. Wybaczyłbym w jednej chwili zdrady, zabójstwo ojca, matki, whatever. Stany te minęły dopiero we wtorek, trzeźwiałem dwa dni. Ogólnie nie polecam nikomu, ale po każdym rozstaniu reaguję tak samo - taka moja natura.

 

Generalnie różnica jest taka (jedna z wielu), że na trzeźwo jesteś w stanie kontrolować umysł, emocje, pójdziesz na spacer, w auto, wyszalejesz się. Jak schodzi alkohol, te myśli się potęgują i nie pomoże Ci nic, po prostu są dwa dni męki i szczerze - nie warto. Za żadne pieniądze. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.